Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

emil_grabicz

Użytkownicy
  • Postów

    733
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez emil_grabicz

  1. z duszy poetki uszło życie stanęło obok nadąsane niechciane role koafiura ograne gesty szum firanek głębokie bruzdy słonych szlaków paznokcie wbite w gołą ścianę rzęsy przykryły w oczach prawdę utknęły w słowach nienazwanych szczęknęły wrota katakumby za nimi słowa zdania całe coś jeszcze chciały dopowiedzieć lecz zmilkły nagle potruchlałe latem przybędą tutaj maki łąka zaściele się kwiatami lecz nikt nie dojrzy wczesnym rankiem że zamiast rosą płaczą łzami Alu, wyprowadź nas z tego cmentarza poezji... proszę...
  2. Anno, chciałoby się rzec: "jak wyglądasz nocą a jak w dzień? Bo w poezji wyglądasz pięknie... Jesień, to najmądrzejsza pora roku, najpiękniejsza i przerefleksyjna... niestety, to ostatni atak... szału w przemijaniu, przed zimą. Dojrzałe kobiety przypominają, jak żywo, jesień. Są piękne, mądre i służą radami... dla innych. Zamykają się w kolorach życia, jak wielobarwne koralowce w głębinach oceanu. Czy wystarczy wspomnień, by otrzeć łzy szczęścia, starą, pomarszczoną dłonią, która tuliła kiedyś gorących kochanków do majowego szaleństwa? Czy wystarczy wspomnień, by umrzeć z uśmiechem szczęścia na ustach? Czy wystarczy jeszcze życia, by dołożyć nowych wydarzeń? Czy wystarczy jeszcze piękna, by skusić młodych zalotników do ostatniego pasodoble, pełnego gracji, czułości i smakowitych pocałunków? Czy starczy jeszcze ambrozji w pucharze wzajemnego upojenia życiem? Czy starczy jeszcze wiatru, by uwolnić biały żagiel i wysłać go na pełne wody i zakotwiczyć w atolu prawdziwej wyspy skarbów? Sami musimy rozdać te karty. Krupierem jest szczęście, a szatan pilnuje banku... Droga do prawdziwego raju wiedzie przez piekło. Na pewno warto tam poszukać swojej Beatrycze. Anno, po raz kolejny, rozmemłałaś mi duszę, chociaż koszula ciągle zapięta... hahaha Pozdrawiam, Para-normalny, lecz namacalny... e.g. :)
  3. "Nic się nie lękaj i skacz na tę płachtę...",. to z Tomcia Palucha. Ruffle_puffle, śmiało wciskaj, to wszystko jest przemyślane. Dzięki minusom wyląduję za darmo w "P", zaoszczędzając limit czasowy na poezję, którą piszę chętnie i bez musu, nie tak jak "Prostaka". Swoją drogą myślisz serio, że dział "Z" jeszcze istnieje? To pogorzelisko po łunach i pożarach, chociaż zgliszcza najbujniej porastają trawą... dziwne. Dziękuję, że przeczytałeś, a za szczerość masz plusa ode mnie. Bo to wiersz rzeczywiście do niczego, ale prawdziwy. Prawda nie jest piękna, w odróżnieniu od kłamstwa ale ściga kłamstwo, jak cień światło. Pozdrawiam
  4. Nie przesadzaj. Ten wiersz Miłosza nie jest wcale taki zły. Amerrozzo, szybki jesteś, jak błyskawica i celny, jak sztucer z optyką. Szybcy i martwi... Na szczęście jesteśmy w tej pierwszej kolumnie. Ktoś musi żyć po to, by inny nie musiał... hahaha dzięki za wpis i pozdrawiam :)
  5. Liryczny, Gałganie jeden z moich ulubionych, Ty mnie potrafisz rozlirycznić... dziękuję za Miłosza i skojarzenia na temat. Pozdrawiam Cię Łobuzie jeden... :)
  6. Czyżby coś to Panu przypominało, Panie Krzywak?
  7. Herr Lecter, Pan tutaj jeszcze jest? Ja myślałem, że już dawno Pana na tych czerwonych taczkach wywiezli, nieopatrznie posadzonych w ogrodzie. Nie pomogę Panu, co do wychodków dworcowych, bo nie bywam. Pisywał Pan tam czasami, gdy brakło papieru toaletowego? Sam bym nie wpadł na podobny przykład, ale w kręgach zbliżonych do pieriedonowszcziny jest to możliwe, czego dowodem jest Pański wpis, Lecterze.
