Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agnieszka_Horodyska

Użytkownicy
  • Postów

    680
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Agnieszka_Horodyska

  1. Tak, jest. Zawstydza :) ?
  2. Anno, skomentuję to Twoją sygnaturką "Szkoda..." To jakby dotyka całości i istoty. "Zwietrzały puder ust" - makabryczne!!! i delikatne. A pod koniec już nie mogę nie płakać.
  3. Nie, nie, nie. Nie myślą, nie są mądrzejsze. Są cudowne, ale patrząc biologicznie albo logicznie - nie są mądrzejsze. Tylko te oczy.
  4. Czekanie na finał resztką cierpliwości zadało ostatni cios tamie trzymającej rzekę zachwytu :P No więc tak: podoba mi się.
  5. To "tyle" dużo dla mnie znaczy :) Dziękuję za odwiedziny.
  6. Popsuty :) wiem, że a'la. Ale to nie tak. Dziękuję za odwiedzenie. Emm, ja nie widzę niepokoju, dobrze, że o nim napisałaś, spróbuję też go zobaczyć. Może okaże się, że masz zadatki na artoterapeutkę (że po tworze poznajesz, co "siedzi" w czlowieku ;)) Azot, wiem, że żałosne. Ale czemu z założenia? Beata, cieszę się że właśnie tak to odbierasz. Oby jak najmniej było takich chwil, one nie są wcale ładne i budujące, i topią. Maciek, dziękuję Ci bardzo za wyjaśnienie łosnażej. Człowiek tutaj musi być z wielkiej :) Masz rację, powinno być więcej obrazów, ale... zapomniałam :)
  7. Te oczy... Patrząc na nie, można by uznać, że gdyby mogły, pisałyby właśnie baśnie :) Albo uznałyby, że to niepotrzebne, że ważniejsze jest samo bycie. Ale zabijamy je i zjadamy, więc jak to?
  8. Nie wolno ci tego zapomnieć, Agnieszko! Zatopić w rzeczach i smutku Przeczucia, że jesteś łosnaża. Pamiętaj Księżyc. Pamiętaj las starych kamienic. Pamiętaj wierzbę Płaczącą. (Jak ciężko ją pocieszyć - Nie zmieści się na łódce.) Na zawsze lub na długo zachowaj Między źrenicą a powieką, Między aksonem a dendrytem, Bazylikę Ze świętym Piotrem Patrzącym wiecznością. Pamiętaj, że nie byłaś wtedy sama, Że był z tobą Człowiek. Nie wolno Ci tego zapomnieć, Agnieszko!
  9. Proszę :) Jak działa Turbdymoman na kurę? N jest małe, ma wartość mniejszą od dziesięciu :) Może dopiero teraz większą. Zwierz niepokorny... wiersz niepokorny... Opozycją byłoby przyjęcie czegoś bez analizy - bez zawładnięcia każdym szczegółem, ale polubienie całości tego co prawdziwe - taki ideał :)
  10. Znam go już z warsztatu, a teraz czytam... czytam (czytam... czytam... czytam... czytam... czytam... czytam... czytam... czytam... czytam...) i widzę WSZYSTKO, więc pewność, że będzie można założyć na siebie radość (zbyt banalnie to brzmi, więc nieprzerwane uradowanie), gdy usłyszy się ten głos, że się wszystko... wszystko wybaczy, a zrozumienie (które już istnieje) otrzyma pustą polanę, na którą będzie mogło wylać swoje jeziora (to brzmi zbyt... banalnie, ale nie znam zastępnika). Zabliźnianie jest jakby gotowością na pogodzenie się i zgodę, ale to już tak poza WSZYSTKIM. A może nie rozumiem niczego :) Ale z przyjemnością udaję. Ziarno grochu... chyba takie miał biedny Baltazar z książki o rzece, którą napisał poeta. Ciągle wierzę, że mógł się go pozbyć ;(
  11. Zabawne i ładne :) Przepraszam za lakoniczność. "Ładne" ma dla mnie szczególne znaczenie, odkąd przeczytałam "Trupy z kawiorem" Brunona Jasieńskiego z fragmentem "Pani milczy tak cicho, melodyjnie i ładnie". A zabawne oznacza humor, który aby głęboko rozśmieszyć musi mieć głęboki sens :) Soczysta kiść winogron w koszyku jakby odstaje od delikatnej liryki, ale może to tylko moje wrażenie. Pozdrawiam :)
  12. Przychodzę jeszcze raz, bo jeszcze raz zauroczyło mnie znowu falowanie... rymu, rytmu... nie wiem, nie znam się na polskim ;) I popłynęłam sobie :) Pozdrawiam :)
