
Bronisław Jaśmin
Użytkownicy-
Postów
935 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Bronisław Jaśmin
-
Prawa
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
emocjonalność przypomina wodę na której promienie stąpają do bólu mam prostą filozofię składaną pod sercem nie wiadomo przez jaką bramę przez zegar przesączy się pożółkły las tańczących wiatrów tym lasem jest słoneczne niebo powieki uczyły mnie że wszystkie blaski są wzajemnym wrogiem destrukcja niedawnego bliźniactwa pod wpływem ostrza nocy odwraca wszystkie dni na zacienioną stronę ognisko na księżycu i blaski nacierały na sztorcach wieczorów pozorna jedność światła niepodzielne wody rozdziela w inne egzystencje -
Prawa
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
emocjonalność przypomina wodę na której promienie stąpają do bólu mam prostą filozofię składaną pod sercem nie wiadomo przez jaką bramę przez zegar przesączy się pożółkły las tańczących wiatrów tym lasem jest słoneczne niebo powieki uczyły mnie że wszystkie blaski są wzajemnym wrogiem destrukcja niedawnego bliźniactwa pod wpływem ostrza nocy odwraca wszystkie dni na zacienioną stronę światła na siebie nacierały na sztorcach wieczorów pozorna jedność światła niepodzielne wody rozdziela w egzystencje -
Zapomnienie
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
odpoczywałem ze ścianami karmiłem się ciszą wystarczył mi cień ciała największy sojusznik odwracania się od dróg na zielonych polanach można żłobić niebo podawać je w kawiarniach następnego dnia zawierzyć wszystko zmysłom i światło zostawić podzielić się myślami z niewyklutą myślą -
Konsumpcja
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
plantacje konsumpcji owocujące banknoty jabłkami oczodołów stragany pękające rosnącym zapałem kwitnących kroków od belek rośnie owoc wzrok i pestka snu widziałem wielkie miasta na żebrach historii niekończące się floty obłąkanej krwi czerwone wyspy żył płynęła na nurtach szumiących rewersów wystarczy jeszcze tylko doczekać się sztormu -
Życie
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
gdyby tak zacząć od upływu rzek powietrza i promieni on nie czuje własnego ciężaru móc rozrysować plan na płótnie dni i labirynty w których rozpełzną godziny mogłoby się wydawać że czas pod którym udusi się zegar opanuje dłoń skupiona w kolebkę niemowlęcą przyjdzie dzień że będzie wychylać się jak dziecko na miękkim materacu z zamyślonych tkanek jak kołdra przeobrażającą się gdy sen odsączy gładkość -
Drogi
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
drogi są wzrokiem dla kroków paradoksalnie izolują wchłaniają widzenie światła dogłębnie do tkanek określanych przez pismo korzeni przecięcie hordy stąpnięć otwiera ich oczy gdy zgaśnie czas przychodzi na szlaków noc senną sny dróg są rozdrożami kolejny wybór macki obitej przez kępy jedynie można nazwać niepełnym ocknięciem -
Religia
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nadzieja jest zwierciadłem nad wielką przepaścią - w pogodny dzień błękitnym obrotem zegarów na niebie rozpala się ognisko spóźnione rytuały do pośpiesznych godzin w kościołach Msze uplotą nadzieje z otchłanią jak lustra na niej sączysz kolejne modlitwy potem wracasz samotna gdy wszystko się stało pół-święte na języku i grzeszne powietrzem -
Zwierzenia zabójcy
