Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszek_Nord

Użytkownicy
  • Postów

    1 541
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Leszek_Nord

  1. Pięknie otwiera wyobraźnię. Obudzić się można zapomnieć także z obawy przed życiem. Pozdrawiam. Leszek
  2. Taki to skutek "sutka", że budzi nieodparty apetyt. Pięknie Jacku. Pozdrawiam. Leszek
  3. pewnych słów nie wypowiadamy na głos nawet w snach imiona ukochanych szepczemy w ukryciu zakazana jest miłość kobieta dziecko niebezpieczne mogą być także nazwy części ciała a nawet pierwsi bo zbyt blisko kobiecych ci nie dość ostrożni którzy się zapomnieli których zwiodły niewinne słowa - ich kości rozwłóczą psy na brzegu morza
  4. Nie dyskutuję z ideologią (choć mnie korci), ale - na Boga - pozbądźmy się "łzawicy"; czy nie bardziej dramatyczne są proste czynności, opozycje i... przemilczenia? Zmiana czasu na bieżący - zbliża do postaci. W kwestii ostatniego wersu - musiałbym jednak polemizować, zatem przyjmijmy, że jest kolejnym (po "chwieje się") zbędnym dopowiedzeniem (wymuszaczem skojarzeń i wzruszeń, tu: pesymizmu wprost podanego jak kawy). Leszku, drwale rąbią prosto, krótko i dosadnie, a drzazgi niech lecą - po ludziach... Pozdrawiam PS. Wersja skrócona - tylko jako wersja! Dziękuję Bogdanie. Zmiana czasu chodziła mi po głowie w momencie wpisywania. Przyjmuję zatem tym chętniej tę wskazówkę. "łzawica" jest niedosłowna, może znajdę inne określenia, chodziło mi o obraz starej kobiety, której oczy łzawią od samego patrzenia, nie od użalania się nad sobą. Trudno mi zrezygnować z końcowego "wniebowstąpienia" ale dumam nad tym. Pozdrawiam. Leszek
  5. Jak zastygły manekin, jak często tak właśnie jesteśmy, dopóki nie uczynimy tego kroku w światło, w ciemność. Dobry tytuł, "gablota"budzi wieloznaczne skojarzenia. Dobry wiersz. Pozdrawiam. Leszek
  6. Noworocznie Stefanie;) Pozdrawiam. Leszek
  7. wypełniło się i zostajemy z niczym, może "góra" nie słyszy już modlitw, może już nie jesteśmy potrzebni. Starość może zachwiać wszystkim, co miało sens. Tak trochę pesymistycznie Adamie. Pozdrawiam. Leszek
  8. Trudno się od niego uwolnić, zapada w pamięci "pani Dworcowa". Szare życie, obok rwącego, głuchego potoku. Dobrze uchwycone. Pozdrawiam. Leszek
  9. tam na górze nie ma już nikogo bóg znużony odpuścił sobie jej prośby syn zapomniał co obiecał tutaj nie pamiętają kim była stara wyschnięta deska ręce się trzęsą oczy załzawione kolana twarde od klęczenia co miało to się wypełniło teraz nie wie dokąd chwieje się nie widać nieba
  10. Poza matnią zobowiązań, pragnienie zaistnienia z poczuciem winy, ciężkim jak kamień. Dobry trop;)Pozdrawiam. Leszek
  11. Zazwyczaj milczę kiedy nie mam wierszowi nic do zarzucenia pod względem "technicznym" ,ale nie " leży" mi on treściowo.To oczywiście bardzo subiektywne.W twoich wierszach zawsze coś znajduje ,dlatego chętnie tu zaglądam.Tym razem jednak przeczytałem i odniosłem wrażenie ,że "obłe i ciężkie". pozdr Cieszy, że chętnie zaglądasz)Może za bardzo zagmatwałem. Myślę, że w najgłębszych pokładach, to obłe i ciężkie - to przypisany nam los. Uwolnieni od niego tracimy rację bytu. Pozdrawiam. Leszek
  12. Tak miało być;)Dziękuję i pozdrawiam. Leszekb
  13. Nie chciałem gorszyć, z racji, że wytrychy, to mogły pootwierać nie te drzwi...Dziękuję za opinię. Pozdrawiam. Leszek
  14. Dzięki Marianno, pomyślę. Pozdrawiam. Leszek
  15. Biologizm, to nasze życie, gdy nas już nic nie boli, to może znaczyć, że już nas nie ma...Toczyć trzeba ten garb uroczy, reszta to tylko marzenia. Pozdrawiam. Leszek
  16. nie wiem czy cię zaskoczę, a chciałbym jak zwykle, dla mnie oczywisty kamień-rak, diagnostyczny-rzeczywisty, brakuje mi tarczy pośredniej, a może to już nietakt, wiązać słowo lekki, choć sen może wszystko, pozdrawiam Dzięki Jacku, rak w tym sensie, że coś nas toczy, toczy przez życie, jakaś przypadłość, determinuje nasze działanie, gdy jej braknie, już po nas...Pozdrawiam. Leszek
  17. nosił w sobie kamień jak kobieta dziecko obły i ciężki chodził twardo po ziemi stóp nie odrywał w podskokach był jak na uwięzi śnił się wolny od ciężaru lekki ze skrzydłami u ramion bez zobowiązań wreszcie go urodził mógłby teraz wszystko ale już nie żył
  18. Dziękuję ślicznie. Leszek
  19. Poczytałem i ujmuję prawie w całości. "swe" niszczy całkiem dobrą puentę. Coś bym tutaj pomajstrował. Pozdrawiam Pomajstruje;) "swe" celnie - wyrzucam. Dziękuję i pozdrawiam. Leszek
  20. Dzięki Stefanie. Leszek
  21. Gorzki to utwór ."Śmierć jak ząb mleczny" bardzo trafne. Takie "milczenie" to śmierć "wtulonych w ciemnościach". Przemilczanie rozmów o ostateczności jestem wstanie zrozumieć - zwłaszcza późną jesienią ,ale nieme patrzenie na "różę ściętą mrozem" to ... łzy nie pomogą.Zimno.pozdr Zmienię Mariuszu, już widzę, że poleciałem...Dzięki. Pozdrawiam. Leszek
  22. Fatalizm - tak, bo tak wiele się dzieje na własne życzenie. Nie będę się wykłócał o ekstazę. Pozdrawiam. Jacku
  23. Cieszę się, muszę podciągnąć resztę do niego;). Pozdrawiam. Leszek
  24. Celnie Marku, jest w tym, przyznaję, pułapka. Nie ma rzeczy najważniejszych, świętych, o których strach mówić, ale przecież bywają. To co pozostaje poza słowem i poza milczeniem wciąż nieuchwytne... Pozdrawiam. Leszek
  25. Cieszę się, dzięki. Nie ma co się upierać;). Cenię Twardowskiego, jego ciepło i prostotę. Pozdrawiam. Leszek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...