Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M_Patriota

Użytkownicy
  • Postów

    715
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M_Patriota

  1. A potem niech będzie lepiej...
  2. Sławie Zaczek i Alunie Hani dziękuję za wpis. Serdeczności od Mietka
  3. Jak najbardziej tak odczuwam. Lubię takie wiersze o przyrodzie ze wspomnienia. Również niemniej, jak poprzedniczkę serdecznie witam.
  4. Podobno każdy czlowiek ma swoją gwiazdę. Wiersz mi się podoba. Witam miło.
  5. Srebrne włosy są piękne - zwłaszcza u kobiet.
  6. Żółty, czerwony, brązowy liść z drzewa się odrywa i bezwietrznie ku ziemi wiruje. Patrząc na to, ze stachu serce moje się zrywa, że życie przemija. Lecz barwy jesieni podnoszą na duch. I choć coraz mniej zieleni, jak we mnie ruchu, piękny jest świat i życie. Pamiętaj! Bowiem raz tylko je Tobie dane. A po śmieci bez względu kim byłeś, jak o Tobie by mówili, jakie stawiali pomniki, nie zastąpi pamięć życia. Październik 2013, Podlasie
  7. Może to tylko sen. Ładnie napisane. Serdeczności
  8. Sny niech te się spełniają, które są piękne. A zwłaszcza dziewczyny, bo we śnie nigdy nie odmawiają - zatem sen staje się spełniony. Pozdrawia Mietko
  9. Wiersz co prawda krótki, ale wyraża jakieś zamyślenie, tęsknotę do czegoś ze wspomnień... Jestem zadania, jak Devil_de_la_Muerte_ w sprawie tych tzw. "gniotów". Gniotów nie ma. Każdy-[a] pisze tak jak przychodzi na myśl w danej chwili i jak serce dyktuje. A poza tym serdecznie dziękuje za miłe, sentymentalne i serdeczne wspomnienie mnie z wiersza: "W Białymstoku". Wspominając, iż kiedyś pomieszkiwałaś na Podlasiu, zatem gdy przez mój wiersz odrodziły się wspomnienia, a mam nadzieję, że miłe, zatem np. na wiosnę zapraszam do odwiedzin Białegostoku i okolic. Nie wiem ile lat upłynęło od Twego pomieszkiwania w Białymstoku, czy w jego okolicach czyli na Podlasiu. Ale jak ponownie odwiedzisz Białystok, to będziesz wielce sympatycznie wzruszona, iż miasto tak się remontuje i buduje drogi że wygląda jak w Ameryce. Pięnie i niesamowite wrażenie nawet dla mnie, mimo często bywam. Serdecznie pozdrawiam. Mietko Podlasiak
  10. Ja życzę Tobie, aby to tylko była jesienna nostalgia, nic gorszego z żalu, bólu, tęsknoty i cierpienia. Uśmiechnij się!