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wątły księżyc wyziewa przezroczyste ciała - duchy słońca tonące w firmamencie gwiazd. Srebrne gwiazdy żeglują od powiek do światła. Rachityczne widzenie zapada się w trawach. Pod oknem klęczy światło. Nie dostrzeżesz dokąd, prowadzą tamte drogi przebite przez serce. To nimi wiatr wyrastał; przez nie rosły kroki. Aż wreszcie się zapadły gdy sypiasz daleko, pod niebem, które pisze szyframi o nocy. - Tej której nie rozumiesz. Mrok ciągle nastaje choć wszystko już skończył. Blask duszy utraciłem gdy rżnąłem dla snów filujących polotem rozkoszy naskórka, niezłomne dumą noce po których przychodzi dzień, który wszystko kreśli, co było od nowa. -
Filozofia sensu
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mogę wrzucić interpretację tego twora-potwora jeśli chcesz. Choć nie wiem czy twojej zadufanej łepetynie w czymś trochę pomoże. Utwór nie jest trudny. Tylko trzeba w go się wczytać. A tak nawiasem pisząc to w twoich konstrukcjach pseudo-poetyckich nie można doszukać się ni śladu sensu, ani jakiegokolwiek oparcia w tytule albo puencie. Krótko mówiąc występuje w nich przesyt przeintelektualizowanej, nadmuchanej i nadętej treści, która się lubuje w nielogicznych kombinacjach środków i metafor. To tak w skrócie. P. S. Nie rozumiem jeszcze jednej sprawy. A mianowicie tej cholernej rywalizacji i najeżdżanie na siebie. Przecież te forum to nie żaden teleturniej, w którym za najlepszy wiersz lub prozę otrzyma się pokaźną sumkę. Dlatego tak czy owak wcale mnie nie uderza twoja postawa do mnie albo innych forumowiczów, a jeżeli chodzi o mnie nie piszę wierszy z powodu jakiegoś wielkiego mniemania o sobie. po prostu chcę odkrywać swój poziom wrażliwości i umiejętność oceny różnych stanowisk na temat moich wypocin. Pozdro -
Filozofia sensu
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Może byłem wtedy podczas pisania zbyt nierozważny i w pośpiechu nie wczułem się jak wiersz może odebrać czytelnik. Popracuję nad ekonomicznością treści. Dziękuję za uwagi. Pozdrawiam -
Człowiek bez miejsca
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Widziałem żytnie kłosy, wędrując ze słońcem. Gdy wlałem w źdźbło przebite źrenicą tęsknotę, Co jedne wzgórza sadzi w dół kamienny. W cnotę Zamienia zapalone miasta ogniem dziąseł. Wyginał dzień na niebie holendarne dziąsło, Z którego kapie promień mieszany równiną Z przydziałem krwi, co dzisiaj długą smugą siną Może wypijać, jakby skwar kąsał wód wiosło. Kręciły się za wiatrem spaczone ogrody. Ja włokłem krok na drogach szukając rozpaczy. Dzień będzie stokroć lepszy w łzach, jeśli bez zgody. Zegar kładzie leniwie obłoki w gonitwę, Gdy szczęście nie napotka płomieni akacji. Wierzyłem, że zostanę zegarów rozbitkiem. -
Filozofia sensu
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie jest prosto hodować pomarańcze czas zaborczego wiatru podbiega i wykrada sekrety z uśmiechów rozumiem że świat ciężko oddycha zazwyczaj od ran wyszytych w słońcu eksplodują sny mówiłaś dziś te drzewa pod którymi rozmawiają cienie zaczną wątpić w sens karmienia zapomnianych dróg nastanie w głowie noc odpędzony dzień blask będzie orbitował wokoło dwóch półkul uderza o błędny pierścień planetoid myśli spoczywa wieczność ludzka wahadłowym drganiem po dwóch stronach równania -
(Gdy odejdzie księżyc...)
