Kaliope_X.
Użytkownicy-
Postów
1 557 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kaliope_X.
-
zadziwiasz mnie, Rihtiku, sypiesz wierszami jak z rękawa. nie każdy tak potrafi :) dziękuję za czytanie i odpowiedź w swoim stylu. z uśmiechem, in-h.
-
kolejne dziś bez jutra
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziękuję, Nato, za te "rumieńce" ;) za zrozumienie wdzięczna peelka. pozdrawiam, in-h. -
nienasyceni wciąż błąkają się we mgle
Kaliope_X. odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
szukać sobie podobnych i dla nich być. dbać o ciepło, które rozprasza mgły... o ciepło zrozumienia, zaufania, wsparcia, spokoju - i z nich wznosić cztery ściany, o prostych kątach. aby każdy próg jutra przekraczać będąc umocnionym odwagą. ona rodzi się bez obaw, każde zatrzaśnięte drzwi przekroczy. a za nimi... nie ma już nienasycenia. nadzieja zbudowała dom dla tych, którzy się błąkali... aż po próg. bo trzeba szukać podobnych sobie. manną wypełnić wspólną przystań. co do konstrukcji - pozwala łączyć znaczenia poszczególnych wersów lub rozdzielać je. dla wydobycia sensu, jaki czytelnik chce dostrzec. dla siebie. kolejny refleksyjny wiersz, Krysiu. zamyśliłaś mnie... pozdrawiam serdecznie, Kinga in-h. -
a ja się budzę, sen odmyka płatki z kryształu. kryształ we mnie skrzy się, z drobinek w myśl przenika. na kanwie życia barwna burza, w listkach strumieniem płynie ze mnie, topi w czerwieni imię róży. z ciszy dnia sączy się w muzykę, cierń topi w echo, z nim powtarza: nie zranisz, czas mnie nie dotyka. kiedy się budzę, sen odmykam źrenicą w cały wszechświat zdarzeń. tylko mi w śpiewie traw nie znikaj, w płatki z kryształu, w kryształ marzeń. (14.05.2012)
-
ciszą zaszedł tu sen oplata boleść krzywd od-żywa chmurny dzień
-
Rzeka w tobie
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w tej krainie zawsze sen z nadzieją płynie, pośród ciemnych lasów, w górę rwących rzek. każdą głuchą studnię uśmiechem ominie, by za bramą domu ukończyć swój bieg. pozdrawiam Bolesławie, wdzięczna za piękne wierszem dopowiedzenie!! :))) in-h. -
ostatni dzwonek - ostatni wyraz zaangażowania, przywiazania, uczucia; ostatni szept, dotyk, pocałunek, spojrzenie; ostatnia wspólna chwila - wszystko to wybrzmiewa, jest odczuwalne dopiero po czasie, gdy już opadają mgły, gdy pustkę przykrywa zastanowienie. w chwili radykalnego zwrotu, dzwonka nie słychać. "to" dzieje się już poza myślą, zapada głęboko, gdzieś wzdłuż linii grabienia liści - i czujesz tylko ten nagły brak. dzwonka nie słychać. nagły brak - tak dotkliwy, że nawet cisza staje się zbyt małą przestrzenią dla nieba; że zaczyna milczeć, bo niebo miało być wspólne, a jednak... kres. zobojętnienie. zniechęcenie i chłodna "recepta": wystarczy szczypta zaangażowania - ale wypowiedziana już bez emocji. zostawiasz zawieszone gdzieś brzmienie głosu... "kochanie", albo... "amen". tak odczytuję. pierwsza zwrotka jest bardzo wymowna, emocjonalnie skondensowana i właściwie zawiera już wszystko. ale to tylko moje zdanie. podoba mi się Twój wiersz. pozdrawiam serdecznie, in-h.
