Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Janusz_Ork

Użytkownicy
  • Postów

    1 568
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Janusz_Ork

  1. Nie wiem, Lokomotywo, czy to jest "Weltschmerz" czy jakiś inny Schmerz, ale zgadzam się, że my, Słowianie, mamy całkiem inne sposoby na takie "dolegliwości". Dzięki za czytanie i wpis pod wierszem. Pozdrówka. J.
  2. Hallo Dawidzie, jak już wspomniałem wiersz jest o emocjach, napisałem go na trzeźwo ale można i przy wódce. Dzięki za czytanie i podzielenie sie refleksjami. Pozdrawiam. J.
  3. Hallo Popsuty, no cieszy, że chociaż jakiś fragment znalazłeś dla siebie. Wiersz jest o emocjach, o samorefleksji. Dzięki za czytanie i słowa pod wierszem. Pozdrawiam. J.
  4. Hallo Skrzydełko, w nikogo kamieniem. Żadnych aluzji tu nie zamieściłem, chyba że ktoś ich szuka, a wiadomo, kto szuka ten znajdzie. Pozdrawiam. J.
  5. w wolnych chwilach zbieram słowa i obserwacje inni zbierają znaczki wiem moje myśli nie są tyle warte co Błękitny Mauritius kładę się spać kiedy gasną gwiazdy zazdrosny o każdą skradzioną bo przespaną minutę o każde zapomniane słowo zagubione we śnie odkąd Charles nie chodzi po knajpach nie opłaca się wyjść na miasto nie ma z kim pogadać niepokój noszę pod skórą strach zabija ducha złość zżera myśli a wkoło nikogo komu możnaby dać w mordę
  6. Marusiu, masz całkowitą rację. Zbyt mało robimy w celu poprawienia ale moje pisanie to nie jest próba podjęcia jakielkowiek poprawy (jeszcze żadnemu poecie nie udało się swoim pisaniem naprawić świata) tylko jeszcze jeden głos (no może głosik) w tej sprawie (starej jak świat ale jakże cały czas aktualnej). Głos przeciwko absolutnej znieczulicy. I jak śpiewał Lennon, jeśli chcemy rewolucji powinniśmy zaczynać od siebie co z mniejszym lub większym powodzeniem codziennie praktykuję. Dzięki za czytanie i podzielenie się opinią. Pozdrawiam. J.
  7. Hallo Nato, bardzo cieszy mnie Twoja wizyta. Mój wiersz nietrudny do rozszyfrowania i taki miał być. Co do puenty: oczywiście ani peel ani autor nie są pijakami (jakby z puenty mogło wynikać), jest to tylko pewna próba korelacji między środkami na uśmierzenie a powodem zażywania pewnych środków. W ten sposób chciałem zaakcentować powody. Na uśmierzenie bywają też inne sposoby. Dziękuję za czytanie i słowa pod wierszem. Pozdrawiam. J.
  8. Ja swojej nie odwiedzam, bo już od dawna stoi ciągle obok mnie a i nie gadam z nią, bo ona tylko czyha. Ładna, niekrzykliwa poezja. Pozdrawiam. J.
  9. Babozja, po Twojej "specjalności dla ortodoksów", tak innej w formie, choć podobnej tematycznie, znowu pojawiasz się miniaturą w stylu, który przysporzył Ci tak wielu fanów. Oba wiersze dobre, ale Twoje miniatury są tak precyzyjne jak chirurgiczny skalpel. Pozdrowionka. J.
  10. Anno, nie będę dzwonił, bo i tak nie mam numeru a i o wierszu nie będę pisał, bo dla mnie jest dopracowany. (Czasem nie potrafię już znieść uwag typu: to słowo bym wyrzucił, a tu zamiast tego wstawiłbym to, itd.) Autor wie co pisze i co znaczy każde pojedyncze słowo. Chcę tylko powiedzieć, że znalazłem kilka swoich uczuć w wierszu, tak dobrze wyrażonych przez peela: "nie mam wprawy w tęsknocie.", "samotność doskwiera najbardziej od świtu do świtu, bo potem, to już nie boli." i tu jest trochę inaczej u mnie - bo ciągle boli. Pozdrówka serdeczne. J.
  11. Tak Jagodo, podobnie widzimy, różnie reagujemy. A czy z alkoholem, czy bez - świat nie interesuje się takimi drobnostkami. Dzięki za czytanie i komentarz. Pozdrawiam. J.