  8. Niestety, z dedykacją dla Ob... hahaha :) Natura płata przeróżne figle, najczęściej dziwne tworzy figury, proste i krzywe, śmieszne i tkliwe, trójkąty, koła a nawet bzdury. Prostak powinien być ciągle prosty, chyba, że nagle zmienia mniemanie i wtedy chętnie staje się krzywy... ... od dzisiaj koniec z prostackim stanem! Wytęża wszystko czego brakuje i chce być zaraz zupełnie inny; nie taki prosty, że aż do bólu choć temu przecież sam sobie winny. Kiedy się skrzywił garbem prostoty i śmiało ruszył pomiędzy ludzi, nawet nie spostrzegł, jak wyszło szydło i prostak znowu się w nim obudził. Skrzywiony stale, jak pies nad miską, którą mu koty znów wylizały, wyszczerzył zęby gniewem zbielałe w krzywym zwierciadle swej własnej chały. na nic krzywizny prostych zabiegów i Ministerstwo Niemądrych Kroków, prosty nie lubi być chyba prostym dlatego wszystko pojmuje krzywo.
  9. Paro, którego Sofoklesa masz na myśli? Jeżeli coś Ci się z nim kojarzy, to zerżnął drań ode mnie 2000 lat temu. Nieważne, Paro, ważny jest sens i ten uchwyciłaś znakomicie. Pozdrawiam za-Paro-waną Annę... i znów księżniczka Anna spadła z konia... hahaha :)
  10. cichim ścigałem ją lotem, aż ją dopadłem... tęsknotem i całą zanurzam w sobie zamknięty w nadziei grobie zapraszam miłość do stołów by powstać jak sfinks z popiołów i wyznać jej prawdę duszy która jej nigdy nie wzruszy cichym ścigałem ją lotem by skonać pod twierdzy płotem... hihihi :) Paro, choć dynamicznie i lirycznie, lecz z odwiecznym smutkiem. To, co nam najbardziej smakuje, najczęściej zjadane jest na innych stołach, przez tych, którzy wpychają w siebie na siłę, żeby się nie popsuło. Paro, piszesz w con dolore najpiękniej. Pozdrawiam, zaciągając się łyczkiem orzeźwiającej Pary... hahaha :)
  11. Tosterku, dziękuję, że wpadłaś... tu jest dużo, uwierz mi, ale nie dla wszystkich. Pozdrawiam jednakowoż, Tosterka z nierdzewki... hahaha :)
  12. Pani mnie nie czyta uważnie. Napisałem, że nie oczekuję odpowiedzi, bo mnie taka nie interesuje. Nie zadawałem pytań. Stwierdziłem. Nie sądzę, żebym chciał usunąć post. Nie wydaje mi się to konieczne. Czuje się Pani w jakiś sposób urażona? Przecież nie pisałem tego do Pani. Zupełnie nie rozumiem, o co Pani chodzi? Ma Pani zbyt osobiste podejście do tej kwestii, co budzi moje obawy i wątpliwości na nowo. Ja już skończyłem. Jeżeli czuje się Pani w jakiś sposób dotknięta moim postem, to proszę zwrócić się do administracji ze swoimi wątpliwościami. Jeżeli uznają, że przekroczyłem wymiar regulaminu, usuną sami.