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
gdy odejdzie księżyc godziny obrysują powieki kokony pod którymi pajęczak wyżera kształt poprzednich dni czasami się opuści po sieci wzdłóż rozumu czasami się zaśmieje pod umiechem słońca w opuszczonyh mieszkaniach pomieszkują cienie czekają na zapluty promień gość odeprze próg podłogi wyrastają powietrzem z zegarów moment rozliczeń jest ślepy samotny krąg biografii po małym nieboskłonie zatoczy śladem wiecznych stad ulewę po wspomnieniach -
Triolet
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rąbać iskrą, rozdrabniać rąbki barw, sromotę Iskrą źrenic porwanych w porywisty rewir, Który rośnie promienny gdy w ziemi ochotę: Rąbać iskrą, rozdrabniać rąbki barw, sromotę. Słońce broni rewiru ognistym przelotem. Przebij duszną tyranię, snem, rozkoszą przebij! Rąbać iskrą, rozdrabniać rąbki barw, sromotę Iskrą źrenic porwanych w porywisty rewir. -
samotny chłopak ulicami wypasa zabłąkany wiatr latarnie świecą gwiazd ustami czasami błyszczy kobiet znak rozświetla - świetli włosów smak przyciemnia mech oziębłych włosów zapachu basen gubi w spław pływackie kroki w kurzu stóp przez oczy toczy liście las samotny chłopak usiadł głazem poznaje swój zmęczony sen i z nocą się udaje razem pod wieżę serc nad dachem '''''przekleństw''''' zabiera nogi z koryt ulic podwija łeb jak psy ogony plecami gra statuę marzeń wolnością trąca rzek korony rozstawia oczy na poduszkach podchodzi pod znajomy cień nie poznał twarzy zza ogródka nakryła go różana sień nogami drąży przez ulice koryta o wymiarach takich jak szerokości na pasażach spotkania handlu dzikich serc samotny chłopak pije z niego koryto wypełniła rzeka jej brzegi są pośrodku palców tańczących stopą co ucieka * Wiersz w rzeczywistości nie jest przez nikogo śpiewany. Ja śpiewać dobrze nie umiem, aczkolwiek wiersz nadaje się do śpiewu.
-
Metamorfozy postrzegalne
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zegary czas nakłada przed przestrzenią pryzmat na trawy i na drzewa zabiera pobudzając w niekończący pląs poprzednie duchy w mgnieniu zwróconym do zastanej pozornej fanaberii traw na prawdę przez zegary zatracały w korzeniach ogniska wegetacji nie było pośród łodyg wyboru pręg i spaleń słonecznych przez pierścionek południa gdy mieszkania stapiały swoje cienie kolejną partią nowych wyrobów jubilerskich - to światło parkiet który uprosił krew i duszę na zatopione tango w koncertach zegarów ktoś czekał aż pierścionek na niebie się zgubi -
Byłoby za łatwe...;)
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Pysia1996 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Niezły. ;) A nawiązanie do mitu Kory i Demeter jakże bardzo trafne. "Ogień czasu" kojarzy się z wszechmocą przeobrażeń bytu przez prawa przemijania zapisane w czasie. Podoba się. Pozdro -
Porażka
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zakwitły wzgórza ulice otrzymały pręgi wysmukłych sylwetek goiła się codzienność cisza namaszczała języki naprzeciw kalendarzy słońce stało w górze machało długą ręką orzeźwiało kwiaty --obłoki obracały kręgosłup-- w pokutę spotkania rozczarowań wyrosły drzewami nosiłaś pod powieką dni dawne nieloty promienie zaplatałaś na cudzych uśmiechach sny były przez dzień umierał obraz noszony w źrenicach -
Pokłady historii (1)
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
układałem na uśmiechu zawieszone kręgi dzikich horyzontów źrenicą wychodziłem na spotkanie niebu zbierając spamiętane trawy na polanach nienawiść co przechodzi sztyletem krzepnięcia w długie wędrówki snów ludzkości nie wyzionie z kalendarzy zostanie w zegarach spadały dni po oczach miotany wiatr zwierzeniem otwartej granicy zacierał się z gorącą krwią już coraz bardziej niewyraźnych dłoni drzewa rosną ogrody malują obrazy nie będę dzisiaj wzrastać wydawać na wokandach zwierciadeł wyroki śmierć przeczesuje powietrze skrwawiona po nocy zbudowanej z myślącego szkła -
