Pielgrzym Ostatni
Użytkownicy-
Postów
411 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Pielgrzym Ostatni
-
Szczęściem są mechanizmy obronne. Po ich zastosowaniu wraca pogoda i dobry nastrój, a w nocy śnią się róże. pozdrawiam:) A Dziękuję, a róże rzeczywiśce niech śnią mi się codziennie a zwłaszcza ta moja ulubiona
-
No właśnie i tu autor jest w konflikcie z PL :) Pewnie, że ma znaczenie to co w pierwszej strofie, dlatego autor dał taki złośliwy tytuł :))
-
Przecież to nie ma znaczenia Ile jest w nas kamienia A ile zbożnego westchnienia Ważne są chwile zbyt krótkie Zmysły i decyzje rzutkie Szczegółów krople malutkie Za to nam życie odpłaca Stanem permanentnego kaca
-
Bądź ze mną - wierszyk na zamówienie
Pielgrzym Ostatni odpowiedział(a) na Ela_Ale utwór w Wiersze gotowe
hmmmm no to siedzę (na fotelu) miód słodziutko zlepia palce (ostatni słoiczek) deszcz szumi za oknem (zamiast wodospadu ujdzie) zielone zasłony (mam w domu) cholera, gdzie te rumianki lipca jeszcze nie ma... -
Na szczęście ja już swoją samotnię (!??) mam, więc tak sobie krążyć teraz mogę bez końca... (na ile "Samotnia" mi pozwoli) :) PS. a ta róża o której wszystkie wiersze oczywiście już kwitnie w MOIM ogrodzie :))))
-
I ja serdecznie
-
Dziękuję, mi też bardzo :)
-
Powiedz mi tylko Elu, dlaczego wiersze w tym rodzaju chętniej zamieszczam na bezlimiciu (nie wymyślił ktoś ładniejszej nazwy?), a nie na P? (nie mówiąc o Z)
-
Nie rozumiem analogii, bo przez cały film przykłady współczucia do przedstawicieli innego gatunku (i to zadziwia), a na koniec, że ludzie ludzi mają za nic - no cóż w świecie zwierząt też nihil novi. I wracając do początku też per analogie, jedni ludzie świnki zjadają a inni je szczotkują i chadzają z nimi na spacery. To samo z psami, kotami... Znam nawet smakoszy gołębi... Wzruszający filmik, ale jak napisałem, nic nowego pod słońcem.
-
Już drukuję i zabieram do czytania na dobranoc mojemu pięcioletniemu synkowi. Już czekam jak będę musiał mu odpowiadać na dziesiątki jego radosnych pytań, uwielbiam tłumaczyć mu takie historie z morałem, moja ulubiona: "Szelmostwa Lisa Witalisa" - też do poczytania dzieciom a przesłań dla dorosłych bez liku. A bezlitośnie logiczne pytania dziecka obnażają tak wiele... Oxy, może coś byś się pokusiła rozwinąć i dogonić mistrza Jana? Pozdrawiam serdecznie Piotr
-
o dzieciństwie i kilku mniej lub bardziej udanych próbach samobójczych
Pielgrzym Ostatni odpowiedział(a) na Pan_Biały utwór w Wiersze gotowe
Jak dla mnie za dużo tu trochę prozy, żeby to nazwać wierszem, ale jako tekst poetycki ogólnie czyta się nieźle. Lubisz puenty, to widać, ale w tym tekście mam wrażenie nie o puentę chodzi lecz jednak o popłynięcie z wspomnieniami - więc czy ona tak potrzebna? Pozdrawiam Piotr -
Ciekawy pomysł z słabością po prawej, Anną po lewej a pośrodku rzeką na śniadanie. Tylko nie napisałeś co tam na tym lewym brzegu oprócz Anny... Pozdrawiam
-
z nudów napiszę o miłości***
Pielgrzym Ostatni odpowiedział(a) na anna_rebajn utwór w Wiersze gotowe
Perełeczka! Chowam moje wierszydła do szuflady i wyjeżdżam na rok na Antarktydę... -
Styl niepowtarzalny i natychmiast identyfikowalny... i motywy gnilno-okrutne powtarzalne w ramach niepowtarzalności stylu, a jednak działa wciąż i myślę, że składa się z poezji. W tym szaleństwie jest metoda... Pozdrawiam
-
