Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

adam hoff

Użytkownicy
  • Postów

    346
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez adam hoff

  1. Pierwsza strofa, to kulejące rozpoczęcie dobrego wiersza - rozdwojenie oczu i oddychająca nieważkość są czytelniczo niestrawne... Dla mnie : oczy nie nadążają za myślami krótszymi od spojrzeń zamkniętych we własnych trajektoriach gubią drogowskazy do miejsc przedstawianych w codziennych czytaniach
  2. Podróże obsesyjne i ostateczne... Kamienienie od dołu, ma w sobie coś z niemożliwości ucieczki z koszmarnego snu. Nie można się wybudzić z własnej, zdradzającej nas fizyczności i pamięci. Powroty są niemożliwe... Bardzo dobry wiersz.
  3. Z przyjemnością poznałbym cały, pęczniejący tygodnik :)
  4. jakie to wygodne każdego poranka do nikogo ani słowa tylko muzyka - tak wiele mi dajesz nie żądając niczego w zamian Są dwie możliwości : - czytać puentę dosłownie (jak czyni większość gości), i wtedy jest ona kompletnie niewiarygodna. Nie wierzę w szczęśliwą zamienność ludzkiego głosu na muzykę... - puenta to ukryta skarga, doskwierający brak. Muzyka pełni tu rolę wypełniacza, wygodnej iluzji. Nie ma tu mowy o szczęściu, radości, przyjemności - jest "wygoda" nie żądająca niczego w zamian, wewnętrzne "lustro", które jednak kłamie..
  5. Kamień w wodę, to (w zamierzeniu) nie wyciskarka łez, lecz zajęcie "budowlane" - kreślenie kolejnych, rozchodzących się i niknących miast na planie koła... Przerwanie tej "urbanistycznej inwestycji" (ostatni kamień) ma skutki nie tyle sentymentalne, ile praktyczne. Coś się kończy, coś się zaczyna... Nie wymyślę już niczego mądrzejszego :) Dzięki.
  6. Miał być film, jest fotoplastikon, tytuł nie zapowiadał, że będzie inaczej... Cóż, postawiłem na wyobraźnię :)
  7. Ta przestrzeń milczeń i krzyk, to z jakiejś okazji, czy tylko po to, by sobie wiersznąć ?
  8. pytam o moralność dajemy się skusić diabłu zniknamy w tłumie Łatwiej się oprzeć diabłu jednostkowemu. Gdy jest on polityczno-kulturowym molochem, można jedynie dać świadectwo, choćby wierszem... Czy to dużo, czy mało, nie umiem odpowiedzieć...
  9. wezwany do ósmego życia poszukuje uzasadnienia swojego jestestwa w Księdze Koheleta Dlaczego mijająca siedmiokrotność kociego życia miałaby wykluczać inspirację Księgą Koheleta ?
  10. Rzeczywistość pisze najlepsze felietony... Jak się ma oczy uważne i nie przesłonięte jakimkolwiek kolorem, to można się sporo "naczytać"... :)
  11. Pan myli wybór instrumentu krytycznego z jego ograniczeniami... Proponuję cofnąć się i odnaleźć choćby jeden (!) przykład wypowiedzi p. Skraby, rozwijającej używane przez niego recenzenckie stempelki i, analogicznie, przykład braku odpowiedzialności za słowo u szczypniętego przez pana kotła, to znaczy sytuację, kiedy kocioł nie chciał i nie potrafił odpowiedzieć na taką zasygnalizowaną potrzebę ze strony autora lub rozmówcy... Wnioski wynikające z poszukiwań proszę zanotować sobie w notesiku i korzystać w razie potrzeby... P.S. Może to będzie "niepoprawne politycznie" ale zupełnie mnie nie interesuje, co pana interesuje... ...każdy ma swój "instrument krytyczny"...wszystko zależy w czyich znajdzie się rękach,dając możliwość wnioskowania jego właścicielowi o ograniczeniu,lub zasadności....świetna wykładnia:) Podsumowując może jednak...nie należy robić rzeczy, których sami nie chcielibyśmy doświadczyć od innych...-proszę nie odpisywać,gdyż również ,a może zwłaszcza...nie zależy mi na czytaniu pod swoimi wierszami pańskich...instrumentów krytycznych:)...a tym bardziej...orkiestry dętej:) Tego nie można udawać, kaczyzm wiecznie żywy ;)
