kuba skawa

Chciałbym aby peel mógł powiedzieć coś podobnego :) Dziękuję.

jest słaba jak papier a ponoć góry przenosi Kefas -skała, Jacek -hiacynt... Kłopoty z "zobaczeniem", wynikają zapewne z występowania w różnych "kategoriach wagowych" ;)

Pyszny tekst... : ) P.S. Zazwyczaj nie doceniamy znaczenia tytułu, w twoim wierszu zagrał wspaniale...

już cię nie kocham już cię nie śpiewam życie ja z twych kapłanów pierwszy a ty już nie panna śnieżna nie modlitwa jabłoń kwitnąca jeszcze cię pożądam i biorę pośpiesznie niezdarnie byle jak z goryczą w ustach pomiatam jak dziwką i tylko czasami jeszcze nadzieję mam że mylę się że dostanę w twarz

Peel ma koszmary senne, proponuję prysznic, kawę i spacer ;)

Tekst nie miał za zadanie osądzać, tylko komentować, a to nie to samo. Nie obchodzi mnie czy wywoła uśmiech, złość czy irytację, miał tylko zmusić do myślenia i po twoim komentarzu widzę, że spełnia to zadanie. Nikogo w nim nie oceniam i nie wiem, gdzie widzisz "rzut kamieniem". Pstryczek w nos, o tak, to na pewno ;) A co do przemocy w rodzinie i alkoholizmu, to przecież im nie zaprzeczam - patologie są różne, ale nie zamierzam upychać wszystkich w jednym tekście. Mam taką nadzieję ;) To akurat określenie nie zostało wymyślone przeze mnie. BTW myślę, że ładnie by się prezentowało w wierszu w połączeniu z kolacją przy świecach. Pozdrawiam. Nie osądzasz tylko komentujesz ? ;) To zabawa w eufemizmy... Komentarz - krótki tekst o charakterze opiniotwórczym. Zaczynamy od przedstawienia faktów, które chcemy skomentować, a następnie zamieszczamy własne opinie na dany temat. W tego typu wypowiedziach można używać słów nacechowanych emocjonalnie, by poprzez nie, wpływać na czytelnika. Komentarz powinien kończyć się podsumowaniem - wnioskiem autora, puentą lub pytaniem retorycznym skierowanym do odbiorcy Nie, to nie jest tekst neutralny, żartobliwy, z sympatycznym pstryczkiem w nos. Jego budowa zmusza do gry słowem, budzenia skojarzeń i zupełnie swobodnie mogę go przeczytać tak : Itejtaty pedamy Dość Tego mamy Wiele złych rzeczy zaczynało się od "pstrykania w nos" a kończyło tego nosa rozbiciem...

Proszę bardzo. El jak Elżbieta. O właśnie :) Właściwie to chyba tak, chociaż w zamierzeniu panowie tego wyznania starający się o adopcję - wtedy jeden z członków (sic!) związku musiałby pełnić rolę matki, tj. kobiety, tj. damy. Taką mniej więcej teorię dorabiam do tego słówka ;) Pozdrawiam. W uzupełnieniu wypowiedzi : nie podoba mi się wymowa tego tekstu. To nie są sprawy proste, jednoznaczne, dające się zamknąć dosyć prostacką igraszką słowną. Nie wiem co lepsze, sadystyczny alkoholik - ten tata, czy "ten" mama, któremu chyba nie odbierasz z założenia, zdolności do zapewnienia dziecku miłości, bezpieczeństwa, opieki... Nie wiem czy "ten" mama, to dobry pomysł ale jak nie wiem, to nie rzucam kamieniem...

jeszcze całkowicie mnie wypełniasz ... jeszcze nauczę się być bez ciebie Typowy schemat : było i się skończyło, plus standardowy zestaw - twoje usta na moich ustach, gonitwa myśli, zdjąć maskę, zapach perfum, ostateczność, szaleństwo... Znacie? To posłuchajcie ;)

razem czy osobno To chyba jedno z najstarszych pytań, jakie stawiał sobie człowiek ;) Być może kultura i rozrywka, nie istniałaby bez tego pytania, jego długowieczność wynika z faktu, że nie ma na nie odpowiedzi. Autor w miarę poprawnie pyta i poprawnie (literacko) próbuje odpowiedzieć ;)

Itegomamy ;)

Jest pomysł, jest niezłe wykonanie. Podoba się.

Wierszyk do użytku doraźnego - wyrzucić z siebie, wykrzyczeć (pomaga !) i...schować do szuflady :)

No to se wiersze pogadały ze sobą :)

Jak słusznie zauważył inżynier Mamoń w "Rejsie" - ludzie lubią takie piosenki, które znają... Opisany dworzec znają wszyscy, autorka proponuje zobaczyć go jeszcze raz - oczami wszystkich. Tylko po co ? Nie powiem, że ten wiersz jest dobry lub zły. On jest mi do niczego niepotrzebny...

jeśli jeszcze potrafisz nie zamykaj oczu pamiętasz światło jest ważne nic więcej W tej formie kupuję. Środek, to poetycka wata. "choć" - choć ? chodź ?

Liryka bezowa - lekka, krucha i słodka ;)

To jest okropne.

Dziękuję. :)

kiedyś z dna starej szafy wygrzebała stare gacie dziadka jego już dawno nie było był chudy niecierpliwy ale jakie warkocze zaplatał … a jaki kogiel-mogiel ucierał … nosił spinki przy mankietach … i te stare gacie Jest w tym coś autentycznego, uważnego i wzruszającego. Kilka rozbieganych kresek, tworzących wyrazisty portret. Świat naszej pamięci, zbudowany jest z różnych "starych gaci"... Co ważne - nie ma ochów, achów i tony landrynek. :)

Mam nadzieję, że nie uczą tego na pedagogice ;)

...przecież pisze jak wół, że wzmiankowana kocica obiła sobie pysk :)

Mam słońca siłę czystą - bądź dla mnie mężczyzną w szaleńczo okiełznanym kochaniu człowieka! Można się poczuć, lekko ogłuszonym ;)

Za oceanem, Na jakiejś wyspie Usłyszałeś ten głos, Który niegdyś był dla ciebie najważniejszy, Kupiłeś bilet i wsiadłeś w pociąg To była linia podwodna ? ;) I blask twoich oczu już nie Był taki sam jak kiedyś. Zapomniałeś kluczy do mojego serca To są landrynkowe schematy. Autorko, przemów własnym głosem... :)

wierząc w lepsze jutro zostajemy wierząc w ludzi nie zawodzimy .... Tak można bez końca, tylko po co ?

Okazało się, że kotka nie umie gotować i kot poszedł w cholerę ;)