
6 kilo
Użytkownicy-
Postów
754 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez 6 kilo
-
Eunicee, jestem Ci tylko wdzięczny za to poukładanie, dla mnie to cenny przyczynek - wciąż się poezji "uczę", bardzo Eunicee dziękuje, trochę żałuję, że nie mogę skorzystać z Twojej pomocy, ale szanuję Twoje stanowisko, najmilsze uśmiechy, jacek.
-
Dorotko, płatki otrzymałem - dziękuje!!! Twój komentarz miły niezwykle, piękny i to piękno czuję w sercu, to serce przesyła Ci uśmiechy, jacek.
-
Janusz, ale jak skubaniec lubi się napić czyniąc to chociażby po proletariacku, czyli prosto "z gwinta", to czy ja, w sumie nieśmiały cherubinek mogę mu w tym przeszkadzać? raczej nie, niech używa barw życia jak tylko lubi, pozdrawiam, jacek.
-
Eunicee, bardzo mi się podoba Twoja kompozycja, Ty zresztą też, ale jeszcze tym razem niech zostanie jak jest, a następnym razem przekonsultuję wiersz z Tobą, chcesz? bardzo miło, że zajrzałaś Eunicee, cieplutko pozdrawiam, jacek.
-
Fly, dla Ciebie też gorące serdeczności, dziękuje, jacek.
-
13, dziękuje za dobre słowo, pozdrawiam, jacek.
-
przyjdziesz? tak przyjdę, na pewno? na pewno, ale czy na pewno? staccato cichnie w ciemnym korytarzu pod ścianą zaciekami malowaną ktoś leży zaćmiony już dzień jak każdy tutaj bez twarzy okruchy czerstwego chleba to i tak za dużo podłoga przyciąga za mocno już się nie uda i krzyk ze spieczonych ust już się nie uda sufit cieniami upstrzony tak widzę chyba to noc już cichnie
-
Stanisław Grochowiak - proszę o pomoc
6 kilo odpowiedział(a) na Horacy Iksiński utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
jeżeli już musi być Grochowiak, to może chodzi o MENUET? -
niech to już będzie ostatnia Nasza tam tragedia, j.
-
Jagodowe Noce
6 kilo odpowiedział(a) na Bieszczadzki Anioł utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
lubię jagody, a co do wiersza? nie jest zły, a nawet bardzo udany, trochę inny od innych, ciekawszy, jacek. -
Z cyklu złote maski i sny
6 kilo odpowiedział(a) na Fly Elika utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Fly, ten cykl jest swoistym telomerem opieki nad Tobą, bezpiecznikiem życia i trwania, a przy okazji /!!!/ piękną poezją, z zagmatwania, cierpienia, niemocy, rzucasz sama sobie linę ratowniczą, paradoksalnie? tylko na pozór, bo jest w tym głęboki sens, podoba mi się, wiosenne uśmiechy, jacek. -
szukam pośrodku dnia
6 kilo odpowiedział(a) na Judyt utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Judytko, po tym Twoim wierszu widać wreszcie żeś malarka, jest w nim oddech impresjonistycznego ciepła, jakbyś pełnymi garściami czerpała z Moneta czy Degasa, widnokrąg, łódka, spokój, impresjonistyczna sielanka, och Ty Judytko, jacek. -
Fly, niech ten pociąg już nie wraca, "ta czaszka edwardzie już nigdy się nie uśmiechnie" jak kołakowski pisał do kogoś, rozpamiętywanie tego co było, jest wbijaniem sobie samemu cierni, świetny wiersz, cieplutko, jacek.
-
Fly, dopiero wróciłem ze wsi, zabieram się z Tobą!!! jacek.
-
dobrze, że tylko czasem Judytko, bo życie jest piękne chociaż czasami trudne, ostatnio piszesz smutne, refleksyjne wiersze, a przecież jak to dobrze młodym być i nawet więcej nic nie trzeba, Judytko, Twój styl, uroczy, ciepły i ostatnio smutny, głowa do góry, jest dobrze, milutko Cię pozdrawiam, jacek.
-
Eunicee, rozumiem, ten wiersz nie był wyrwanym z moich przeżyć opisem jakiejś zapamiętanej rzeczywistości, raczej takim świątecznym przemyśleniem o przemijaniu życia, mojego i nas w ogóle, na ziemi powstało życie, kiedyś /raczej błyskawicznie w kontekście wszechświata/ zaniknie, nie będzie jakiekolwiek formy życia na jakiś czas, ale po nim może powstać nowe życie, inne ale życie, i w te myślenia wplotłem nasz portal jako sympatyczną ciekawostkę z sympatycznymi postaciami, ktoś inny, jakiś prawdziwy poeta, niekoniecznie z zetki bo tam też bywają takie jak ja miernoty poetyckie, stworzyłby dobry wiersz korzystając z mojego pomysłu, ale jest jak jest, dziękuje, że zajrzałaś, dziękuje, że jest dobrze, dziękuje, że tamten był... jacek.
-
Krysiu, pięknie opisane piękno, Twoje pióro, rozpoznawalne, najmilej Krysiu, jacek.
-
Marcin, cholera, też się uśmiecham, do Ciebie, jacek.
-
Krysiu, no bo ja właśnie... właśnie chciałem jednym ciągiem, galimatiasowym, dziękuje Krysiu, cieplutko pozdrawiam, jacek.
-
Jolu, ma rzeczowniki bo taki jego kształt wulgarny, pani balowa to akurat dama z innej bajki, a o Tobie bardzo ładnie napisałem - przecież wiesz!!! bo myślę ładnie o Tobie, jesteś przemiła i ambitna, jeżeli chodzi o buziole - chętnie zainkasowałem, z apetytem, dziękuje Jolu, milutko Cię bardzo, jacek.
-
Judytko, do Ciebie to się też lubię przymilać, bo jesteś urocza, wiosennie, jacek.
-
ależ nigdzie nie polazłem, jestem, chociaż trochę wystraszony tym biciem co mnie czeka, a ten trzepak też mi się w mózgu zadomowił, och Fly, Ty robisz ze mnie jakiegoś lucyfera złocistego albo króla abisyńskiego - zbereźnika starego, idę więc do łazienki, zedrę pilnikiem ze swoich oczu to zuchwałe spojrzenie, od dziś będę cherubinkiem niebieskookim, małym, niewinnym i nieśmiałym, ale fajnie, jacek.
-
no tak Fly, j.
-
Judytko, to się cieszę razem z Tobą, ładnie o tym napisałaś, bardzo, najmilej, jacek.
-
no, j.