
Agnieszka_Horodyska
Użytkownicy-
Postów
680 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Agnieszka_Horodyska
-
nauka
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Solaris...? -
dowód ontologiczny
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Świetny, tylko sygnaturka zmieniła się w abstrakcję :) -
wiersz dramatycznie śmieszny
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Spółka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozumiem, że druga zwrotka to parodia poetyzowania ;) ? Bardzo mi się podoba, pozdrawiam! -
"Ty" lek przeciwbólowy
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Noa_M_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cieszę się, że trafiłam na Twój wiersz, podoba mi się sposób mówienia o uzależnieniu od tej osoby :) Pozdrawiam! -
zdjęcia
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Musisz to wydać :) Jakiś Piotruś otworzy książkę i znajdzie: "bo spełnia się tylko to co zostawione/obdzielone zaufaniem/jak wiosną". I wszystko, i będzie już mądrzejszy o Twoje odkrycia! Musisz to wydać!!! :) -
Kino swojskie :)
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Dekalog Kieślowskiego, zwłaszcza IV, VI i VIII :) No i "Podwójne życie Weroniki" jego. -
ruletka
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Otóż to - wątpienie - jako próba potwierdzenia. I co, minęły miesiące, a nadal kocham ten wiersz. -
Posłaniec
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Agnieszka_Horodyska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cieszę się, dziękuję :) ! Pozdrawiam :) -
Posłaniec
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Agnieszka_Horodyska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zmieniłam :) -
Posłaniec
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Agnieszka_Horodyska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Anno, dziękuję za odwiedziny pod wierszem :) Postaram się go jakoś prze- i rozbudować. Tak, Norwid świadomy, tylko pomyślałam, że to tak jak w baroku czy gdzieś, że poeci sobie po prostu brali wersy innych twórców i je przekształcali. To znaczy - nie wzięłabym bez cudzysłowu wiersza jakiegoś mało znanego poety, ale pomyślałam, że ta piosnka Norwida jest bardzo znana i większość osób się zorientuje... Na przykład Ty od razu się zorientowałaś :) Ale nie wiem, czy dobrze myślałam... Pozdrawiam :) -
Posłaniec
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Agnieszka_Horodyska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cieszę się :) I dziękuję za sygnał, że coś nie gra. Do poczytania :) -
Dziękuję za przeczytanie, w końcu nie ma z tego korzyści doskonalących warsztat, bo sama go dopiero ćwiczę ani przyjemności, jaka towarzyszy czytaniu rzeczy pięknych. Ewentualnie inspiracja. Tym bardziej dziękuję za komentarz :) A może autorka to nie narratorka? Ale nie, tym razem to narratorka. I rzeczywiście, wydarzenia są prawdziwe. Nie pije, bo nie chce :3 Trudno, niech będą sobie pytania... Pozdrawiam!
-
Na zawsze
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Stary_Kredens utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
[u]Podkreślenia[/u] - bym opuścił w tym cała interpunkcję. pogrubione - do zmiany; szyk - słowa. Całość można jeszcze skrócić (choćby o jeszcze, żadne itp.). Ciekawy pomysł wędrowania. Kogoś mi przypomina, jak dróżka/droga od Franciszkanów, przez pole - do wielkiego miasta. Pozdrawiam PS. Proszę nie przejmować się stylistami modne salony czynne cała dobę - nigdy nie są wiarygodne). Krucze, właśnie to bym zmieniła, gdybym już miała coś zmieniać, bo nastroju to nie ruszy, będzie lepiej brzmiało :) Pozdrawiam znów! -
Posłaniec
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Agnieszka_Horodyska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hm... jakby to napisa... to jest ciągle ta sama chwila :) Pozdrawiam, dziękuję za komentarz :) -
Posłaniec
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Agnieszka_Horodyska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mam rozwinąć? Pozdrawiam :) -
Na zawsze
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Stary_Kredens utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Najbardziej urzekł mnie las bez drogi i obce mgliste miasto. Potem kłódka na moście. Magiczny wiersz. Pozdrawiam :) -
i...
