Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kaliope_X.

Użytkownicy
  • Postów

    1 557
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kaliope_X.

  1. taka jest jesień, nagle zaskakuje wiatrem, kołysze ledwo uśpione troski, z letnich wieczorów porwane zachodom słońca tak się zaczyna pierwszych wspomnień taktem, otula szronem miasta i wioski, bosym stopom grudy ziemi darowane i nie ma końca to tylko jesień, staroświecka pani w złocie spina włosy w garść babiego lata, w zadumie pośpiesznie mruży oczy i czeka Ciebie piękna dziewczyna póki zimą zaśnie, krocie zgaszonych w nocnych lampkach oplata szeptów - nie bój się, zimę przekroczy idąc przed siebie. (Szaroburemu)
  2. nie jest przegrany - znów wschodzi słońce na przekór zmęczeniu od nowa w barwę świtania poniesie sznurki historia jego kolorowa z jednego końca tylko wiatr trzyma gdzie drugi przysnął - inne bajanie w lot się porywa pierwszy, zawoła dzień dobry, zanim drugi powstanie minuta w minutę coraz bliżej nieba. Dzień dobry :-)
  3. ... mnie tym bardziej, Anno :) Dziękuję za wszystko! Kinga :-)
  4. zostawiam ślad swojego czytania... miłego! :-)))
  5. Nie. To nie na sprzedaż. Wolę raczej umilknąć, jeśli powinnam (?)
  6. o jeden promień słońca proszę oderwany spod złotych pantofli w tańcu prawd i marzeń składam pod horyzontem po trosze piosenki w kołysce huśtając sny minionych zdarzeń ... do gwiazd, do tych najbliżej nieba wspinam po tęczy złotą myśl nim troski z prawd przeminą trzeba by jeszcze raz się przyśnił dziś podarowany baśniom dzień za mostem z mgiełek tęczy woskowych lalek zniknie cień w figurę złożą się naręczy niebu wymalowanych dzięk
  7. Poprawiłam latawcom lot ;) Zgadzam się również co do interpunkcji. Wiosna sama układa pieśni, tyle ich wokół szumi. Za czym tęsknię? By kiedyś szum zamienić w dwugłos. Nie teraz. Póki co, pamiętne gesty szlachetności niech fruwają z latawcem, do dnia, kiedy liczyć będę każdą minutę. A godzinki poszybują z piórkami :) Dziękuję za uwagi. Pozdrawiam słonecznie. :-)
  8. bardzo ładny wiersz... odbił się echem :) http://www.poezja.org/wiersz,60,132690.html
  9. posyłam na wiatr latawce zaledwie kilka parami by wszystkie wolne ptaki zazdrościły im gniazd powietrze oddycha słodyczą ziemi tęczowe ronda podniebnych przystani kreślą mosty szeptanym w potrzebie godzinkom przyciągam je sznureczkiem w dłoni topiąc w dzienny nurt aureolę nad zwykłym okruchem chleba jak darczyńca kreślący krzyż w dwugłosie przecięte drzewce ronią winne słowa gesty szlachetności tę prawdę lotna błyskawica dzieli na ułamki nieba z godzinek sypiąc w minuty piórka, kamyczki i kolorowe bibułki latawcom posyłanym na wiatr w kilku parach zaledwie (dla Anny)
  10. Anna mi podpowiedziała jak wyeliminować inwersje, stąd też do Anny podziękowanie :)
  11. Anno poprawiłam (chyba zaczynam rozumieć). Dziękuję :)
  12. stawy szemrają błękitem nieba z żabim śmiechem pomruczą zgadywanki w aurze świtania naraz się wierzby witają z ptasim trelem zanosząc od radosnych łez zielenią liście w stokrotnym mruganiu zalotki łąk pięciolistki w zadumie złotych kłosów wzywają kastaniety i tylko słońce w wolności budzących się zadziwień położony znak na piersi obejmuje ciepło gdy wciąż uwięziony rzemieniem
  13. Nie chciałam rymów na siłę, więc nie są ABAB. Są tam jedynie, gdzie nie rażą, gdzie były możliwe. Dziękuję za czytanie :-)