  13. albo niech się Pan wyraża wprost, albo w ogóle bo na przeczuciach nie opiera się faktów nie chce Pan w tym brać udziału, to nie nie trzeba o tym informować całego świata jakie Pana męczą sprawy? niejasne i celowo zawikłane? o jakim kupczeniu Pan pisze? no o jakim? chce Pan pogadać? do zapraszam do Lublina, twarzą w twarz odpowiem Panu na każde zadane pytanie tylko na Boga, niech Pan nie tworzy konfabulacji Niestety nie mogę przyjechać, bo musiałbym pokonać 1800 km, a już najmniej obawiam się spotkania twarzą w twarz. Napisałem dosyć jasno i sądzę, że nie muszę niczego więcej wyjaśniać. Jestem w pewnym sensie cząstką tego portalu i uznałem za stosowne oznajmić, że nie biorę w tym udziału. Portal, to przecież nie jest cały świat. Mam wrażenie, jakby Pani zależało na jakimś dochodzeniu. Proszę o mnie zapomnieć, bo zaczynam czuć się kimś naprawdę ważnym, a przecież nie jestem. Tutaj nie wolno mieć swojego zdania, wątpliwości, bo każdy zaraz pyta się dlaczego? Ja nikogo nie pytam. Ciężko się tutaj poruszać po portalu. Stany zjednoczone mają 32 wyznania i jedną potrawę i nadal są zjednoczone. Mnie nic nie męczy, poza brakiem wolności słowa i własnego zdania. Ja wcale nie muszę się tłumaczyć, a Pani nie musi czytać, tego co napisałem. Nie wiem, czy to jest jasne do końca?
  14. Emilu, hmm... czyżbyś otrzymywał ode mnie jakąś korespondencję (wyjąwszy dzisiejszą odpowiedź na priw) ? bo ja absolutnie nie pamiętam abym wypisywała cokolwiek ku Tobie... aż boję się pomyśleć .... ki diabeł? spirytus czy movens ? ;) a kwestia zakupowa u mnie stale otwarta, więc nic straconego :), właśnie zastanawiam się nad nowym golfem ;) a do końkursu, pliss, nie mieszaj mnie :) F.isiu, nie, nigdy do mnie nie pisałaś, chociaż marzyłem o tym, ale to kwestia duchowych zapotrzebowań na korespondencję od nietuzinkowych dam... hahaha Swoją drogą szkoda..., a co do golfa, to mam nadzieję, że nie chodzi o model GTI 24-zaworowy? Musiałbym sprzedać wszystkie moje papiery wartościowe i pospiesznie opuścić giełdę... hihihi Ty mnie chyba chcesz do rui-ny doprowadzić, F.isiu. Zawsze byłem hojny, jeśli chodzi o damy. Ale potem najczęściej pada pytanie: damy, czy nie damy? hahaha Pozdrawiam i życzę miłej nocki. :)
  15. Sam Pan widzi, że dalsza dyskusja z Panem uwidacznia coraz wyraźniej różnicę, jaka dzieli Pana do mnie. Ja nie nadaję się do karczemnych wymian i opluwania mojego interlokutora. Zostałem inaczej po prostu wychowany i nie chcę się zmieniać. Zacytuję Panu Tacyta i proszę się odprężyć. "przy największym państwa nierządzie, najliczniejsze są prawa". Czy jest Pan w stanie ogarnąć ten kontekst? - życzę dobrej nocy i kończę dyskusję z Panem, bo najgorszym doradcą są nerwy. Ten zaś przegrywa, kto je pierwszy straci. :)
  16. Panie Michale, mnie chroni prawda, a nie nick. Za wątpliwości nie idzie się do więzienia. Pan ma tendencje do nadinterpretacji prawa, Panie Michale. Trafił Pan bardzo paskudnie i lepiej, żeby mnie Pan nie spotkał w akcji, gdzie prawo dzieli zwaśnione strony. Niech się Pan wyluzuje, to przecież nie Samosierra, a portal nie jest placem bitwy. Nie mogę tego pojąć, komu przeszkadzają moje wypowiedzi? Czyżbym słyszał nożyczki na stole? Proszę mi w takim razie zacytować punkt w regulaminie, według którego nie mam prawa do swobodnej wypowiedzi, bez widocznych osobistych wycieczek. Jeżeli myśli Pan, że doprowadzi mnie Pan do pisania na siebie idiotycznych wierszy, które czytałem w Waszej dyskusji z Kasiąballou, to się Pan bardzo myli. Takie dziecinady mnie nie kręcą. Po co w takim razie jest forum? Do klaskania? Mam swoje wątpliwości i skorzystałem z ogólnie dostępnego forum. Za to chodzi się na komisariat? To jakaś farsa, Panie Michale. Niech mi Pan tego oszczędzi, bo zaczynałem zmieniać o Panu zdanie i podałem na zgodę rękę, ale Pana ustawiczny duch walki nie pozwala na normalną, rzeczową dyskusję. W końcu jesteśmy już dorośli i nie ulegamy magicznemu światu myślenia dziecięcego. Nie biorę udziału. Czy to Pana tak poirytowało? Myśli Pan, że powinienem? Na pewno nie w tym składzie jurorów. Po prostu mówię pas i odchodzę od stołu, a co zrobią inni gracze, zupełnie mnie nie obchodzi.