Judytko, ja to czytam dobrze i tak rozumiem, że PL(ka) kochał(a) nieszczęśliwie ale szczerze nawet wszystkie wady i braki wiedział(a) że z drugiej strony brak szczerości / miłości i cierpiał(a) aż z tego cierpienia i świadomości brzemiennej pękła lina codziennie przecinana po jednej nitce i uczucie jak uwolniony balonik uleciało w niebyt... Tak mi się to układa, może niekoniecznie z intencją autora, ale dla mnie ważniejsze co ja odbieram. Technicznie troszkę dla mnie zbyt "przekombinowane", urwane niektóre wersy, może to kwestia łamania czy przenoszenia. Pozdrawiam, Piotr
-
Zarozumiali tchórze nie szanujący innych nacji i uważający, że wszystko im się należy. Uwaga, uwaga, zastrzegam że nie jest to moja opinia - odpowiadam na pytanie o stereotypie. Osobiście poznałem tylko jedną parę Francuzów, skądinąd sympatycznych dwudziestoparolatków (wtedy), byli pewni że zwiedzą wszystkie tatrzańskie szlaki w trzy dni :)) Ja znam Polaków, którzy są pewni, że w kilka dni zwiedza Alpy francuskie. :-) A stereotyp dotyczący naszego narodu jest teraz taki, że lepiej go nie przytaczać... Dlatego podkreślam, że mówię o stereotypach; zresztą różne w różnych miejscach funkcjonują, co ważniejsze trudno je zmienić. Ale swoją drogą też mogą być ciekawym motywem na wiersz. Lub na piosenkę. Pozdrawiam ciepło
-
Róża we śnie...w mały pąk skulona. Cicha, poważna, gdzieś w sercu na dnie Skryta przed światem - nieutulona...? Gdzie tylko płatek czerwony spadnie Tam pytań tysiąc śni się na jawie: Skąd przyszłaś różo? Gdzie wcześniej byłaś? Jakżem cię dotąd omijał w trawie? Dlaczego płatki miękkie ukryłaś? Czemuż ten pąk, co od innych stronił, Ochoczo lgnie do strudzonych dłoni? Róża z uśmiechem odgarnia włosy, Przechyla główkę na bok zalotnie I milkną wokół wszelkie odgłosy, I świat na głowie staje przewrotnie! Pąk wtem rozkwita i wszystko znika, W milionach płatków pielgrzym oślepły Dłoni znienacka pustych dotyka - Jamżem to sprawił? Mój oddech ciepły? Czy to był serca radosny pośpiech... Czy śpiącej róży niewinny uśmiech?
-
Elu, tradycyjnie nastrojowo, przenosisz na chwilę w inny świat, szkoda że nie na dłużej. Pozdrawiam serdecznie
-
Joasiu Danuto, Pawle, Piszcie, piszcie i nawet dzielcie się z innymi - tylko nie w takim tempie. Czytelnik (przynajmniej taki jak ja), lubi przeczytać wiersz raz i drugi i trzeci, zadumać się... pomyśleć co zrozumiał a co sobie dopowiedział... i zamieścić ciekawy komentarz. Niestety jeśli wrzucacie w ciągu dnia kilka wierszy to dla takiego odbiorcy niemożliwe jest skomentować każdy. A szkoda jest czytać pobieżnie i komentować pod pierwsze tylko wrażenie. Pozdrawiam
-
Myślę, że ten wiersz można interpretować na sposoby, które się autorowi dopiero przyśnią :) Kompot na zimę, oprócz sprowadzenia na ziemię (w kontekście czarnej skrzynki?), może też symbolizować wiele, dla mnie na przykład coś, co pomaga przetrwać trudny / nieprzyjazny czas. Pozdrawiam serdecznie, Piotr
-
Ja z kolei nie znam stereotypu. Możesz przybliżyć? (Tak z ciekawości). Zarozumiali tchórze nie szanujący innych nacji i uważający, że wszystko im się należy. Uwaga, uwaga, zastrzegam że nie jest to moja opinia - odpowiadam na pytanie o stereotypie. Osobiście poznałem tylko jedną parę Francuzów, skądinąd sympatycznych dwudziestoparolatków (wtedy), byli pewni że zwiedzą wszystkie tatrzańskie szlaki w trzy dni :))
-
Nie wszystko do wszystkich trafia, mam nadzieję że inne jeszcze będą na tak...
-
Oxy, jak zawsze dobrze wyczuwasz, dziękuję za docenienie, bo trudno o tych subtelniejszych refleksjach pisać. Za francuskim stereotypem nie przepadam (prawdy niestety nie znam), ale literaturę i film cenię. Serdecznie :)
-
Minus - trudno; pielgrzymka - dobrze, następne będzie w temacie, chociaż Częstochowa to dla mnie nie jest kierunek. Dziękuję za czytanie.
-
O, właśnie, i o to chodziło :)