Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

emil_grabicz

Użytkownicy
  • Postów

    733
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez emil_grabicz

  1. Masz rację Oxy, czasami można sie szpetnie przy wycinance zaciąć... hahaha Dziekuję za odwiedziny i tematyczne linki. Pozdrawiam noworocznie i cieplutko, jak kocyk wersalkowy. :)
  2. No i masz Babo placek... a tak sie starałem, żeby to nie dla dzieci było. U mnie rytm czasami sie załamuje, jak głos, który nie ma siły dalej mówić. Ściskam Babę... że aż hej! Pozdrawiam w nowym Roczku i dziękuję za sympatyczną wdepkę. Dziad Emil :)
  3. Bajkowo, sympatycznie, naiwnie w dobrym tego słowa znaczeniu :) Pozdrawiam. Agatko, naiwność czesto towarzyszy nam w uczuciach. To taki środek znieczulający nasz zdrowy rozsadek i rozmiękczający odruchy samoobrony. Cieszę się, że byłaś i czytałaś. Pozdrawiam serdecznie :)
  4. Dla mnie zapach Alicji, to najwyższe wtajemniczenie słowa i myśli... lubię, jak Nią pachnie. Z tych zapachów powstają przepyszne aromatyczne koktaile, w oparach których lubiem sie "wytarzać"... hahaha. Dziekuję, że byłeś i pozdrawiam serdecznie. >)
  5. Hm, Waldku, zatem spróbuję coś przy tych oczach pomajstrować. Chyba przeromantyczniłem ździebko. Dziękuję za odwiedziny i komentarz. :)
  6. Cieszę się, że tak uważasz. Dziękuję za wizytę i pozdrawiam :)
  7. Chciała by dusza do raju... ale czasami ją diabili do piekła biorą. Podobnie jest z pisaniem. Czy zwykły wróbel kałużowy może być orłem? Może, ale potem, jak się budzi znowu go szarość tuli swą mocą. Hm, trzeba widocznie poczekać na niezwykły wir natchnienia, by wzbić się nad kukułcze gniazdo. Dzięki za poczytanie. Pozdrowienia :)
  8. Papier mache sculpture... Eliko, cieszy mnie Twoja minka i odwiedziny. Ktoś poprzestawiał drogowskazy poezji i dlatego ciężko na siebie trafić. Podziękował i dygnął nuną, jak Zuzia. Pozdrawiam noworocznie :)
  9. Jacku, dziekuje za wdepnięcie i sugestię, U mnie śmiało możesz ze swoją wersją wystąpić. To dla mnie zaszczyt. Zawsze można gorsze lepszym zastąpić, ale nie zawsze pomysły w porę nadchodzą. Spróbuję pomajstrować na kopycie natchnienia... żeby tylko butów nie pogubić... hahaha Pozdrawiam serdecznie :)
  10. Obie recenzje zmusiły do zadumy... hahaha nie lubię swądu palącej się gumy... hihihi Podoba mi się krówka-mordoklejka i jej skojarzenia. Dziekuję za wizytę i pozdrawiam :)
  11. chciałbym cię umieć wyciąć z papieru postawić wśród kwiatów na stole czerwoną kredką usta doprawić i serce przykleić makowe poprosić gwiazdy z nieba błyszczące by chciały twoimi oczami zostać i patrzeć bez końca na ciebie jak stoisz wśród kwiatów milcząca a potem wziąć cię za dłoń z papieru postawić na środku pokoju makowe serce ożywić bajką unieść w ramionach wyjść z tobą z domu
  12. bo miasto szumi i wieją w nim wichry zatarły ślady jej stóp na ścieżkach chcę tylko oczu i ust, tych najcichszych kobiety, która tutaj nie mieszka Pozdrawiam uśpionym przedmieściem mijam godziny niedbale gasząc latarnie nadziei nawet gdy strachy robią głupie miny zanurzam się cicho w mrocznej kniei bo miasto szumi i wieją w nim wichry zatarły ślady jej stóp na ścieżkach chcę tylko oczu i ust, tych najcichszych kobiety, która tutaj nie mieszka ..................................................... nie schroni się w łzach żadna postać gdy mgła opadnie na cierniste myśli kobieta która tutaj nie mieszka z pewnością nie raz ci się jeszcze przyśni :) pisz więcej, to popłaczemy sobie wspólnie na słonych szlakach tęsknoty, przysięgając, że mężczyźni nie płaczą nigdy... nawet z miłości...
