Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ran_Gis

Użytkownicy
  • Postów

    2 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ran_Gis

  1. > Staszek Aniołek -komentarz włóżmy w wiersz, wiersz w komentarz, resztę w niedokończoną bajkę.. i tu kuniec... odrozumienia odmotania odenigmatyczenia.. no nie wiem, tak bym to odinterpretował.. jak zwykle serdecznie cię pozdrawiam Staszku z twoją gmerającą przenikliwością i znanym receptorkiem humoru.. Ran
  2. -fajnie gdy Pomojemu mnie rozumie.. pozdrawiam Michale i dzięki za czas Ran
  3. -nareszcie Coś do poczytania z poślizgiem z nabitym guzem po omacku na czole w innym Czasie.. pozdrowionka po gryficku Ran ps: ..pierwsze cnoty za płoty.
  4. - z tym jesteniem.. gdzie się lubi i robiszczem.. co się chce, letko nie jest w skarpetkach pod wiatr.. (ale..nie narzekam Januszu) pozdrowionka Ran
  5. '..gdy dni traciły zdolność regeneracji ..zapomniałem że można zapomnieć' - powyżej wyrwane z kontekstu to Coś.. dla mnie Januszu do rozsupłania na przyszłość.. natomiast wnikając w wers z bogami '..gdy bóg boga czyni niewolnikiem' kojarzy mi się trochę, niczym matrioszka rodzaju boskiego jeden w drugim.. a cała reszta to pięknie zawerniksowana próba malarskiego słowa, do nauki rzemiosła przez zainteresowanych.. pozdrowionka Ran
  6. -a ja drugi raz, tak bym to zapisał.. 'plaża szaleńców czyli pusto po weneckiej stronie' piekło na ziemi trzydzieści dwa w cieniu na ulicach ptaki oszołomione gorącem sierpień faluje wciskam dolby surround na full na złość tej krzywej z dołu wciąż klucze w kieszeni by jeszcze tu wrócić uciekam z miasta źdzbła trawy we włosach zagryzam wargę piszę na chmurze patykiem dla hecy kobieta bardziej gorzka niż śmierć jestem gdzie lubię ze szczytu Magury na wyciągnięcie ręki potok walącej ciszy o uszy w której doznajesz bracie olśnienia wyselekcjonowanej chwili lekkości odchylam plecy strach zawsze ten sam środek ciężkości powoli wraca na brzeg równowagi płynę jak wariat w skarpetkach pod wiatr od niedawna moje statki wyobraźni po szeroki horyzont zawodzą nie wysadzają nikogo na plażę szaleńca nie chcą albo nie mogą ciągle pusto po weneckiej stronie tryptyku z przymkniętego lustra od lat paru zarzuconego spłowiałą sentymentalną apaszką.. pozdrawiam i dzięki za, tak bym to zapisał .. Ran
  7. . piekło na ziemi trzydzieści dwa w cieniu na ulicach ptaki oszołomione gorącem sierpień faluje wciskam dolby surround na full na złość tej krzywej z dołu wciąż klucze w kieszeni by jeszcze tu wrócić uciekam z miasta źdzbła trawy we włosach zagryzam wargę piszę na chmurze patykiem dla hecy kobieta bardziej gorzka niż śmierć jestem gdzie lubię ze szczytu Magury na wyciągnięcie ręki potok walącej ciszy o uszy w której doznajesz bracie olśnienia wyselekcjonowanej chwili lekkości odchylam plecy strach zawsze ten sam środek ciężkości powoli wraca na brzeg równowagi płynę jak wariat w skarpetkach pod wiatr od niedawna moje statki wyobraźni po szeroki horyzont zawodzą nie wysadzają nikogo na plażę szaleńca nie chcą albo nie mogą ciągle pusto po weneckiej stronie tryptyku z przymkniętego lustra od lat paru zarzuconego spłowiałą sentymentalną apaszką..
  8. -to też fakt, ale i ukrytym faktem jest.. że słowo 'przewertować' mogło by się ostrzej rymować.. od wierszowego 'przeżyć sam'. nieśmiało ku uwadze Ran
  9. -w tym wierszu każda myśl układa się w celne szerszenie słowa.. a do tego zwyczajnie pięknie a odkrywkowo..! poz Ran
  10. - fakt , patrząc zza szybki własnego homeostatu, inni wydają się nieco homo statyczni.. fajnie ! krótko i węzłochłonnowato.. poz Ran
  11. -fakt ! swoje życie każdy sam musi przewertować.. i zrymować.. poz Ran
  12. -ciekawe że ja też.. na niedbale wybranym boku.. Ran
  13. -dosiąść starość.. pożyjemy zobaczymy. pozdrawiam Ran
  14. równolegle na plażach dzieci biorą piasek do ręki zastanawiaja się w małe ziarnka patrzą piasek leci leci i z tego co przeleciało zanosi się na pałac ogromny w pałacach królowie biorą Świat do ręki zastanawiają się w mądre mózgi drapią czas leci leci i z tego co przeleciało zanosi się na pobojowisko ogromne R.G.
  15. -komunikatorzy wszystkich komunikacji komunikujcie się.. poz Ran
  16. -z tym posyłaniem zgrzebnych ballad w kiepskiej rozdzielczości, jest realny kłopot w działach foto grafika video, z poezją prozą jest nieźle.. poz Ran
  17. -Gryfie nareszcie znów się odezwałeś i zabrzmiałeś a ja Cię sobie czytam czytam i czytam i cieszę się że mogę czytać. pozdrowionka.. Ran
  18. -dzięki Wodniku za poczęcie.. i kliknięcie.. komenarza. poz Ran
  19. -gorzała sprawia że człek po przekroczeniu zakrzywia sie w pawia.. teoretyczno-względnie Ran ps: i błagam nie wierszem..
  20. -no.. świetne zamknięcie.. oj kręcimy po scenie przymykając oczy.. poz Ran
  21. -zdiagnozowane pod batutą w kolanie bez pudełka..! renesanzonansowego (..) poz Ran
  22. -tym razem jak i oddzielnie.. nie! co ty Elka w kałużę spadłaś.. ale to nie znaczy że mniej się po tej jeździe (czyt. formule-1..) podobasz. pozdrawiam z niepokojem co będzie.. Ran ps:pojechałaś nieskończenie poboczami, choć tylko dwa razy..
  23. -o śliwie dziś mogę.. tyle że młodej.. ze dwa dni pod lewym okiem.. ..kiedy dziadek z babcią byli młodzi, tez pewnie nie przesiadywali dniami nocami w domowej łodzi.. pozdrawiam kompresyjnie.. Ran
  24. -dzięki Ci hubertk za ścieżkę, jest Co oglądać i nad Czym rozmyślać. poz Ran
  25. - to nie ja agresjuję.. jeno cytuję: targany.. niespokojem.. skotłowaceniem.. a teraz jakeśmy pogadali pozdrawiam i nie mam za złe, ech.. Ran
×
×
  • Dodaj nową pozycję...