Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Grażyna_Kudła

Użytkownicy
  • Postów

    3 602
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Grażyna_Kudła

  1. Jesienniacko, Ran- ale z Twoim odlotowym czarem :))) I bez kiepskich w między- czasie! Chociaż u mnie też zmiennie-jesiennie ;) Głowa do góry, w chmury, a za nimi słońce! :)
  2. Ja też tak sądzę, dziękuję, że się zgadzasz. Odpozdrawiam z serdecznościami. :)
  3. Emm, "jesionka" wystarczy ;) A gęsty sos, wiadomo, paluszki lizać :))) Dziękuję, że czytałaś. Pozdrawiam, Grażyna. :)
  4. W samo sedno trafiasz, Krysiu. Dziękuję za zatrzymanie i czas na zadumę. Uściski dla Ciebie. Grażyna. :)
  5. Miguelu, śliczności z tym lustereczkiem! Aż nie mogę się oderwać. Ale zmykam, zanim prawdę mi powie :))) Pozdrawiam, Grażyna. :)
  6. zakładam szpilki czerwona sukienka ledwo zakrywa... Po tych ostrych rekwizytach napięcie nagle opada, ale pewnie tak miało być. Pozdrawiam, Emm. :)
  7. Pasjami lubię gęste sosy, ale przecież nie każdy musi. Autorka ostrzega, że za hece ze wzorkiem nie bierze nasię odpowiedzialności :)) Czytanie na własne ryzyko. Gratulacje za odwagę ;) :))
  8. Bo to jest zagęszczony krajobraz, Elu:)))) A na poważnie- to odkurzony jesiennie wierszyk, przywleczony z warsztatu, cobysie nie zawieruszył. I taki ołowiany pozostanie :)) Za czytanie i sympatię, dygam Elu. :)
  9. Inwersje??? Gdzie? Ale nie będę się wykłócać, bo reszta mi się podoba :))))) Pozdrawiam, Wstążeczko. :)
  10. Racja, Madziu. Te misterne szkiełka łączy ciężki ołów... Buziak i... Ty wiesz. Nastraszyłaś mnie :((( :)
  11. wśród nadjeziornych bezszelestów milknie trawa z dnia na dzień niczyja to chyba było lato zapamiętane kolorem w kształcie tataraku wybuchają wziemięwstąpieniem nasiona barw nasycone łąkami szaropióry odlot zagęszcza krajobraz ścieżki powrotów zarastają rozstajem z ram ikon szczerozłotych jesień schodzi pierwszym szronem
  12. Dajesz bukiet jesiennego szaleństwa... Chyba spróbuję nadrobić :) Jesień, to też piękna pora życia. Kasztany przynoszą szczęście, ze szczęściem każdemu do twarzy. Szaleję z peelką:)) Pozdrawiam serdecznie, Krysiu. Grażyna. :)
  13. Głodna wena- to zdrowy objaw! Ino jej tak do końca nie zagłódź, niech sobie jeszcze pochodzi :))) I wcale jej nie karm, pomstuj dalej, a my pojemy... ups! poczytamy! :))) Pozdrawiam, Elu. :)
  14. Bywa, że pamiętniki, których się nawet nie pisze- stają się jak kamienne tablice... Tak misię podumało pod Twoim wierszem, Lo. Pozdrawiam, Grażyna. :)
  15. Czytam diagnozę stanu ducha i ciała peelki skrzętnie ukrytą pod kryptonimem metafor. Nato, jak dla mnie- bardzo inspirujące. Lubię takie pisanie czytać, bo pozwala wejrzeć w głąb psychiki, jakby nie było- ludzkiej, a przecież jeszcze tak mało nam znanej. Pozdrawiam serdecznie, Grażyna. :)
  16. Ponoć o gustach się nie dyskutuje, ale za to jak fajnie się czyta :))) Pozdrawiam, Wieśniaku. :)
  17. Fajnie, Emm, że takie pomieszanie tafia w Twój gust. Dziękuję za czytanie, pozdrawiam. :)
  18. Dziękuję,Ewo, że byłaś i czytałaś. Pozdrawiam serdecznie, Grażyna. :)
  19. Urokliwy wiersz, Krzyśku. Ale lepiej mi się czyta "przytulone do ścian" Pozdrawiam serdecznie, Grażyna. :)
  20. No to sobie pooddychałam, a teraz zasiadam ze sztućcami do tego, co między wdechem, a wydechem :)) Pozdrowienia w między- czasie zostawiam, Ran. :)
  21. Urzekła mnie jesień w Twoim obrazie, Januszku. Zaraz wygrzebię swój zapomniany z warsztatu- niech się jesieni! :))) Pozdrawiam, Grażyna.
  22. winne szachownice wypełnione brzegi w zmierzchu pląsają po szybie słoneczniki w oknie wychylone z wazonu wyciągają naprężone szyje usta zapięte w chichoty w szklanym odbiciu śpiewają nim świerszcze ucichną jeśli mogę sobie pozwolić, tak mi bardziej, pozdrawiam Tak mi też bardzo! Moje dawne klimaty, niech sobie pląsają. Lubię do nich powracać :) Dziękuję za poświęcony czas, Jacku. Pozdrawiam, Grażyna. :)
  23. Cudownie czytać takie słowa! Dziękuję, Miguel. Pozdrawiam, Grażyna. :)
  24. Porcelanowy- jak śliczniutko! "chichoty zapięte w usta..." bardzo misię, ale wara mi, są Twoje :))) A po winobraniu, nie wiadomo czy jeszcze cokolwiek zostało zapięte :) Kieliszeczek, Elu? Nie zaszkodzi- na początek... ;))) Zdrówka życzę, Grażyna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...