Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Joanna_Soroka

Użytkownicy
  • Postów

    811
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Joanna_Soroka

  1. Były premierze Ok przyjęłam do wiadomości. Leszku Pozdrawiam i dziękuję
  2. Odpowiadam dopiero dziś, bo chciałam zostawić trochę czasu, bez tej autorskiej interpretacji. Właśnie miało być tych słów dużo. To taka gonitwa myśli, stan gdzie nie widzi się rozwiązania ale szuka go za wszelką cenę. Nie chciałabym aby ktokolwiek chciał się wpasować ze swoimi emocjami w taki stan psychiczny, Jeśli już, to można starać się najwyżej zrozumieć peelkę (nie mylić oczywiście z autorką) Czy można walczyć z utraconą nadzieją?- Można. Chęć życia czasem jest silniejsza. Instynkt mówi żyj, gdy już tę nadzieję niemal się straciło. Nadzieja nie przemija, mogą przemijać przyczyny, dla których się jej prawie nie widzi. To walka o przetrwanie. "płacz TA cicha rezygnacja"- gdy już nie można krzyczeć i walczyć, zostaje tylko płacz. To on jest na końcu. To bezsilność i rezygnacja. Druga zwrotka gdzie jest tunel. Opowieści osób po przebyciu śmierci klinicznej - światełko na końcu tunelu, relacje z eksperymentu jaki przeprowadzano na pilotach, poddając ich obciążeniom doprowadzającym niemal do takiego stanu. Stan euforii, błogostanu i światło Dalej jest: "tajemnicę zabierzesz ze sobą" ale jest także "jeszcze zegar odmierza minuty" Postać z wiersza jest tragiczna. Trzecia zwrotka z bijącym zegarem - być może nic się nie stało i to tylko zły sen (najgorszy z możliwych) ale tylko sen. Lubię szcześliwe zakończenia :) Pozdrawiam serdecznie
  3. Stefan Rewiński Bardzo dziękuję. Smutek też może być potrzebny. Skąd byśmy wiedzieli jak wygląda radość :)) Pozdrawiam serdecznie
  4. Mam podobne spostrzeżenie. Wiersz w zasadzie jest dobrze napisany, forma sonetu z asonansami Ok, ale zmieniłabym wers 3 zwrotki, Słowo "rozumiem " powoduje, że to co powinno być refleksją, staje się osobistym, trochę mało obiektywnym, odczuciem.
  5. A gdzież tam bym się miała obrażać, w dodatku na Ciebie Nagietku. Mnie tylko Twoje zdanie interesuje. Coś jest w tym porównaniu poezji do grzechu :) Taki fragment wiersza Miłosza mi się przypomniał : "...Bo wiersze wolno pisać rzadko i niechętnie, pod nieznośnym przymusem i tylko z nadzieją, że dobre, nie złe duchy, mają w nas instrument." Dobrych duchów życzę i pozdrawiam serdecznie :))
  6. Nagietku napisałeś : "no tak, ale sterylność kojarzy mi się z ... no nie chcę tego wprost powiedzieć, każdy ma jakiś grzech, grzeszek, nie ma ludzi z plakatów choć plakaty istnieją" Dlatego pytam - co oznacza ta sterylność połączona z grzechem. Grzeszę pewnie nie więcej niż inni :))) Chciałam się dowiedzieć o jaki Tobie grzech chodzi. Jeśli chodzi o wysokie loty to może i zastanawiam się nad nimi, ale też nie wiem co masz na myśli. Mój wiersz jest kiepski? - w takim razie poproszę o konkrety, co w nim złego, może coś poprawię. Wkleiłam wiersz tutaj, bo wydawało mi się, że nie mam już co zmieniać, ale może się mylę. Czy może wiersz jest nie w Twoim guście - wtedy mówi się trudno, ale dlaczego te loty do tego mieszać. Co to znaczy zmęcz czytającego?- mnie męczą wiersze złe, o niczym, nudne, bełkotliwe, niezrozumiałe, lub nadmiernie patetyczne. Co z tych cech widzisz w moim wierszu? Jeśli jest niezrozumiały chętnie coś wytłumaczę.
