Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kuba skawa

Użytkownicy
  • Postów

    368
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kuba skawa

  1. zanim zwariuję pozbieram rupiecie krok po kroku docenię wartość nie najgorzej i bez pośpiechu noga za nogą ruszę piechotą Podpisuję się pod tym rękami i nogami :)
  2. Długo się rozkręcam ;) Dziękuję.
  3. Otchłań ;)
  4. odległość między tym co wielkie a tym co małe światłem cieniem początkiem końcem to punkt w którym zatrzyma się wahadło cichną moje kroki to kropla tam gdzie wczoraj ocean jeszcze mi się zdaje że jestem w drodze skrzydłem ptaka wędrownego a już tylko wracam do miejsca w którym zatrzyma się słowo
  5. Hmm... To chyba nie do końca tak, że się te wiersze pisze po to, żeby komuś się podobały, tylko żeby sobie przypomnieć kiedyś, co się kiedyś czuło... pozdro Od tego jest szuflada a nie forum poetyckie.
  6. Siedzę rano na przystanku, z pięknym słonkiem o poranku Paskudnie się zaczyna a potem jest jeszcze gorzej ;)
  7. piszcie poezje panowie ... piszcie poezje dla kobiet Jeżeli nie dla kobiet, to nie warto :))
  8. Masz dobrą rękę do tworzenia klimatu, jednak przy puencie nieco zadrżała :) - odduszyć ;) Ładne.
  9. serce, gwiazdy, dłonie, ptak, anioły, tęsknota, wiatry, sny... Duża porcja waty cukrowej, w kolorze różowym ;)
  10. lecz coraz mniej gestów prawdziwie małych cudów tworzonych z myślą o tej chwili Świat zbudowany jest z drobiazgów... Małe jest piękne. :)
  11. oczy najczęściej otwiera zbyt późno zamknięte Wieloznaczne i niegłupie. :)
  12. Osobo o nazwie Duks, sugerujesz, że ja jeszcze nie istnieję a komentowanie poetyckich koszmarków, to jakiś nowa, nieznana nauce metoda prokreacji, z której chcę skorzystać ? ;)) Na wstępie muszę sparafrazować to, co napisał Duks, gdy wydawało mu się, że coś wie : "Przyjacielu, nie mogę odpowiadać za twoją poetycką nieudolność". Otóż, panie Duks, różnica w wykorzystaniu anafory, pomiędzy panem a Szymborską, czy też zwykłymi barokowymi wyrobnikami jest taka, że oni wiedzą jak jej użyć (powtórzenia to pretekst, wprowadzenie do kwiecistej, lśniącej frazy) a pan ją kastruje, dukając pojedyńcze, banalne słówka. Nie wystarczy noszenie nart na ramieniu aby być narciarzem ;) Panie Duks dostrzegam, że pisze pan bardzo mądrze i wszystko rozumie, czego efektem jest seryjna produkcja grafomańskich brykietów i narcystyczne indorzenie. Ze względu na dobro poezji, wolałbym aby rozumiał pan nieco mniej ;) I jeszcze jedno : ja dopiero "staram się być dobrym rzemieślnikiem", pan uważa, że już jest "artystą". To oznacza, że banał, kicz, komunał, tandeta to określenia, które zostaną już z panem na zawsze...niekończąca się opowieść ;) Nie, ten wątek nie jest zamknięty... Do następnego... :)
  13. Młodzieńcze marzenia Młodzieńczym marzeniom, można wiele wybaczyć ;)
  14. Sympatyczny, kameralny tekst. :)
  15. Ważny temat i niestety, nie udźwignięty. Przeszarżowałeś autorze, wpadłeś w pułapkę medialnej "oglądalności", o której piszesz. Do czego był ci potrzebny "żółty szpaler zębów" ? Żeby było efektowniej, "sensacyjniej" ? Do czego potrzebny histeryczny ton -oceany atramentu, dobijamy sumienie, hieny, fasada równowagi wewnętrznej(?), zatrzęsienie śmierci, gwóźdź w sercu itd. Aby łatwiej "znaleźć poklask" ? Lepiej sprzedać temat ? Zakładasz (tak, jak medialni włodarze), że tylko krwawą papką trafisz do odbiorcy ? To gaszenie pożaru benzyną... Być może, sposobem na wiersz byłoby wyjęcie z "hektarów papieru", jednostkowej tragedii i wystawienie jej "na sprzedaż", rezygnując z domalowywania klientom wampirzych zębów. Porażające w tym wszystkim, jest bowiem to, że hienami są zupełnie zwyczajni, "normalni" ludzie. To ty i ja...
  16. Człowiek się uczy całe życie, dlatego proszę o wyjaśnienie, w którym miejscu w wierszu, mamy do czynienia z "ładną afirmacją życia" ? Chodzi o "puchar życia. I jest mi drogi", czy też o "Trzymam go mocno, Rękami obiema" ? ;)) A może chodzi o "Puchar, Puchar, Puchar, Puchar, puchar, puchar" ? ;))
  17. To wcale nie jest łatwe, opowiedzieć w niewielu wersach czyjąś historię, uwiarygodnić ją i nasycić emocjami... Dobre.
  18. Padły przestworza czytałem - - - - - przeleciał gołąb - - - - i kryzys - ;)
  19. słońce... nieistnienia ... pójdziemy wówczas w blask słońca i nieistnienia Tekst zdradza pewne odurzenie się autora, zupełnie banalną metaforą dopełniaczową. Szkoda, bo słoneczne konfetti zasypało zamysł wiersza -moim zdaniem, bardziej jednak dotyczący niespełnienia, niż nieistnienia, wszak powód przywoływania "wspomnień z wyobraźni", projekcji marzeń (obiecywana potrzeba bliskości) -istnieje realnie... Wiersz do przeredagowania.
  20. Lekkie zaskoczenie + rozbawienie = sympatyczne :)
  21. - życie bywa cacy i be - jak, człowiek umiera, to nie żyje - lepiej być żywym, niż nieboszczykiem O, potęgo ludzkiego umysłu... ! ;) Autorze, to jest poetycka tandeta.
  22. Ależ rozumiem, że peel dobrze się czuje w przyciasnej, dziewiętnastowiecznej pelerynce, podszytej "pustką i beznadzieją". Rozumiem również, że nie przeszkadza mu efekt humorystyczny jaki wywołuje. Możesz mi przypomnieć epokę, bardziej kapiącą narcyzmem, niż romantyzm ?! ;) Powołujesz się na efebowatego Spitznagla, egzaltowanego smutasa, chorującego na orient (prawda, jakie to romantyczne?), który z "lubienia smutku", nie dożył 23 lat?! ;) Bądźmy poważni... To ciekawa metoda, stawiać pytania i samemu na nie odpowiadać... ;) Och Jacku, Jacku (wiedzący) ;)
  23. Wierszyk poskładany z nie najlepszych cytatów, z nie najlepszych filmów i piosenek.
  24. reflektor na scenę w ostatnim błysku To typowe dla młodej, narcystycznej poezji - peel zamiast się żegnać, bardziej myśli o tym , jak wygląda przy tym pożegnaniu... Nie przekonuje.
  25. Nie znajduję niczego na obronę tego tekstu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...