  17. Nie jestem na portalu po to, żeby sprawdzać słuszność moich wątpliwości... Nie mam na to również czasu, ale, jak będę zmuszony, to się dowiem dlaczego, co i po co. Nie robię tego tylko dlatego, że jak ja się już na coś uwezmę, to nie ma przeproś. Konkurs się odbędzie, nie mam co do tego cienia wątpliwości, ale beze mnie. Mała strata. Jam człowiek z tłumu... w berecie, w drewniakach, ale jak wychodzę na łowy, to nie tak, jak w amerykańskich filmach. U mnie wszystko jest prawdziwe. Krew, karetki pogotowia, policja i więzienie. Dlatego nie wychodzę za często na łowy... hahaha :) Panie Michale, proszę się mną naprawdę nie przejmować i robić swoje. Pozdrawiam, defetysta - e.g.
  18. F.isiu, rzadko do mnie piszesz i dlatego szlak jeszcze nie przetarty... hihihi Doszedł, doszedł, ale naszły mnie takie wątpliwości, że musiałem usmażyć posta. Wiem, niestrawna ta jajecznica i tylko z dwóch jaj... hahaha Australia powiadasz... kangury, torbacze i... diabły tasmańskie. Dziękuję F.isiu za odpowiedź a zwłokę brałem w/g zasady: brak odpowiedzi, to też odpowiedź. A tak prywatnie, dlaczego poszłaś na zakupy beze mnie? Bardzo chętnie sponsoruję bez zobowiązań ładne kobiety i inteligentne. Byłyby kwiaty, a tak tylko cmokasik w sprytną buźkę F.isi pończoszanki... hahaha :)
  19. Tomku, nie mógłbym być kobietą, bo moje życie straciłoby sens... hahaha, ale to ciekawy pomysł... Może w drugim życiu będą rybą(z wody powstaliśmy prawdopodobnie) z gatunku igliczniokształtnych(konik morski), któremu samica składa w jego worku rozrodczym ikrę i to on właśnie opiekuje się potomstwem... hahaha. Póki co jest odwrotnie i nie chcę tego zmieniać. To ja składam ikrę w worku rozrodczym samicy, a że mam intuicję, to wynika z doświadczenia życiowego i burzliwych wydarzeń w moim życiu, a także znajomości kobiecej psychiki, którą się zajmuję od pierwszego... wzwodu. hahaha Pozdrawiam Tomku :)
  20. Tomek, tak to już jest. Zadaj sobie to pytanie jeszcze raz dlaczego nie da się przeprowadzić. Coś musi być na rzeczy. Mnie intuicja rzadko myli, ale jeżeli Twoja jest spokojna, to wchodź w to, brachu. Stado czasami nie jest ważniejsze od jednostki; Jezus wrócił się po jedną owcę, zostawiając pozostałe, Pomyśl nad tym przesłaniem. Ja nie chcę być owcą Panurga, już wolę być czarnym baranem... hahaha Zważ, że to tylko moje prywatne zdanie i moja, prywatna, rzadko się myląca intuicja. Pozdrawiam :)