  7. Ale jak to się ma do mojego wiersza? Że jest inny niż poprzednie? I dlaczego sterylny?
  8. Ten sam stan ducha? :) Tak się zdarza. Wiersz ma nastrój, chociaż nie przedstawia realnej sytuacji, podobnie jak "Ulotnosć sennych skojarzeń"
  9. Nagietku, a z czym Ci się ta sterylność skojarzyła ? Oczywiście pozdrawiam serdecznie i szczególnie dziękuję M.Krzywakowi :), ale jeszcze chwilę się wstrzymam z interpretacją autorską. Nie piszę takich wierszy zbyt często. Ten ma swoją przyczynę powstania i ciekawi mnie czy nie za bardzo go zamknęłam. W komentarzu M. K jest wszystko to co chciałam aby było zauważone, więc nie jest tak źle mam nadzieję :) Wytlumaczyć mogę każde zdanie.
  10. Z naiwną świadomością dziecka ciągle jeszcze oczekujesz prezentów. Walka z utraconą nadzieją, jak pożądanie, nie przemija nigdy. Idziesz na spotkanie z pustką a płacz, ta cicha rezygnacja, kusi, zwodzi, omamia, wciąga w ciemność jutrzejszego świtu. Uciec stąd. To nic nie zmieni. Tylko zdziwienie na chwilę, na mgnienie. Kpisz z tego jak z zabawki dziecinnej. Jasny punkt na końcu tunelu- kto go widział? Relacje z nic nie znaczących skojarzeń usłane rezygnacją i euforią. Tajemnicę zabierzesz ze sobą. Ciągle jeszcze zegar odmierza minuty. Kołysanie w nierealnej przestrzeni. Myśli zagłuszone o pełnej godzinie, płoszą sen w przewróconej rzeczywistości. Złota tarcza błyszczy jak nocna zjawa i krąży wkoło rozbita na migotliwe drobinki. Odpływają dni. Wczoraj. Dziś. Jutro. Wtapiasz się w witraż z urywków zdarzeń, w zagubiony w nieskończoności sen.
  11. Panna Cogito Już była Świteź, Rybka, Nata pisze o Liliach wodnych :) Myślę, że w tym co się pisze gdzieś pobrzmiewają lektury tkwiące w nas choćbyśmy sobie nie zdawali z tego sprawy. Historia w moim wierszu ma jednak bardziej rzeczywiste i współczesne źródło. Gdyby ją opisać tak jak się wydarzyła, byłaby nieciekawa i tylko smutna. Trochę ją ubarwiłam tymi diabłami, ale uroczysko istnieje naprawdę i jest teraz miejscowością o nazwie Urocze. Jeśli chodzi o diabły to nigdy nic nie wiadomo :))) Piaście Bardzo miłe to co piszesz. Serdecznie dziękuję. Staram się czasem być bardziej nowoczesna, lecz mówiąc szczerze bliżej mi do takich wierszy jak ten, niż do tych nowoczesnych gdzie sens głęboko ukryty i odszukać go bez klucza nie sposób. Świat się zmienia, moda także. Ilość osób, które chcą pisać, świadczy o tym, że poezja jest potrzebna, jednym romantyczna, innym nowoczesna. Co przetrwa nikt nie wie. Pozdrawiam serdecznie. Nata Kruk Dzięki Nato, i za plusik i za porównanie :) M. Krzywak Dziękuję. Nie staram się nikogo naśladować, a piszę tak różnie, że jeden autor nie wystarczy :)) Może to niedobrze, bo lepiej jak się ma swój styl. Pozdrawiam serdecznie.
  12. I nic dziwnego bo " lesie" powinno być :) Dziękuję, muszę kupić sobie okulary, albo lepszy monitor :)
  13. Autorka nie wzorowała się, daję słowo. Te "podobne zwroty" mnie zadziwiły. Aż zajrzę do tych wierszy Mickiewicza. Może styl ballady nadaje taki odbiór. Zajrzałam. Tamte ballady są pisane jednak zupełnie inaczej. Czytałam je oczywiście ale bardzo dawno i mało pamiętam. Sam temat dziecka pojawia się w "Rybce", ale też trochę inaczej. Zresztą temat stary jak świat. Najśmieszniejsze jest to, że ostatnią zwrotkę dopisałam na prośbę jednej z czytelniczek, która nie chciała aby ta historia tak smutno się kończyła. W ten sposób każdy wiersz można skojarzyć z jakimś innym. No cóż, wszystko już było. :)))
  14. Z niecierpliwością czekam na tekst. Jeśli uda się go odnaleźć, proszę przesłać na e-mail. Bardzo chętnie przeczytam. :) Takich miejscowych legend ma być wiecej (przynajmniej taki mam zamiar) "Córka młynarza" i "Dzika róża" już są na Orgu. Ta historia była trochę inna, ale ziarenko prawdy tu jest. Oby mi tylko czasu i zapału starczyło, bo okolica jest kopalnią różnych ciekawych opowieści. Nie wiem jaką formę będą miały, jakoś nie umiem się trzymać jednej. Dziękuję za opinię i serdecznie pozdrawiam.