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Anna_Para utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Piękne, mocne!! Dopiero przy drugim czytaniu uchwyciłam więcej sensu, poczułam morze i zobaczyłam cień. Pozdrawiam! -
Posłaniec
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Agnieszka_Horodyska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chwilo ocieniona młodymi brzozami Chwilo przewiewna Chwilo zatrzymana groteskowo w pędzie Chwilo głupiej miny Chwilo ,,bez-tęsknoty'' i ,,bez-myślenia'' Chwilo ściszona Chwilo zmazująca wczoraj i teraz Chwilo mokra gąbko Chwilo otwierająca skupienie i czucie Chwilo brutalna Chwilo rozpalająca entuzjazm i siły Chwilo płomienna Chwilo popychająca dalej i głębiej Chwilo siłaczko Chwilo rzucająca bombami w mosty Chwilo nieugięta Chwilo krucha jak martwa rozgwiazda Chwilo złudna jak cień na wodzie Czy ty jesteś posłańcem iskry Słonecznego złotego jeziora Przyjdź do mnie teraz siedzę i czekam Przyjdź bez uśmiechu -
Żal, rzeź, melancholia. Smutne światło lamp ulicznych i zamglone gwiazdy. Niebieska nowoczesna winda z dużym lustrem i szara, szara postać, połamana przy próbach życia. Optymizm, radosne wspomnienia, ciekawość. Powrót do domu pod światłem dwóch rodzajów - od lamp i gwiazd. Co wybiorę? Kilka godzin temu włączyłam się w życie - w ruch, słuchanie, mówienie, w zmienność twarzy i widoków. Najpierw zachwyciłam się starym miastem - słońce jeszcze nie zaszło i powoli wchodziłam w kolorowe kamienice i Zamek Królewski - jak w pocztówkę. Wiatr był silny i ciepły. Spóźniłam się na warsztaty. Był już prowadzący i kilka osób - mniej niż zwykle, może dlatego, że na mailu nie było informacji, czy w ogóle się odbędą i kto będzie nas uczył. Zeszłam po szklanych schodach, jeszcze z emocjami prozy, a za moment przeżywałam uniesienie z najczulszych wierszy, takie, jakiego dawno nie doświadczyłam. Prowadzący... znałam prowadzącego. Widziałam go i słyszałam na seminarium. Ale o tym przypomniałam sobie dopiero po kilku minutach, widząc jak czochra sobie włosy, ponawiając w myśli pytanie, czy jest bardzo stary, czy bardzo młody. Jego twarz! Jego twarz była taka jak jego sweter - przymglony, buro-wielokolorowy, wyrazisty jednak, o wiele zbyt obszerny... ciepły. Tworzył całość z tym swetrem, łączył się z nim, przejął od niego ciemniejszy odcień, nawet fakturę - wyrosła bujnymi jasno-ciemnymi włosami nad ramką okularów. Uśmiechał się zapraszająco, mimowolnie chyba tajemniczo, jakby tylko częściowo, a jednak w tej cząstce już była pełnia. To był szczery uśmiech. Wiedziałam, że ma dziewczynę, narzeczoną, czy żonę i tylko to ocaliło mnie od nieplatonicznego patrzenia. Potem zaskoczyło mnie, jak i co mówi. Wiedziałam, że to nie są wszystkie jego możliwości, bo byłam świadkiem tego, co wyczyniał przy profesorze C. Jednak dopiero teraz odnalazłam w tym przytulenie tematu, niezłomne przytulenie. Wiedziałam - on wiedział. I czuł. Ludzie, co za człowiek! Żeby takiego człowieka widzieć przez minutę, raz dziennie! Ręce jakby ciemne, chude, spracowane, wciąż podwija te rękawy. Wciąż można się spodziewać, że wypowie głośniej emocję - śmieszne oburzenie, że nie mówimy, co myślimy. Czytając - mówi - przecież się myśli. Chociaż to tylko taka teza... Albo gdy opowiada o klasie robotniczej lub obozie koncentracyjnym, opowiada jakby był pewien, że wszyscy jesteśmy zanurzeni w tej samej melancholii wiedzy. Nie spuszcza pełnych oczu. Ubiera się i wychodzi razem z nami, wciąż mówiąc. Co mogę zrobić dla ciebie? Uwielbiam cię. Już prawie najciemniej. Zagaduję się mimochodem z grupką z warsztatów - znam te twarze, znam ich