  13. Marcinie, bardzo dobrze napisane... a słowo ciałem się stało... uśpionym przedmieściem mijam krokami godziny niedbale gasząc łzami ciemne latarnie nadziei i nawet gdy strachy robią głupie miny zanurzam się cicho w bagnie mrocznej kniei.
  14. Żaczku, tryskasz mądrością, jak Hipokrene natchnieniem. Czuje się tutaj dojrzałość, która bez żalu może pójść z pluszowym misiem pod rękę w magiczny świat myślenia dziecięcego i wszystko zacząć od nowa... nowe wzloty, nowe porażki, bo chociaż życie uczy nas wszystkiego, to jednak nadzieja skutecznie oczyszcza nasz twardy dysk, robiąc miejsce na nowe błędy i nowe marzenia... noworoczne cmokasiątka dla odromantycznionego Stasiątka... hahaha i cmokasy i buchany i cieplutkie nowe rany, stare - nowe sznyty - blizny, jak najdalej od szarzyzny... serce nowym poddać ciosom ulec duszy, myśli, głosom i sposobić tęskne ciało żeby brało i dawało... tego Ci życzę i buziakiem w uszko bzyczę... hahaha agencja złamanych serc i uryczanych dusz, pod auspicjami agenta Emila... hihihi :)
  15. "Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt Bo tego nie wiesz nawet sama Ty W tańczących wokół szarych lustrach dni Rozbłyska Twój złoty śmiech Przerwany w pół czuły gest W pamięci składam wciąż Pasjans z samych serc Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt To prawda nie potrzebna wcale mi Gdy nie po drodze będzie razem iść Uniosę Twój zapach snu Rysunek ust, barwę słów Niedokończony, jasny portret Twój Uniosę go ocalę wszędzie Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz Talizman mój, zamyśleń nagłych Twych i rzęs Obdarowany Tobą miła Gdy powiesz do mnie kiedyś: wybacz Przez życie pójdę oglądając się wstecz" ... porozrywanym peelkom, Praktykującym lub nie, przeszytym strzałą rubasznego Amora lub nie i tym wszystkim, które czekają na niezwykły ból serca... życzę dobrego wślizgu w nowy rok 2010, będąc nawiedzonym niezwykłym wierszem Pary, odrywam powoli listki akacji szeptem powtarzając: kocha, lubi, szanuje, chce, czeka, nie żartuje, płacze, prosi, błaga i ciągle ze szczęściem flirtuje... :) Bogusław... hahaha www.youtube.com/watch?v=P5TNK-TvIcI
  16. barchanowy erotyk dam ci flanelkę jak muślin miłą baw się gałgankiem choćby do rana lecz w zamian za to daj swoje gatki słodki geszefcik lecz tylko dla nas ciepłe barchany z białej bawełny najlepiej wyślij mi priorytetem w szczelnym pudełku z zapachem skóry będą najmilszym moim gadżetem i dzisiaj w nocy tuż po kolacji ty we flaneli ja w czułych gatkach- -każdy u siebie ma się rozumieć wciągnie do łóżka niezwykła gratka moja flanela twą gęsią skórkę otuli szczelnie zmysłem do rana twarde brodawki i drżącą talię stumani czarem dolce-gabana ja zaś u siebie w twych miękkich gatkach przeleżę sztywny zwarty gotowy wtulę się w meszek stargany żądzą świeżo skoszonym pasem startowym pozdrawiam Alu-ściskiem... agent Emil... hahaha
  17. przyjaźń - to słowo większe od nas, ciężko udźwignąć jego brzemię, choć nie kołacze do bram duszy to nie odchodzi z pierwszym cieniem lecz kiedy powiesz jej juź: VON! zabieraj łapy, poszła precz! nie skora znów wychylić nosa, nie cieszy nawet tysiąc tęcz przyjaźni nie da się wyrzucić jak kundla z auta w leśny mrok- -nie wróci sama juź do domu, gdzie się nie ruszy, gubi krok
