Kochani moi, troszkę prawdy,
muszę się wreszcie głośno przyznać,
że ja się lubię kochać w wierszach,
naprawdę w wierszach, nie w mężczyznach.
Z dobrym tytułem, proszę państwa,
dopiero można się zatracić
w różnych figurach stylistycznych,
facet nie pojmie co to znaczy.
Niech mi tu żaden od tej chwili
randkami głowy nie zawraca,
bo ja uwielbiam tylko pióra,
koniecznie dobre, żaden mazak.
Dla mnie nieważny stan cywilny,
majątek jakiś czy rodzina,
bo jestem płocha, niestateczna
i poetyczna wprost dziewczyna.