Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

krzysztof marek

Użytkownicy
  • Postów

    1 640
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez krzysztof marek

  1. tak, jeśli chodzi o rozpoznawalność to bez dwóch zdań, najszczersza prawda :) mnie zawsze interesują w Twoich wierszach Rafale ukryte konteksty, podteksty, nie zawsze mi się udaje je wychwycić - oczywiście cieszę się gdy znajdę jakiś przekaz niekoniecznie zbieżny z zamysłem autora. ale taka też jest prawda, że przekaz czasem jest mimowolny od zamiaru piszącego. ja myślę, że to jest cecha dobrego wiersza wyłuskać coś nie zamierzonego przez autora (coś takiego dodatkowego). kwestia interpretacji to oczywiście domena czytającego ale jakieś warunki muszą być ku temu stworzone, tak myślę. ty stwarzasz je wyśmienicie! jak dla mnie ten wiersz jest o wzajemnym docieraniu się w związku. a nic nie ma wpływu na prawidłowy związek. są "ja i ty" i nic więcej. pozdrawiam i powodzenia jutro życzę Rafał. Tobie i wszystkim uczestnikom wieczoru ;)))) (newsy czytam i śledzę bacznie).
  2. hm. przyznam się Judyto, że skwar działa na mnie "niemyśląco". ale: podobnie jak Leokadii podoba mi się konstrukcja utworu. stosowana przez Ciebie w innych a polegająca na takim lekkim "urywaniu" i kończeniu myśli w następnej strofie (jak w zakończeniu tego wiersza). jeśli chodzi o "meritum" bardzo do mnie przemawia pierwszy wers w połączeniu z ostatnim wersem jednowyrazowym. klamra. "kamień tulony dotknięciem". super! niewiarygodna wiara dotyku skoro znajduje sens w przytuleniu kamienia... jednak upał nie jest dzisiaj tak zniewalający dla moich komórek od myślenia, co stwierdzam troszkę egoistycznie, ale co tam :) pozdrawiam bardzo Judyto!
  3. romantycznie, choć smutno, ale ładnie klimat zbudowany. po takiej porannej lekturze to ojej... ;) pozdrawiam Aniu i miłego dnia życzę :)))
  4. powiem Tobie Aniu szczerze, pisz więcej takich wierszy jak ten. jest bardzo przemyślany jeśli chodzi o treść, o wątki, o samą budowę. dla mnie ten wiersz jest przede wszystkim bardzo dobrym materiałem do dalszego poznawania duszy kobiety, jej oczekiwań, jej lęków. naprawdę. po prostu bardzo dobry wiersz. gratuluję Aniu :)
  5. witaj nareszcie Babo :) ładnie i romantycznie... jak dla mnie tutaj ;) pozdrawiam serdecznie!
  6. dosyć złożona treść jak na tych parę wersów. jedno mi się rzuca, że jeśli nie było obopólnej woli dania sobie szansy, to nie święty boże nie pomoże... ale może nie o to chodziło w wierszyku :) pozdrawiam.
  7. ciekawy tematycznie, ciekawie podany, coś nowego. i dobrze - bruno. pozdrawiam.
  8. ja miałem na myśli odwagę "twórczą". no nie wiem, ale mi tam się o tego typu temacie nic by nie pokleiło z sensem (o ile inne tematy są sensownie poklejone, he he). a próbowałem niejednokrotnie. hm. a jeśli chodzi o mentalność to w sumie masz rację Oxyvio. nie jesteśmy z księżyca i na księżycu. po prawdzie ja sobie nie wyobrażam innego miejsca dla swojego życia (i życia moich córek - 8 i 11 lat - oczywiście ich dzieciństwa i dorastania które za niebawem) niż nasz kraj. naprawdę. dziękuję Tobie za możliwość rozmowy, pozdrawiam wieczorowo :)
  9. ładny wiersz Aniu. podoba mi się stopniowanie "napięcia" aż do finału w ostatnie strofie. brawo :) pozdrawiam.
  10. wierszyk zgrabny i błyskotliwy jeśli chodzi o "płynięcie" i z morałem jak się patrzy na tego rodzaju utwór :) złoty rosół - najbardziej mi się zawiązało. ugotowanie się może dotyczyć nie tylko sosu własnego, jak się okazuje :) dobre Aniu! pozdrawiam wieczorową porą!
  11. Oxyvio, nie chwalę nikogo i niczego ot tak sobie :) mnie to cieszy, że można tutaj poczytać to i owo dobrego. naprawdę. a jeśli jeszcze przy okazji coś można dodać od siebie, to dlaczego nie :) wracając do meritum powiem Tobie, że czy coś zmieniać w tej "wspaniałej" mentalności (biorąc po uwagę "wszystkie nasze dzienne sprawy") to tak naprawdę mnie prawie nic nie obchodzi. pewnie nie tylko mnie i chyba nie wynika to tylko z faktu że społeczeństwo jest coraz mniej prospołeczne. nadęta i kłamliwa polityka odpycha po prostu... a i tym bardziej dla Ciebie brawka za odwagę że poruszyłaś ten temat w wierszu. pozdrawiam :)
