Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dariusz Sokołowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 627
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Dariusz Sokołowski

  1. fantasmagoria aż kapie z tych wyświechtanych zasłon. no i po co, ani w tym głębi ani odkrywczości.
  2. Droga Autorko. To że brakuje rytmu, jest kwestią smaku, kolokwializmy i nieodkrywczość, to też zależy od stopnia wtajemniczenia. To co mnie przyciągnęło, to tytuł. Jest jaki jest, ale przyciąga i pozostań przy Swojem, taki pozostaw.Ojciec Krzywak ma rację z różnymi instrumentami, może by tak więcej harf, cytr, klawiatur, niekoniecznie pianin i fortepianów. Ogólnie jest zawsze lepiej gdy się powkłada do wierszyków trochę egzotycznych instrumentów. Nie mówię o ukulele, ale może trochę znajomości w temacie się czasem przydaje. Twój bas mie pięknie dźwięczy, ale nie wiem jakoś go tak nazbyt męsko postrzegam, może jakieś żeńskie płaczliwe skrzypce albo co innego. Ogólnie zalecam trochę więcej abstrakcji. Tegoż mi zabrakło. A muzyka nie jest duszą świata tego. Chyba Twojego. I to cieszy. Mocno.
  3. Bezbłędnie użyty środek artystyczny, którym jest pytanie retoryczne pozwala na przepiękną pracę słowęłm. Bo otóż ta pozornie szablonowa miłość, została poddana przez poetę organicznej obróbce przez słowo. I tak oto z jasnej w przejaskrawionych kolorach świtającego dnia miłości, poprzez nieznane i niejasne perypetie codzienności staje się ona mroczna, nakreślona kolorami ciemnej nocy. W ten sposób podmiot liryczny sugeruje nam, brutalną naturę miłości. Jej mroczne oblicze i pełne niedopowiedzeń znaczenie drzemie w nas samych, pozostawiając na naszych nieskażonych doświadczeniem "losach" piętno cierpienia. Miłość wysyblimowana nieogarnionym cierpieniem jest tak dla naszej ciemnej strony duszy naturalna, że daje się ona porównać jedynie z pierwotnymi prawami natury. Bo cóż mogłoby być silniejsze niż pogwałcane tak często przez nas laików prawa Kepplera. To księżyc kocha gwiazdy. Jego mroczna natura zdaje się szybować w jaskrawych odmętach wyświechtanych i wielokrotnie przejaskrawionych wartości jakichś tam gwiazd. Nadnaturalny przejaw owej miłości daje sie dalej poznać w pierwotnych prawach natury, które zostały zauważone nawet przez najstarczych i najbardziej pierwotnych Greków i Rzymian. Stąd emanuuje głębia autorskiej metafory i wspaniałe nawiązanie do mitu "Demeter". I tu właśnie daje się odczuć ten głęboki protest poety. Niby wspaniały Rambo w ostatnim odcinku "Rambo 123" poeta mówi, "skoro ja tak mocno Cię kocham, to czy Ty też?". Jakże tragicznie brzmi to retoryczne pytanie? Nieoczekiwanie odpowiedzi dopełnia miłosnej agonii. Jakże traumatyczne są to chwile dla podmiotu, który prawdziwie zakochany, nie boi się wszechogarniającego go uczucia. I bez mrugnięcia okiem potrafiłby nawet powyrywać kwiatkom wszystkie płatki, po to tylko by móc chociaż ostatni raz w życiu dowiedzieć się, "czy kocha, czy nie kocha?"
  4. Rozumienie tematu czasami ma zbawienny wpływ na jakość komentarzy a poprzedni pański miał wartość mniej więcej taką co papier toaletowy. Dla mnie obrazą są takie komentarze. Natomiast za drugi dziękuję. Co do pierwszego komentarza. To. Mądrej głowie dośc dwie słowie. Cholernie mi przykro, że poczułeś się Pan obrażony. Co do Pańskiego komentarza. Ta toaletowa zagrywka. Jest całkowicie niekulturalny. Ale nie obrażam się. Zaszufladkuję sobie Pana tylko. I tyla. Zdaję sobie sprawę, że chyba na wyrost użyłem słowa ironija. Życzę owocnej pracy. Kłaniam się nissko.
  5. Nie przekonują mnie po prostu migawki z MTV. Zamiast ostrego obrazu chciażby, dostałem ostrą obrazę. Ogólnie jest niedokłanie. Naoglądałem się już takich relacji sporo. Z drugiej strony są błędy merytoryczne. Bo zagnieżdzenia motywów lub metafor kalamburują się. Wyszydzane zdania lub ikony nie pozostają nam dłużne, f.e:"nabierają prawdziwie duchowego wymiaru"- jest logicznie nie-poprawne. Bo albo ironia albo nie-ironia. Tak więc zdanie nieweryfikowalne. Czyli bez sensu. Podoba mi się "symbole nie łamią mnie w krzyżu", ale to trik z pogranicza limeryków, a nie sprawy poważnotematycznej. I weź się Pan za dopowiedzenia. Co to za rewolucja? To słowo nie ma obecnie żadnej mocy. Jest nijakie, jak element reklamówki. Ogólnie rzecz biorąc. Błędny dobór współczesnego języka do poważnej, choć wielokrotnie dyskutowanej treści. Tu trzeba albo twardo za ryj aż się zęby posypią, albo krótko bez zawijasów ironicznych, bo logicznie utwór chcąc niechcąc padnie. A tak juz p.s-owo. Czy rozumienie tematu ma mieć jakiś zbawienny wpły na ogólną słbiznę formy? To retoryka, proszę się nie trudzić i nie odbpowiedać. Bo znowu ironija może się zapętlić językiem wokół szyi.
