Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Alicja_Wysocka

Użytkownicy
  • Postów

    10 073
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Treść opublikowana przez Alicja_Wysocka

  1. @beta_b Dla mnie nadzieja jest jak tlen - nie trzeba jej budzić, bo żyje dopóki my żyjemy. Umiera tylko razem ze swoim właścicielem.
  2. @Migrena Ty to masz oko i ucho! Wyszła z tego satyra jak się patrzy - śmiech przez łzy, groteska i prawda podana w rytmie sanatoryjnej orkiestry. Czyta się jak stand-up na receptę. Śmiech, kaszel i Ketonal - cała esencja sanatoryjnej miłości. Dajesz po bandzie, ale jak celnie!
  3. A ja tak nie powiem, jak jest za gorąco, to moment i benc! Jestem w poziomie.
  4. Kazałaś?? - Tobie? A to w ogóle możliwe? :)
  5. @huzarc, @Leszczym, dziękuję
  6. @Kwiatuszek No widzisz Kwiatuszku, Ty odbierasz ich głos jak jak śmiech - bo są też mewy śmieszki, a ja, jak hałaśliwy krzyk.
  7. Hmmm... Ale w tej chwili czytelnikom odkrywasz tylko jedną część, czyli tylko przemyślenia z perspektywy Marka. A na końcu pomyślisz o złożeniu narracji naprzemiennej? Będziesz miał dużo pracy, żeby zachować kolejność - to trudne. Myślisz, że czytelnik będzie czytał od początku, jeszcze raz?
  8. @UtratabezStraty Wiosna, robi na mnie wrażenie, owszem, nawet zima, ale jesień - największe. Najmniej poetyckie jest dla mnie lato, szczególnie to gorące i bardzo słoneczne. Plaża - chyba za karę. Wiesz, kiedyś szłam październikowym, ciepłym jeszcze wieczorem, taką spacerową aleją w parku, po obu stronach stare liściaste drzewa, rozświetlone światłem reflektorów padającym z dołu - a liście drzew, sypały się jak złote pieniążki z nieba. Bajka... :)
  9. @andrew Rosną i kwitną nawet na miejskich trawnikach, nieśmiałe i ładne, prawda.
  10. @Migrena Ale naplotłeś, lubię bajki :)
  11. @lena2_ Pożyczyłam gięcie od gałęzi, dzięki :) @Kwiatuszek, Z podziękowaniem :) @Tymczasem, @infelia, dziękuję za ślad :)
  12. @Jacek_Suchowicz Gąsiorek owszem mogę stawiać do niego wsypię wierszy z rymem trochę poczekam i przecedzę i do butelek bo na zimę kiedy napada tyle śniegu że będzie sięgał aż po uszy to procentami się upiję i wierszem będę głowy suszyć :) @StarzecDzięki za odwiedziny i wierszątko :) @Marcin Tarnowski, Dziękuję :)
  13. @Marek.zak1 Coś w tym jest, znaczy - sporo prawdy :)
  14. @Toyer Twój wiersz przypomina mi poezję, którą można poczuć, a nie zobaczyć. Jak myśl czy zapach. Oddycha się nim sercem, a nie oczami, i zostaje w człowieku nawet, gdy nie jest zapisany.
  15. @Annna2 Twój wiersz pięknie pokazuje, że pożegnania przychodzą w różnych formach - od codziennych drobnostek po wielkie, nieodwracalne straty. Widać w nim, że każdy koniec niesie też refleksję nad miłością i sensem życia. Dla mnie to przypomnienie, jak wiele razy w życiu żegnamy coś lub kogoś i jak różne są te doświadczenia.
  16. @Berenika97 Dziękuję Bereniko, Twój komentarz jest przepiękny, dziękuję :) @Bożena De-Tre, Bożenko, nie, nie mam sadu, ale nawet w mieście, kilka metrów od ul. Morskiej, a to chyba najdłuższa ulica Gdyni, rośnie dzika jabłoneczka. Ma tyle owoców, że gałęzie dotykają ziemi. Wszystkie jabłka spadają na ziemię i nikt ich nie zbiera, nikt nie zrywa, bo rosną za blisko ulicy. Dziękuję :) @Migrenaech... przypuśćmy :)
  17. @Nata_Kruk Fajnie się skomponowały pomysły. Pewnica w piwnicy. Co jest, to jest. Zapasy jak zapisy, zwierszowane. Natka, a jeszcze grzybki w occie, będą?
  18. @Nata_KrukNatka, dziękuję za wnikliwość. Miałam jeszcze jedną zwrotkę - byłaby przed ostatnią, ale wywaliłam. Nie mogłam się z nią dogadać. pozdrawiam :) @ManekMasz rację, zeżarłam i - a było! Było, bo pisałam 5/4 Dziękuję. Gapię się i nie widzę, psia kostka! @Stary_KredensDziękuję Kredensiku :) @Rafael Marius, dziękuję :)
  19. @violettaViolu, jesień jest dla mnie tak poetycką porą roku, że mam za mało miejsca w płucach na oddech. Czasem chciałabym wciągnąć w siebie całe powietrze świata, jak widzę albo czuję coś niewypowiedzianie pięknego. @MigrenaBardzo dobrze zrozumiałeś. Może są słowa jeszcze niewymyślone, albo zapomniane, albo nieznane dla mnie - albo ja jestem za głupia, za słaba, za mała, żeby się do piękna przymierzać. Dzięki za życzliwość :)
  20. @Berenika97 Ten wiersz przypomina mi moje własne ślady - na zaparowanej szybie w pociągu, w autobusie. Rysuję palcem kształty, które powoli spływają w dół, znikają w kropelkach, nim zdążę je zatrzymać. Bereniko, jeśli kiedyś zobaczysz takie ruchome obrazy – to najpewniej będę ja, w chwilowym tańcu z ulotnością. :) Słonka :)
  21. @MigrenaNie, nie, Ty widzisz i piszesz co chcesz, a ja się boję, a najgorsze są dla mnie wiersze, które mnie brzydzą, no takie o robalach, zgniliźnie. Mnie od tego mdli :( Chciałabym mieć więcej odwagi, a mniej strachu - no ale jak mawiał Ferduś Kiepski "to nie koncert życzeń"
  22. już jabłka znoszą wszystkie sady i klęka gałąź wykrzywiona już włóczymgliscie wita ranek pojarzębiały kiście w gronach omszały śliwki węgierkowe apetycznieją winogrona znów prześcigają się i chwalą złociste klony w swych przestrojach smutnieją pióra poetycznie bo nie potrafią wypowiedzieć ni należycie nawychwalać ani nawzdychać się uniesień
  23. @Migrena Ja odbieram go jako bardzo intensywny - wręcz przytłaczający, jakby wszystkie obrazy były w ogniu i krwi naraz. Mnie bliżej do delikatniejszej metaforyki, ale doceniam tę konsekwencję i moc, którą w to włożyłeś.
  24. @Berenika97 Haha, Bereniko! A która z nich w ogóle ma czas na wiersze, czy tylko na tipsy i pastelowe kolory?
  25. @Jacek_Suchowicz a do powideł węgierkowych na samym końcu wsyp kakao zupełnie gorzkie niesłodzone wyjdzie rarytas jakich mało pasteryzujesz w piekarniku słoik słoika nie dotyka jedną godzinkę na sto stopni w ten sposób możesz się popisać dodajesz trochę starań serca trzymasz na zimę ot i wszystko i wyjdzie śliwka w czekoladzie prosto ze szkiełka zjadasz łyżką
×
×
  • Dodaj nową pozycję...