Henryk_Jakowiec

Stąd też chyba powiedzonko, że pieniądz nie śmierdzi. Z tym się zgodzę, gdy płukany wietrzył się na żerdzi.

Było śniadanie a po śniadanku Każde myślało z nas o bzykanku Bowiem apetyt był zaostrzony Kusza napięta, grot wypuszczony Bo w myśl przysłowia jakie śniadanie Takie cię czeka po nim bzykanie.

Wiem że młode dziewczę od Niemki ładniejsze i do tego schludne i bardziej dzisiejsze. Lecz jednak do pracy taka się nie garnie i najwyżej oczko puści mi figlarnie.

To był mój niewinny żarcik,, kamuflaż imienia bo rekontra gdy złączona to się w imię zmienia. Więc nie była tam rekontry tylko przywołanie by Renata spasowała bo czas na śniadanie.

Bilet małe ma połacie więc gdy gościu po wypłacie to szarmancko jak szlachciura trze się stówką, niech wie „dziura” że właściciel jest bogaczem a sracz zawsze będzie sraczem.

Ja nie grałem w brydża lecz tylko w pokerka a ową przegraną jest moja partnerka więc i stawka niska no bo po co zdzierać jak i bez pokera można się rozbierać.

Tylko czy gra z dziadkiem daje satysfakcję? Nie?! To zagraj zemną kto stawia kolację.

Przecież wkrótce są wybory nowe będzie więc „love story” przyjdzie nowa pani radna bardziej prężna i zaradna i wybrańcom swym da fory.

Tak, do zdrowia klin przywraca, a to dobrze, bowiem praca czeka swego bohatera, który okupuje (00) zera by fermenty i opary pitej „gołdy” oraz „siary” zmyć lub ukryć w woni sprey’u i być świeżym jak gość z raju.

Choć dwójka to blotka ale nie w tej talii bo tu wprost odwrotnie - przewodzi batalii.

Mając w ręku dobrą kartę pani kontrowała pewna swego na sto procent a jednak przegrała. Bo prócz karty blef się liczy więc poszedłem na to i gdy pani dała kontrę to ja jej re na to. Wtedy pani spasowała, przegrywając stawkę oraz zakład bo przegrany ma postawić kawkę. Tutaj morał i nauczka jest dla owej pani żeby wyczuć i nie pękać kiedy ktoś cygani.

A po środku mój bobasku jeszcze szarość jest o brzasku.

Tam gdzie dwóch się bije to trzeciego boli choć mu nie po drodze i wbrew jego woli.

Owszem można i w kwartecie a więc trzeba tej kobiecie te prawidła sprezentować żeby mogła wyhaftować na ich butach piękne kwiecie.

Godzić trzeba się z wywodem bowiem śledź zajeżdża smrodem no a kotka to czyścioszka lecz to już nie moja broszka.

Choć już wszystko obszukała szukać dalej zamierzała bo jej mało było tego więc szukała swoje ego.

Co życiu po śmierci a śmierci po życiu gdy nie ma w nich woli o wspólnym pożyciu.

Jak to po co drogi Panie? - W interesie ma być ruch, bo gdy jeden nie potrafi to się pośle po tych … dwóch.

Rada radna w Radziszewie doradziła pani Ewie, że zbyteczne jabłko, wąż bo na chłopa działa wciąż seta oraz śledź w zalewie. * Radziszewo - miejscowość pomiędzy Szczecinem a Gryfinem.

Stara Niemka w Niemicy w bardzo ścisłej kamienicy dla zespołu "Ich troje" haftowała trzy stroje w poniemieckiej kamienicy. * Niemica - miejscowość koło Golczewa nad rzeką Niemica

Znam ból ten i smutek, i znam to cierpienie gdy bliska osoba nagle traci tchnienie, bo czy to przyjaciel lub tylko znajomy to śmierci posyłasz przekleństwa i gromy. Lecz choćbyś jak nie wiem tej bestii złorzeczył to tego co odszedł już nic nie uleczy, on odszedł fizycznie i w ciszy spoczywa a Tobą żal targa gdy pamięć ożywa.

Wszystko to reasumując nic tu dodać i nic ująć.

Dołączam do grona i pozdrawiam Jot-ha-48

Ja słyszałem, że to szpaki lubią wywoływać draki bo te inne, choćby kaczki przecierają szpakom szlaczki.

Skoro dostał przyzwolenie będzie trwało przedstawienie, tylko czy nie wyjdzie draka kiedy ptak pokaże ptaka?