Rytmicznie przypomina rosyjsko-języczne skazki, ale znaczeniowo Nowe Jeruzalem. Może nad toniką posiedzieć, bo jakoś(ć) sylabotonicznie odstaje od poprzednich. Pozdrawiam, Alicyo.
To chyba - taka prywatna przejaźdżka, czy wywczas u rodziny? Niestety nie trzeba odpowiadać, to chyba pytanie retoryczne.
A wierszunio (jak widać) fajny, pomimo metafizyczynnego przekazu potrafi zbudzić ludzkie emocje. Zginamsię.
Ja wiem, że dystans, ten pokaz, skłony w strony,
proklityka, ę klika, tyka, gminnastyka, lego styka
ale może, Panieby, tak ty tam
na "w koło Macieju", ukłony
sięrmiężny wiersz -tyle do "słowienia", "myślenia" (tudzież logiki czynów bohaterów lirycznech) roztrząsał nie bede. "wymowa"-no zaduma, zadyma, yma, y ma
witaj Leszku
cała moc (wypowiedzi) tego wiersza leży chyba
po stronie samopoczucia adresata
z jednej strony wygląda mi to na normalną "ja skrę"
z drugiej - nieuleczalna "ciemnota". pozdrawiam