Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek_Dziekan

Użytkownicy
  • Postów

    591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marek_Dziekan

  1. Człowiek jest wolny, my możemy tylko kształtować charakter tego jak to określiłeś armagedonowego pokolenia. Rzeczywiście w dniu kiedy wyrosną ze smoczków mniej będzie można zrobić, ale właśnie jest tak, że wiele zależy od mądrych ludzi spotkanych w dorosłości kształtujących ich postawy życiowe (np. nauczyciele), czyli coś można. A waga ich czynów będzie więcej warta niż płyty chodnikowe, to one (czyny nie płyty chodnikowe)zdecydują jak głęboko został zagłębiony ów rylec przekazywanych wartości np. przez rodziców. Tak to odbieram.
  2. To czym odpływasz ja pływam od lat. Bieliki nie posiadają ani rufy, ani, ani... dziobu. Kto jak kto, ale ty powinieneś lepiej rozumieć niż inni.
  3. Odpiszę tak. Nie mam dzieci, ale moja siostrzenica i owszem. Ostatnio spędzam z nimi sporo czasu. Kasia 4 - letnie dziecko prawie na każdy temat potrafi fantazjować (jej fantazja jest nieograniczona) nawet logicznie ów temat rozwijając. Widać wówczas niewymowny zachwyt na jej twarzy. Puenta nawiązuje do Guliwera, wszak był żeglarzem, lekarzem, podróżnikiem. Ale tak naprawdę mapa morskich szlaków nie istnieje. To droga, po której zmierzają milusińskich fantazje ze świata realnego pełnego dziecięcych problemów do świata beztroskiej baśni, a horyzont to przekroczenie tej granicy pomiędzy tymi światami. W realnym marynarskim świecie być może jest to przekroczenie przylądka Horn, albo równika. Ale zastanowię się nad tym czy tematu nie rozwinąć, skoro odczuwasz niedosyt... Muszę to przemyśleć. Na razie nie mam pomysłu na dalszy ciąg, aby nie popsuć tego co jest. Dziękuję za podzielenie się ze mną swoim niedosytem.
  4. Chodziło o to ,że wiersz opublikowałem dzieląc go na wprowadzenie do tematu i puentę: Za rozpostarty szeroko horyzont rozpalonych wyobrażeń odpływają bajkowi podróżnicy, promienni Guliwerzy. W wyrzeźbionej na dziecięcych policzkach mapie morskich szlaków. To nie było rozsądne, tym bardziej, że tekst jest krótki. Pierwotnie napisany był w ciągu i powróciłem do pierwotnego kształtu już po wyrażeniu pierwszych opinii. Sens się nie zmienił, a wygląda lepiej. Stąd wątpliwości czytających. Pozdrawiam.
  5. No właśnie zapomniałem o grzybkach, a jestem zapalonym grzybiarzem. Grzybki, mniam, mniam. Wiersz dodałem do ulubionych, rozjaśnia moje oblicze. Bo ja mam nadzieję sympatyczny moczymorda jestem.
  6. Wróciłem do kształtu pierwotnego tego wiersza, myślę, że brzmi lepiej.
  7. To mi się podoba, krótkie, zwięzłe, treściwe, trafne bez przegadania. Lubię takie.
  8. Prędzej zaakceptowałbym tytuł ,,Tak mówisz do mnie cicho". Początek drugiej zwrotki drażni. Tak mówisz do mnie cicho w milczeniu ciszy nagłej
  9. Beztroskie chwile, skąd ja to znam? Wolę śledzia marynowanego niż kiszonego ogórka. Ogórka lepiej przyswajam na kacu. Trudno taki wiersz skrytykować, bo to może być o mnie. Przyjmuję go z całym inwentarzem metafor. Pozdrawiam.
  10. Jeśli tak się stanie, wtedy ujawnię swój tok rozumowania;))) Marku lubię wieloznaczność w poezji - niech każdy czyta wiersze pod siebie, im więcej dróg tym lepiej Tak sobie teraz pomyślałem, a może lepiej dać się tym krytykom pozabijać. No ale najpierw musi do takiego sporu dojść. Wkurzyłeś mnie tym wierszem, bo od momentu jego opublikowania nie bardzo wiedziałem co odpisać, a siedziałem na stronie poezji w momencie kiedy się ukazał. Nawet zacząłem myśleć, że albo ty coś sknociłeś, albo ja niektórych wierszy nie potrafię prawidłowo odczytywać, w końcu postanowiłem odwołać się do autora (czyli ciebie) z moimi rozterkami.
  11. Ja jednak dostrzegam elementy poetyckie. Dziękuję za wyrażoną opinię.
  12. Podobało się, oj podobało. A rytm nie został zgubiony w żadnym wersu, klasyczny pięciozgłoskowiec.
  13. Pierścionek z kasztanowym oczkiem czytelnik znajduje tylko w tytule, ale nabiera mocy kiedy zaufa się jesiennej muzie, a wówczas góry można przenosić będąc nasyconym wiarą. Pozdrawiam.