  15. Marlett Za plusiki dziękuję i pozdrawiam dragon-fly To romantyczna ballada, więc może się tak kojarzyć, choć samo porównanie z wieszczem mnie trochę zawstydza. Skłamałabym jednak mówiąc, że mi się nie podoba :))) Ale nie wzorowałam się na żadnej z ballad Mickiewicza. Historia jest taką miejscową legendą czy opowieścią, ale nikt nie wie czy to prawda. Mam kilka takich wierszowanych legend związanych z okolicą, w której mieszkam. Dziękuję i pozdrawiam. Tali Maciej Powiedz, w którym miejscu, według Ciebie, zabrakło płynności. Po to zamieszczamy wiersze na portalu, aby jeśli gdzieś wkradł się błąd i sami nie potrafimy go znaleźć, pomogli nam w tym inni. W cudzym tekście łatwiej go dostrzec niż we własnym. Chętnie wysłucham opinii, popartej jakimś konkretnym przykładem. Bez niego taki zarzut nic nie znaczy. Może Ci się nie podobać wiersz, ale słowo "luby" w balladzie romantycznej, jest chyba odpowiednie. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
  16. Na uroczysku wśród wrzosów tańczą strzygi, demony, zjawy, upiory. Gdy się wędrowcze tam kiedyś znajdziesz, błądząc samotnie wieczorną porą, zobaczysz dziewczę, płynie wśród wrzosów postać jej mglista, jak w śnie widziana. Z leśnej polany tańca odgłosów, siedząc tu, słuchać będziesz do rana. Nie przypadkowo się tu znalazła, nocą przychodzi tańczyć z diabłami. Życia jej świeczka już dawno zgasła, lecz wciąż urodą wędrowców mami. I tylko gwiazdy, które z księżyca blaskiem igrają razem na niebie, wiedzą kim zjawa ta kiedyś była. Skąd tutaj przyszła, tego nikt nie wie. Może nie chciała żyć na tym świecie, gdy ją opuścił kochanek luby? Gdzieś w ciemnym lesie ich wspólne dziecię powiła rankiem na swoją zgubę. Wśród mchu i wrzosów cicho usnęła i śni po wieczność. Kto ją osądzi? Odnalazł rankiem martwą dziewczynę jakiś wędrowiec, który tu zbłądził. Teraz jej dusza tuła się w lesie i po bezdrożach gdzieś szuka dziecka, a echo w dali te głosy niesie, w dzikie ostępy wiedzie zdradziecko. Gdy księżyc w nowiu, tańczy z diabłami, wciągając w bagien grząskie manowce. Uważaj jeśli zbłądzisz czasami gdzieś w ciemnym w lesie. Strzeż się wędrowcze. Lecz jeśli cicho usiądziesz z boku, aby z nią spędzić noc przy księżycu, nie przerwiesz niczym historii toku, którą opowie o swoim życiu, zjawa ci rano pokaże drogę, w podziękowaniu za czyn przed laty, gdy kiedyś taki jak ty wędrowiec, zabrał jej dziecię do swojej chaty.
  17. Panie Adamie uśmiech za plusik :) Tali Maciej Dziekuję za rymowankę M. Krzywak co roku tak samo liście z drzew spadają, a za moim oknem złota brzoza dziękuje pięknie i pozdrawiam Dariusz Sokołowski ograły na orgu :) Pozdrawiam jesiennie Piaście dziękuję co roku jesień taka sama tylko my starsi o rok Pozdrawiam serdecznie
  18. Gdzie się nie zwrócisz same banały, jak życie, które szybko przemija. Wiatr porwał liście, znów pospadały. Takie klimaty już się ograły, czerwono-złota dżdżu kołomyja. Gdzie się nie zwrócisz same banały. Jak to opisać, temat niemały, gdy jesień swoje barwy odkryła. Wiatr porwał liście, znów pospadały. Sens się zagubił, jak mgła nietrwały. Złapać choć frazę, może niczyja. A w moim wierszu same banały. Od nowa deszcze słotnie załkały, wszyscy zbierają grzyby więc i ja. Wiatr porwał liście, znów pospadały. W tej porze roku element stały w swym życiu znajdziesz, jakby się śniła jesień, gdzie spojrzysz same banały. Wiatr porwał liście znów pospadały.
