Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kaliope_X.

Użytkownicy
  • Postów

    1 557
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kaliope_X.

  1. Przecież ja z kuchni Cię nie wyganiam, drogi mój Kocie, gotuj do woli, bylebyś Ty mi też nie przyganiał - kocioł garnkowi - bo to mnie boli. Dziwne te nasze kuchenne swary: gdzie indziej wojny o to jedynie, że nikt nie pragnie ślęczeć przy garach, a u nas walka o miejsce przy nich! Jednak z pewnością kuchenka miła pomieści nasze wielkie zapędy i nauczymy się w niej wymijać, gdzie się spotykać, jak i którędy. A dzisiaj, kiedy wrócę do domu, niosąc na plecach mój dzień zmęczony, odgrzej mi danie Twoje i moje, i weź mnie w swoje miękkie ramiona. I Ty też przyznaj: mam dryg do gara, pichcę i smażę nie nadaremno - bo jestem w Tobie też zakuchana i chcę w uczuciu tym mieć wzajemność. :-) no i taki był ten obiad trochę Twój troszeczkę mój :) przyznaj chociaż, że nikt w całej Warszawie nie gotuje takiej wody na herbatę :) ha ha ha :)) jak miło być świadkiem Waszych przekomarzań ;) Moi Drodzy... na jednym ogniu przecież pichcicie, żeby ze smakiem cieszyć się życiem. ciuchutko powiem - w kuchni kobieta, była domostwa zawsze zaletą, jednak, by w menu spokój panował, rozważcie proszę te moje słowa: fartuch zmieniajcie nieraz przy garach, żeby ze smaku nie popaść w marazm! życzę Wam wszystkiego... najsmaczniejszego! ;) Kinga.
  2. w rodzinie raźniej w głośnych szczebiotach ukryć proste znaczenia
  3. Doskonałości słów zbieżnych strofy niejeden szuka choćby w teorii bowiem praktyka jakby na przekór zbacza i nie chce po trajektorii snuć się w przestrzeni by opaść z hukiem bo jak już spadać to bezszelestnie gdyż nie potrzebny zgiełk oraz rozgłos wystarczy jak ktoś cichutko westchnie. Serdecznie pozdrawiam HJ zgadzam się! :) wystarczy tylko powiedzieć sobie wszystko możliwe, gdy doskonałość wybiela myśli. większą ozdobą jeśli przez życia trud kroczysz śmiało w tym, co nazwane jest niewzruszenie chęcią poznania dobra i złego. rozgłośne krzyki miną jak cienie cisza poezji przetrwa, Kolego. raz jeszcze pozdrawiam serdecznie, in-h. Przetrwa, bo nawet ta zapomniana o której mówią – gorszego sortu wraz z nowym trendem dźwignięta w górę stanie w szeregu jak do raportu i ktoś ją weźmie ktoś o niej powie a treści nada nowe spojrzenie dlatego nasza lepsza czy gorsza poezja zawsze jest w dobrej cenie. Pozdrawiam serdecznie HJ zatem nie ważne są słabsze chwile. czerpiąc ze słowa, zawsze masz w sobie wielość spojrzenia. tu się nie mylę - klucze metafor jeszcze ozdobią niejednej strofie rytm i wrażenie, gdy prozę życia zamkniesz w nich ładnie. co było gorsze, stopi się z cieniem. myśl ciągle świeża, niemoc gdzieś na dnie! serdeczności! :) in-h. Jak łucznik trafiasz słowem do celu a każde słowo jak strzała chyża mimo prędkości omija fałsze i wszelkie cnoty prawdy przybliża. Pozdrawiam serdecznie HJ miło gawędzić, wierszować miło, o cnotach prawić zawsze z umiarem. miejscem dla wiersza ta strona była - dopowiedzianych naprędce parę rymów znajduje swego autora i dalej wiersza życiem już żyją. dla chyżej strzały zawsze znajdź porę, poezja nigdy nie jest niczyja. znów serdecznie pozdrawiam, in-h.
