Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek_Dziekan

Użytkownicy
  • Postów

    591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marek_Dziekan

  1. O! to jest opinia. przynajmniej baba ma jaja! No to byłam bardzo blisko ideału. ;-))) Ależ oczywiście, dziękuję.
  2. O! to jest opinia. przynajmniej baba ma jaja!
  3. Niedosyt, też wymyślił. Wyraziłem co miałem wyrazić i resztę uznałem za zbędne. Nie zamierzałem pisać poematu.
  4. Może nie tyle o niczym, ile o lęku, dziękuję za wyrażoną opinię, a integracja to jest właśnie ów klimat.. Wiersz niekoniecznie musi mieć 30-ci zwrotek. Czekam na dalsze komentarze. Dziękuję i pozdrawiam
  5. Po raz kolejny jestem zmuszony napisać, że wiersz mi się podoba. ale nie zgadzam się z jego przesłaniem. czasem bez zastanowienia przebija cienką błonę wszechmogącym palcem -biorąc pod uwagę fakt, że człowiek jest obdarzony wolną wolą to tutaj nawet ów wszechmogący palec niewiele może poradzić. Wiele pękających baniek jest z winy pękającej bańki lub zwykły ziemski przypadek. Nie wierzę w palec przebijający bez zastanowienia, z dziecinną naiwnością. powtarzam, wiersz niezły lecz nie z mojej bajki. Pozdrawiam.
  6. Ja akurat Jana Twardowskiego czytałem. Chodziło mi o najbardziej znany jego wiersz pt. ,,Śpieszmy się" "SPIESZMY SIĘ" Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy tylko to, co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje potem cisza normalna więc całkiem nieznośna jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy kiedy myślimy o kimś zostając bez niego Nie bądź pewny, że czas masz, bo pewność niepewna zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście przychodzi jednocześnie jak patos i humor jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej tak szybko stad odchodzą jak drozd milkną w lipcu jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon żeby widzieć naprawdę zamykają oczy chociaż większym ryzykiem rodzić się nie umierać kochamy wciąż za mało i stale za późno Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą Skojarzenie przyszło z odejściem, ale i z butami, oraz telefonem głuchym. Te właśnie gasnące okna niczym zamknięte oczy i cisza, głucha przejmująca cisza, która w wyobraźnię w twoim wierszu i wierszu Jana Twardowskiego się wdziera. Pozdrawiam.
  7. Nie mogę opędzić się od myśli, że pierwsza zwrotka zainspirowana wierszem księdza Twardowskiego. Konstrukcja dobra,wiersz niezły ale przesłanie szczególnie drugiej zwrotki nie zawsze w życiu się sprawdza. Domy żyją emocjami ludzi, a póki wspomnienie w sercu żyje to dla mnie tak jakby domy pamiętały, podobnież nagrobki, lecz nie wszystkie, te nie zaniedbane...
  8. Pragnienie nie ma szans, tak było w reklamie, tutaj pragnienie jest zaraźliwe, wręcz pochłania. Drżeć wprawdzie nie każe, ale... Wiersz z życia wzięty, wiarygodny, kolejny naprawdę dobry. Nie znałem tego wiersza, chyba i nie narzekaj, że nie chwalę, masz czarno na białym. Rzeczywistość nieźle opisana.
  9. Emocje, patriotyzm, rozumiem. Lecz odnoszę wrażenie, że w tym wierszu brakuje siły, które w utworze zmierzałeś umieścić. Z końcówką trzeba coś zrobić, no wymyślić coś innego, mniej patosu, więcej poezji, a wiersz wyszlachetnieje na miarę myśli i emocji drzemiących w duszy autora. Wymaga dopracowania.
  10. Ten wiersz do mnie dociera, konfesjonał podobnie jak przesłanie tego wiersza służy wszystkim ubogim i bogatym, ale nawet najmocniejszy człowiek wobec upływającego życia, jego pokus czuje się często bezradny a wobec własnych słabości wręcz ubogi. Dla mnie wiersz na bardzo tak. Puenta życiowa, bardzo dobra, to jest dobry wiersz.
  11. Marek za krótko mini musi mieć kopa jak red bull dlatego dla mnie jest za mało, choć te kilka wersów rokuje dobrze r To były czasy kiedy Red Bulla w Polsce nie było, a kraj był podzielony, oprócz Warszawy na dwa koncerny Coca Coli i Pepsi Coli, ja mieszkałem w strefie Pepsi.Coca Cola dostępna była w Pewexie za dolary. Była jeszcze nasza powszechnie dostępna rodzima podróba Polo Cocta unieśmiertelniona w komedii Machulskiego ,,Kingsajz". Więc być może i kop jest podróbą. a na poważnie, czasami też myślę, że za krótko, ale wyjaśnienie znajduje się powyżej w odpowiedzi na komentarz internauty michalekorg. Pozdrawiam, dzięki za czytanie.