  21. Niestety, mam złe przeczucia odnośnie całego szumu wokół tomiku i konkursu. Skład się nie zmienia. Role się zmieniają. Zbyt wąskie grono jurorów nie wróży nic dobrego. Zastanawiam się nad licznymi promocjami, spotkaniami, jakąś niezrozumiałą dla mnie krypto reklamą. A taki już jestem, że jak nie wiem o co chodzi, to z pewnością chodzi o kasę. Ktoś usunął post F.isi w którym podsunąłem w miarę uczciwy sposób wyboru i oceniania konkursowych wierszy. Cicho, jak makiem zasiał. Nawet F.isia się nie odezwała. Męczą mnie takie sprawy, bo są niejasne i celowo niejasnością zawikłane. Mam dziwne przeczucie, że jestem małym trybikiem w jakiejś zorganizowanej akcji. Może się mylę, ale na ogół rzadko. W tym momencie rezygnuję z udziału w konkursie, co przecież i tak nikogo nie zaboli - źle się czują w mętnej wodzie, ot co. I nie oczekuję od nikogo odpowiedzi. To po prostu moja prywatna dezaprobata. Nie potrafię kupczyć na zawołanie moim natchnieniem, zważywszy, że mam sporo wątpliwości, co do samej intencji konkursu. :(
  22. zapuszkowałem milczącą nadzieję ust ciepłym oddechem i trzymam w piwnicy jak butelkę reńskiego w czerwonym odcieniu miłości. niech się chłodzi w piwnicznym mroku i swojej mocy nabiera. cieszę się, że ją mam niepokój mnie nie tyka a z uśmiechem idzie się dogadać. między agrestem a malinami w kompletnej hibernacji stoi milcząca nadzieja z bezterminową datą ważności. w noc długich noży i krótkich oddechów przyjdę ją pożreć pazernie patrząc jak żebrak wszystkim na ręce jak pies w porze karmienia na swego pana... przed użyciem wstrząsnąć i wypić duszkiem
  23. znalazłbym cię wszędzie nawet w końcu świata i piłbym jak wodę bo Para ulata ale małe ale moja Beatrycze zabrakło mi czasu więc wciąż tylko ryczę... :) Paro, bardzo ładnie piszesz, sercem, tęsknotą, ale zegary nie "chodzą " do tyłu, ani się nie oglądają za siebie. To rzeka bez powrotu, trzeba łapać to, co nurt niesie i prosić Boga, żeby kamizelka ratunkowa wytrzymała... hm... Pozdrawiam cały za-Paro-wany i łagodny, jak mydełko fa, upuszczone przez nieuwagę na śliską posadzkę... hahaha :)
  24. Hari, cieszę się, że jesteś... wiem, francuski z Tobą, to czysta przyjemność... hahaha Jesteś dla mnie potęgą lingwistyczną, słownikiem wyrazów obcych wielu zachodnioeuropejskich języków i czułą wrażliwą poetką... Dziękuję, że pamiętałaś. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy... voulez vous coucher... hahaha Je suis heureux que vous m'avez trouvé. J'aime beaucoup vous notre nuit dans le chat, même si j'ai peu de temps. Vous êtes toujours fidèle lecteur de ma poésie. Et pour que je vous aime beaucoup. Je le lire, et parfois arracher les éclairs dans les yeux. Une fois encore, je vous remercie de votre visite et à entendre l'équipe de nuit ... hahaha
  25. Krysiu, a może to tylko jump in the line... może wystarczy poczekać ociupinkę? Lina chyba była za długa... Podoba się wierszyk, mimo, że nie wyjaśnia wielu spraw, jednak czuje się emocje, chociaż skrzętnie ukrywane. Przepozdrowił i i dygnął nóżką. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...