Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

BlackSoul

Użytkownicy
  • Postów

    1 240
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez BlackSoul

  1. Nie powiem o czym jest ... niech każdy ma swoją wersje Pozdrawiam :)
  2. Zbyszku wiem ...... i popracuje nad nim :) John miło mi to czytać :) pozdrawiam panów :)
  3. To okrutne ... jak ludzie mogą na coś takiego pozwalać ... Czasem naprawdę żałuje, że jestem człowiekiem ... coś takiego ... okrucieństwo i nieposzanowanie życia!!! A co do sporu ... błazenada
  4. proszę o metamorfoze ;) Słodze ... mogę przestać ;)
  5. dobry , a nawet bardzo ... ale bardziej jako poezja niż jako proza ... ;)
  6. Dziękuję Anielico za tak słodki komentarz ;)
  7. zmniejszyłam panie Tomku
  8. Pożarłam do ostatniego kawałka upewniłam się, że umarł polizałam śmierć roztrzaskałam w ustach powietrze włożone między zęby nakarmiłam Twój głód
  9. Szukałam Cię w notatkach ze szkoły, w wazonie pełnym wody, w kartkach papieru które dla Ciebie napełniałam. Marzyłam by móc Cię przytulić bez ograniczeń, by patrzeć Ci w oczy bez strachu, że ktoś zobaczy.Intymnie wyznawać Ci, jak strasznie pusto jest bez Ciebie w moim domu. Płakałam za błędy przeszłości wiedząc gdzieś głęboko w sobie, że tak miało być. Nasączyłam ubranie dymem z papierosa, żołądek osadziłam poniżej krytyki by dłużej dociągać piwo. Podjęłam decyzje z której nie chciałam się wycofać - była zbyt piękna. Nie pamiętam o której setnej sekundy to się stało. Mogę jedynie zapisać datę w kalendarzu - 14.04 (postarać się zachować ją w umyśle). To było jak zbawienie, miód który uratował mi życie, napój który zdążył napoić przed samounicestwieniem komórek mózgu. Nawet nie wiesz jak wiele otrzymałam po tak długim niewidzeniu. Ten gest był jak milion słów i tysiąc innych gestów które mimo powagi i włożonej w nie miłości, nie podniosły mnie tak jak ten jeden jedyny … którego tak potrzebowałam. Przez tyle naciąganych dni , przez marność której musiałam doświadczać, przez cierpienie … szukałam odpowiedzi na niewiadomą. Szukałam Cię w innych, w gwiazdach, pod stołem w domu, obok siebie w szkole, w zimnej pościeli, między bezsenną nocą … Szukałam w życiu które jak najgorszy sen nie dawało mi spokoju, gryząc podniebienie na dzień dobry i parząc na noc. Przekonywałam się do fikcji, do kochania innych nieważnych. Szukałam … zamiast wyciągnąć rękę i przytulić Cię z całych sił, tak by nikt nie mógł po raz drugi włożyć świata między nas ... obie.
  10. Nikt był straszny nie miał oczu, szyi, nosa twarz w letargu zastygła nadając się do fikcji bytu Nikt był smutny bo w sobie nie widział nic prócz obdartych nóg i zielonej trawy pod bokiem Razu pewnego jakaś Trwoga dopadła Nikta i w ciemność uciekła On, targany przejęciem pobiegł za Nią nie wiedząc, czemu tak raduje się serce jego pobladłe Był i zastygł między cząsteczkami czerni * Nikta, wypatruje się w gwiazdach
  11. Judyt ... dokonałam niewielkich zmian Leno ... "to zastosuj się." - tryb rozkazujący? Jeśli tak, to proszę więcej tego trybu nie używać jeśli chcesz ze mną dyskutować.
  12. Nie mogę zdradzić sekretu ;) więc milcze ... do odbiorcy należy ocena :*
  13. Justyno, najpiękniejsze jest to, co płynie z głębi serca ..... nie ważne, czy jest radosne czy smutne .... ważne, że zrodziło się z prawdy własnego ja Pozdrawiam obie panie :)
  14. przepraszam za noc po za domem że między nami przepaść na trzy stopy że Cię już nie tule i nie całuje pamiętaj, było pięknie oczy obłąkane po twym nagim ciele wędrujące drgające usta nie z zimna być i mieć leży na granicy za żelazną kurtyną pod morzem nie wybaczaj pamiętaj
  15. Też mam taką nadzieję ... święta i spory z nimi związane mi nie słurzą :) Pozdrawiam i dziękuję, że masz nadzieje ;) :)
  16. Inne moje wiersze ... mmmhmmmm ,a które np. ? ;> Dziękuję za dobre słowo, oby więcej takich ;)
