Henryk_Jakowiec
Użytkownicy-
Postów
10 570 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Treść opublikowana przez Henryk_Jakowiec
-
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Czy tak zawsze już być musi, kto na górze ten ma rządy? Że z gór woda szybciej płynie Bo ją niosą nurtu prądy? Dziś faktycznie już od wody napływają fale chłodu lecz ja jednak tu nie widzę dla wymówek Twych powodu. Przecież można na się włożyć coś grubszego choćby futro na to jakąś pelerynę, proszę zrób przymiarkę jutro. Lecz nie zmuszam bo faktycznie latem aury przystępniejsze a mijane okolice też wydadzą się piękniejsze. Góry także dziś nie takie jak poeci o nich piszą bo miast śniegu to nad nimi ciemne chmury tylko wiszą. Stoki gór zaś są zielone śniegu tam jak na lekarstwo, wiem, nie chciałaś mnie okłamać, ale wyszło słodkie łgarstwo. A do tego jeszcze spory o narciarskie trasy trwają, które miast przyciągać ceprów to ich tylko odstraszają. Więc zawieśmy nasze plany, a po zimie powrócimy i już może wczesną wiosną co, gdzie, kiedy uzgodnimy. -
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Choć daleko od Szczecina lecz też nie na końcu świata moja miła koleżanka dzisiaj w roli adwokata. Teraz to już spać spokojnie mogę nawet w czasie pracy bo Danusia mnie obroni tak że będę cacy-cacy. Tylko sprawa honorarium nie jest jeszcze uzgodniona proponuję więc by była przy bufecie rozpatrzona. A więc pakuj się na tratwę i jak flisak z Odry biegiem przypłyń chyżo do Szczecina będę czekał Cię nad brzegiem. Stamtąd krok już do kafejek co na brzegu są rozsiane gdzie przy piwku nasze sprawy będą płynnie omawiane. -
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Choć na sercu go nie miałem lecz mi z niego kamień spadł więc by uzupełnić wagę wnet śniadanie będę jadł. Bo mój ciężar i postura być powinny zawsze w normie i dlatego trzymam wagę bym był zawsze w niezłej formie. Pozdrawiam. -
Bogdan Twardy z Bukowiny mógłby na raz trzy dziewczyny lecz, że chłopak jest nieśmiały sam się krząta wedle pały aż z niej sypią się trociny
-
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Wydaje mi się choć mogę się mylić ale pewnie chodziło o zwrócenie mi uwagi, że użyłem niewłaściwego słowa. Napisałem jodełka a nie świerk. Czyż nie tak? To nie forma rewanżu ale proszę uwierzyć na słowo, że Mały słownik języka polskiego wyd. PWN, Warszawa 1968 na str. 76 podaje: choinka 1.…, 2. drzewko iglaste, świerk albo jodła, tradycyjnie przybierane na święta Bożego Narodzenia lub Nowego Roku. Uważam więc, że gafy nie popełniłem. A gdybym i nawet palnął jakąś z gafę o zaraz za karę do kąta pod szafę? I tak bez wyroku, bez prawa obrony miałbym być zaocznie od czci odsądzony? -
Ależ owszem, pewnie, że każdy dziś spokoju chce po tym co serwują media to nie życie lecz komedia a ja nie chcę być pajacem, czyimś pionkiem albo graczem i dostawać ciągle w kość i robactwa też mam dość.
-
To scenariusz z piekła rodem. Czy przypadkiem nie Herodem?
-
Nic z tych rzeczy miły panie bowiem sowy, ich hukanie nie spędzają mi snu z powiek gdyż ja sypiam tak jak człowiek nie na działce i w altanie ale w domu na tapczanie. Tutaj w nocy nic nie huczy co najwyżej żonka mruczy i to słodko niczym kotka więc i problem się nie spotka tutaj ze mną na posłaniu bo cichutko jest w mieszkaniu.
-
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Każdy z nas jest nadal dzieckiem i choć dużym, wyrośniętym pod choinkę razem z dziećmi też nurkuje po prezenty. A czytanie im zagadek i choć nie są to bajeczki też przysporzy wielką radość bo to jakby z ich książeczki. To umacnia więź rodzinną i szczęśliwa jest rodzina gdzie rodzice mogą czytać wiersze córce lub dla syna. -
Mam na działce ja czereśnie ale chyba jest za wcześnie no i jeszcze kłopot mały szpaki z działki odleciały.
