Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pielgrzym Ostatni

Użytkownicy
  • Postów

    411
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pielgrzym Ostatni

  1. Szczęściem są mechanizmy obronne. Po ich zastosowaniu wraca pogoda i dobry nastrój, a w nocy śnią się róże. pozdrawiam:) A Dziękuję, a róże rzeczywiśce niech śnią mi się codziennie a zwłaszcza ta moja ulubiona
  2. No właśnie i tu autor jest w konflikcie z PL :) Pewnie, że ma znaczenie to co w pierwszej strofie, dlatego autor dał taki złośliwy tytuł :))
  3. Przecież to nie ma znaczenia Ile jest w nas kamienia A ile zbożnego westchnienia Ważne są chwile zbyt krótkie Zmysły i decyzje rzutkie Szczegółów krople malutkie Za to nam życie odpłaca Stanem permanentnego kaca
  4. hmmmm no to siedzę (na fotelu) miód słodziutko zlepia palce (ostatni słoiczek) deszcz szumi za oknem (zamiast wodospadu ujdzie) zielone zasłony (mam w domu) cholera, gdzie te rumianki lipca jeszcze nie ma...
  5. Na szczęście ja już swoją samotnię (!??) mam, więc tak sobie krążyć teraz mogę bez końca... (na ile "Samotnia" mi pozwoli) :) PS. a ta róża o której wszystkie wiersze oczywiście już kwitnie w MOIM ogrodzie :))))
  6. Powiedz mi tylko Elu, dlaczego wiersze w tym rodzaju chętniej zamieszczam na bezlimiciu (nie wymyślił ktoś ładniejszej nazwy?), a nie na P? (nie mówiąc o Z)
  7. Nie rozumiem analogii, bo przez cały film przykłady współczucia do przedstawicieli innego gatunku (i to zadziwia), a na koniec, że ludzie ludzi mają za nic - no cóż w świecie zwierząt też nihil novi. I wracając do początku też per analogie, jedni ludzie świnki zjadają a inni je szczotkują i chadzają z nimi na spacery. To samo z psami, kotami... Znam nawet smakoszy gołębi... Wzruszający filmik, ale jak napisałem, nic nowego pod słońcem.
  8. Już drukuję i zabieram do czytania na dobranoc mojemu pięcioletniemu synkowi. Już czekam jak będę musiał mu odpowiadać na dziesiątki jego radosnych pytań, uwielbiam tłumaczyć mu takie historie z morałem, moja ulubiona: "Szelmostwa Lisa Witalisa" - też do poczytania dzieciom a przesłań dla dorosłych bez liku. A bezlitośnie logiczne pytania dziecka obnażają tak wiele... Oxy, może coś byś się pokusiła rozwinąć i dogonić mistrza Jana? Pozdrawiam serdecznie Piotr
  9. Jak dla mnie za dużo tu trochę prozy, żeby to nazwać wierszem, ale jako tekst poetycki ogólnie czyta się nieźle. Lubisz puenty, to widać, ale w tym tekście mam wrażenie nie o puentę chodzi lecz jednak o popłynięcie z wspomnieniami - więc czy ona tak potrzebna? Pozdrawiam Piotr
  10. Ciekawy pomysł z słabością po prawej, Anną po lewej a pośrodku rzeką na śniadanie. Tylko nie napisałeś co tam na tym lewym brzegu oprócz Anny... Pozdrawiam
  11. Perełeczka! Chowam moje wierszydła do szuflady i wyjeżdżam na rok na Antarktydę...
  12. Styl niepowtarzalny i natychmiast identyfikowalny... i motywy gnilno-okrutne powtarzalne w ramach niepowtarzalności stylu, a jednak działa wciąż i myślę, że składa się z poezji. W tym szaleństwie jest metoda... Pozdrawiam
  13. Judytko, ja to czytam dobrze i tak rozumiem, że PL(ka) kochał(a) nieszczęśliwie ale szczerze nawet wszystkie wady i braki wiedział(a) że z drugiej strony brak szczerości / miłości i cierpiał(a) aż z tego cierpienia i świadomości brzemiennej pękła lina codziennie przecinana po jednej nitce i uczucie jak uwolniony balonik uleciało w niebyt... Tak mi się to układa, może niekoniecznie z intencją autora, ale dla mnie ważniejsze co ja odbieram. Technicznie troszkę dla mnie zbyt "przekombinowane", urwane niektóre wersy, może to kwestia łamania czy przenoszenia. Pozdrawiam, Piotr