  12. Bo to coś nie ma tytułu, napisałem lęk w tytule na potrzeby forum, zresztą zamieniłem strach na lęk w tekscie. Ostatnio atakowali mnie ze słownikiem Kopalińskiego w ręku za nieprecyzyjność sformułowań. Musiałem się bronić, a czasami nie chce mi się. W oryginale jest oczywiście bez tytułu i brzmi to tak: Żarem zrośniętego ze mną papierosa zintegrowałem się z blaskiem latarni. Rozświetlam nocny strach ulicy uśmiechem elektrycznej gerbery. Pozdrawiam.
  13. Dziękuję za nastrojowość.
  14. Też czasami zastanawiam się czy nie czuć niedosytu czytając ten wiersz.
  15. Okoliczności, mówisz i masz: Nie pamiętam czy byłem po wódce czy po piwie, po alkoholu. Na pewno była noc a ja z papierosem w ustach, dopadła mnie jakaś chandra, burza myśli. Czasy komuny (ale chandra nie polityczna), kiedy nie wszystkie ulice były oświetlone jak dzisiaj. A więc tutaj jest ciemno, a dalej jakby jaśniej. Czyli niczym myśl Goethego -Więcej światła- jedna z myśli pobiegła kierunku dzieciństwa. Tutaj wyjaśnienie, w latach tegoż dzieciństwa, epoki Edwarda Gierka bardzo modne były tzw. pocztówki dźwiękowe odtwarzane na adapterze, które ludzie wysyłali sobie np. w formie życzeń a w radiu leciał ówczesny wielki przebój pamiętam melodię ale dzisiaj nie wiem kto to śpiewał, chyba nawet nie po angielsku, zapamiętałem coś takiego,zapisuję fonetycznie - Oooo solej, solej, solej -lej, solej, solej, solej -lej, solej solej itd. - ponoć to było o słońcu, a na pocztówce, którą kupili mi rodzice znajdowały się żółte gerbery, które z tym słońcem się kojarzyły. Więc myśl optymistyczna się pojawiła, że te gerbery mogą działać niczym antidotum i to antidotum umieściłem na końcu papierosa leczącego te moje tam i wówczas rozterki. a ponieważ akurat stałem pod jedną rozświetloną latarnią paląc jednego papierosa więc i gerbera mogła być tylko jedna. Pozdrawiam.
  16. Ja to ja. Tylko ty lepiej nie przechodź na elektrycznego. Sted się w grobie przewróci.
  17. Chryzantemy źle mi się kojarzą. Ten kawałek powstał spontanicznie, myślałem wówczas o gerberach, kojarzyły mi się z pewną piosenką z dzieciństwa. Nie chodziło jednak o treść piosenki ale o płytę tzw. pocztówkę dźwiękową, na której uwidocznione były żółte gerbery. A ja miałem nieziemskiego doła. Dlaczego gerbera, wyjaśnienie poniżej.
  18. Łapcie, łatwo powiedzieć. Mnie ostatnio się nie chce. a łapcie, tylko na nogach...
  19. Odebrałem to dramatycznie, jakby dama twego serca nagle dostała jakiegoś bezdechu, lub po prostu dostała zawału lub umarła w trakcie, a ty ją próbujesz ratować. Być może dla mnie za skomplikowane.
  20. Wiersz uniwersalny, na każdy czas i epokę, jednak dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek ten trend oplata ludzkość. Ma o wiele większe możliwości docierania do ludzkich pragnień chodzenia w kieracie. No nie jest to najdoskonalsza poezja, lecz doprawdy, myśl jest życiowa.
  21. Piękno nie tylko w dzieciństwie jest potrzebne. oni też go potrzebują. Mimo wszystko odbieram ten wiersz jako pełen nadziei i wiary w to,że te kilka trupich wersów może zagubionym człowiekiem wstrząsnąć a wówczas ,,klaustrofobia klatki schodowej " rozmyje się w przyzwoitości. Pozdrawiam.
  22. Zganienie ludzkiej głupoty. Niestety nie podejmę się oceniać chociażby dlatego, że nie znam sztuki "Monsieur Alfons", zaniedbałem tą część swojej edukacji, a myślę, że o tę sztukę tutaj chodzi. Wiem jak złą sławę uczyniła w Polsce temu imieniu stąd pojmuję przesłanie. Chociaż z drugiej strony Gombrowicz nie nadepnął ci na ucho?
  23. Nawet gradową chmurę można jak widać rozbroić szczególnie wówczas kiedy znajdzie się rękawiczka dla sapera, a wówczas z obu głów ósemkę da się skonstruować. Szczerze, bardzo, bardzo wzruszające, odnoszę jednak wrażenie, że ten wiersz mógłby funkcjonować równie wzruszająco bez pierwszej zwrotki. Pozdrawiam. P.S. Z drugiej strony bez pierwszej zwrotki ubyłoby szerszej perspektywy. Nie powinno być narysujemy?
  24. Skoro pędzlem tęczy, to wiadomo, że kolorowym. A oczy może wystarczyłby blask gwiazd. Dlaczego malować szczęście, jak rozumiem tu i teraz odcieniem dawnej tęsknoty, takie sformułowanie sugeruje przeszłą miłość lub spowszednienie w miłości, a już na pewno przeczy stwierdzeniu o codziennym niezwykłym życiu. Jednym słowem żarliwie, ale niekonsekwentnie, słabo. Wiersz wymaga dopracowania.
  25. Żarem zrośniętego ze mną papierosa zintegrowałem się z blaskiem latarni. Rozświetlam nocny lęk ulicy uśmiechem elektrycznej gerbery.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...