  12. wystarczy, ze pojawi się tylko jedna, jedniutka osoba i przeżyte, czy nie przeżyte, znika pojecie "nikt" :) tak, ale najpierw musi się taka "jedniutka" osoba pojawić J.
  13. Hallo Jagodo, w kontekście wiersza (nota bene przjemnego w czytaniu) ten wers: "Potrzeba paradoksów urosła do rangi nóg w galarecie." jest po prostu genialny. Pozdrówka. J.
  14. Hallo Moniko, dziękuję za czas i komentarz. 'Dziwka" jest tutaj tylko porównaniem a wiersz stary, nie mający z trendami orga nic wspólnego. Pozdrawiam serdecznie. J.
  15. Hallo Dziewuszko, oczywiście subiektywnie (obiektywizm pozostawmy Panu Bogu), co nie znaczy, że nie mogę nazywać rzeczy po imieniu. Tego prawa nie dam sobie odebrać, jak i tego, że mówię za siebie, w swoim imieniu i nikomu nie pozwolę aby korygował to co ja o s o b i ś c i e przeżyłem i przeżywam, jak to widzę i jak wyrażam. Te same prawa, które niniejszym uzurpuję dla siebie, są w równej mierze także Twoimi prawami. Serdecznie. J.
  16. Hallo Popsuty, dziękuję za czytanie i podzielenie się opinią. Oczywiście wiele ideologicznych wypowiedzi ma bardzo subiektywną naturę, tak i moja. Pozdrówka. J.
  17. Hallo Dziewuszko, oczywiście możesz się z moimi tezami nie zgadzać, ale szczerze mówiąc nie miałem nikogo konkretnego na myśli, ani z tych którzy tęsknią, ani z tych którzy się za tęsknotą oglądają. Chciałem tylko wyrazić zimno tego świata i fakt jakimi prawami się kieruje. (oczywiście wszystko subiektywnie) Pozdrówka :)) J.
  18. -może wtedy zrozumiesz Sandora i Ernesta- nie patrz w ten punkt (a już broń Boże nie używaj lupy) gdzie zagęszczone nasze życie gdzie wszystkie nasze dzienne sprawy – spojrzenie nie zostanie bez kary już nie pozbędziesz się ciemnej chmury którą wchłoniesz wszystkimi porami chcąc nie chcąc po czasie staniesz się taki sam po latach w jakiś parny wieczór który będzie się kleił do ciebie jak natrętna dziwka nie krzyk otworzy ci gardło ale skowyt (w tej chwili chciałbyś powierzyć się opatrzności drzewa) i stwierdzisz że na trzeźwo tego świata nie można wytrzymać
  19. Tak, Rafale, kilka rozczarowań, kilka słów, to wszystko. Wiersz podoba się bardzo. Z nad notatnika pozdrawia J.
  20. nikt nikogo nie zna, nikt za nikim nie tęskni, przepadamy jak komety we wszechświecie a ten wirtualny jest duuuuużo większy niż ten realny. double on the rocks? Cheers! Czołem Rafał. J.
  21. Masz rację Marku. Twój komentarz przywołał natychmiast słowa wiersza Roberta Gernhardta, "Dla mnie". Jeśli gdzieś znajdziesz ten wiersz (nie mogę Ci go tu wkleić, bo mam do dyspozycji tylko oryginalną wersję w języku niemieckim) w polskim przekładzie, to polecam. Kłaniam się i dziękuję za wizytę. Pozdrawiam. J.
  22. Halo Aniu, jak zwykle wyczytałaś wszystko co trzeba. Dziękuję za miłe słowa pod wierszem. Pozdrawiam. J.
  23. Popsuty, dzięki za wizytę u mnie. Oczywiście każdy czytając może opuszczać tyle wersów ile mu się podoba. Ważne, aby być czytanym. Pozdrawiam. J.
  24. pod błękitnym kloszem zapach smaganej słońcem trawy przede mną dwie linie zbiegające się w oddali w punkt za nim dwa półokrągłe wzgórza tęsknoty szkicowane delikatną kreską jakby sam Modigliani prowadził ołówek w chwili gdy ruszyła się ziemia nagle pękło niebo jak szkło zbyt kruche
  25. Babo, jeśli madame Brulot, to ta z Villa des Roses, Elsschota, to trudno mi sie ustosunkować do tytułu i kontekstu, bo nie czytałem. Wiersz sam w sobie to perełka damskiego pióra. Pozdrawiam. J.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...