  4. Doskonałości słów zbieżnych strofy niejeden szuka choćby w teorii bowiem praktyka jakby na przekór zbacza i nie chce po trajektorii snuć się w przestrzeni by opaść z hukiem bo jak już spadać to bezszelestnie gdyż nie potrzebny zgiełk oraz rozgłos wystarczy jak ktoś cichutko westchnie. Serdecznie pozdrawiam HJ zgadzam się! :) wystarczy tylko powiedzieć sobie wszystko możliwe, gdy doskonałość wybiela myśli. większą ozdobą jeśli przez życia trud kroczysz śmiało w tym, co nazwane jest niewzruszenie chęcią poznania dobra i złego. rozgłośne krzyki miną jak cienie cisza poezji przetrwa, Kolego. raz jeszcze pozdrawiam serdecznie, in-h. Przetrwa, bo nawet ta zapomniana o której mówią – gorszego sortu wraz z nowym trendem dźwignięta w górę stanie w szeregu jak do raportu i ktoś ją weźmie ktoś o niej powie a treści nada nowe spojrzenie dlatego nasza lepsza czy gorsza poezja zawsze jest w dobrej cenie. Pozdrawiam serdecznie HJ zatem nie ważne są słabsze chwile. czerpiąc ze słowa, zawsze masz w sobie wielość spojrzenia. tu się nie mylę - klucze metafor jeszcze ozdobią niejednej strofie rytm i wrażenie, gdy prozę życia zamkniesz w nich ładnie. co było gorsze, stopi się z cieniem. myśl ciągle świeża, niemoc gdzieś na dnie! serdeczności! :) in-h.
  5. oby więcej takich płomieni, o których piszesz. niech przekwitają wierszem w korzenie... w fundamenty - żeby wciąż było nam ich za mało. ta kobieta jest dojrzała, Anno. spala dawne ognie żartem, by spod pamiątek myśli, wydobył się nowy porządek - żeby można było "znosić potworki". o warsztacie w Twoim przypadku pisać nie trzeba. pozdrawiam ciepło, Anno. in-h.
  6. Doskonałości słów zbieżnych strofy niejeden szuka choćby w teorii bowiem praktyka jakby na przekór zbacza i nie chce po trajektorii snuć się w przestrzeni by opaść z hukiem bo jak już spadać to bezszelestnie gdyż nie potrzebny zgiełk oraz rozgłos wystarczy jak ktoś cichutko westchnie. Serdecznie pozdrawiam HJ zgadzam się! :) wystarczy tylko powiedzieć sobie wszystko możliwe, gdy doskonałość wybiela myśli. większą ozdobą jeśli przez życia trud kroczysz śmiało w tym, co nazwane jest niewzruszenie chęcią poznania dobra i złego. rozgłośne krzyki miną jak cienie cisza poezji przetrwa, Kolego. raz jeszcze pozdrawiam serdecznie, in-h.
  7. Oxyvio, Panie Michale... pozwolicie, że dopowiem kawałek? ;) a nade wszystko jest pragnienie pisać i chłonąć małe dzieła aby się czas zapełnił chceniem by się ze słowem myśl zaczęła rodzić i jaśnieć, i wciąż dalej odkrywać zwoje wyobrażeń tak więc poeto wejdź na stałe w szeregi twórców, niech się zdarzy przyjaźń z literą w prozie życia a zawsze miej na myśli złotej za cel pisania nie-odkrycie żeby spełnienie było wotum! również zachęcam wszystkich!
