Henryk_Jakowiec
Użytkownicy-
Postów
10 570 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Treść opublikowana przez Henryk_Jakowiec
-
Nie strasz Ja(k=ł)owca kolcami jeża bo nie nastraszysz procą żołnierza. Przeciwko kolcom stawiam me igły bo żem w szermierce jest niedościgły.
-
Chyba Ci się ta dwukółka gdzieś po drodze rozkraczyła bo choć czekam na rogatkach jeszcze się nie przytoczyła. W takim razie już zaniechaj a ja zejdę z posterunku i skieruję do gospody by się napić tego trunku. Bowiem przez tą abstynencję co poniekąd wymuszona z braku piwa coś tak jakby moja wena nadwątlona. Lecz broń boże, żaden ogień nie zagroził mej twórczości lecz brak piwa w organizmie doprowadził mnie do złości. A że bliski wyczerpania no bo ile tak bez picia strzelę sobie kilka piwek i powróci chęć do życia.
-
Owszem czytam Twoje wiersze lecz się ciągle zastanawiam czy w nich wszystko jest prawdziwe i pytanie dziś ponawiam. Nieraz można źle osądzić lub co gorsza źle odczytać bo powiedzmy czy Lilianna to jest facet czy kobita? Imię żeńskie sugeruje - nosi suknie a nie spodnie a na org-u napisali że się chłop podszywa pod nie. A czasami płeć, ta słabsza tak szczebiocze jak dzierlatka a po czasie się wyjaśnia starsza pani i mężatka. To że proszę o szczegóły to po części, żeby gafy nie popełnić aby potem nie chowano mnie do szafy. Z panną można poflirtować a z mężatką nie przystoi choćby nawet z tej przyczyny, że mąż za plecami stoi.
-
limeryk z tysiąca i jednej nocy
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Aleksander_Szumanski utwór w Limeryki
Czy to z kosza czy do kosza, czy to nioska, czy kokosza to jest koszmar a nie eden bo to tysiąc dwieście jeden. -
Nie dla niego to posada bo świętemu nie przystoi a tam trzeba włócznią władać niekoniecznie w ciężkiej zbroi. Oczy trzeba mieć otwarte na okrągło, we dnie, w nocy bo na przykład na zapleczu potrzebuje ktoś pomocy. A za przykład weźmy choćby tych co to w samoobronie niezupełnie po kryjomu brali sprawy w swoje dłonie. I nie dłońmi wywijali tocząc ważkie pojedynki no bo przecież nie od tego jedna czy też dwie dziewczynki. Kto ekscesu tego ojcem może wkrótce się dowiemy jeśli teraz na spokojnie aż do DNA dotrzemy.
-
Lecz Mikołaj choćby goły nie przysporzy więcej jaj niż od stóp do głów ubrani politycy nasi dwaj.
-
Myślę że te moje zbytki Mikołaja nie obrażą i przybędzie na wigilię nie samotnie lecz ze strażą. A ta straż to nic innego jak współcześni ochroniarze, którzy muszą go obstawiać bo klejnoty wiezie w darze. No, powiedzmy złote spinki wysadzane brylantami i na zmianę platynowe ozdobione diamentami. A co jeszcze mi przywiezie? - o tym wie najlepiej żona bowiem u nas zamówienia na prezenty składa ona.
-
Boże Narodzenie to magiczne święta bo człowiek życzliwie o innych pamięta. Stąd kartki świąteczne a na nich życzenia, wigilia, opłatek, prezenty, zwierzenia.
-
Tak bym rzeczy nie ujmował bo nie wszystko trzeba chwalić lecz być zawsze konsekwentnym i jak trzeba to dowalić.
-
Najpierw była mu bezDeNnA potem wyszła sprawa DeNnA, a że pora jest jesienna to i atmosfera senna. Jak na łyżwach gnać po lodzie gdy się jest na seksu głodzie i gdy ma się coś w odwodzie więc nie ginie nic w przyrodzie. A efektem są skandale bo to przecież nie krasnale na rządowe wchodzą sale gdzie orgietki są i bale. A na balach rzecz wiadoma człek zabawia się z tyloma i choć może droga stroma lecz silniejsza jest oskoma. A już potem bez umiaru gdy nie czuje się ciężaru bo się jest po setkach paru seks gorętszy jest od żaru. Z tego rodzą się przecieki, że ktoś coś tam przez zasieki i przez panów tych z bezpieki poniektórzy tracą teki.
-
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Dorzucam kolejną. Mamy wieczór Wigilijny pierwsza gwiazdka jasno świeci czego będą pod choinką już za chwilę szukać dzieci? -
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Jesteś wspaniałą i niezawodną koleżanką. Ponownie serdeczne dzięki. -
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Ponownie ja i mój kolejna zagadka. Oto jest świąteczne drzewko na nim błyszczą świecidełka lecz to drzewko ma swą nazwę, to jest palma, czy jodełka? -
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Serdeczne dzięki. jest nas troje, mamy więc tercet i trzy kolejne zagadki. -
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Ludzie, gdzie Was wymiotło? Czy oprócz duetu nie ma już więcej żadnych formacji? Powiedz mi chłopczyku lecz bądź bardzo szczery, kto w zaprzęgu ciągnie sanie mrówki, żaby, renifery? -
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Mile to łechce. Dla dzieci może jednak coś takiego? Popatrz to są moje szaty, które mi śnieżynki szyły i odpowiedz z czego one to ubranko mi zrobiły? -
Wczoraj były zbytki oraz prześmiewanie lecz dzisiaj na forum rzuciłem pytanie a z pytaniem apel o pomoc sąsiedzką bieżcie więc tam tłumnie bo chodzi o dziecko.