  14. boli ten stan niebytu bez miejsca przystani wśród kartek czarno-białych zajętych dialogami boli to sztuczne serce znów z papieru udręka wymalowana róża kolcem szczęście nęka boli czekanie narodzin nie wróci co minęło stygmatem przeszłych godzin dotknięte, znów poczęło błądzić pod niebem i boleć w nieświadomości ginąc moje serce, strofami nieba nie chce minąć przetrwaj ze mną ten bieg... (Kraftowi - na przetrwanie bieżni)
  15. w zaśnięciu śpiące tylko oczy odpoczywaniem raczy się duszka błoga ranka prześwitywaniem zanim na dobre uśnie pamięć prawdy wtóruje rozkołysany uśmiech czerń nieba rozmazuje gdy nowy nastaje dzień :-)
  16. ...tak najłatwiej mi cokolwiek powiedzieć. Ale - poruszył mnie Twój wiersz. ok, że ok ;)
  17. boli ten stan niebytu bez miejsca przystani wśród kartek czarno-białych zajętych dialogami boli to sztuczne serce znów z papieru udręka wymalowana róża kolcem szczęście nęka boli czekanie narodzin nie wróci co minęło stygmatem przeszłych godzin dotknięte, znów poczęło błądzić pod niebem i boleć w nieświadomości ginąc moje serce, strofami nieba nie chce minąć przetrwaj ze mną ten bieg...
  18. mefisto35 - wprowadziłam dwie zmiany, aby wyeliminować słowo "twa"... i teraz rzeczywiście jest ładniej :) Dzięki.
  19. Anno, ciężko mi się wyzwolić z wersji bez inwersji ;) Ale wiem, że są. Dzięki za miłe słowo! zaśpiewaj mi piosenkę chcę zatańczyć ponownie w dzień jak nigdy po cichu rozbierz dreszcz z igiełek patrz na mnie, baletnica kokardka z pięciolinii cicha melodia w Tobie kiedy umarł sen nie płacz, to już nie boli porozwieszane nuty w białych masztach okiennic płyną fale nieba tęsknię! nie mam odwagi szarpać strun, mój Muzyku obiecaj, kiedy zasnę rozczarujesz nam łzy w oczach kraju cudów bez nut zaśpiewaj mi piosenkę, ciszo.
  20. i nastał wieczór jej oczy spłakane dzień już nie ciąży z powiek przymkniętych w ukojeniu płynie cisza zastana w dobru co dobrem tylko zwane cieszy się słowami w kwietnych ogrodach zaśnie różanych i dzwoniąc w lilijek dzwony do snu pośle wzruszenie... ( wiesz, że z wdzięcznością :-) )
  21. Boże, nie pozwól mi się szczycić raczej w małości widzieć małość i nie daj sercu się zachwycić bacząc, by w zachwyceniu chciało pozostać sobą zawsze, taką a odbierz za to wszystko mienie tylko mi nie daj w byle jaką odmienić się - nie chcę bez Ciebie żyć.
  22. i nastał wieczór jej oczy spłakane dzień już nie ciąży z powiek przymkniętych w ukojeniu płynie cisza zastana w dobru co dobrem tylko zwane cieszy się słowami w kwietnych ogrodach zaśnie różanych i dzwoniąc w lilijek dzwony do snu pośle wzruszenie... Dziękuję! In-humility, :-)
  23. WiJa - zupełnie niepotrzebnie. To jest takie miejsce, w którym każdy może znaleźć coś pięknego i ważnego dla siebie, więc jeśli Twoje słowa skłaniają kogoś do refleksji, to tylko się z tego raduj :-) Pozdrawiam :-)
  24. Nie wiem, w jaki sposób to się odbywa... doprawdy nie wiem... skąd wiesz o moich poetyckich fascynacjach i troskach topionych w wierszach - innych - których - czyich - skąd? Norwida poezją żyję na co dzień... muzyką jego wierszy, nie tylko w odczycie. W dźwiękach również... ale... to tylko na marginesie, odbiegając od ważnych myśli. Tymczasem ja znów gonię... a może to czas goni mnie. Do wieczora... A Anna o inwersjach posiada rzeczywiście "wiedzę tajemną" ;))) Nie sposób się z nią nie zgodzić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...