Doba
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czas słońce wzrastanie uderzać w dzień impetem źrenic samotność w obłokach dotykać pod źrenicą * ściany karmiły dorobek wszczepionych zegarów w kręgosłup od kości ogonowej o świcie do wrzącego karku atlas zegarów kręgosłup od ocknięcia do skoliozy snu od wyrastania z powiek skrzywionych obrazów do połamania rdzenia doświadczeń w małych kartkach świat jest jak otwarcie perspektyw na nowej ulicy odmiennych co czytają na oczach inne alfabety -
Krym
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Step. Kołysze granatowe drzewo posrebrzane jabłka - gwiazdy. Bezbarwne watahy wyją z obłoków - kryjówek osnute powlekanym, wyblakłym kołnierzem. - To droga. Jasne światło. Zakręty przed głową. Zaciera się z wybrzeży dźwięk czarnomorskich dzwonów. Krym zawisł jak mosiężny dzwon wśród majestatu dzwonnicy prastarego Morza Azowskiego. Cieśnina Kerczeńska rozciągła postrzępiony sznur. Już biją znów godziny, wiatr dzwonień akwenu. W kokonach rozrośniętych opieką rozdroży mgła kładzie kilka palców na oczy, usypia blask w wielkim półokręgu kolebki na wietrze. Kamienne miasta Krymu otworzy baldachim przypięty najciekawszą z córek galaktyki. Step znowu kładzie futro i trzyma dzień mocno, by człowiek jak kłusownik go nie wygarbował. Dzień huśtał kolumnady twarzy w przewleczonych sznurkami przeznaczenia rozstępów do słońca. Krym świecił w mojej głowie. Krym - sonet promieni. -
Realista
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie patrzę w niebo, które kładzie się na głowie. Uwija z moich włosów wygodną poduszkę. Wędrują na cherlawych karkach białe wieże, dla których opadają nieba - bijąc w dachy. Na każdym z nich osobne, ciche, wyjątkowe, że chce się aż powiedzieć przed ciszą wieczoru: na dachach wież przyklękły obłoki - łucznicy. Strzelają z wież, z otworów czarno - przezroczystych w te drogi, które będą podane rozumom. Wśród kwiatów balkonowych siada starzec - ogień i spala widnokręgi podobne do fajki. Jeziora czas patroszył na wszystkich zegarach; bezbarwne ryby - (snadź chmur) o skrzelach ze sztormów. Nie patrzę na zwodnicze, bezbarwne połacie, bo przecież swój zmierzch będę szykował w korzeniach. -
Świat jest monetą...
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
świat jest monetą płaski dzień klęczy krawędzią od której odpada żwawy wędrowiec wyśnienia lepszego kształtu klęski by mogła mniej boleć dzień z nocą gra w orła i reszkę niechybny palec zawsze wypuszczał w głąb wieczór kręcący się parkietem salony śpią na słońcu jabłonie zanosiły westchnienia pod niebo na kartkach kalendarzy trwa dewaluacja monet dziedziczących błysk nalot poprzednich ten wszechświat gra ze źrenicami wrzuca do nich słońce jak żeton do maszyny ktoś czekałby na dobro z tej wielkiej transakcji umowa jest zawarta - śmierć jest jak usługa -
Nauka swej natury
Bronisław Jaśmin odpowiedział(a) na Bronisław Jaśmin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wyrastałem z drzwi na niebie wystawał cień i pytał czy już może odejść gdzie blask udeptał ślady na przeistoczeniu powietrza w asortyment na wymianę głosek łąki falowały stopami gdy szedłem po zgubiony kark pod cień pasący wychudzone progi dni które zastępuję rój dziurek od kluczy odmienne kładzie ręce na znajomych stołach obrazy nie umieją rozmawiać z barwami języki krzepły światłem drzwi stygnące nocą -
Księżyc w ogrodzie. Sen wtulił się na skrzydłach w lot nietoperza.