Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

violetta

Użytkownicy
  • Postów

    13 624
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    49

Treść opublikowana przez violetta

  1. dziekuję. też bardzo lubię wracać.
  2. Biegałam z dziewczynami koło domu w białych butach wiązanych na jedną sznurówkę, uwielbiałam je i czułam się pięknie w białym berecie. Z kwitnących drzewek sypały się płatki, które łapałyśmy do rąk i dodatkowo rzucałyśmy na siebie, przy tym śmiejąc się i ciesząc. Jak przejeżdżał jakiś samochód to biegłyśmy do niego i machałyśmy mu. Mama wołała na mnie: królewno do domu, gdy obiad był gotowy i obściskiwała, a ja: żeby tak nie mówiła przy koleżankach i odpowiadała, że będzie witając mnie.
  3. Wyprowadzam Basię na spacer, a ona nie umie chodzić, podskakuje chwiejąc się, wygląda to śmiesznie i wszyscy na nas patrzą, ale jest śliczna. Starsza pani zajrzała jej w szare oczy. Na placu zabaw, siedzi dziewczynka, pięknie uczesana, ze wstążką i w ładnej sukience w kratkę, zapatrzona gdzieś w dal. Basia nie nawiązuje z nią kontaktu, choć mija ją. Wracamy szukając. W domu czytam jej, że masło śpi, łóżko, moje rano otula mgła. Basia chce szybko zmieniać kartki, powtarza, jestem delikatna. Wczoraj ją uczyłam tego słowa. Zna już kolory i liczy, słyszę w zabawie. Każe mi mówić jednorożcem. Ma same koniki, uwielbia relacje między nimi. Wkłada mi rękę do piersi, ale nie pozwalam jej, mówi: są dla aniołków, a ja: tak.
  4. Mam przyjść do Basi. Przychodzę, pan Paweł mówi: jak pani dzisiaj ładnie wyglada. Odpowiadam: dziękuję. W brzoskwiniowej sukience Pasuje do Basi i jej lekko różowego, nowego mysia. Basia ucieszona na mój widok śmieje się, zaczyna jeść kluseczki, uwielbia śmietanę. Idziemy do pokoju, wygłupiamy się, gzimy. Wyciąga na łóżko swoje zabawki, książki. Mówię: choć zmienię ci pieluszkę, ale patrzę, że ma same majteczki, to przetrzymam ją tak do wieczora. Zaczynamy się przytulać, ja chcę na rączki - mówi. Biorę ją, wybieram coś do czytania, o chłopczyku, który bawi się lalką Wiolą i zabiera do przedszkola, ściąga jej płaszczyk, jak sobie, a dziewczynki też czasami bawią się samochodami, dźwigami -opowiadam. Basia słucha i marszy nosek do śmiechu. Później chce jakąś zajenkę, szukamy po domu, ale jej nie ma.
  5. Jutro mam dzień z Basią. To jest słodki, nieostrożny bobasek. Ma trzy latka, w słoneczku wyglada jak z dziecko z obrazu, jasne włoski z grzywką, a na końcach loczki, na krótkich paznotkach ma biały lakier. Jest małą śmieszką, ledwo ją łapię, z trudem wypiję kawę i zjem ciasto, które zaraz może spaść. Po kąpieli biega w milutkim szlafroczku, po wszystkim, po materacu zrzuconym ze swojego łóżeczka na którym siada, a ja do zabawy robię kolorowe bańki, które łapie, cieszy się. Przytula do mnie, trzymam na rękach i wymawia: kocham cię, patrząc mi w oczy, a ona ma koloru deszczu, piękne, szare.
  6. cieszę się, piszę fragmentami:)
  7. Kocham cię jak mleko z ciepłą wanilią, rozłożę talerze. Będę śpiewała w uwielbieniu nad dymiącym podpłomykiem z sałatą. Położę dłoń na twoim ramieniu, nie oderwę spojrzenia od ciebie.
  8. Pamietam siebie rozbrykaną i wesołą, kiedy oczekiwałam i podglądałam z góry już wieczorem przez okno ze schodów razem z bratem ślubu cioci Danusi. Nie mogliśmy powstrzymać radości i śmiechu. Tuptałam w długiej, w białe kwiatuszki stokrotki sukience, z rozpuszczonymi włosami, które podrzucałam. Kręciliśmy się w dół i tak z powrotem. Kiedy byliśmy na dworzu nasza mama i jej cioteczne siostry, uśmiechnięte przytulały się w romantycznych w różne wzory strojach i w loczkach przy tańcu.
  9. fajne zabawy
  10. Jestem radującą się oliwką z odsłoniętą piersią słońcem Gdy całuję bardziej oświetlającym twarz odbijam się w oczach Przyciskasz jedwab do skóry na zawsze chcę twoją cząstkę
  11. Chciałabym z niespodzianką przyjść taka ładna z falującymi włosami patrząc w oczy pocałować cię w policzek a później ty mnie w usta Zaprowadzisz za rękę na piękną plażę
  12. Zakładam małe biuro, gdzie młodzi praktykanci będą przyjeżdżać rowerami z koszami dokumentów, książek i ze swoimi śniadaniami, na ile tylko będą chcieli. Gdy niewiele się spóźnią, mam nadzieję, że powiedzą: wybacz, już szybko się zabieram, a ja powiem, zdążymy sobie później trochę pogawędzić, ale najpierw wytłumaczę. Zgłosiły się dwie chętne osoby. Karolina chce chłonąć, mieszka w Urlach, ma wspaniałą, dużą rodzinę i troje rodzeństwa. Gosia, jest skryta, bardziej skupia się na swoim samochodzie i szybkim wyrwaniu się ze sklepu. Jeszcze dużo rzeczy nie miały. Zapewnię im sporo owoców, pysznej herbatki i kieszonkowe.
  13. też myślałam o każdym, ale stwierdziłam, boże:) dziękuję:(
  14. piękne zapachy i połączenia. ciekawy wiersz.
  15. cieszę się, przemyślę.
  16. Chciałabym stokrotką być w białym pielęgnowaną płatku jak w edenie Choć teraz zranię się, robię gwiazdy na trawie, kocham więcej to samo głębokie pragnienie.
  17. lepiej się samemu leczyć.
  18. trzeba wiedzieć gdzie jechać, haha
  19. ja też tak mam jak się denerwuję.
  20. poprawię błędy językowe.
  21. dzięki, piszę intuicyjnie:)
  22. Uwielbiałam przychodzić do Ani koło lasu. Choć ona bardziej przyjaźniła się z Asią, była poważniejsza i obie miały blond włosy. Mieszkała w domu, w którym czuć było, że jest cały czas letni, słoneczny i że mieszka sama, bo gotowała wodę na węglowej kuchni i przygotowywała ciasteczka. Wokół był delikatny ogród z nagietkami, który podlewałyśmy i w którym piłyśmy herbatkę. Byłyśmy wtedy ubrane w przewiewne, białe spódniczki z zaokrąglonymi po bokach dużymi rozporkami. Cieszyłyśmy się. Marzyłyśmy o chłopakach.
  23. wreszcie odpuść, ładny wiersz.
  24. też tak może być, wedle życzenia :)
  25. dziękuję pięknie. pozdrawiam Cię Olu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...