  14. Krótki przegląd polskiej sceny politycznej. Jako zagorzały PiS-owiec, nie nazwałbym tego buszowaniem, a raczej bezsilnością, praktycznie każdy ruch polityczny PiS-u jest wyśmiewany i bezwzględnie atakowany. Platforma utopiła debatę publiczną w szambie, które budzi we mnie odrazę, a PSL rzeczywiście trzyma się kurczowo władzy, z drugiej strony na razie nie ma alternatywy koalicyjnej. Relatywizm moralny lewicy to nie moja bajka. Zabawny ten tekst i bardziej jesteś w formie niż aktorzy okupujący scenę będącą przedmiotem twoich refleksji. Pozdrowienia od szczerze ubawionego Marka.
  15. A jak wiersz przejdzie do historii polskiej literatury, to co wówczas, którą opcję uznać za obowiązująca? Krytycy analizujący utwór będą się przekonywać, a autor powinien jednak (chyba) stanąć po jednej ze stron przyszłego sporu.
  16. fajne ale.... .....czytelnik oczekuje zakończenia....albo cd:)))) pozdrawiam Właściwie innego komentarza się nie spodziewałem, obserwując to forum. W sumie oddałem (tak mi się wydaje) dziecięcy zachwyt kiedy puszczają wodze fantazji np. wówczas kiedy snują te swoje fantastyczne opowieści wiele mówiące o postrzeganiu poznawanego świata. A Guliwerzy, no cóż. ,,Podróże Guliwera" Swifta są tak niezwykłe, że aż zbieżne z tymi fantazjami. a mapę morskich szlaków myślę, że można uznać za wymowną puentę. ale to moje subiektywne odczucie. No wielka poezja to nie jest, wiem o tym.
  17. Za bardzo nie łapię sensu w wersie: ,,na zachodzie twojej twarzy" - czy chodzi tutaj o upływający czas, który zmienił twarz z oblicza młodego na dojrzałe,a w wieku już dojrzałym wspomnienie tamtej chwili? Czy po prostu o zachód słońca i wspomnienie w tamtej chwili oblicza szczęśliwego, zadowolonego, odprężonego? Jeśli chodzi o coś innego to bardziej precyzyjnie byłoby być może: morze mruży się falami na twojej twarzy wydmy a na nich młodzi którzy się kochali Można to różnorako interpretować, a każda interpretacja zmienia sens całego utworu. To jedno słowo ,,zachodzie" dezorientuje mnie i powoduje, że myślę o tym wierszu jako przekombinowanym. Reszta jest w porządku. No i tytuł, jedynie sensowny byłby wówczas gdyby córka stała się owocem tak czarownej chwili, ale to ja tak myślę. Adam Bubak wypowiedział się na temat sępów, ale ja tego komentował nie będę, uwierzę lirycznemu ja, niewiele wiem o zwyczajach sępów, oprócz tego, że żywią się padliną. Pozdrawiam.
  18. Wydaje mi się Czaruś, że w owym dniu określona waga czynów będzie o wiele więcej warta niż płyty chodnikowe, wręcz będzie decydująca. Ten wiersz dobrze napisany trafia do mego serca, lubię takie przemyślenia oparte o grunt rozważań teologicznych. Pozdrawiam.
  19. Za rozpostarty szeroko horyzont rozpalonych wyobrażeń odpływają bajkowi podróżnicy, promienni Guliwerzy. W wyrzeźbionej na dziecięcych policzkach mapie morskich szlaków.
  20. Nie zgadzam się z przesłaniem. Niektórzy tłumacze uważają, że język angielski nigdy nie dorówna wrażliwości jaką wnosi do literatury polska mowa. Tłumaczenia polskiej np. poezji na język angielski stają się uboższe, natomiast język polski anglojęzycznym oryginałom dodaje subtelności. Ach te nasze urocze zdrobnienia.
  21. Rozpoczęło się burzą nienawiści, zakończyło nadzieją na przetrwanie. Ile w tej nadziei było szczerości, ile gry? Czas to zweryfikuje.
  22. Brzechwa by się nie powstydził. Może najwyższy czas aby go zastąpić bo poziom niektórych wierszy dla dzieci pozostawia wiele do życzenia. Pozdrawiam.
  23. Jak to u ciebie , niebanalnie. Szczerze, bałbym się cokolwiek zmieniać aby nie stracić blasku.
  24. @ Dorota Jabłońska Droga Dorotko, ja wiem co to jest puenta. Może w tym wypadku nie jest efektowna, ale oddaje trafnie sens tego utworu.
  25. Muszę pomyśleć nad tym wierszem, po pierwszym przeczytaniu nie wszystko do mnie dotarło. Ale sens raczej łapię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...