  11. Domyślam się kto jest tym zdrajcą - ale nie napiszę tutaj, bo i mnie później mogą obić ryj?!
  12. Dziękuję Halciu, że mogłem Ci sprawić trochę radości, ale przez to i zadumy, tęsknoty do naszej tak pięknej podlaskiej rodzinnej ziemi. Szkoda, że utraciłaś te wiersze z przed laty, które napisałaś o maszym Białymstoku i Podlasiu. Masz serce do pisania - napiszesz drugie. Serdecznie pozdrawiam podlaską jesienią... Mietko Podlasiak
  13. W Australii będzie lepiej. Pozdrawiam
  14. Tak, bardzo smutny. Ale tak jest na tej Bożej i naszej Ziemi. Spraw Boże, by było ludziom szczęśliwiej. Pozdrawiam
  15. Ładnie wierszowo. Pozdrawiam
  16. Mam nadzieję, że to tylko teoria wierszowa. Jesteś młody, inteligentny i wykształcony, dasz sobie radę w dzisiejszym świecie - polski świecie. Może weź parę dni urlopu, by się odprężyć od codziennych obowiązków. Pozdrówko od Mietka
  17. Dziękuję, że tak to ujęłaś. To mnie raduje i dodaje otuchy... Dlatego, że wiersze to wolność. Wolności, której nie mamy na co dzień w naszym życiu lub jej nie znajdujemy na jawie - szukamy w poezji... Poezja to wrażliwość człowieka, natchnienie, poryw serca i w rezultacie Wena. Żyjąc w świecie poezji - jesteśmy tam, gdzie nie możemy być, nie potrafimy być z różnych przyczyn niedogodności fizycznych, które niektórych nas dotykają. Poezja - to wyobraźnia - w której mamy to czego nie możemy osiągnąć praktycznie. Poezja - to wolność w teorii, zwalcza różne trudy życia - przez co i fizycznie żyć jest łatwiej. I na koniec najważniejsze jest to, że wyeliminowuje lub bynajmniej złagadza stres, o którym wspomiałaś. W poezji dotykamy to, czego nie możemy dotknąć bez poezji. itp, itd... Barwną jesienią podlaską pozdrawia Mietko Podlasiak
  18. sława zaczek - To prawda, że często wciskam rymy na siłę - trafnie to zauważyłaś. Wiersze piszę różnie i różne. Na dowód, gdybyś jeszcze nie była na mojej stronie, to tam będziesz mógła się spotkać z różnymi wierszami, gdzie serdecznie zapraszam: http://www.far.org.pl/forum/viewtopic.php?id=2527 Dziekuję za określenie mnie patriotą lokalnym. Serdecznie pozdrawiam z pięknej jesiennej scenerii Podlasia. Mietko
  19. Devil_de_la_Muerte_ - Dziękuję. Czy do dziś jest filia UW, nie wiem. Ale Białystok jest piękny, zwłaszcza jesienią. A drogi budują na potęgę - i tam, gdzie już zrobiona - jedzie się jak po niebie. Serdecznie pozdrawiam i gościnnie zapraszam odwiedzić Białystok. marek_miros - Dzięki za miły wpis. Jak nie masz daleko i masz czas, to odwiedź Białystok. Nie pożałujesz, a zostanie miłe wrażenie, toć tu są mili ludzie. A jak fajnie "sledzikują"*. Gdybyś nie kojarzył, co to "sledzikują" - nic innego jak zaciągają akcentem wschodnim mowy, coś w rodzaju Karguli. Ja choć stąd pochodzę, to sam często uśmiecham się - słuchając tego naszego miło szeleszczącego akcentu mowy. Pozdrawia Mietko Podlasiak Zaprezentuję Ci fragment miasta Białystok w scenerii sportowej II etap 66 Tour de Pologne w Białymstoku: http://www.youtube.com/watch?v=QSapZfsgeDk Nawet jak tutaj byłem jako kibic i po tym napisałem wiersz, który dedykuję: "TOUR DE BIAŁYSTOK" 66 Tour de Pologne / Białystok 3.08.2009 rok. Dzień potliwy, ale ujdzie - tymczasem dzisiaj z kolei po raz drugi Tour de Pologne w Białystok zawitał, a z honorami Białystok Tour przywitał. Okazja nie do przepuszczenia, bowiem druga może już się nie powtórzyć? Więc Mietku, zapalaj swego "Mustanga" i pędź do stolicy Podlasia. Po drodze jest czas skręcić na Sobieskiego po ogumienie do napędzanymi mięśniami "mustanga" mojego. Z zaplanowania Jurowiecka za parking posłużyła, a stąd przez były targ na Piłsudskiego - tam gdzie