  13. Lawina wystarczy :D Można ją interpretować, jak się zechce. Niestety, nie umiem jeszcze znajdować błędów, Twoich, swoich, jeszcze innych, w wierszach, a może nie chcę. Szukam tylko tego, co dosięgnie tego najgłębszego we mnie, tak egoistycznie, dlatego nie krytykuję, szczególnie nie będąc pewna swojej interpretacji. "Więc tylko w drodze pomiędzy można być samotnym"... a jeśli ktoś siedzi w połowie drogi, to... jest samotny. Długo. (To taka luźna refleksja.) Zwierzęta - Twoja myśl kryjąca się w komentarzu nie potrafi się przebić przez moją czaszkę do... mózgu. Bo co z tego, że nieustannie trwają, skoro nie w stanie świadomości piękna, dobra, zła, zniszczenia? :)
  14. Szkodniki są otwarte na zmiany.
  15. Wiersz zaczarował mnie i wzbudził zachwyt, ale dopiero po n-tym razie, dopiero na głos. I dobrze. Dobrze, że nie widać od razu sensu przechodzenia z wersu do wersu bez urywania myśli. Dobrze, że "jak wiosną". Mgiełka pachnąca tulipanami i różami... I nie wszystko trzeba zawładnąć rozumem.
  16. Tak, to prawda. Ale książkę kiedyś trzeba przestać czytać... :) Dziękuję i nawzajem szczęścia.
  17. Aua... głupie ziarno grochu! Niby nic, a wszystko... Podoba mi się wiersz, ale to piszę tylko z formalności :) Na przykład podobają mi się niebanalności, którymi wiersz jest wypełniony :) Pozdrawiam, Agnieszka
  18. Tak. Tak! Czekam na to, co istotne, na dojście do tego, co istotne, a w tym utworze jest pomoc, i to jak ładna! Tak! Ale z drugiej strony nie tylko ludzie. Jak w wierszu pewnego, pewnie znanego Tobie księdza ;), pt "Nie tylko my". Ale ludzie coś w sobie mają. Gratuluję i pozdrawiam :)
  19. Jach, przestraszyłeś mnie... :) Jan, dziękuję za uwagi, sama widzę, że coś tu trzeba zmienić, dziękuję za komentarz! Anno, jestem szczęśliwa, że to Cię uśmiechnęło :) Dziękuję, że się wpisałaś pod tym czymś!
  20. Wiersz - wyrzut... "ja jestem w frazie pełnym gestem, wyrażam pełniej i głęboko." - te dwa wersy pewności, a potem te wersy pewności: "chcę mówić prawdę: kocham. kocham. gdy ty o sobie tego nie wiesz." I jakby wiersz - prośba, może o rozmowę? Ale pewnie o coś, co można wyrazić tylko wierszem, więc nie można wyrazić. Budowa nastroju i całość wprowadzają mnie - czytelniczkę w świat wielkich emocji i przeżyć, świat, rozbudowany i zagospodarowany, z umeblowanymi mieszkaniami i własnymi prawami. Pozdrawiam, Anno, Agnieszka
  21. "Niektóre owady utraciły Skrzydła Wskutek pasożytniczego trybu życia." Brzydkie owady (poza motylami i może tylko bliżej niepoznane) Gdy nie chcą zdobywać pokarmu same, Gdy nie potrafią czuwać i polować, Oddają wolność na rzecz wygody! I kradną krew, i czynią szkody. Pchły, wszy... Dziękuję. Dzięki Wam wiem, czego unikać, jeśli chcę latać od kwiatu do Słońca.
  22. Nie wiem czemu, łzy wyszły mi prawie z oczu gdy to czytałam. Pewnie za kimś tęsknię. Pozdrawiam :)
  23. Bolesław, dziękuję za skomentowanie liryczne (i miłe) :) Dzięki temu, że nie pobudzi zmysłów, pobudzi świadomość. Dobry krem. Pozdrawiam :) (I jeszcze bardziej zminimalizuję.)
  24. Anno, wiersz daje mi obraz kogoś, kto chce zerwać ze wszystkimi konwenansami, zasadami, chce tylko, żeby ważna osoba: powiedziała to najważniejsze, obiecała coś rozkosznego, zapomniała - właśnie o wszystkim i pamiętała, że wszystko jest nowe i nie ma potrzeby się martwić. A pierwsza zwrotka, czy to nie Twój opis końca świata :) ? Zegar - dziurawy plaster na ścianie przestrzeni... tu można odpłynąć w coś filozoficznego. Wiersz do mnie przemawia i mógłby być ze śmiechem wykrzyczany ze szczytu góry i cicho wypłakany w noc. Powoduje u mnie pewien rodzaj ucisku, ale może nie będę nad nim się rozwodzić ;) W każdym razie - gratuluję :) PS: I kocham je czytać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...