-
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Coraz więcej rymowanek, coraz więcej jest zagadek oj ucieszą się z nich dzieci i Mikołaj - siwy dziadek. Proponuję więc przedłużyć naszą akcję do świąt prawie by zagadki wykorzystać przy wigilii i zabawie. Dla maluchów będzie gratka, starsze dzieci mogą czytać a jak będzie coś za trudne to rodziców się podpytać. Mamy jeszcze dwa tygodnie i gdy mocno się sprężymy to domowy tomik wierszy dla maluszków ułożymy. Potem tylko wydrukować, zszyć ze sobą kilka kartek a zaręczam, że uśmiechy miłych dzieci tego warte. -
Innych nie ma bo je ścięto a tą jedną pominięto i dlatego owa dama w tym kąciku ciągle sama czy dzień zwykły to czy święto.
-
A na plaży nie inaczej bo tam już na niego czyha pijany wędkarz i po chwili na patelni jest zagrycha. Po węgorzu tyko ości złotym piaskiem wiatr omiata no i skóra zrumieniona z miejsca w miejsca ciągle wzlata.
-
Tak po prawdzie nie woźnicę lecz trzeba zbić konia bo podkowa ani chybi przecież nie od słonia. Wilczkom chyba damy spokój bo szczenięta młode i dlatego wyszły z lasu by przeżyć przygodę.
-
Za podkowę parę groszy chętnie ci na skupie dadzą a z nad drzwi to już pewnikiem w nocy cichcem podprowadzą. Może także się przydarzyć bo jest taka perspektywa, że woźnica chcę ją znaleźć przy pomocy detektywa. A detektyw jak wieść niesie to przebiegła, cwana sztuka i kto wie czy już przypadkiem pan detektyw jej nie szuka. A gdy trafi w progi wilczków ot chociażby po zapachu, prokurator, sąd, rozprawa, wolność możesz żegnać brachu.
-
Nie takie to proste jak by się zdawało bo do bitwy często trzeba użyć działo. Działo to armata, a armatnie kule drogie, więc znajdź kogoś kto powie, wybulę i wyłoży kasę i to nie tak małą?
-
A to wszystko ma się tak jak dzień do nocy, przybądź mój aniele i udziel pomocy lecz nim anioł sfrunął odeszła frustracja i tak to przepadła niebiańska lustracja.
-
Gdybyś mnie spytała o to kim ja jestem pewnie też pominął bym to niemym gestem bo ja sam już nie wiem czy we mnie w istocie siedzi diabeł co się sprzeniewierza cnocie. Twarz mam podrapaną a krwawiące rany są świadectwem na to, że byłem sprawdzany czy oblicze, które na co dzień obnoszę nie jest kamuflażem i maską po trosze. Język naderwany bo też go sprawdzali ponieważ raz gani a za chwilę chwali i tylko me myśli nietknięte zostały bo widząc cenzorów same się rozwiały. Więc tak jak by z lekka tutaj się wyłania taka postać co to kawałek w niej drania trochę przeciętności i świętości krztyna i oto masz obraz gościa ze Szczecina.
-
Mała paprotka w Paprotnie czuła się bardzo samotnie bowiem ciągle w kącie stała, z nikim tam nie obcowała i czas płynął jej markotnie.
-
Zapewniał węgorz w Węgorzy, że na grillu się położy żeby dzisiaj na kolację zrumienioną mieć karnację i że starań w tym dołoży.
-
Młode wilczki dwa, w Wilkowie przyglądały się podkowie myśląc kiedy oraz komu odpadł taki kawał złomu co się teraz wala w rowie.
-
Owe dzieci Stasiu Droga do kościoła, więc do Boga przyjdą by mieć mikołajki, a że małe wierzą w bajki. Tu Mikołaj je powita i o zdrowie się zapyta, i zagadkę jakąś zada a gdy dziecko odpowiada wtedy z wora z prezentami co to przywiózł go saniami jakiś drobiazg wygrzebuje i wnet dziecko otrzymuje jakąś miłą przytulankę, klocki lego lub skakankę.
-
Nie sprawdziły się Twe słowa koalicja ta sejmowa nieźle nam narozrabiała i się gównem upaprała.
-
Oj było się było w przeszłości latawcem i często krążyło z niejednym dziurawcem.
-
Święte słowa mój kompanie i dlatego trwam w tym stanie pożytkując swoje siły by stosunek był tak miły i harmonia nam współgrała rozgrzewając nasze ciała.