teksty. Dwie dziewczyny palą. Szczupła, często pokazująca aparat na zęby blondynka o krótkich włosach. Zamyślona słonecznie, żywa słonecznie. Pytam o jej publikacje w czasopismach. Wyciąga z torebki gruby dwumiesięcznik i pokazuje. Szybko wciąga się w rozmowę z innego odcienia wysokim blondynem z refleksyjną spokojną zgodą na rzeczywistość wciąż wychodzącą z mimiki. Ja rozmawiam z dziewczyną pofarbowaną na bordowo. Ma loczki, mocną szminkę i pulchny, figlarny uśmiech. Mało słów trzeba, by wykryć, jak skrajnym jest moim przeciwieństwem. Lubi ludzi i kluby. Gdy pokazuję jej Marsa na niebie, mówi, że nic nie widzi. Chociaż... przecież i ona lubi nastrój dziwnych pomieszczeń, lubi pisać. Szybko posuwa się do kontaktu fizycznego, abym poszła z nimi coś wypić. Mówię, że nie pije, ale to jej nie przeszkadza. Chłopak nas opuścił, a my wchodzimy do pijalni wódki i piwa. Dużo ludzi, dużo luster i mało przestrzeni. Ale jasno, pogodnie nawet, głównie młodzież. Dziewczyny piją po małym piwie za cztery złote. Ktoś ustąpił mi miejsca i wszystkie siedzimy. One mówią, a ja doświadczam kolejnego stopnia wyobcowania. Czy to przez alkohol? Przez porozumiewawcze spojrzenie znad pełnych szklanek? Czy dlatego, że one mają więcej wspólnych tematów? Czy dlatego, że jest tak głośno i one są głośne, a ja cicha? Czy? Czy? Czy? Czy? Czy? Czy? Przychodzą znajomi blondynki i wychodzę razem z figlarną brunetką - zapomniałam - z Justyną! Ona wciąż ma ochotę na przedłużenie tego spotkania, więc proponuje kawałek wspólnego powrotu. Mówi o tym, ile niezwykłych osób poznaje w pewnym klubie. Dziwi się, gdy słyszy, ze jestem raczej samotnicza. W końcu rozmowa staje się ciągła, nieprzerwana tymi wieloznacznymi fragmentami ciszy. Ale to dlatego, że tematy stały się skrajnie pusto-neutralne. Może to takie Pusto miał na myśli Gombrowicz? Nie, chyba jednak nie... Gdy zostaję sama, przypominam sobie, jak mocny był uścisk jej dłoni i jak słaby mojej, spod gipsu. Więc jednak świadczy o człowieku jeśli nie jest wyuczony. Idę. Żal, rzeź, melancholia. Smutne światło lamp ulicznych i zamglone gwiazdy. Niebieska nowoczesna winda z dużym lustrem i szara, szara postać, połamana przy próbach życia.
-
Dla dzieci - Mrowisko
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tylko mam jedno pseudozastrzerzenie - czy w czwartym wersie drugiej zwrotki nie lepszy by był myślnik miast przecinka? Pozdrawiam znów :) PS: Chyba poeci rzeczywiście są pewnym stopniu dziećmi :) -
Dla dzieci - Mrowisko
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
!!! I znów jestem zauroczona wersami :) Piękne to, logiczne, ciekawe, zgrabne... Chyba jeszcze jestem dzieckiem. Pozdrawiam! -
W takim dniu
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Bolesław_Pączyński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czasami jakieś zmartwienko dodaje uroku przyszłym chwilom, ale żeby było krótkie... Podoba mi się wiersz i jeśli jest życzeniami dla osób płci zwykledługowłosej, dziękuję! -
Nie powinnam już pisać
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Anna_Para utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo mi się podoba! Prędkie wyliczenia, groźne metafory, przerzucanie sensu do sąsiadów, tempo, tempo... Całość bardzo lubię :) Pozdrawiam! -
Dla dzieci - Balonikowa piosenka
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jestem... jak by to nazwać... urzeczona :) Pozdrawiam! -
Wiersza bym napisłabym
Agnieszka_Horodyska odpowiedział(a) na Agnieszka_Horodyska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dziękuję za przychylny komentarz i pluskanie :3 I pomysł. Zaczynam myśleć. Pozdrawiam!!