Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Alicja_Wysocka

Użytkownicy
  • Postów

    6 460
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Alicja_Wysocka

  1. Witaj Cecylio. Tę bajkę napisałam ponad trzy i pół roku temu. Widzę w niej błędy, które dałoby się poprawić ale zostawiłam ją taką, jaka się urodziła. Dzięki temu mogę porównać jak pisałam kiedyś, a jak teraz. Dzięki za poczytanie, pozdrawiam :)
  2. był raz sobie lis cwaniaczek ogon pyszny i kubraczek chwalił się przed każdą kurką piękną swoją lisią skórką: - wszystko u mnie piękne takie, jam wszak lisem, a nie ptakiem, a w mym domu, wprost luksusy niech no, która sprawdzi, ruszy. miejsca u mnie pod dostatkiem lubię życie lekkie, gładkie pogdakały, więc kokoszki trzeba ubrać chustkę w groszki, zobaczymy to mieszkanie, odwiedziny mając w planie. która poszła, to nie wraca - chyba lepiej żyć w pałacach, narzekały inne kury, - a nie brudzić wciąż pazury! a lis w dumie się zatraca, - żadna nie chce do was wracać tak im dobrze moje panie, zresztą, po co to gadanie. raptem, nie ma pana lisa lecz gospodarz sobie przysiadł, na podwórku, co się zowie w lisiej czapie na swej głowie. na złodzieja przyszła rada, on je zwodził, potem zjadał. jeszcze morał tu zaznaczę: gdy nie myślisz, potem płaczesz.
  3. Ależ nie sprawy i nie było! Udawałam, że mnie to obeszło :) I jeśli można, proszę bez 'pani' Słonka zostawiam na zapas, niech się przydadzą :)
  4. Michaś, też bym chciała. W cukierniczce zawsze powinien być cukier, żeby posłodzić sobie kwasiorki i gorycze życia Bardzo cenię Twoje zdanie :) Serdeczności
  5. jak ten kiciuś, nie mogę zawsze na cztery łapki, łasisz się byle zchłeptać zrymowanej śmietanki ale dobrze, już dobrze niech raz kawa, raz ława raz się milić i kleić, a raz kaktus udawać toż się muszę uwijać, by nadążyć, połapać lecz nie przesadź z drapaniem ładnie proszę, na zapas :)
  6. Ano witaj Bartoszu znów przyszedłeś z laurką kaligrafię ćwiczymy na bibułach i piórko Pozdrawiam i dziękuję :)
  7. obiecanki cacanki, jaka słodka ta puenta mam zapomnieć natychmiast czy też może spamiętać? żeby znowu nie było przeciem słowa nie dawał, więc decyduj co ma być w końcu kawa czy ława? :)
  8. nie, na dzisiaj wystarczy nie utrzymam już pionu bo atrament wypiłam ale nie mów nikomu
  9. No jeszcze mi nikt w tak elegancki sposób nie dał do zrozumienia, że jestem nienormalna :) Słonka! :)
  10. Też to zrobię! Ten kawałek mi się podoba, baaardzo :)
  11. Ulissesku, szkoda tego, wielka szkoda. A nie lepiej co tydzień po jednym, przychodziłabym Cię czytać, miałabym ciekawe zajęcia na pół roku. To się jeszcze da poprawić, nie chcesz? Pozdrawiam :)
  12. ale milcz kiedy zechcesz jużem uodporniona zaszczepiłam się na to i przeżyję, nie skonam i przepraszam cię za to że kazałam poprawić tak mnie razi zapowiedź że ktoś znów mnie zostawi :)
  13. ale popraw troszeczkę razi mnie druga zwrotka, kiedy wrócę tu jeszcze to już inną chcę spotkać tak mi ślicznie wybrzmiewa cały ten koncert życzeń jednak drugiej nie zagram, właśnie drugiej nie sćwiczę wszystko dalej się zgadza dwa miliony, trzy, zleceń ale drugą przeflancuj, bo się zaraz zabeczę :)
  14. A masz tam jeszcze trochę miejsca? Jeśli tak, to chwytam za pióro, pozdrawiam milutko :)
  15. A gnęb sobie! Ale fajne słowo, nie? :)
  16. Wtaj Stasieńko Coś Ci szepnę na uszko tylko wersik uważę to nie my, ale wiersze chciały spać z sobą razem :)
  17. znów kadzidłem obietnic jakimś nowym mnie kusisz że domagać się ciebie każda cząstka już musi Piękny wiersz, dziękuję :)
  18. z cukrem czy bez? jak mam posłać do czarta kiedy w czarta nie wierzy? sobiepan, powiem luzik czapka stoi, raz leży Gdybyś nie był, jak jesteś też poetą, że proszę z intuicją czy bez niej. tak zwyczajnie byś odszedł?
  19. Witaj Stasieńko A ja bym sobie życzyła więcej szczegółów, bo erotycznie ciekawe jest to Twoje maleństwo, pozdrawiam :)
  20. o syryjski mój książę czymże jestem, czym byłam pod płatkami słów giętkich nasza noc się zmyśliła? dziś olejek nardowy w ust pokusach spijałam od rzemyka po sandał byłam twoja, kochałam pierwszy raz to, strażniczki niepokojów zalążki, rozsypały się same od kosteczek po piąstki jerychońskie daktyle, galilejskie winnice, anemony, mimozy, migdałowców nie zliczę o mój książę, mój panie sen nas złączył, pojednał, alabastry pachnidła znowu noc, idę żebrać
  21. co ja słyszę, możliwe, w zakamarkach mnie szukasz? sobie pleciesz trzy po trzy tak wygląda podpucha? eh, świecące iskierki skrzą się wióry przy drewkach ze stalówki siekiera cięte równo kłamstewka głupia, zbieram wszyściutkie ten się dziwi, ten śmieje nie wiesz nawet jak często jedną iskrą się grzeje :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...