  18. i to już wszystko prawie było czysta iluzja z głową w chmurach puszczona strzała wprost do celu a w celu tylko zwykła dziura nazywać rzeczy po imieniu lecz w oczach chętnie ukryć zgubę wyłożyć wszystkie karty na stół nie umrzeć przy tym jakimś cudem jeszcze nie wszystko co pisane po schodach życia myślą zbiegło ktoś rozdał karty z drugiej talii chyba nie dla niej lecz dla niego zmęczony tarot klepie bzdury pomylił damy z waletami z rękawa wyjął lewe asy zamiast uśmiechu błysnął łzami i zadrwił z wszystkich ślepiec losów gdy było pewne że dopisze otworzył księgę stary oszust i zamiast słów zostawił ciszę
  19. tym się ciągle różnimy, ale przyciąga nas zupełnie coś innego... Ty wiesz... Bo właśnie spontan we mnie siedzi i to wychodzi, ale lubiem go, bo to jest cząstka samego mnie. Potężna molekuła uczuć i empatii. I to wszystko harcuje w mikrofali... życia. Cenię Cię za szczerość i dlatego tak czekam na Twój komentarz. To mi dobrze robi, bo zimny prysznic, jeszcze nikomu nie zaszkodził, co najwyżej, to ciałom jamistym... hahaha Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam serdecznie... chlipiemki, ale w dalszym ciągu trzymamki... hihihi
  20. Gałgan, to coś, co często jest używane a jednak... niepotrzebne, ale żal wyrzucić, bo ciągle na coś się przydaje... Bingo! Krysia trafiła... :)
  21. Krysiu, wchodzisz miękko we mnie, jak nóż w biały serek... Dziękuję Ci za piękny, wierszowany komentarz. Gdybyś chciała zaspokoić ciekawość, oto oryginalna wersja "ciszy" okrojona po długiej rozmowie z moim alter ego... hihihi Składam dary serca co milczeniem krwawi i spętaną duszę chociaż mnie nie zbawi góry i równiny gdzie wiatr strzępi słowa cienie ranne w kolcach mgła przed świtem chowa spośród wszystkich zaklęć z nadziei obdartych została modlitwa jak gałgan przetarty przez wiszące krople na rzęsach w zadumie widzę twoją postać nieruchomą w tłumie zabrały cię słowa mocą wielu znaczeń i zostało echo łkająco - tułacze gdzieś na końcu świata płyną słonym szlakiem dwie kropelki wspomnień w ciszy jakby makiem... Pozdrawiam Cię serdecznie, wrażliwa duszyczko... :)
  22. Masz rację, że mi nie wierzysz. Sam sobie nie wierzę. Ci co mi uwierzyli, zostaną ze mną do końca... Pozdrawiam Cię Magdo i życzę samych uśmiechów w Nowym Roku... :)
  23. Hm, gałgan brzmi słodko, ale to chyba jednak literówka. Znany jestem z poczciwości(zdziwiona? hahaha), ale jak się już co coś lub kogoś wezmę, to ciężko mi udowodnić, że nie cyganię, bo prawda u mnie jest zawsze najmniej prawdopodobna i tak nieprawdopodobnie nieprawdziwa, że nikt nie ma najmniejszej wątpliwości, że to jednak kłamstwo. I o to chodzi... hihihi Pozdrawiam bardzo zmienną Parę... szarych oczu... hahaha :)
  24. Oxy, dziękuję za czytanie i podobanie. Jest w tym sporo życiowej wędrówki, ale ja znam ten szlak najlepiej. Tak, jak każdy zna swój. Każdy ma swój świat i ten świat opowiada każdego inaczej, a łzy? Wszystkie jednakowo słone. Pozdrawiam Cię i dzięki za odwiedzinki. :)
  25. Duks, dziękuję bardzo za wizytę. Hm, w tym gałganie jest sporo treści, podobnie, jak w tym: kto już raz żarł z blaszanej miski... tego nic nie jest w stanie zaskoczyć. Osobiście uważam, że ten gałgan mi wyszedł, ale jest to bardzo subiektywne uważanie. Pozdrawiam serdecznie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...