będzie się ścigać: Tour de Pologne! Ludzi, jak za dobrych czasów gierkowskich, tylko na szczęście z innego powodu. Ja z towarzyszącym mi synem, jestem sobą - [ choć inny ], jak nigdy ani krzty wstydu, stresu, pewny siebie i radosny, że będę uczestniczącym kibicem kolarskiego wyścigu. Kiedy dotarliśmy do miejsca, gdzie została wyznaczona wyścigu trasa - ludzi małych, dużych, starych masa. Barierki odgradzające kibiców odziane różnymi reklamami - dzisiaj Białystok wyzłaca się kolorami. W uszach szum ludzkiego gwaru, zapach reklam parcianych. [ Za dzieciństwa nie spotykało się takiego czaru, kiedy pod Kuźnicą Białostocką przejeżdżał "Wyścig Bałtycki" etapu: Grodno - Ełk. ] Reklamy poziome, które upiększają odgradzające od ludzi barierki w oczach się mienią, w słońcu i pogodzie. [ Nie jak w deszczu ubiegłej wrześniowej jesieni, gdy niepogoda mnie odstraszała być świadkiem zmagania się kolarzy. ] Dzisiaj z Serocka Tour de Pologne machina pędząca ruszyła ku ziemi podlaskiej, co następnym razem, sam Lang nie wie kiedy znów w Białymstoku Tour zawita? Reklamy pionowe z balonami powietrzem w górę uniesione - przez wiaterek z lekka powiewając upiększają miasto i prostą finiszową. Och, gdybyś była, zobaczyłabyś, szkoda, że nie ma Ciebie żono, a tak tylko pozostanie Tobie nuta moja wierszowa. Ludzie, którzy z pobliskich domów przyszli, mówią: "Jest ucieczka czterech kolarzy, a wśród nich, Polak Matysiak!" Wiadomość wzdłuż barierek ku finiszu w eter poszła!... A tutaj ni stąd ni zowąd nad kibiców głowami, każdy kto nie głuchy usłyszeć mógł hałaśliwy warkot helikoptera! Ludzie patrząc w niebo, mówią słowami: "Zaraz kolarze się pojawią, jeśli są już techniczne wozy!" Już tyle hałasu! Ludzkiego szmeru!... Nadjeżdża motocykl pilot z tabliczką: "1", po tym w kilkadziesiąt sekund mkną czterech kolarzy - wśród nich Polak ambitny w trykocie Biało-Czerwonym, którego widownia od razu kojarzy. Każdy kto żyw i przybyły Białostoczanin spontanicznie bije brawo... A co jeszcze się wydarzy? Za tymi czterema zuchami techniczne mkną wozy; wiozą koła, rowery i inne od kolarstwa wojaże. Ludzie z ciekawości aż przełykają ślinę... A tutaj, jak "szwunk"* pędzą zwartą grupą kolarze! Całą szeroką ławą, jak jezdnia jest ku temu przeznaczona. Szum opon kolarskich po asfalcie, podmuch pędu powietrza uderzającego o barierki aż do załopotania reklam!... Oj, coś pięknego, niebywałego, ludzie biją brawo!... Barwny kolorowy peleton obok nas mknie, bo kolarze jadą dalej śmiało. Runda druga, czas umyka; jeden, drugi, trzeci, czwarty kolarz tak szybko obok nas przemyka, że z oczu szybko znika! A tutaj nawet minuty nie upłynęło i zanim z oczu wymazałem ucieczkę, już widać cały peleton rozpędzony, jak huragan rozburzonej atmosfery; błyszczą się w blasku słońca kolarskie rowery, nawet na foto czas nie zatrzyma nimi ugodzony. Pędzą ku nam, jak "Żubry Podlaskie" aż sam Marszałek Piłsudski pomnikiem na to patrzy. Och! Jaką dzisiaj mamy uroczystość na czasie, że Białystok nie tylko w rozwoju ma trafny strzał, lecz i w "Promotion" naszego Podlasia! W tym czasie, sam nie wiem, gdzie mam oczy wodzić w lewo, w prawo? Tak jakoby miał rozum wystraszony. A tutaj ludzie kolarzom coraz większe biją brawo!... A że na inwalidzkim wózku przyszło mi się życie spędzić i po szyję mam ochronne barierki, zatem opieram się brodą na nie i głową wodzę w lewo, prawo, bowiem czasu zatrzymać nie mogę. A i tutaj kolarzy nikt nie zatrzyma, pędzą jak sto pięćdziesiąt rozpędzonych koni i nic im na przeszkodzie, nic ich nie ima. Tylko mój wzrok ich połyka, lecz czas ich goni za ucieczką i do mety, czas im umyka, choć i nic na