-
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Mam kolejny. Ciepły szalik, rękawiczki, i czapeczka bawełniana czy to trzeba nosić wtedy kiedy lepi się bałwana? -
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Serdeczne dzięki. Ja też coś napisałem. I już sa trzy. Kiedy przyjdzie do nas zima, kiedy spadnie śnieżek biały to mamusia nam ubierze ciepłe buty czy sandały? -
Mikołajkowe zagadki
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Witam i zwracam się z apelem. Mój kolega z pracy w sobotę przeistacza się w św. Mikołaja. Żeby dzieci nie musiały recytować nie zawsze przez nie lubianych wierszyków lub śpiewać piosenki zaproponował mi żebym mu napisał kilkanaście wierszowanych zagadek, takich dziecinnie łatwych. Dzisiaj jakoś nie mam nastroju do komponowania takich zagadek i tu mój apel. Wspomóżcie mnie. Napiszcie kilka takich zagadek jak chociażby ta, którą dla przykładu daję na początek. Powiedz mi dziewczynko miła, tylko powiedz bardzo szczerze czym Mikołaj jeździ zimą na saneczkach czy rowerze? Forma takich zagadek sprawdziła się na festynie z okazji Dni Działkowca. Miałem wtedy więcej czasu i napisałem kilkanaścia takich wierszyczków. Dzieci bawiły się świetnie i były dumne, że znają odpowiedzi. -
Niech poeci, ci rasowi piszą wiersze o przyrodzie a ja wolę przyrodzenie opisywać, bo to w modzie. To nie idzie do bibliotek i nie trafia do księgarni a oisane tu na org-u jest dorosłym, nie dzieciarni. Bo my starzy gawędziarze co rzemiosło swoje znamy raczej częściej już od święta niż na codzień używamy. A poczytać każdy lubi bo choć wzrok już nie sokoli lecz wystarczą okulary by nacieszyć się do woli. Tu kondycja jest zbyteczna, można czytać pijąc kawę i wspominać to co było dawniej, choć na dobrą sprawę ...
-
Cóż Ci dać na Mikołaja? - o klejnotach nie ma mowy bo to towar z dolnej półki, stary i deficytowy. Cóż więc zatem gołąbeczko podarować Ci w prezencie kiedy z masztu tylko drzazgi snują się gdzieś po okręcie. A Ty czekasz na ten drobiazg bo wciąż wierzysz w Mikołaja, który robi sobie zbytki czyli po naszemu – jaja. Lecz wystarczy tego wstępu bowiem Ty wiesz doskonale, że Mikołaj jest bez formy i strajkują dziś krasnale. Wobec takiej sytuacji nikt staruszka nie wyręczy a on dźwiga w worze jaja i co stąpnie głośno jęczy. A że z niego kpiarz i jajcarz, toteż wnet zaciera dłonie myśląc w duchu, cóż dla draki zrobię jaja na bekonie. Choć z jajami żaden problem lecz z bekonem sprawa gorsza a nie można jajecznicy robić na filecie z dorsza. Więc wkurzony zrzuca worek,, czapkę oraz płaszcz czerwony i pozbywszy się odzienia staje nagi, zawstydzony. W ręku trzyma mały drobiazg, taki tyci, tyciusieńki i namiętnie patrząc w oczy wkłada Ci go wprost do ręki. Jeśli tak się nie zdarzyło i nie zdarzy w dniu dzisiejszym to nie widzę tu swej winy - trzeba było być grzeczniejszym. Może jednak cud się zdarzyć i zawita w Wasze strony i przyniesie Wam prezenty inny, bardziej nawiedzony. Tacy jeszcze też istnieją i prezenty darmo dają więc im pięknie podziękujcie, społecznikom Mikołajom.
-
Jeśli to jest bana Ur to choć nie jest „łowcą skór” niejednemu wlazł za skórę albo w brzuchu wiercił dziurę. W niedorzecznych rzeczach tkwił a gdy nie starczało sił przygasł, uszy wziął po sobie i trwa nadal w tym sposobie. Chociaż nieraz się odzywa Pe eR eLu recydywa i sobaczy po swojemu, jak? normalnie po Jerzemu.
-
Ciepłym słowem, wiersza zwrotką, rymowaną anegdotką zapiszemy dzień dzisiejszy bo choć prezent nasz skromniejszy jednak wydźwięk ma liryczny i charakter spontaniczny. Niech nam Pathe 100 lat żyje! - niech polewa i nie pije! bo alkohol zgubnym bywa a to kiepska perspektywa. Ale patrząc z drugiej strony to alkohol jest wskazany bo wypity w małej dawce dezynfekcją jest na rany. Każdy więc profilaktycznie, po cichutku, dynamicznie na kieliszek wódki dybie by dorównać zdrowiem rybie. Tego zdrowia i wigoru, dni słonecznych i humoru, i toastów, tych za zdrowie, tego życzą – Jakowcowie.
-
Skoro ze mnie taki wyga po cóż że mi I-sza liga? Czas zakrzyknąć chyba śmiało do światowej by się zdało! A oleum vel oliwa nie umywa się do piwa bo to właśnie piwo złote topi we mnie tę głupotę która w piwie zatopiona gdzieś tam na dnie cicho kona przez co myśli pozytywne chociaż mają cechy piwne są nad wyraz wstrzemięźliwe, niebanalne i prawdziwe a to na co spoglądają to na trzeźwo oceniają.