Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ran_Gis

Użytkownicy
  • Postów

    2 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ran_Gis

  1. > adam hoff : 'Mustang na polu, jest równie naturalny i wiarygodny, jak delfin w stawie.' -odpowiem tak , zastaw się a pastw się.. stepowy śpiewający dosłownisiu.. ..no i dzięki za komentarz i pozdrawiam Ran
  2. > Mithotyn -fajnie że coś tam w korze zarysowało.. ..więc podbudyniowany jestem i pozdrawiam Ran
  3. > HAYQ -cały wiersz w zasadzie sypnąłem pod tytuł i poleciało jak z kranu o tej jesieni, trzy razy o słońcu, dwa o czerwieni i innych zaryciach zamrozach prześwietleniach.. fajnie że reszta pakietu 'bangla..' no to pozdrawiam Ran
  4. > jacekdudek -tak więc, Co jest Czym - muszę spokojnie przemyśleć. pozdrawiam i dzięki za słowo na tak.. Ran
  5. > stanisław prawecki -właśnie Stanisławie tak sobie kombinowałem.. by było w czym.. serdeczne i dzięki za pogrzebanie w pakiecie Ran
  6. > Dorota Jabłońska -ale ale, nie ma żadne ale, albo.. albo nie ale.. pozdrowionka bez ale Ran
  7. > Bronisław Jaśmin -cieszę się Bronku że wpadłeś i cię zajęło.. w sumie na słowo wybrednego. pozdrowionko Ran
  8. > Jan Wodnik -dzięki Janku za szturchnięcie.. tekstu - zawsze to przecie nowe spojrzenie ! pozdrawiam Ran
  9. . . w knajpce “Victoria” zamruczał w barze pijany do mnie panie.. właściwie.. jak to jest.. przepraszam z czym ? no.. ze wszystkim.. tak w ogóle.. tak w ogóle to pytanie było globalne niebezpiecznie spychające w nieskończoność.. na szczęście od lady niklowanych kranów wracał sejsmografem przez salę kompan człowieka targał za uszy kolejne bomby z pianą odszedłem spokojny już on człowiekowi do wieczora wytłumaczy na trudne pytanie odpowie jak to Panie właściwie jest ze wszystkim.. tak w ogóle.. . jesienne wykrwawienie.. liście bez pulsu z odciętymi żyłami sztywnieją trzeszczą w trawach szelest szczęk rdzewieją stosy słońca tratowane czerwienią mgła posłana na pola na rżyska wykarmiona snem ulżeniem drzazgi słońca stygną w korze rysują źrenice cała w prześwietleniu wywietrzona schnąca rwana świeżym mrozem zaryta mgłą czerwienią w ziemię stygnie z upływu kałużami słońca j e s i e ń . swobodnie jeśli chcesz o świecie coś nowego powiedzieć uczyń to wcześniej póki się jeszcze odgrażasz póki możesz swobodnie jak mustang po polach biegiem .
  10. -a ja czuje, że szprychy zegara, to wirujące wskazówki.. zakręcone zaplecione w czasie.. i że jest to- wynaleźnik.. w tym wierszu. poz Ran
  11. -byle by jaki głupi nie przyszedł z miotłą do zamiatania.. mojego zachwytku..!! pozdrowionka Ran
  12. zboże szumi jak ocean osobno razem. - wlepiam ten wytrych, może się przyda.. mnie zalało. poz Ran
  13. -szkoda by było na innych nie pograć.. chyba że ktoś zakazał.. fajne ! pozdrawiam Ran
  14. "zawsze dycha.." chcesz mieć pewność na sto prpcent sto na sto możliwych malnij sobie tarczę w spiralkę wszystkich zadziwisz.. (pomysł gratis) -no bo z tobą Lokomotywo tak jest, że jakby ktoś miał koncepcję w twojej kategorii porywalizować.. niech pomyśli o takiej spiralce.. pozdrowionka Ran
  15. -to ja tak zasune.. bo mi góra pasuje.. żyjemy i umieramy z szybkością światła pamiętajmy o tym i nie marnujmy godzin musimy zdążyć dać kilka kroków i jeszcze innych nauczyć chodzić poz Ran ps:choć z tym światłem ostatnio niejasne.. przelatują na neutrino..
  16. -i w mieście tak bywa.. a gładki Romek.. z sąsiedniej klatki.. na asfalt padały krople rosy.. dniało.. pozdrawiam Ran
  17. 'niezmierzona jest nienawiść hipokrytów co nie mogą znieść wielkości jej ducha - tej która bardziej pieśnią i poezją istnieje -niż tym co posiada' -taką pieśń rozumie ! i całą potrzebną doskonałą resztę - świetna budowa kompozycja i pomysł. poz Ran
  18. -zgrabnie gonisz 'bieżący' Krzysztofie swoim wierszem nowe obiecujące teorie.. poz Ran
  19. "krótka historia o obłędnym życiu" nerwy plazmą w słońcu niebo pełne zwiastujących włosów zegarek pasożyt tyka w gardło jemioła godzin wymusza podział na moment odpoczynku wskazówki doliczyłeś dzieje nieprzebranymi włóknami na głowie z szuflad schowanych za okiem kiedyś odpoczniesz razem z oknem policzysz światło zabierzesz je wypuścisz kłótnię pojęć między ścinany bytu na głodne lewady* gdzie kolor staje się obłędem i grobem czas w tobie odpocznie * kanały wodnye do transportowania wody deszczowej - Bronku pozwolisz ? tak to sobie na swojej strunie, do odbioru nakojarzyłem.. (koniec rewelacyjny nie do obalenia !) poz Ran
  20. > MIGUEL -cześć Miguelu ! jak zwykle serdecznie pozdrawiam zaszyfrowanego.. i dzięki za czytanie i wizytę. Ran
  21. > Leszek Sobeczko -bez 'na pieszo' nie było by może 'przestrzeni' że wcześniej - trochę się przeszedł.. a stroficzny podział mógł by okazać się katastroficzny.. dla tego wynurzenia jednym tchem z siebie aż po ławeczkę.. kiedy nastapiła naturalna przerwa.. i podział, to tyle drogą podyskutowania i podziękowania za uwagi. serdecznie pozdrawiam Ran
  22. -Jolu też wolę sandały.. ale wyszły pepegi.. kiedy wieczorem w nie wszedłem. trzymaj się maluj słowem i pędzlem i dzięki za nawiedzin Ran
  23. -jak na ironię deczko rozwodnione, jak na inszą inszość, można sie nabrać, nie poradzę nie fajniucham takich klimatów pieśniarskich. pozdrawiam Ran
  24. -autor, wiersz jak sznurówki wiązał na oślep, a Coś z tego wyszło.. poz Ran
×
×
  • Dodaj nową pozycję...