  14. Zarozumiali tchórze nie szanujący innych nacji i uważający, że wszystko im się należy. Uwaga, uwaga, zastrzegam że nie jest to moja opinia - odpowiadam na pytanie o stereotypie. Osobiście poznałem tylko jedną parę Francuzów, skądinąd sympatycznych dwudziestoparolatków (wtedy), byli pewni że zwiedzą wszystkie tatrzańskie szlaki w trzy dni :)) Ja znam Polaków, którzy są pewni, że w kilka dni zwiedza Alpy francuskie. :-) A stereotyp dotyczący naszego narodu jest teraz taki, że lepiej go nie przytaczać... Dlatego podkreślam, że mówię o stereotypach; zresztą różne w różnych miejscach funkcjonują, co ważniejsze trudno je zmienić. Ale swoją drogą też mogą być ciekawym motywem na wiersz. Lub na piosenkę. Pozdrawiam ciepło
  15. Róża we śnie...w mały pąk skulona. Cicha, poważna, gdzieś w sercu na dnie Skryta przed światem - nieutulona...? Gdzie tylko płatek czerwony spadnie Tam pytań tysiąc śni się na jawie: Skąd przyszłaś różo? Gdzie wcześniej byłaś? Jakżem cię dotąd omijał w trawie? Dlaczego płatki miękkie ukryłaś? Czemuż ten pąk, co od innych stronił, Ochoczo lgnie do strudzonych dłoni? Róża z uśmiechem odgarnia włosy, Przechyla główkę na bok zalotnie I milkną wokół wszelkie odgłosy, I świat na głowie staje przewrotnie! Pąk wtem rozkwita i wszystko znika, W milionach płatków pielgrzym oślepły Dłoni znienacka pustych dotyka - Jamżem to sprawił? Mój oddech ciepły? Czy to był serca radosny pośpiech... Czy śpiącej róży niewinny uśmiech?
  16. Elu, tradycyjnie nastrojowo, przenosisz na chwilę w inny świat, szkoda że nie na dłużej. Pozdrawiam serdecznie
  17. Joasiu Danuto, Pawle, Piszcie, piszcie i nawet dzielcie się z innymi - tylko nie w takim tempie. Czytelnik (przynajmniej taki jak ja), lubi przeczytać wiersz raz i drugi i trzeci, zadumać się... pomyśleć co zrozumiał a co sobie dopowiedział... i zamieścić ciekawy komentarz. Niestety jeśli wrzucacie w ciągu dnia kilka wierszy to dla takiego odbiorcy niemożliwe jest skomentować każdy. A szkoda jest czytać pobieżnie i komentować pod pierwsze tylko wrażenie. Pozdrawiam
  18. Myślę, że ten wiersz można interpretować na sposoby, które się autorowi dopiero przyśnią :) Kompot na zimę, oprócz sprowadzenia na ziemię (w kontekście czarnej skrzynki?), może też symbolizować wiele, dla mnie na przykład coś, co pomaga przetrwać trudny / nieprzyjazny czas. Pozdrawiam serdecznie, Piotr
  19. Ja z kolei nie znam stereotypu. Możesz przybliżyć? (Tak z ciekawości). Zarozumiali tchórze nie szanujący innych nacji i uważający, że wszystko im się należy. Uwaga, uwaga, zastrzegam że nie jest to moja opinia - odpowiadam na pytanie o stereotypie. Osobiście poznałem tylko jedną parę Francuzów, skądinąd sympatycznych dwudziestoparolatków (wtedy), byli pewni że zwiedzą wszystkie tatrzańskie szlaki w trzy dni :))
  20. Nie wszystko do wszystkich trafia, mam nadzieję że inne jeszcze będą na tak...
  21. Oxy, jak zawsze dobrze wyczuwasz, dziękuję za docenienie, bo trudno o tych subtelniejszych refleksjach pisać. Za francuskim stereotypem nie przepadam (prawdy niestety nie znam), ale literaturę i film cenię. Serdecznie :)
  22. Minus - trudno; pielgrzymka - dobrze, następne będzie w temacie, chociaż Częstochowa to dla mnie nie jest kierunek. Dziękuję za czytanie.
  23. O, właśnie, i o to chodziło :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...