  19. To racja, zwłaszcza w wirtualnym świecie wszystko wygląda inaczej, chociaż i "na żywo" czasem wiek biologiczny ma się nijak do sposobu podejścia do świata. Działa to w obu kierunkach. Swoich krzyżyków jeszcze nie liczę :))) Czytam komentarze z wielką uwagą, choć najczęściej bronię swoich wierszy. W końcu ja je napisałam :))) Nie zawsze chcę, czy może nie potrafię zmienić ich treści. Raczej szukam błędów formalnych. Jeśli trzeba zmienić samą treść, to lepiej wyrzucić wiersz do kosza i napisać nowy. Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję.
  20. Roman Bezet Moja odpowiedź nie była atakiem i nikogo nie krytykuję ani nie nazywam milionerem (sama też nią nie jestem) Próbowałam tylko przedstawić co chciałam powiedzieć w wierszu. I nie o zrozumienie i współodczucie mi chodziło, a o obojętność. Taką chęć odgrodzenia się od tego, co może być dla nas samych problemem. Mnie się treść wiersza nie kojarzy dziewiętnastowiecznie. Ale przyznaję rację, autorka trochę staroświecka :) Dziękuję i pozdrawiam.
  21. Roman Bezet "Wódka i tania miłość są raczej erzatzem, więc nie zohydzają świata, lecz raczej uwalniają od jego realności." Uwalniają , ale nie tego kto patrzy na to z boku. Uważasz, że taki świat jest piękny? "Wiersz ma rytm marsza bojowego" Można to tak nazwać. " Dziecko zamknięte w samotni - brzmi trochę XIX-wiecznie" Niestety nie jest to przeżytek. Za tą szarą firanką nieciekawy widok, ale kogo to interesuje. Świat jest piękny, pełen reklam, szybkich samochodów i kobiet, dla których można organizować konkursy piękności. Mamy wolność, każdy może zostać milionerym. Dziękuję za komentarz Messalin Nagietka Niestety w wielu miejscach tak jest. Świat bogatych można oddzielić, zbudować osiedla za murem, z ochroną..., Takie ulice istnieją ale nie trzeba ich oglądać, wystarczy tam nie chodzić. Ulica graniczna jak granica wolności. Wystarczy przestawić słowa i zdanie zupełnie co innego znaczy: wolność bez granic, czy granice wolności. Dzięki.
  22. Dziękuję. Zmieniłam na czyja. Wiersz miał kilka wersji w jednej z nich były formy pytające (kogo za to winić) i tak zostało. Większość swoich tekstów znam na pamięć i teraz będę musiała także zmienić coś w swojej głowie :) Przeczytałam Twój wiersz "Widok z okna". Podobna tematyka. Pozdrawiam serdecznie.
  23. Ani zabawne, ani krytyczne. Nie zabawne bo za bardzo krytyczne Nie krytyczne bo nieporadnie napisane Niby wiadomo o czym, a tak naprawdę o niczym. Można zrobić z tego jakiś tekst do kabaretu, ale też nie wiem czy kogoś by rozśmieszył w takiej formie. Przypomina monolog, więc można by poprzeplatać część rymowaną ze zwykłym tekstem opisowym. Ale sporo by trzeba poprawić, no i mieć coś do powiedzenia między tymi starowinkami-borowinkami.
  24. kupiona na chwilę miłość wódka wypita gdzieś w bramie zohydzą świata zawiłość zastąpią życia firmament dziecko w samotni zamknięte przeszłość i przyszłość jak glina i nic co byłoby święte nikt czyja byłaby wina w oknie gdzie szara firanka zasłoni wszystkie ich sprawy nocnych i tych o poranku nie dojrzysz nie ma obawy więc takim losem się nie martw jutro i tak jest nie dla nich tu tylko jeden jest schemat wolności nie ma bez granic
×
×
  • Dodaj nową pozycję...