Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Joanna_Janina

Użytkownicy
  • Postów

    942
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Joanna_Janina

  1. "Ciepłym kocem, w ciszę łąk wtuleni, grzejemy serca i dłonie." Ten fragment bardzo ładny. Jak na powrót weny po dziesięciu latach to jest bardzo dobrze. Nie poddawaj się i pisz dalej. Pozdrawiam serdecznie :) Janina
  2. No tak... Poezja czasem daje się we znaki... a może raczej wena?... Wiersz taki sobie, mogło być lepiej... ale jak na początek to może być... Pisz dalej i się nie poddawaj bo może być tylko lepiej :) Pozdrawiam serdecznie Janina
  3. "Teraz będę musiała od Ciebie Odejść." ???????????? Dlaczego? Pozdrawiam Janina
  4. Może forma do dopracowania ale treść przepiękna :) Pozdrawiam Janina
  5. Dziękuję za życzenia i komentarze :) może w przyszłym roku będzie lepiej... macie rację trzeba się zastanowić nad własnym życiem... Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku :) Janina
  6. chciałam jak motyl spijać nektar z kwiatów wzbić się wysoko jak ptak szybować po błękitach nieba poznać każdy skrawek naszej biednej Ziemi czuć wolność bez granic dziś zniszczyli marzenia więc pragnę tylko być sobą
  7. Chyba dobrze ci się wydaje :) Pozdrawiam Janina
  8. ładny refleksyjny obrazek... Pozdrawiam :) Janina
  9. Hmm... zastanowię się... tobie też zdrówka życzę :) Janina
  10. Dziękuję za czytanie... też serdecznie :) Janina
  11. Dziękuję Babo za wszelkie wskazówki, na pewno się przydadzą... a wiersz był tak pisany od niechcenia dlatego nie wyszedł... Pozdrawiam :) Janina
  12. Dziękuję Panie Biały za poprawki, skorzystam... ale nie ze wszystkim się zgodzę Pozdrawiam :) Janina
  13. Dziękuję Judyt za komentarzyk i pozdrawiam :) Janina
  14. Pan Biały ma rację, początki bywają trudne. Nie załamuj się i pisz dalej, bo sztuka czyni mistrza. Pozdrawiam :)
  15. piszę by zapomnieć wspominam by pisać tabun myśli przepływa nieskończenie to w tę to w drugą stronę obrazy powoli zamazują żywe barwy zostaje szarość i pustka którą zapełniam narkotykiem dla duszy
  16. Byłem jej światłem Nadzieją natchnieniem Ciągle spoglądała Z dumą lub współczuciem Niczego nie chciałem Wolałem zniknąć Nie ujrzeć jej więcej Widocznie wiele marzeń Kryła przed mym wzrokiem Ten świat mnie zadziwił Kraina pełna wiary Lecz był sprzeczny z moim Z poglądami tworzonymi przez lata Dziś przyjaciółką samotność Ale ona nią być chciała Odrzuciłem prośbę Płynącą prosto z serca Nie wiedziałem że tak zranię I chociaż teraz Nie obchodzi mnie jej los Ona ciągle wierzy Że będzie inaczej Podziwiam ją za to Lecz martwi mnie myśl Że wybrała złą drogę Z mojej winy
  17. hmmm.... czyżby rozstanie? Z twoich wierszy wyłaniają się piękne obrazy, które potrafią wpływać bardzo na wyobraźnię. Fajnie się je czyta :) Pozdrawiam Janina :)
  18. Dziękuję za komentarze i propozycje. Pozdrawiam serdecznie :) Janina
  19. Ładna refleksja i bardzo mądra... "Gorzka myśl, że jedyna wśród czasu całego odeszła szansa, stracona." Nie trzeba tracić tej szansy i korzystać mądrze w życia. Jesteś jednym z niewielu, którzy piszą o tym o czym chcemy wciąż zapominać. "Wiedzieć trzeba, pamiętać, rozumieć, że raz można żyć." Ta myśl też bardzo ładna Oby tak dalej, masz ładny styl... Pozdrawiam serdecznie :) Janina
  20. zapadł zmrok patrzę w lustro okna widzę cień niewyraźny szarością zasnuty głowa opuszczona na piersi oczy o mało nie zaszłe wilgotną łzą postać stoi nieruchoma jej myśli daleko stąd w małym świecie indywidualizmu umiera z tęsknoty i samotności chociaż nie zna prawdziwych uczuć wciąż błądzi pośród tego mroku i marzy o czymś niepowtarzalnym a może raczej o kimś?
  21. Bohaterka wiersza to strojnisia i troszkę rozstrzepana. Już widzę jak biegnie a ukochany za nią :) heh taka moja wizja Pozdrawiam
  22. Jak już pewien poeta napisał: "Wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem. Możemy latać tylko wtedy, gdy obejmujemy drugiego człowieka..." Podoba się pomysł pozdrawiam :) Janina
  23. po kwiecistej łące wyszywanej wzorzystym puchem mniszka frunie piękny motyl zwiewnie delikatnie strącając mgliste śnieżynki jego życie wisi na włosku lecz ten chwat się nie boi żyje chwilą na przeciwległym skraju obok spróchniałego pnia przycupnął czarny kruk lśniącym skrzydłem zataczając kręgi rozmyśla nad kruchością istnienia spostrzegł motylka pośród topieli kwiatów takiego beztroskiego pełnego radości zdziwiony podfrunął by się przyjrzeć z bliska tajemniczej postaci bujającej wśród pyłku ujrzał drobne stworzonko ono także dostrzegło czarnego pana obejrzało się i stanęło zdziwione ptak otworzył szeroko swe błyszczące ślepia stali w bezruchu patrząc na siebie z podziwem oczy błyskały żywym światłem lecz cóż… jak to często bywa nie mogli żyć razem bo on był krukiem a ona motylem
  24. Ładnie, tak lekko, miło, wesoło... :) Podoba się. Pozdrawiam świątecznie :) Janina
×
×
  • Dodaj nową pozycję...