Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

AnDante

Użytkownicy
  • Postów

    937
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Treść opublikowana przez AnDante

  1. Absolutnie nie było moim zamiarem gloryfikowanie rodzicielstwa jako najlepszej drogi samorealizacji. Chciałem tylko pokazać coś, co dla mnie ( I pewnie dla większości) jest czymś zupełnie niepodważalnym, czyli miłość matczyną, nawet nie tyle rodzicielską ile właśnie matczyną, Dziękuje za wizytę :) Pozdrawiam AD
  2. Dziękuje Bożenko, trudno w wierszu o samotności galopować słowami, każda treść wymaga stosownej do siebie formy. Pozdrawiam serdecznie :) AD
  3. Jak się niema co się lubi, to się lubi co się ma, więc samotność czasem można tez pokochać. W samotności się nie zgubisz, czasem nawet wenę da, którą chętnie wykorzystasz w swoich strofach. To jest związek najpewniejszy co nie żąda w zamian nic, nigdy żadnych ci awantur nie urządzi, z samotnością jak u gejszy, cisza, spokój, tylko sny sugerują czasem, że być może błądzisz. Lecz samotność to kochanka co cierpliwość w sobie ma, ona nigdy nie okaże się zazdrosna, nawet gdy pewnego ranka niedwuznaczny sygnał dasz, że ją żegnasz, bo w twym sercu gości wiosna.
  4. Ty tu rządzisz, Waldemarze :) Pozdrawiam AD
  5. Za lajka i miłe słowa bardzo dziękuję. Przy rytmie nic nie pomajstrowałem, gdybym to zrobił, na pod wierszem byłaby automatycznie notka "edytowano przez JaDer (data)". Pozdrawiam serdecznie :) AD
  6. Zawsze piszesz Waldemarze coś, co daje do myślenia, tym razem natchnąłeś mnie bym wierszyk zaczął pisać na ten temat, może zdążę go dzisiaj albo jutro wkleić. Mała uwaga; czy w czwartym wersie przedostatniej zwrotki nie byłoby wskazany dołożyć na początku "by"? tak moi mili - można to zrobićtrzeba tylko wytłumaczyć tymktórzy tej mądrości zaprzestaliBY przestali miłość tworzyć Pozdrawiam AD
  7. Dzięki, jak każda bajka, prosta i z oczywistym, niezbyt skomplikowanym morałem. Pozdrawiam :) AD
  8. Stała jak co dzień, u bram kościoła, drobna, chudziutka, drżąc jak osika, młoda dziewczyna co wraz przebiegała z uśmiechem staruszce rzuciła grosika. „Bóg zapłać”, zsiniałe usta szeptały gdy skromna moneta spadła na tacę, a łzy wdzięczności w oczach błyszczały, czekaj – szepnęła - radą się odpłacę. Szczęście cię spotka, szczęście spotka snadnie gdy kwiat odnajdziesz pośród cudów świata, kwiat co nie zwiędnie, nigdy nie opadnie, szukaj, aż znajdziesz – taka jest ma rada. Ech, młoda, pobiegła , radę zapomniała, któż czarodziejskich kwiatów dzisiaj szuka, ważniejsze sprawy na swej głowie miała, kino, zabawa, szkoła i nauka. Lata mijały, dziewczyna dojrzała, chłopca poznała, wnet go poślubiła, on ją kochał bardzo i ona kochała, więc mu pięknego syna urodziła. I zrozumiała , tuląc namiętnie istotkę maleńką, co żyć zaczyna, że kwiat istnieje, co nigdy nie zwiędnie, to nieskończona miłość matczyna,
  9. HOWGH! warknął wódz Mithotyn i potrząsając groźnie tomahawkiem - nie poprawił!
  10. Chyba jednak wychodzi, skoro, skoro krytykowany sięga aż po widelec. Aha, pisze się "savoir vivre".
  11. Formalnie Beto masz rację, ale w czytaniu, zwłaszcza głośnym, trzeba wyrażnie wyodrębnić obydwa W, co w odbiorze zastępuje ósmą sylabę. Dziękuję za wizytę i pozdrawiam :) AD
  12. Mam dylemat - wiersz czy proza Czy wiersz „w”, a proza „poza” Choć zwycięża już mniemanie Ze w „w” wiersz pozostanie. Wierszem pisać mi wypadnie Jak to w „w” jest bardzo ładnie W „w” wspaniali są poeci W „w” czas jak na skrzydłach leci Tu arcydzieł sznur się tworzy Świetni są moderatorzy I „przykadzę” , bo to racja Świetna jest administracja Ktoś mnie spyta Powiem - pięknie Gdy się czyta Serce mięknie Każdy pisze Głosem duszy Nawet cisza Może wzruszyć Powiem śmielej Tu się zdarzy świetnych wiele Komentarzy I w ogóle Radość budzi Ze tu tylu Świetnych ludzi To jest w „w”, a co jest poza? Z „poza” istna wieje groza Poza sami Wierszokleci Grafomani Co im leci Śmieć spod pióra Same wióry Czarna dziura Z klawiatury Co jest „w”, a co jest „poza” Gdzie jest cud, a gdzie jest groza „W” – Poezja.org jest przecie A gdzie „poza” – sami wiecie I to żadna nie jest ściema Tam jest „poza” gdzie nas nie ma
  13. W komentarzach, jak widać, brednie też się zdarzają. I nie chodzi tu o krytykę, ale o jej charakter. Każdemu może sie jakiś wiersz podobać bardziej, mniej lub w ogóle nie podobać, ale jeśli jedzie się bez bata określeniami typu "pustosłowie" czy "brednie", to elementarna kultura nakazuje uzasadnić takie zdanie. W przeciwnym przypadku jest to dość prostackie krytykanctwo, wynikające najczęsciej z jakże mylnego przekonania, że im bardziej coś "zjadę", tym wydam się ważniejszy. Chyba tylko sobie :(
  14. Jacku, dziękuję, ale to moja wina, nie powinienem publikować takiego wiersza. Marku, dziękuję :)
  15. Okłamuj mnie kłamco gdy wpadnę w trans to prawdomówni nie maja szans
  16. Jacku, zgrabny dopisek do mojego wiersza, z tym, że stosownie do tego, co napisałem w odpowiedzi Marlett i Waldemarowi chyba nieco zbyt beztroski. Pozdrawiam :) AD
  17. Waldemar i Marlet - dziękuję za wizytę, wiersz jest "wynikiem" realnej, trudnej i jeszcze nie wyjaśnionej do końca sytruacji, jest w raczej osobisty i w sumie długo zastanawiałem się, czy go zamieszczać.
  18. AnDante

