Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Michał Gomułka

Użytkownicy
  • Postów

    669
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Michał Gomułka

  1. Dzieki za sugestię, ale nie. Przyklapnę, to zupełnie kolokwialne, wręcz slangowane słowo - nie pasuje do całości. Akt - także odpada, gdyż nie w głowie mi "nagości", a takie skojarzenie byłoby pierwszym; nie w przypadku tego liryka.
  2. Ależ oczywiście. Dziękuję.
  3. lepiej mnie nie ma powiem za jutro i stanę w kolejce po mięso lepiej zapomnę, jak bardzo znaczę krzyżem plamione kroki niedbale lepiej odpocznę; przemknę po płótnie zmyślonym naprędce pejzażem wsłuchany w echa frustracji szeroko otworzę okno i tak lepiej nie będzie
  4. Tak, racja. Dobry.
  5. Zaskoczę więc mówiąc, że z rapem to nie będzie. Zresztą wszystko można sylabizować - rapować.
  6. Jak nieśmiało, ale całkiem, całkiem. Nawet kształt budzi skojarzenia z ową bańką. Może ostatni wers jedynie odseparowałbym pustym wersem od reszty.
  7. Liryk całkiem niezły. Zwłaszcza ten moment: "ja głową na twym ramieniu wsparty w pół lub w trzech czwartych" ale całość trzyma wyrównany "poziom". poza jednym wersem: twój wzrok w którym niebie? Wypadałoby zawiesić wywód; twój wzrok... w którym niebie? albo napisać; twój wzrok w którymś niebie - ale to już zmienia nieco charakter tego wersu.
  8. Przyznam się, że wiersz został napisany do pomysłu muzycznego, który mam zamiar zrealizować w okolicach końca września. Taka forma, prosta, nie zaburzająca stałego rytmu ma służyć jednemu. Z każdą następną zwrotką emocja powinna być większa. Ostatni wers jest kwintesencją całości, stanu w którym podm. lir. akceptuje nieustanną konfrontację z tym, co nie jest łatwe, co sprawdza, co męczy, co jednak pozwala pokonywać własne ułomności. Chciałem dodać, że oczywiście, każdą z tych zwrotek można potraktować jako trzy-wersowy schemat. Ale proszę spróbować interpretując liryka dać z siebie więcej za każdym następnym trój-wersem. Czyż nie można wybuchnąć? Albo, czy wreszcie można nie stwierdzić - proszę o jeszcze... ... Można. Jeśli się nie chce...
  9. Neurastenia? Jak Ty to zobaczyłeś? Fajerwerki mnie nie bawią, zwłaszcza z Bogiem "w tle", choć i to źle dostrzegłeś.
  10. nawiązania do Żydów, to mam na myśli. Czułem, że chcesz przemycić jakiś nagatowny ładynek. Od wskazania na antysemityzm się wstrzymałem. Mogę się przecież mylić. Mam taką nadzieję.
  11. Dla mnie zupełnie przeciętny liryk. Raczej słaby. I niestety... wyczuwam coś negatywnego. Nie ośmielę się określić postawy, bo mam nadzieję, że się mylę.
  12. Czwarty wers - lepiej usunąć "mi". Może zamiast cieszyć się teraźniejszością, starać się wypełniać ją dokładniej i dobrem? Prosto przez życie. To trudne. Dobrze, że podm. lir. podejmuje się tego. Oby stale. Liryk całkiej fajny.
  13. Sześć minut powiadasz? Możliwe, całkiem możliwe. Nie mam większych zastrzeżeń. Jest nieźle.
  14. spotkane słowa i wiara chwycona od nowa zesłane z ogniem i deszczem proszę o jeszcze więcej niż chwila, co była nam miła obiła bezruchem, zraniona zmorzeniem stworzeniem Bardzo zmęczony, o Boże, jak bardzo zmęczony zroszony suchym powietrzem już nie chcę Dotykać, przemykać, otwierać, zamykać, całować i pieprzyć, tak słodko jak przedtem jak przedtem stosować koncepcje przerwanych uniesień, co w wierszu poleceń sprawdzają mnie stale niedbale zapewnień nie szczędzić, uwięzić, co ludzkie, co woła i krzyczy, co w tempie goryczy umiera umierasz proszę o jeszcze
  15. Liryk sprawny, ale to? Bądź tylko dobry, nie gardź innymi A na ten koncert – dostaniesz bilet! i jeszcze to? MOI KOCHANI - tak czy siak, "po tamtej stronie" znajdziemy się prędzej czy później. A co tam zobaczymy? Ano ja myślę, że Przedwieczny da każdemu to - w co wierzył za życia. "Moherowi" - kościelne Czworaki, ateistom - wielkie NIC (i święty spokój przy okazji:)) - a Nam - W I E C Z N Y K O N C E R T !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Więc - niech się stanie ........................ Amen:) Zupełnie mylne wyobrażenie, zupełnie nijakie spojrzenie na Stwórcę, totalna ignorancja, powszechna tolerancja, nijakość... a przecież prawiłeś o byciu dobrym. Czyż więc gardzisz, że w życiu ludzie wyrządzają wzajem krzywdę, a ty tylko z boku stoisz i sam mówisz - a ja jestem dobry. Twój bilet został przydeptany... I jeszcze jedno. Liryk należy traktować z przymrużeniem oka. Pytanie egzystencjalne dla Ciebie. Kim jest Poeta???
