Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszek_Nord

Użytkownicy
  • Postów

    1 541
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Leszek_Nord

  1. Domyślam się, że wiersz jest częścią jakiegoś cyklu ; Brakuje mi tych pozostałych ;) Ale "momenty" są :)) Pozdrowienia. Tak to może w końcu wyglądać, że najważniejsze będą "momenty" poszczególnych części cyklu. Dziękuję i pozdrawiam Agato. Leszek
  2. Wawrzynku, dzięki, ale na odległość to jednak nie to samo co z oddali, wiem coś o tym. Pozdrawiam. Leszek
  3. Dzięki, wiem o co chodzi, tak mi się wydaje. Nie będę się spierał. Brałem pod uwagę taki odbiór. Pozdrawiam. Leszek
  4. Dziękuję Doroto, emocje nieujawnione, ale przecież są. Te najważniejsze uczucia często skrywamy na dnie...Pozdrawiam. Leszek
  5. Udało Ci się Stefanie dotknąć liści klonu, już stają się takie barwne...Pozdrawiam. Leszek
  6. Piękny film, jeden z moich ulubionych, dobrze napisane, ten kto go widział od razu wie o co chodzi, ten który nie maluje w sobie własne obrazy. Pozdrawiam. Leszek
  7. Podziwiam, od pierwszego słowa udało się zasiać klimat, związać wszystko ze sobą, pory roku, dnia, miejsca i nieodwołalną konieczność. Pozdrawiam. Leszek
  8. zakwitły wrzosy jesień nadyma policzki lubił tę porę roku siadał wieczorem na zydelku i czesał jej włosy a mówili że nawet się nie dotykali oczy jej jaśniały kiedy opowiadała co mały tego dnia znowu zbroił co z niego wyrośnie ciągle się tylko mądrzy on znużony kiwał z troską głową w drżących dłoniach rozdzielał lśniące kosmyki chłonął ich zapach tak się kochali trochę z oddali może inaczej niż inni
  9. Zaczytałem się...:)Pozdrawiam. Leszek
  10. Tym razem Ranie trzecia część odstaje, nie pasuje na pierwszy rzut oka. W pierwszej coś jest, tylko ta końcówka brzmi trochę niezdarnie. Pozdrawiam. Leszek
  11. Zawsze się to zdarza gdzieś obok nas, jakby nas nie dotyczyło a jednak nie jesteśmy bez współwiny. Ciężar takiego zdarzenia rozkłada się na wielu. Dzięki za czytanie. Pozdrawiam. Leszek
  12. Witam. Sądzę ,że należne jak najbardziej współczucie , było powodem powstania tego utworu. Pointa ,jak dla mnie zbyt patetyczna.Słowo - niewinność - w zderzeniu z ruchem politycznym choćby najbardziej prawym jakoś mi nie leży. Hołd jak najbardziej ,ale czy taki? Nie myślałem o hołdzie, raczej o tym, że wielu z nas ma krew na rękach. Po pierwszych doniesieniach pomyślałem - to znowu ci muzułmanie! Potem szok i wstyd. Pozdrawiam. Leszek
  13. Dzięki Mariuszu, mimo wszystko poezja okolicznościowa powstaje, zdarza się. Pomilczeć można zawsze. Dzięki. Pozdrawiam. Leszek
  14. Nic tu nie może być, kiedy tekst przechodzi obok, czytelnik może jednak rzucić na niego okiem, to już coś;). Pozdrawiam. Leszek
  15. 'pierwsza ginie niewinność' - na tym zatrzymałam się na dłuuższą chwilę :), ale całość nie podoba mi się pozdrawiam, :) Szkoda fisiu, ale dobrze, że zatrzymałaś się na chwilę. Pozdrawiam. Leszek
  16. sosny skały i woda dookoła cisza zasiana kulami nie słychać śmiechu młodych ani ptaków nad wieczorem pistolet przystawiony do głowy strzela dziewczyna umiera krew na rękach kiedy mówisz mój kraj miasta płoną w wybuchach bomb kiedy zakreślasz koło moja wiara nasz kościół zatrzymani w pół roku odchodzą obarczeni winą nie swoją pierwsza ginie niewinność zawsze tak było
  17. Cieszę się i zapraszam do odwiedzin. Pozdrawiam. Leszek
  18. to co mi się w wierszu podoba, to przepowiednia nasrania na głowę przez prawdę :) prawda ma różne sposoby by dotrzeć;)Pozdrawiam. Leszek
  19. Ranie, i z tego biorą się właśnie problemy, od buntu, chęci i chuci...Dzięki za czytanie. Pozdrawiam. Leszek
  20. Zadumki Ranie, takie, że tylko do rany przyłóż ;) Podoba się. Pozdrawiam. Leszek
  21. Dziękuję Franko, wiele znaczeń może być dzięki czytelnikom, więcej niż autor może sobie wymyślić. Pozdrowionka. Leszek
  22. Nie lubię wkładania palców między drzwi;) Z resztą jestem w stanie w większości się zgodzić. Dzięki za czytanie. Pozdrawiam. Leszek
  23. Nie wiem jak to robisz, te same obrazy a wciąż potrafią zachwycić. Pozdrawiam. Leszek
  24. Bywały, najlepsze Januszu, mam nadzieję wciąż przed nami...Pozdrawiam. Leszek
  25. Odczuwam ,że "spotkanie" nastąpiło w momencie jakiegoś zagrożenia.Ciekawym finału. "prawda jak gołąb" uzasadnione w symbolice religijnej.pozdr Są takie momenty zagrożenia, są takie spotkania, nie zawsze je dostrzegamy w odpowiedniej chwili, by nie upaść. Dzięki za czytanie. Pozdrawiam. Leszek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...