  17. nie miało sie podobać i wzbudzać zachwytu i wyciskać z ust "Och ależ to piękne..." Kiedy czuje się pustym i wypróżnionym z uczuć, nie da się pięknie pisać ... byanjmniej ja nie umiem ... Ból i niechęć w najczystrzej postaci ... dosłownie, dosadnie ... dziękuję za komentarze
  18. Nie z Ciebie jednej ;) A co do obietnic ... wole ich brak, niż kłamstwo które przebrane, daje nadzieję ... Black
  19. Nie można okłamywać własnej poezji, bo to tak jakby okłamywało się własną dusze ... pozdrawiam
  20. Smutne Panno Anioł ... a może słodko smutne? Prowadziłam pamiętnik niedawno, przez 3 miesiące ... heh ... Kiedy go otwieram, wydaje się sobie śmieszna i głupia ... Też ktoś mi obiecał coś wielkiego i wiecznego...ale jak zwykle...zawiodłam się... pozdrawiam :)
  21. Podobno tak ... Jest o tym dobra książka ... "Płeć mózgu". Kiedyś zaczęłam czytać i wiem, że to od mózgu zależy kim naprawdę jesteśmy :) Pozdrawiam
  22. No właśnie !! !! Długo ... ! Co się z Tobą działo?Proszę mi się tu szybciutko tłumaczyć! :) :P Mokrego ;) :P :*
  23. Sumienie przyłapało nas jak spałyśmy obok siebie ona uciekła, a ja zostałam na rozmowie miałam się wypróżnić z uczuć wyrzygać to co nas łączyło wydalić drogą kropelkową całe zło zostawiając ciało nienaruszone zrobiłam to z żalem zabiłam, wkładając nóż w gardło – to nie smaczne dziwi się czemu jestem zimna czemu karce ją za wszystko i nie mówię „kocham”.
  24. Czemu usunęłaś swoją proze ... ? Dziękuję za ocene :) Temat niecodzienny, bo czuje się niecodziennie.Prawie jak ta dziewczyna...nie wiem kim naprawdę jestem i do czego zostałam stworzona. Pozdrawiam
  25. Ocaliłam się…od zmężnienia. Postawiłam kropkę zanim zdanie zaczęło się rozwijać i stawać przeciw mnie. Po latach w spodniach, luźnych koszulkach z krótkim rękawem, trampkach … zrozumiałam, kim jestem. Plastikowe żołnierzyki stopiły się w płomieniach wspomnień. Pistolety na kulki wystrzeliły po raz ostatni – pudłując. Włosy odrosły, zakrywając szyje. Poobgryzane paznokcie, lśnią niczym pawie pióra fioletem, zielenią, czernią… Twarz oczyściłam z kurzu odkrywając nieznajome rysy, których nigdy nie widziałam. To śmieszne jak wiele można ukryć pod naturalnym, szarym pudrem. Jak bardzo można się zapomnieć. Przez wiele lat byłam chłopcem, chociaż budową ciała przypominałam dziewczynkę. Mama mówiła do mnie, jak do chłopca, całowała jak chłopca, tuliła do snu, pozwalała się ubierać, bawić … Lalki na pułkach były przykrywką … Zamalowywałam im twarze, obcinałam włosy, rozbierałam, starałam się zrobić z nich podobne mi. Mimo zabiegów , z oczu biła kobiecość, o której istnieniu nie miałam bladego pojęcia. W przedszkolu czułam się obco, byłam jak niedopasowana para jeansów. Nie umiałam się dogadać z rówieśniczkami. Tylko koledzy rozumieli, rzucając we mnie piaskiem. Nigdy nie miałam przyjaciółki z którą mogłabym pogadać o chłopakach, która doradziłaby, poprawiła kołnierzyk, kant sukienki… Świat bez ingerencji kobiecej ręki, chociaż wkoło tyle kobiet. Pamiętam jak koleżanka wzięła mnie za chłopca i pocałowała w usta na dowidzenia … Co mogłam pomyśleć? Może to, że jednak jestem chłopcem, skoro wszyscy mnie za niego biorą, skoro wszyscy chcą żebym nim była. Może urodziłam się w złym ciele, albo ciało urodziło się dla złego ducha…? Tyle pytań, a ja wciąż rozdarta między dwoma, bliskimi światami. Pocałowała i co? Tak miało być, przeznaczenie nie informuje co się stanie, nie zostawi listu z punktami które trzeba spełnić. To nie sklep, w którym wybiera się miejsce spotkania tego jedynego, czas zajścia w ciąże, datę zgonu. Tyle lat w samotności westchnień, wciąż nowe wyzwania bez prawa powodzenia, kolejne poronienia miłości … Mam na nogach purpurowe szpilki, ciało topi się w aksamitnej lawendowej sukni, uszy dźwigają metalowe liście, oczy pod naciskiem, płaczą… Może lepiej być … chłopcem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...