-
Nowo, uśmiechnę się - wiesz dlaczego, ale ciii... ;) natomiast co do wiersza - przede wszystkim w rytmie, przyjemny w odbiorze, rym dodaje lekkości kwestii, która wcale nie jest bez znaczenia. satyra na dzisiejszą trudną sytuację, w której wielu znajduje się wbrew woli. ale przecież żyć trzeba... są drobne słowne potknięcia, o których już wspomniano, więc nie ma potrzeby do nich wracać. pozdrawiam serdecznie, in-h.
-
Rzeka w tobie
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w takim razie - Tobie również, Lilu, życzę szybkiego powrotu do zdrowia. i weny nieustannej :) Kinga. -
Rzeka w tobie
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Lilko, miło przeczytać, że sięgasz w wierszu pod powierzchnię, "odkrywasz nowe wątki". pisałam go z myślą, że będzie to głos skierowany przez peelkę do niej samej, swoisty monolog, choć bardziej w sensie "rozmowy z samą sobą". czasem trzeba coś usłyszeć, powiedzieć sobie "będzie dobrze; jeszcze spełnią się pragnienia, jeszcze odnajdziesz uśmiech, będziesz "ponad" studnią zmartwień"... żeby nabrać pewności i energii, żeby ujrzeć, poczuć w sobie siłę, jak nurt rzeki, ożywczą... przyznam cicho, że druga zwrotka to także moja ulubiona :) bardzo Ci dziękuję Lilu, za wczytanie i tyle miłych słów. pozdrawiam serdecznie (niestety poważnie przeziębiona :( ) in-h. -
Villanella z różą
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wyślę na priv :) -
Anno, dziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam! Kinga. in-h.
-
Villanella z różą
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oxyvio, pięknie melancholijno-poetycki klimat. ładna metafora, obrazująca wyraźne rozżalenie z powodu osamotnienia - przeżywanie samotności w poczuciu bycia kimś zepchniętym na margines, to bolesny stan, niepożądana świadomość, jak cierpki zapach przekwitłego, gasnącego kwiatu. tak postrzegam różę na śmietniku - porzuconą, barwną, tętniącą życiem, energią, która już została zdeptana i krwawi, a jednak nie do końca zdaje sobie sprawę z własnego położenia. jak my wszyscy, nieraz... ale odczytuję z Twojego wiersza coś jeszcze: znaną prawdę, że punkt widzenia zależy od miejsca, w którym sami się znaleźliśmy i z którego patrzymy na toczące się wokół nas życie. to samo dotyczy odczuwania i świadomości tego, co nieuniknione, a tylko czasem trudne do zauważenia. co do formy, jestem pełna uznania i podzielam zdanie innych Czytelników. [tym wierszem przypomniałaś mi mój wierszyk. napisałam coś podobnego (jeszcze pewnie terminuje w warsztacie). nie jest to "czysta" villanella, ale coś na kształt, także z kwietnym akcentem. może czas wydobyć go na światło dzienne :)] a to: Jej uroda - więdnąca liryka, której zapach wiatr niesie ku ptakom jest przepiękne! pozdrawiam serdecznie, Oxyvio. Kinga in-h. -
Owocowy traktat
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Anna_Para utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
widocznie rozkwitający, Anno. i nie mam na myśli samej formy. po to, aby smaki i aromaty zamknąć w poemacie, trzeba przekonania o kierunku kwitnienia. o sensowności doboru. po pierwszym czytaniu zaskakuje mnie dosłowność. później owoc dojrzewa, każdy pojedynczo, przekwitając w metaforę. a miłość, cóż - karmi się wiecznie niedosytem. póki jest ktoś, kto czyta poematy, kto uważnie "rozlewa" owocowe smaki... serdecznie pozdrawiam, Anno! Kinga in-h. -