  8. najważniejsza jest świadomość. z wiersza płynie cisza, przekonanie o konieczności słów, które rosną i słusznym ich kierunku. bez cienia niepokoju. czas w pojedyncze kadry wplata przebitki, scenariusz filmu prowadzi do refleksji, że... owszem, można śnić. obracać w palcach chustkę, rozwijać do rozmiarów okiennych zasłonek - odsuwać je, jak podrzucane pamiątki, by rozjaśniać widok na świat. póki co - przez szybkę snu... i w oczach twarzy, migających. przeglądać własne oblicza - wybrać jedno... skoro jest nam zapisany winno-granitowy pakt w drodze do epilogu aby słowa wyraźnie rosły bo najważniejsza jest świadomość! bardzo refleksyjny wiersz, zamyślił. pozdrawiam serdecznie, in-h.
  9. odnośnie słów Oxyvii, przypomniało mi się jeszcze... kiedyś napisałam taki wierszyk, jednemu koledze po piórze, w podobnych okolicznościach: harfa i róże, jedwabne nici igła za igłą kłują sumienie zamykasz w strofach kawałek życia co jest ważniejsze - wymóg? pragnienie? przy wtórze pieśni pamięci echa sypią odpryski złotej podkowy o silnym duchu, młodości, grzechach stylem wymyślnym, zupełnie nowym? kochasz poezję. znasz mądre słowa skrzydlatych wersów nie potrzebujesz głęboko w sercu, w duszy i z głową ty wiesz najlepiej - piszesz, jak czujesz. raz jeszcze pozdrawiam. kłaniam się, in-h.
  10. czytając Twój wierszyk oraz dodane komentarze, powiem tylko: masz całkowitą rację. gdyby tak być miało, że człowiek doskonały - któż by pisał z taktem? więc w krótkiej adnotacji, chcę powiedzieć śmiało: jest wszystko czego trzeba - prawda w słowach nadto. natomiast skromność jest cnotą, o ile nie walczy z przekorą ;) serdecznie pozdrawiam Poetę. in-h.
  11. wiersz konsekwentnie poprowadzony w ładnej, ciekawej konstrukcji; warsztatowo bez zarzutu, co jest tak oczywiste, jak ewidentnie "zakochana" treść ;) podoba mi się Twoje liryczne pióro, Oxyvio. wszystkiego dobrego! pozdrawiam serdecznie, in-h.
  12. Bardzo mi miło znów Ciebie gościć, Bolesławie. Jak zawsze z pięknym, wierszowanym komentarzem. Dziękuję serdecznie! bo gdy dzieckiem jest się małym, wszystko w świecie trwa wesoło. świat tak wielki, chociaż cały w snach się mieści. naokoło dźwiękiem baśni szum dnia. w nocy każdej lampce cień posłuszny. cóż, z dzieciństwa tylko kocyk ciepłem wspomnień trwa, nim uśniesz. z brzaskiem życie gna znów dalej, w środku świata drzewo stale dojrzewa. pozdrawiam i również serdeczności życzę! in-h.
  13. nie przeceniam. przede wszystkim "czytam" wrażeniem. jesienna paleta w Twoim wierszu wypełniła jakąś moją potrzebę dostrzeżenia takich "barw" w sobie. tak, rzeczywiście sporo wierszy powstaje z inspiracji wszystkim tym, co przynosi jesienna aura. pozdrawiam, in-h.
  14. piękna metaforyka, Lilko, w zachowanym rytmie, z regularnością metronomu, barwnymi pociągnięciami pędzla - Poetka, a maluje dźwiękiem kolejnych obrazów, w tonach złotej jesieni, przeczuwanej nieuchronności, zmiany "szaty" na bardziej świadomą, przeżywającą i rozważną. głębia. bogactwo języka. wydobyte na powierzchnię wrzosów - z fioletu, który nie chce przecież chować emocji. w każdej barwie może tkwić piękno! romantyczka. ale "sytuacja" wymaga liryzmu wypowiedzi. czuć drżenie głosu, lekki niepokój, a mimo tego stabilność uczuć - ogromne pragnienie podtrzymania ciepła - jak zatrzymać kolory na niebie, by nie stygły? piękny wiersz, Lilko. zrezygnowałabym jedynie z wielkiej litery na początku, skoro w całym utworze nie stosujesz interpunkcji. ostatni wers rzeczywiście się wyłamuje. celowo? można "wyrównać" i na pewno potrafisz. moja propozycja: w naszych ścieżkach księżyc srebrem się ułożył - ale Ty jesteś Autorką :) serdecznie pozdrawiam i raz jeszcze czytam na dobranoc :) in-h.
