Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Alicja_Wysocka

Użytkownicy
  • Postów

    6 790
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    65

Treść opublikowana przez Alicja_Wysocka

  1. słowo do słowa jest podobne tylko się w kształtach różni liściem więc w gąszczu liter pobłądziłam wśród twoich wierszy oczywiście ale mi drogi do rozumu nie podpowiadaj śpią lamenty i żal pobudzić miejże litość w drożynkach myśli w wers zaklętych na krawężniki sennych powiek poślepłą nocą spada brokat ktoś po mnie przyjdzie ktoś odejdzie daj boże by cię bardziej
  2. Aniu, pisz tak, a będę Cię czytała. Serdeczności :)
  3. Martuniu, nadmiar egzaltacji. Nie do uniesienia, sorry.
  4. Doceniam warsztat i nisko się kłaniam. Wcale nie łatwo napisać dobry wiersz z akcentem oksytonicznym Chwalę swadę i lekkość pióra. Widzi mi się pierwszorzędnie :)
  5. Kupuję pierwszą zwrotkę.
  6. No i przytkało mnie, dziękuję.
  7. Bardzo bym chciała żeby to była prawda, dziękuję :)
  8. I jak Ci się pisało wiersz bez rymu? Może mnie przy okazji poduczysz, zupełnie nie mam pojęcia jak się do tego zabrać. Pozdrawiam :)
  9. A co ten wiersz robi na warsztacie? :)
  10. Szkoda tylko, że nie potrafi się 'boskiemu' przypodobać pisaniem, buuu :) Nieprawda! A co napisałem kilka dni przed tym wierszem? O: "Poczytałem ukradkiem trochę Twoich wierszy i przyznam, że jestem pod wrażeniem." Oto link z datą na dowód :) www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=77267 'Boskie' jeśli sparafrazujesz, to znaczy, że się spodobało czy, że trzeba poprawić? :) Kłopot w tym, że piszę wyłącznie rymem, a na rymowanie współcześni mają alergię. Czasem aż się boję, że zaczną podobnych do mnie palić na stosach jak czarownice. Chciałam wiedzieć czy podłożyłbyś ogień :)
  11. Poczytałem ukradkiem trochę Twoich wierszy i przyznam, że jestem pod wrażeniem. Świetne obserwacje, obrazy i ruch tam, gdzie nic się pozornie nie dzieje. Jak tym popołudniem: h ttp://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=39589 Aż skorciło mnie samemu trochę napsocić i (już)po improwizować :) Słoneczne popołudnie. Cisza zawisła na koprze, szypułki złota w rozetach kołyszą niebo w poprzek a cień miętę przytulił i - nie wiedząc o tym motyle beztroskoskrzydłe zrywają w cyniach psoty. W rozleniwionym kącie wygrzewa zmurszałe znamię zrośnięty z czasem i ziemią, skupiony nad losem kamień. Spomiędzy liści nie może nóg sierpień wygmatwać ani w plecionkach gałęzi połapać zajączków światła. Tylko pająk na lepką nitkę próbuje nanizać nudę upałem zmęczony i latem, co przyszło okraść z wody ogródek. O, dziękuję :) Bardzo fajna parafraza.
  12. Szkoda tylko, że nie potrafi się 'boskiemu' przypodobać pisaniem, buuu :) Pozdrawiam. Messa, już Ty coś wymyślisz. Refren zrób z którejkolwiek zwrotki. Słonecznie z Gdyni :)
  13. Dziękuję Tobie również :) :)
  14. Naturalnie, chcę wiedzieć. Jednak nie mogę pozbyć się wrażenia, że choćbym nie wiem jak bardzo się starała, to i tak nie dam rady. Ty jesteś 'boski' - a ja tylko Alicja. Słonka :)
  15. Proszę pozdrowić :)
  16. Zapamiętam intencje :)
  17. Dziękuję za wiersz i odwiedzinki :)
  18. Amehobie, nie zawstydzaj mnie, proszę. Dziękuję za wiersz, jak zawsze, cudny. Pozdrawiam :)
  19. Pani Barbaro, Na Orgu nie ma podziału na wiersz wolny i rymowany. Moim skromnym zdaniem nie można przykładać tej samej miary do wszystkich. Inny mamy wzór na zmierzenie koła, inny na kwadrat.
  20. Bardzo sobie cenię Twój pisk, słonka :)
  21. Michale, kładę głowę pod topór, jeszcze żyję :)
  22. kiedy tęsknisz tej kawiarni tak naprawdę przecież nie ma między zwrotki wmurowałam cztery ściany gdy deszcz pada albo zimnem liżą mrozy to gdzieś spotkać przecież trzeba się z kochanym w artystycznej klimat iście poetycki tam kanapę ściska w cieniu mały kątek jest cieplutka i pluszowa jak twe ręce my wtuleni do dwudziestej chyba piątej kiedykolwiek nam jest zawsze tam po drodze starczy stęsknić zaraz jesteś właśnie wchodzisz w oczach niebo w sercu kocham i nikt nie wie takie szczęście nie do wiary jacy młodzi tej kawiarni tak naprawdę przecież nie ma między zwrotki wmurowałam cztery ściany gdy deszcz pada albo zimnem liżą mrozy to gdzieś spotkać przecież trzeba się z kochanym
  23. Dziękuję Asiu, pomyślę.
  24. Dziękuję bardzo. Siedzę tu jak mysz pod miotłą. Widać jak się trzęsę?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...