kolejne dziś bez jutra
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie mam pretensji o wyodrębnianie części. inaczej sobie założyłam sposób odczytu tego wiersza. tylko to mam na myśli, ale jak pisałam - ma Pan prawo własnej interpretacji. co do niej - mówiąc o dwóch drogach nie mam na myśli samego "albo-albo", czy lepiej jeszcze - "czy mi żal, czy nie", "czy głupio, czy nie". to byłby straszny banał! myśli Pan, że stać mnie na takie uproszczenia? :) to jedynie półśrodki. jeśli Pan nie dostrzega, ułatwię - pierwsza część do słów "albo nie" (jedna droga); druga część do słów "albo-albo" (druga droga), podsumowanie - końcówka, której Pan jakiś sens przypisał wcześniej (nie tłumaczę, bo mam taki kaprys). leżącego? Pan wybaczy... nie widzi Pan niczego wartościowego w tym wierszu. Ok. może innym razem. przyjmuję krytykę. rozważam zawsze, choć nie z każdą muszę się zgadzać. pozdrawiam, K. -
kolejne dziś bez jutra
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Anno, co do inwersji - wiesz, jak jest. krzyż jak winę lub kłamstwo, to bardzo stanowcze. ja nie dojrzałam do takich radykalnych porównań. daleko mi do nich. jest, jak piszesz. wyraz rozczarowania, zażenowania, bólu - tak miało być, ale to jedna z dróg, którą (tylko w refleksji) przemierza peelka. w drugiej również pojawiają się takie stany, lecz zawsze prowadzą do od-nowy. najważniejsze, by każde dziś miało swoje jutro. najważniejsze, to wiedzieć, na co patrzeć ze znakiem zapytania. i co pisać (myśleć, czuć, w co wierzyć), jeśli nawet pojawia się "albo-albo". serdecznie pozdrawiam, wdzięcznie za Twój czas!! Kinga. in-h. -
kolejne dziś bez jutra
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziękuję. właściwie, nie mam nic do dodania - odczytał Pan wszystko. nie o to chodzi, by ślepo w coś/czemuś/komuś wierzyć. bez przesądzania. lecz właśnie pobudzić, utwierdzić, zobaczyć swoją drogę. na swój sposób - tak, jak Pan pisze. serdecznie pozdrawiam, in-h. -
kolejne dziś bez jutra
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Haniu, nie walczę słowem. to niemożliwe. jedynie zastanawiam się nad tym, jak możliwe jest życie "inaczej". dlaczego się zastanawiam? napisałaś - "wszyscy nosimy swój krzyż". więc po to, żeby dostrzec ignorancję, może... albo ciaśniej zawiązać sznurówkę. ona nie ma tutaj pejoratywnych odniesień. od-nowa, Haniu :)) pozdrawiam serdecznie, in-h. -
kolejne dziś bez jutra
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dobrze, jeśli wiersz skłonił do refleksji. peelka jak najbardziej wierząca. tutaj w obiektywnym dwugłosie zastanowienia nad codziennością - "z" lub "bez" emblematów. pierwsza osoba jest właściwa każdej z dróg, po końcową refleksję, albo-albo... tak, filozof odnajdzie zapewne konceptualizm, który celowo ma odkrywać pewną przestrzeń dla refleksji. nie oceniam tutaj. wierzący pozostanie niewzruszony, upewniony, że nie brnie ślepo w iluzję. ateista - hmm... swoją drogą. słusznie. dziękuję za czytanie i komentarz. pozdrawiam, in-h. -
kolejne dziś bez jutra
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziękuję za komentarz. ma Pan rację. fragment nie jest przejmujący. przejmujące jest to, co Pan z nim zrobił - wyciął część, gdy tymczasem trójwers wymaga pełnego odczytu. bynajmniej nie jednoznacznego, ale odbiorca ma prawo własnej interpretacji, fakt. w ten sposób napisany jest cały wiersz. są dwie drogi. Pan nie dostrzega żadnej. poza enterem. "końcówka warta ocalenia" - jeśli można zrozumieć samą tylko puentę... ? pozdrawiam. dziękuję za poświęcony czas! in-h. -