  15. dziękuję za komentarz. pozdrawiam, in-h.
  16. taaak. zgadzam się z Panem, co do "powinności" odbioru i przeżywania piękna (znaczeń) przez odbiorcę; wpływania na wrażenia estetyczne samym swoim wyrazem, lecz odczytywane myślą niezakłóconą przesytem. jednak... nie wiem, które słowa są zbyt wymyślne (?). ten wiersz powstał spontanicznie, o czym pisałam wyżej. nie miał "wyglądać" - powtarzam się. ma taką konstrukcję - w formie i treści - bo taka była według mnie dobra i jedyna. cóż, dziękuję również za Pańską uwagę. "przegadaniem" się przejęłam. rozważam. pozdrawiam, in-h.
  17. to zapis odczuć w chwili wątpliwości. słowa nie chciały "wyglądać", lecz po prostu być wypowiedziane - szczerze i z sensem. nic więcej. jednak, znaczenia zawierają się w nich tam, gdzie powinny. nie musi to Pana przekonywać. ot, taka potrzeba. pozdrawiam, in-h.
  18. ... i dobrze odbierasz. jeśli peelka jest obrazem czegoś/kogoś, w jego oczach... zapachem, pejzażem, natchnieniem, zielenią, zwyczajnym spojrzeniem w niebo, skąd płyną błogosławieństwa... to nie należy igrać z uczuciem - niespełnienia, gdy tylko w międzyczasie. ot, tyle dopowiem. bo każda "gra", to ryzyko reszki. przesyt uzasadnień w prostocie uczuć, burzy każde ciche spojrzenie. aż do błękitu. dziękuję za czytanie. pozdrawiam również, in-h.
  19. pensjonarskie - to już "coś". ciekawe spostrzeżenie, proszę Pani. in-h.
  20. dziękuję, Rihtiku, za czytanie. ja również, jak zawsze :) in-h.
  21. wtedy lekarz. poezja nie pomoże. pozdrawiam, bazylu, in-h.
  22. kim dla ciebie jestem bezimienna w herbarzu gdy patrzysz w niebo licząc do ośmiu błogosławieństw czy ośmiu biada jaki sens ma przywiązanie metafor w zieloność pojęć gdy z urzęsionej farby każdy pejzaż pachnie terpentyną po swojemu kim jestem bez cienia drzazgi w ramie blejtramu punktu zbieżności perspektyw jeśli reszka uzasadnij tylko nie oddychaj mną przez usta do syta. (06.08.2012)
  23. to dla mnie wyróżnienie i zaszczyt :) z chęcią wezmę udział! pozdrawiam i dziękuję za propozycję :) in-h.
  24. Magdo, dziękuję za głośne czytanie! ściskam również :) pozdrawiam, in-h.
  25. Witaj Nowo :) Miło znów czytać Twoje refleksje. Cieszę się, że wiersz skłania do kolejnych i kolejnych i... To zawsze radość dla autora. Twoje skojarzenia są jak najbardziej słuszne, spojrzenie wstecz na świat spod ogromnego cienia dwóch najważniejszych ramion, jakie trzymały w objęciach i trzymają do dziś, choć mała dziewczynka dawno już nauczyła się słów, by wyjść spod szklanej kopuły. Milczenie nadal jednak czasem pozostaje - powrotem do chwil spotkań z ludźmi i aniołami :) pozdrawiam serdecznie, jeszcze z promieniami słońca ;) in-h.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...