  16. Drobnostki: grono świętych krów młody bóg śmietanki spija słodki miód Za dużo kolokwializmu. Szkoda, bo to nieco zamazuje obraz całkiem dobrego liryka.
  17. No tak, jest gęsto. I w tej gęstwinie zgubiona została istota - emocja, piękno oddania. Jest mechanika i omlet grzeszności.
  18. Ok. Posłużyłbym się tylko większą przestrzenią. We mnie jest tęcza barw Sam to sprawdź Jak lwica bronię bieli Błękit anieli Grzeszne we mnie czernie Wstydliwe czerwienie Melisa zieleni Skromność popieli Złoto usta Różu rozpusta Twarz słonecznych promieni Wśród tajemnicy cieni To ja Pomimo, że identyczny schemat - owa dwuwersowość występuje niemal cały czas, to jednak proponuję początek odseparować, jak powyżej... w potoku kumulacja energii, która w innej postaci zbędnie ucieka. "To ja" przewrotne, również nieco dalej. Ładnie.
  19. Bardzo wysublimowany liryk. Świeży. Dobrze. Jedno mnie z lekka niepokoi. Może to usprawiedliwia owa "bajkowość" spijana w południe... ale zwrot "przy wejściu na most obrazy" nie jest chyba zbytnio trafiony. Po prostu "na moście".
  20. Sens i wartości jakie ferujesz są poprawne. Sposób, w jaki to robisz jest zupełnie w szeregu, w żadnym razie nowatorski, wręcz zbanalizowany. Jakoś to jednak brzmi, ale pewnie nie chcesz by było tylko JAKOŚ. Walcz o więcej. Walcz, bo sam nigdy nie jesteś.
  21. Wiersz nie jest zbytnio jasny. I to jego największy mankament. Niestety, degraduje liryka. Oczywiście, można założyć zupełną dowolność interpretacji i wówczas według uznania owych bliźnich przyjąć za ludzi współczesnych, zakochanych, braci, Adama i Ewę, lub kogoś jeszcze innego... Wówczas pozostaje nam dążyć w tym liryku do jednego - woli przetrwania. To jest cel naszych poszukiwań, na który Autorze nas naprowadzasz. Wolałbym doprecyzowanie, a uwierz, byłoby dobitniej, silniej, gdyby czytelnik mógł się choć troszkę utożsamić z tajemniczymi bliźnimi. Doświadczenie, perspektywa szczęścia, to za mało. Poza tym podejrzewam, że w tym wersie brakuje "ch" przez przodków boleśnie doświadczony(ch) gdyż nagle porzucasz liczbę mnogą... bez powodu.
  22. Jackson był świadomym artystą. Konstrukcja jego kompozycji nie była czymś wyrafinowanym, czymś "wielkim", ale jakość, sposób wykonania to najwyższa półka. Odszedł przed szeregiem koncertów, które miały przywrócić go światu. I? Jeśli chodzi o zestaw Twoich liryków. Niestety, nie są zbyt dobre... Raczej słabe. Wiesz co jest tego głównym powodem? Nie warsztat, nie to, że piszesz właściwie w formie krótkich refleksji, nie, że pojawiają się błędy, nie, że są to banalnie wpadające w owych drobnych konwencjach "złote strzały". Brakuje ducha. Chcesz pisać epitafia, lecz nic w tym osobistego. Szarpnij mnie. Powiedz - skrwawiłeś moje wspomnienia, nagle zza grobu nie pójdziesz w takcie księżyca zachwycić Boga może i wcale acz rozpisany w wielu pamiętnikach pozostaniesz ... Więc, głębiej. Głębiej.
  23. Ładny pomysł. Przypomina to nieco mantrę, choć tylko charakterem. Dobrym zabiegiem jest dopowiadanie, ukazywanie przyczyn wraz z upływem wiersza: Kółko nam się połamało, Wystraszył je strach. Dlatego się połamało, Zacząłem się zastanawiać nad symboliką cyfry cztery. Jednak nic z tych rzeczy. Albo celowo stosujesz ten zabieg i wówczas to taka przekorna sprawa - sporna albo nieświadomie i wówczas powinnaś zwrócić na to uwagę. Niby taki niezobowiązujący liryk, napisany zupełnie zwyczajnie, a jednak coś niesie. Wspomnienia, żale przysypane piachem.
  24. Jasne, dzięki. To tylko niewielka dygresja, coś na kształt fraszki. Proste, małe, zwiewne, do uśmiechnięcia. Nic więcej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...