  12. Pańska godna szacunku troska o to, by nie eksploatować słów nadmiernie, wynika zapewne z ich dającego się zauważyć niedoboru. Oczekiwać od pana sklecenia dwóch, trzech sensownych zdań (o co prosiłem pod poprzednim wierszem, bez odzewu), to zwykłe okrucieństwo - gorąco za to przepraszam... ...no proszę...przygadał kocioł ...garnkowi:) " Dupokicz. Dnia: 2011-11-08 08:07:14, napisał(a): adam hoff Komentarzy: 214 " ...wiersza nie komentuję...nie ma w nim nic...ciekawego..:)poza Supraślem...:) Pan myli wybór instrumentu krytycznego z jego ograniczeniami... Proponuję cofnąć się i odnaleźć choćby jeden (!) przykład wypowiedzi p. Skraby, rozwijającej używane przez niego recenzenckie stempelki i, analogicznie, przykład braku odpowiedzialności za słowo u szczypniętego przez pana kotła, to znaczy sytuację, kiedy kocioł nie chciał i nie potrafił odpowiedzieć na taką zasygnalizowaną potrzebę ze strony autora lub rozmówcy... Wnioski wynikające z poszukiwań proszę zanotować sobie w notesiku i korzystać w razie potrzeby... P.S. Może to będzie "niepoprawne politycznie" ale zupełnie mnie nie interesuje, co pana interesuje...
  13. Lubię sobie, w pustyni i w puszczy, jak również w tytułach wierszy, notować różne dziwne rzeczy - tak po prostu, by nie zapomnieć... To dla mnie ważne, dla czytelnika zapewne mniej ale za to stwarza mu to jedyną, niepowtarzalną szansę, by zadać jakiekolwiek pytanko, na jakikolwiek temat...
  14. Pańska godna szacunku troska o to, by nie eksploatować słów nadmiernie, wynika zapewne z ich dającego się zauważyć niedoboru. Oczekiwać od pana sklecenia dwóch, trzech sensownych zdań (o co prosiłem pod poprzednim wierszem, bez odzewu), to zwykłe okrucieństwo - gorąco za to przepraszam...
  15. he,he owszem, bywają wśród nich egzemplarze niezwykle pojętne :)) niech więc żyje urbanizacja! :)) Urbanizacja i biodrowy parytet ! :)
  16. zajadać niedoobecność sztuką Czyli sztukować obecność, zasłaniać egzystencjalną nagość - pachnie kozetką psychoterapeuty... ;)
  17. Zgadzam się, nie muszą się zszywać słowem, zwłaszcza, że tak typowy u mężczyzn motyw bioder zdaje się im kluczowym węzłem komunikacyjnym między miastami :) Typowy u mężczyzn motyw ? Oczywiście... kobiety jedynie teleportują między miastami i nie mają bladego pojęcia o posiadaniu bioder i sposobach ich użycia... :))
  18. Autorski przepis na Jesienną Melancholię Klin klinem, wszak ta nalewka, to czysta melancholia... :)
  19. To duża sztuka, w paru skromnych wersach rozpisać historię i teraźniejszość na wino i fotel bujany...przeprowadzić przez cierpkość czasu chłopca i dziewczynę... Wiersz kompletny.
  20. Sporo pudełek ze znaczeniami porozstawiałem po kątach wiersza, będę usatysfakcjonowany, kiedy czytelnik odnajdzie i otworzy sobie bodaj jedno :) Dzięki.
  21. Niekoniecznie smutna bezradność :) "Miasto" mężczyzny jest ekspansywne, ma w sobie coś z gonienia linii horyzontu, rozchodzących się na wodzie kręgów. Miasto kobiety, to punkt odniesienia, owych kręgów energia. Czy te miasta muszą siebie wyjaśniać, zszywać się słowem ? Przecież zawsze kiedyś przychodzi taki moment (biodronośny...), że kwadrat wtula się w koło lub koło obejmuje kwadrat...ostatni kręgotwórczy kamień i powrót sugerują, że coś jest na rzeczy... :) Dzięki.
  22. Z pustki powstałeś i w pustkę się obrócisz...ale to co pomiędzy zwiewnie urocze...
  23. Tekst bardzo sprawny i klarowny. Mam jednak nadzieję, że nie ma ambicji uniwersalizowania "współistnienia", lecz jest jego wizją, równie możliwą, jak fragmentaryczną. Jestem zdeklarowanym zwolennikiem "pozy" nie udającej, lecz wyrażającej zadowolenie. Mogę również dać słowo, że nie jest fikcją to, że "jestem i mam", choć nie zaprzeczam, że to fakt z natury rzeczy epizodyczny... :)
  24. mógł powiedzieć zbudujcie sobie miasta mężczyzna zatoczył koło kobieta wpisała w nie kwadrat słowa się do tego nie mieszały biodra odliczały odpowiedzi wrzuciłem w wodę ostatni kamień w staranną kostkę złożyłaś powrót
×
×
  • Dodaj nową pozycję...