Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Alicja_Wysocka

Użytkownicy
  • Postów

    6 460
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Alicja_Wysocka

  1. A może to tulipan poeta, w słowach też się można zakochać. Np. moje pióro kochało się kiedyś w jednym piórze, Pozdrawiam, Jacku :)
  2. Rozumiem Cię Andrzeju, cóż poradzić. Dzisiaj znowu przyjdzie noc, a jutro wstanie dzień i znikąd ulgi. Serdecznie :)
  3. Dziękuję za pomysł, Marcinie. Jak mnie dłużej nie zobaczysz na portalu, znaczy wzięłam Twój pomysł do serca. Miłej niedzieli :)
  4. Bardzo trudno napisać dobry patriotyczny czy religijny wiersz. Trzeba wielkiej wprawy żeby nie wylazło gdzieś z boku nadęcie, patetyczność i nienaturalność. Kończysz swój wiersz słowami Rozpiera nas teraz duma. Mówisz nas. No nie potrafię sobie jakoś wyobrazić nas wszystkich dumnych. Z wyrazami serdeczności :)
  5. Ooo! Wszystko dostałam, Dziękuję Duszko :) Wiesz co? Wymyśliłam, w sensie pomysł wpadł mi do głowy, poprosić szczęście, dogadać się z nim. Wprawdzie szczęście jest rodzaju nijakiego, ale skoro miałam się z nim ( rodzaj męski) dogadać w pewnym momencie użyłam tak dawno mnie nigdzie nie brałeś, bo chyba nie ma zwrotu nie brałoś (?) Gdzieś tam w tle stoi jakiś men, jak sobie weźmie moją prośbę do Szczęścia do serca, to będzie cudnie. Dziękuję, że przyszłaś, i rozmówiłaś się ze mną :) Tymczasem się bujam :)
  6. Jak wyżej. Może zacytuję fragment regulaminu, zajrzyj proszę. 5. Użytkownik nie ma prawa do : h) Używania (pisania) w wierszu / danych / komentarzu / tytule DRUKOWANYCH LITER. Ps. Masz opcję pod wierszem 'Edytuj' Wystarczy kliknąć i poprawić.
  7. Dlaczego krzyczysz wielkimi literami?
  8. Niestety albo na szczęście. Ponoć jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Jednak czas i przypadek chodzą sobie jak chcą i pomimo naszych starań czy chęci, wywracają do góry nogami nasz porządek. Serdecznie :)
  9. Gdy kochanie zaczyna nudzić, najlepiej ubrać za ciasne buty i pochodzić w nich kilka godzin. Jak zdejmiesz, całe szczęście do ciebie wróci, :)
  10. Prawda, zbyt wiele nam spowszedniało lub wydaje się oczywiste, czy naturalne, Do poczytania, Kredensie, dziękuję :)
  11. Na karuzelę sama sobie poszłam i chodzę jak mam okazję. W tym roku latem byłam na Diabelskim Młynie, baaardzo wysoko, a co do lizaków, odszedł mi apetyt, pozdrawiam, Waldku i dziękuję :)
  12. Mieszkam w Gdyni, Betko. Ale dziękuję, zawsze to milej spotkać bratnią duszę, która lubi to samo co ja, Słonka :)
  13. Za Justyną, myli mi się co Twoje, a co cytowane. Może wszystkie cytaty zapisz kursywą, jest przecież edytor tekstu, będzie przejrzyściej. Pozdrawiam :)
  14. Nie, nie dla taty, napisałam go koledze z portalu, ponieważ mnie zainspirował. Chociaż tato zabraniał mi i rodzeństwu pójścia na karuzelę, zawsze mówił, że tam chodzą szumowiny. Któregoś dnia rozbiłam skarbonkę i bez mówienia, pozwolenia uciekłam z domu właśnie do wesołego miasteczka, to była niedziela. Wróciłam po kilku godzinach, no i bez kary się nie obyło, beczałam do wieczora. Rodzice martwili się, nie wiedzieli gdzie jestem. Do dzisiaj mi nie przeszło, lubię wiatr we włosach, świat z góry i pęd. Chciałabym jeszcze przelecieć się balonem. Samolot też jeż fajny, ale nie czuję wiatru. Dziękuję :)
  15. Jacku, ten wiersz ma sporo błędów, ale mam do niego wielki sentyment, ma prywatną dedykację i taki już raczej zostanie. Dziękuję i mówię
  16. Mogą być cyrkonie, jak dla mnie. Mają takie same załamanie światła jak diament. Ale, jeśli miałabym do wyboru, wybiorę to drugie, bo romantyczką byłam, jestem i będę - nie raz popa rzoną (nie mylić z żoną popa) Ładnie się rozgadałaś, pozdrawiam z błyskiem w oku :)
  17. szczęście o szczęście moje kochane zaraz tobie opowiem co wymyśliłam nad ranem że mnie ze sobą zabierzesz w jakąś słoneczną niedzielę zabierzesz mnie na lizaki a potem na karuzelę obiecam że będę grzeczna na pewno się tobie nie zgubię tak dawno mnie nigdzie nie brałeś aż zapomniałam co lubię ja wiem że cię wszyscy proszą i mało kto ci dziękuje nawet zapłacę za ciebie jeśli się zdecydujesz * więc jak będzie 2003
  18. Nie Justi, nie jestem znużona ani znudzona porządkiem świata, bynajmniej. Codziennie i niezmiennie zachwycam się wschodem lub zachodem, księżycem (mieszkam dość wysoko), lubię deszcz, cieszy mnie każdy dzień życia. Nie zgadzam się tylko z twierdzeniem, że wszystko się kiedyś kończy, powszednieje lub nudzi. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...