przeszkodzie, nic ich się nie ima. Zachwyt, sam nie wie, co ma zrobić, gdy wyścigu już zostało tak mało? Jeszcze raz koło nas tylko przemkną - finiszując już aż do mety! Skoro tak się ma wydarzyć i tak się już niedługo stanie! Zatem trzeba głowę na barierkach ułożyć wygodnie, mięśnie naprężyć, wzrok wyostrzyć, nie oglądać się na podlaskie Panie, choć muszę przyznać, są urodziwe, jak pierwiastki łanie. A wsłuchiwać się w transmisyjny helikopter, który gdy już, jak się pojawi, to kolarze za chwilę nadjadą! A czas tylko wspomnienie po nich zostawi. Już warkoczący nad głowami nadlatuje helikopter! Ludzie wzdłuż barierek krzyczą: "Samochody już są! Jadą!" Porządkowi kierują na pas boczny. Czas się skurczył, oczy sekundy liczą... Pilotażowy motocykl koło nas przemija, ludzie na barierki już się kładą... A przed nami Piłsudskiego zza łagodnego łuku finiszują już na całej prostej kolarze z peletonu! Choć asfaltem, szum pędzących rowerów, jak po bruku, w kolorowych barwach grup łopoczących trykotów koszulek, nie ze stylonu. Rozpędzony finisz, jak fala uderzeniowa w podmuchu mknie peleton całą zwartą grupą! Podmuch powietrza bije po barierkach i reklamach aż szum w uszach. Jest to niczym z atrakcji do tego, gdyby i obok przemknął kolorowy tajfun wpędzając nas w głuchość słupią. Kolarz jeden za drugim, jak szaleńczą szybkością pędzą, rozprowadzają swój swojego do finiszu, żeby wygrać etap. A tam dalej, jak rozprowadził kto kogo i na mecie kto podniósł ręce? Już nie mogłem zobaczyć, gdyż się znajdowałem 200 metrów przed metą. Gdy nie mogłem finiszu na mecie zobaczyć, to też raczyć jestem skrót pod wierszem zaznaczyć: http://www.youtube.com/watch?v=QSapZfsgeDk Dedykowany miastu Białystok, Podlasiu i jako promocja Podlasia całej Polsce, Europie, a nawet i światu. Objaśnienie: szwunk* - z języka potocznego autora na poprawny szum pędzącej grupy kolarzy. P. S. Jeśli jesteś w takim wieku, że szukasz żony, to Podlasianki w Polsce są najładniejsze, a i żonami są dobrymi. Autor: Mieczysław Borys
  20. Z tego zaśmiałem się. "- Dziecię sumienie owo właśnie zanika świat pełeny kurwy i rozpustnika wszędzie złodzieje i pederaści kult gołej dupy trzyma was w garści" Cały wiersz zgrabnie napisany. Pozdrawia Mietko
  21. Wiaterek, słońce, cień, zieleń, motyl, ptak, dzień - to wkoło mnie jest. Ach jak pięknie, żaden stres. Dzień skąpany w słońcu - niebo wolne od chmur. Piękny jest w końcu - złotej jesieni wzór. Wróble, szpaki, gołębie, kawki, pożywiają się na trawniku. Każdemu życie jest dużej stawki - świadczy to o zaangażowanym wyniku. Wszystko co żyje - chce żyć, choć nie wszystko rozumie, ale ma serce. Wróble ćwierkają, szpaki gwiżdżą. Warto tu być. Kawki krzyczą, dzieci szkolne niosą proporce. Mnie ucieszy nawet ptak, bo mam daru Bożego znak. Jestem szczęśliwy z tą chwilą jesienną, choć mam życia dolę plenną*. Białystok, jesień 2013 rok.
  22. Pierwsza część miła, tęskniąca za czymś, druga z goryczą życia. Ale wszystko podoba się. Pozdrawia Mietko
  23. Często po tym wychodzi im na nie dobre, bo obok wybudują drogę i mają wtedy spaliny i hałas, mimo ochron przeciw hałasu. Wtedy nie mamy my biedacy leśnego runa, a i bogaci mają za swoje, choć im tego nie życzyłem. Bądź dobrej myśli. Runa leśnego jest dużo na Podlasiu. Pozdrawia Mietko Podlasiak
  24. Hani - To prawda, że radości z pisania nie odbierze nikt. Ja dodam, że i wierszy napisanych nie odbierze nikt. Bądź zdrowa i szczęśliwa mimo w życiu to trudne, aby tak zawsze było. Serdeczności od Mietka Podlasiaka
  25. Mnie bardzo się spodobał. Lubię takiego stylu wiersze. Pozdrawia Mietko Podlasiak
×
×
  • Dodaj nową pozycję...