    Wdzięki

    Pewna Panienka z miasteczka Dębno gdy jej powiedział, że jest mu zbędną zamach wzięła w pysk trzasnęla czyniąc, że minę odtąd miał smętną.
  19. Jeszcze minut kilka, jeszcze tylko chwilka cichy szept - już czas dłoń zamknięta w dłoniach ciepło warg na skroni wolno spływa łza taniec szybkich spojrzeń nie płacz, będzie dobrze niech Cię strzeże Bóg wiem, nic już nie zmienię kryjąc strach milczeniem proszę tylko, wróć… przecież lat tak wiele w zwykły dzień, w niedzielę razem ja i Ty wierzę w to, więc powiem musi wrócić zdrowie, znowu będzie MY
  20. Czym naprawdę jest miłość i czy ta miłość rzeczywiście jest, najlepiej poznaje się wtedy, gdy "kochanie erotyką ozdobione" przestaje być najważniejszym składnikiem miłości, choć nigdy nie będzie zupełnie obojętnym. Bardzo mądry wiersz, Waldemarze. Pozdrawiam :) AD
  21. Dziękuję za czytanie i przede wszystkim za refleksje. To zawsze miłe, gdy coś, co wyjdzie spod naszego pióra (czy klawiatury) skłoni czytelnika do refleksji, zwłaszcza, gdy wiersz w częsci powazny ma nieco żartobliwą pointę. Pozdrawiam :) AD
  22. No cóż, kiedyś spod skrzydeł mamusi trzeba wyjść, choc dobrze jest pod tymi skrzydłami.:) Dzieki za odwiedziny. :) AD
  23. AnDante

    Wdzięki

    Mościa Panno z miasta Dębno czy mi pewność dasz bezwzględną Iż twe wdzięki Bogu dzięki nigdy Ci nie zwiedną?
  24. Już wtedy byłaś przy mnie, no bo być musiałaś, gdy żałosnym krzykiem bezsilnego protestu obwieściłem wszem wokoło, że już, żem ja jest tu I znowu byłaś przy mnie zasłuchana cała gdy śmiesznie wykrzywiony pewnego dnia z rana z trudem wymamrotałem pierwsze słowo - mama Na szczęście byłaś przy mnie uważnie patrzyłaś gdy niezdarnie od ziemi oderwawszy ręce podreptałem do Ciebie w pierwszych kroków męce Byłaś także koło mnie na równi przejęta kiedy w grupie maluchów bliskich wręcz panice po raz pierwszy ujrzałem ławki i tablice Jak zwykle byłaś przy mnie może ciut zazdrosna gdy do innej, skrywając ręce roztrzęsione mówiłem przed ołtarzem „….biorę Cię za Żonę” Więc wyjaśnij tu , proszę, jakże to możliwe, kiedy los mi postawił próbę ważną, trudną, te nie patrzyło na mnie twe oko troskliwe gdym zaliczał egzamin - moją noc poślubną???
  25. Zgadzam się z Tobą w zupełności Bożenko. Natomiast zastanawia mnie, co przyswieca Koledze Wasylowi, że usiłuje komentarze pod wierszem zwekslować na tematy zupełnie w wierszu nie podnoszone. Pozdrawiam :) AD
×
×
  • Dodaj nową pozycję...