  12. hm. kiedyś mnie interesowała polityka, przestała. i po prawdzie już żaden śmiech nie pomoże wynaturzeniom jakie są. cała chata trzęsie się i zaraz też pójdzie w gruz oby nie, ale jak się tak obserwuje to symptomy są. daleki jestem od mesjanizmu, symbolizmu, bohaterstwa i dlatego nie rozumiem i nie czuję takiej polityki jak jest. tylko wydaje mi się, że nic nie jest z gumy - kiedyś pęknie. zresztą trafnie zaczęłaś bo do samych obywateli co to czynią lament pod knajpą. a Twój wiersz - pierwsza klasa. bo jest jednoznaczny, zdecydowany ale nikogo przy tym nie obraża. trzyma się rytm i rym. brawo Oxyvio :)
  13. Judyto, cieszę się że Ty się cieszysz :) ja myślę, że nie ma co tak szczegółowo rozpatrywać dedykacji pod kątem zasług :) skoro Twój wiersz wzbudził myśl i myśl przybrała konkretną formę to warto było ją pokazać, tym bardziej że możliwości po prostu są :) a inna sprawa, że trafiasz do mnie swoim pisaniem, i dobrze. pozdrawiam i miłego dnia życzę :)
  14. ale lepsza jest "beztrwoga" jak teraz. wiesz, mi ta "eks" to wleciała tak ad hoc. teraz jest według mnie dobrze. na pewno ciekawiej od "za" i "eks". pozdrawiam Aniu!
  15. dziękuję za niezawodne czytanie i opinię Aniu! mam nadzieję że się spodoba :))) pozdrawiam bardzo!
  16. dziękuję za czytanie Magda :) pozdrawiam! ale krytyki nigdy za wiele... :) nawet tutaj.
  17. podzielam opinię Magdy. a ten lekki "kuchenny" wystrój to dla mnie taki symbol normalności w życiu. mimo kwitnącego - nieoczekiwanie - łubinu a tym bardziej ucieczki nie wiadomo dokąd (nie napisano, he he). pozdrawiam Elu :)
  18. bardzo wyrazista miniatura. hm, taka swoista definicja Weny ;) tak mi się pomyślało Krysiu. pozdrawiam serdecznie :)
  19. nadzieja nie głupia sieje na ugorze by dotykać polne kwiaty zmysłem ugody przejęci niedoskonałością na odlew bijącego tętna zawiązujemy listki łodygom wzrastające płatki zaproszą kryształowe łąki (6 VI 2010) z inspiracji "o tęsknocie" Judyt - dedykuję autorce
  20. widzę Aniu że się solidnie napracowałaś: 12/13 regularnie, no pięknie... mi już dawno nic się nie wyrytmizowało i zrymowało. to nic - czytam Twoje :) bo warto. psia radość istnienia - słuszny wniosek. prostota jest najszlachetniejszą i najskuteczniejszą ze wszystkich form życia. jedno co tylko bym lekko podsugerował to wymiankę "zatrwoga" na "ekstrwoga". nie znalazłem w żadnym słowniku "zatrwogi" wiec rozumiem że to jest Twój nowy wyraz i słusznie, że poszukujesz (no chyba ze się doszukałem, he he, z tym szukaniem). ale to tylko lekka sugestia bo i tak ładnie! miłej i spokojnej niedzieli Aniu :)))
  21. dzięki Magda za czytanie :) i podobanie też, jeżeli takie jest przy okazji czytania. pozdrawiam :)
  22. tak, masz rację Aniu, nie ma zmiłuj się. hm. tak sobie pomyślałem że spadanie z chmur jeszcze jest taki sobie, ale koniec spadania... dobrze że Stwórca jest łaskawy i pozwala ocaleć - do następnego spadania ;) hm. a może tak za którymś razem Ktoś uchwyci przed końcem spadania...? wierzę, że tak :) pozdrawiam jeszcze raz :)
  23. heh, no ciekawie napisane po pierwsze, podoba mi się forma utworu. słuchanie swojego krzyża, przyjmowanie, to trudne tematy. zresztą, sprawy wiary lub niewiary, jej wpływu na bycie takim a nie innym, tak samo. z utworu przebija mi kontekst relacji w związku - temat rzeka w kontekście jak wyżej. nie na zasadzie ideologii ale zwykłych spraw codziennych. jeszcze sobie poczytam Judyto i liczę na powtórne spotkanie na "P". pozdrawiam bardzo :)
  24. hm. napisałaś dosłownie wszystko o tęsknocie. a ten ostatni wers najbardziej mi wszedł do rozumu, jeszcze w warsztacie. bo jeśli przynależy, to znaczy, że jest punktem odniesienia. tęsknota to uczucie będące wyznacznikiem ludzkiej odpowiedzialności. mam na myśli tęsknotę do drugiego człowieka. odpowiedzialności, bo w imię tęsknoty można wiele dokonać w kierunku takim aby ją przerwać, zniwelować, zlikwidować, nie bacząc na nic. nie bacząc na uwarunkowania, na konieczność zostania z nią, z nimi... hm. od tęsknoty prosta droga do chciejstwa. oczywiście nie można uogólniać, każda tęsknota ma swoje podłoże... inne, niepowtarzalne, jak niepowtarzalny jest każdy człowiek. tak sobie podumałem Judyto. za co dziękuję Tobie no bo gdyby nie Twój wiersz to bym się nie zatrzymał przecież tu i teraz, jak to się mówi ;) pozdrawiam bardzo!
  25. co do formy wiersza jestem jak najbardziej na tak! co do treści uważam ją trochę za prowokacyjną, chociaż podmiot mówi wyłącznie w swoim imieniu. jest coś więcej niż drzewka i prezenty ;) pozdrawiam Rafał. dobry wiersz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...