Rzeka w tobie
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Anno, bardzo dziękuję za poświęcony czas i świeże spojrzenie na wiersz. Wiesz, jak ja "kocham" inwersje - czepiają się, niechciane ;) Twoja "wizja" wiersza wnosi wiele dobrego. Może wstyd się przyznać, ale nie znałam słowa "turma". Zazwyczaj niechętnie cokolwiek zmieniam, jednak tym razem skorzystam z sugestii. Jest lepiej. Cieszy mnie tych kilka fajnych miejsc :) pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego życzę, Kinga. in-h. -
zgodzę się z Oxyvią, że kabaret "lubi" teksty przyjemne dla ucha, łatwe w odbiorze, lekkie - i również nie chcę urazić ambicji Autora stwierdzając, że powyższy wiersz - jako piosenka kabaretowa - takie założenia spełnia :) jednak zgadzam się również z Szarakiem. czuć tę rytmiczność, taką "techniczną", pomijając fakt, że w dwóch pierwszych wersach średniówka po trzeciej sylabie, a dalej po piątej... zaimek zwrotny w trzecim wersie nie powinien wyprzedzać czasownika - rozumiem, że taki zabieg był konieczny dla zachowania rytmu i zmiany średniówki (j/w); w kilku miejscach powtórzenia zacierają "świeżość" odbioru (np. druga zwrotka i znów "się"); lody w smaku pomarańczy to też skondensowanie do dwóch sylab, aby nie wypaść z rytmu; tymi, tę, też - czyli tzw. wypełniaczówki. trudno ich czasem uniknąć, niektórym to nie przeszkadza. sama jednak staram się nie wplatać ich w wiersze, dlatego zwracam uwagę. wybacz "czepianie się". może to tylko moje widzimisię? uważam jednak, że dobrze byłoby przewarsztatować, bo miejscami jest ładnie :) podoba mi się nastrój, jest optymistyczny. odczytuję również przesłanie, które trafnie ująłeś: w życiu jest ważna pewna równowaga, dlatego nie warto zamartwiać się chwilowym brakiem aury. wszak "czas nas uczy pogody..." :) serdecznie pozdrawiam, in-h.
-
kolejne dziś bez jutra
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
noszę twój krzyż niczym kłamstwo wytarty emblemat codzienności zaciskam bezpańską rękojeść i żal mi albo nie po co słowa zadręczać myślą noszę twój krzyż jak ciasną sznurówkę znów mam na plecach sto lat więcej a może garb wybierz mi kolor tęczówki pomaluj paznokcie w obrazki bez nieba a zacznę pisać albo-albo codzienność solipsyzm taki tylko raz zdarza się od-nowa -
Oglądaliśmy jesień przez lupę
Kaliope_X. odpowiedział(a) na aluna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Haniu, piękny jesienny obraz spod tej lupy wydobyłaś! najbardziej ujęły mnie płatki róż porównane do aksamitnej apaszki. zgadzam się z Innocentym - czarujesz słowem. widać umiłowanie aury złotej polskiej... to, co przynosi radość i maluje uśmiech, może być czasem najmniejszą drobinką codzienności - warto "powiększyć", wydobyć na światło dnia każdy taki "listek", choćby nawet głęboko w "ściółce", plątaninie "ważnych" spraw, zagubiony... serdecznie pozdrawiam, Haniu, Kinga. in-h. -
w Twoim stylu, Ewo... lekko, rytmicznie, barwnie, ciepło. piękny jesienny pejzaż, mimo nutki melancholii - spojrzenia wstecz, gdzie rudowłosa tańczyła w trawach w pełnym słońcu... teraz cień jedynie przemyka, gnając z wiatrem, aż po jesienny karnawał barw. ale nie ma tutaj smutku, bo liście wciąż od wyznań złote, szybują... serdecznie pozdrawiam! Kinga. in-h.