  6. Nijak. Na erotyk za surowo i za potocznie. Na wiersz za mało i za słabo.
  7. Ostatnia zwrotka ratuje wiersz od nędzy obrazotwórczej. Możnaby szybciej sprawniej. Widać napracowanie. Uważaj na skojarzenia i motywy, które się wpycha częso na siłę do wierszyka. One zaburzają często jego jasność. A kalamburów nam nie trzeba, przy tak ładnym temacie. Jest subtelnie i z gustem. Brakuje jednak ostrza. Żeby się skaleczyć lub wyłuskać klejnot poetyckiego porozumienia.
  8. Nie wzbudza żadnych emocji. Nie wiem to może jakaś moja absencja w tem niebycie ogólnem - lub jak kto woli - bycie wirtualnem? Ogólnie słabo i na niskim poziomie.
  9. Pomysł jest. Ze dwa jako takie motywy. Rzym i format. Teraz jest na dst+. Sprawia wrażenie niedoprzacowanego. Niedokończonego. Brakuje porządnego pierdnięcia. Jak w Czernobylu.
  10. Skojarzyło mie się z "Nas nie dogoniat". Nie wiem czemu. Ogólnie kwiecista tandeta.
  11. Jakie znowu przekombinowanie. Pochwalam autora. Nie dość, że się stara, to jeszcze wychodzi. Ma klimat. Ma sens. Brak błędów logicznych. Jedna spójna metafora. Mam trochę zarzuty do wersyfikacji, fikacji. Ale jest dobrze. Pozdrówka.
  12. Odstaje od dzisiejszej normy. Ogólnie chwyta. Nie wiem jeszcze za co. Ale na pewno zabolało. I dobrze. Bo tak trzeba. Mie się widzi. Jak najbardziej. Pozdrawiam.
  13. Z całym szacunkiem do żony. Strasznie słaby wiersz. "Bycie wciąż"-y mnie mierzi. Połamało arytmikę pierwszej zwrotki. Druga jeszcze bardziej nieletnia.
  14. Emanuuje od niego ewidentny brak sił witalnych. Albo nic nie emanuuje. Nie widzę tematu. Przez ogólne zaspanie; napisany jakby nie tym końcem ołówka. Nie ma tu nic do wy-marzenia. Raczej do wyśnienia. Denerwujące kołysanie gwiazd. Bardzo słabo. Czasem lepiej położyć się wcześniej.
  15. Słaba wersyfikacja. Obgadana treść. Arytmiczność. Rozwlekłość.
  16. całym moim życiem kilka liczb parę słów jedna zdeptana ścieżka na szyi pętla Mobiusa
  17. K... ale pięknie się zrobiło po tym flażolecie. Wspaniała metafora. Nie widziałem dzisiaj równej. Mam jednak pretensję do Braille'a i tamowania. Jakoś chorobliwie odczułem te słowa. Może jednak nie tak. Ale z drugiej strony może właśnie o troskę i pielęgnowanie też chodzi w tem wszystkiem co Pani napisała. Bandaże już szykuję w razie gdybym zaczął z miłościów do Pani metafory żywą poetycką krwią broczyć. Nie podoba mie się tytuł. Strasznie wyświechtany. Ale to nic. Wybaczam wszystko. Wszystko. Przepiękna metafora. Dałbym wszystkie preludia i całe bellissimo forte za takie brzmienie.
  18. Wyobraź sobie powyższą "piosenkę" na jakimś poważnym konkursie. Nie brzmi najlepiej. Jak na moje ucho zbyt monotonnie. Hm ... może jako rachunek sumienia :). Tych to można sobie do woli. I czasem nikt nie słucha. Albo nawet częściej.
  19. A ja za Panem za antyfeministyczną barykadą stanę. Parsknałem na monitor. No i musze sam posprzątać.
  20. Ponoć grzechy rodziców dziedziczą ich dzieci. Ogromna miłość do nich nie pozwala nam w żaden sposób wymierzyć sobie kary. Z jednej strony byłoby to nieprzykładne, z drugiej niesprawiedliwe. Proszę pogłaskać ode mnie córeczkę. Piękny wiersz jak na taką małą dziewczynkę. Cieplutko pozdrawiam.
  21. Droga Alicyo. Znowu mnie niedosyt ogarnął. Z utęsknieniem wielkiem słów Twojech patrzę. Wiem że Panience z dobrego domu nie wolno ozorka nadużywać, ależ i piśmienną Panienka zapewne jest. To pisz mie Droga Alicyo, pisz choćby i rączkami obiema. Mie stęsknionemu.
  22. Wal z nim do działu P. Nie ma na co czekać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...