Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

H.Lecter

Użytkownicy
  • Postów

    5 303
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez H.Lecter

  1. Wydaje mi się, że jednak sfermentuję... : ) Sfermentuj, będę się Tobą rozgrzewać w zimie. Śliwowica, mniam, pyszna i mocna :) Fran, to trunek limitowany, tylko na prywatny użytek : )
  2. To taki " dojrzewający " wiersz, nasycający się stopniowo spokojem, cierpliwością, rozumieniem, oswojeniem czasu. Czerpiący moc ( napełniam karafki ) z doświadczania codzienności, " ukorzenienia " się po " tej " stronie rzeki. Druga, płomienna - jest tajemnicą, równie dobrze może być życiodajna ( spełnienie ), jak i niszczycielska. Być może, to peelka decyduje o tym, czy " ogień " zgaśnie, czy przejdzie przez rzekę. Przemieszanie lasu, to jak nowe rozdanie kart - nic zdarzyć się nie musi, wszystko się zdarzyć może. Po złamaniu zmierzchem, dobrze jest mieć pod ręką " karafkę "... : ) Piękny wiersz.
  3. Wystarczyłby tytuł...
  4. Poczciwe wierszysko... Może być.
  5. do czego może doprowadzić wiara w moc czystej formy wyobraźnia bez kontroli żonglerka pojęciami w których nie ma dobrego i złego nic nie ma urojenie dno Autokomentarz... ; ) Wiersz raczej nie spełni autorskich założeń - nie skłoni do dyskusji i skończy się na żonglerce. Wykonałeś kawał dobrej, do niczego niepotrzebnej roboty...
  6. Wymienna puenta czyli poetycki gadżet... ; )
  7. ostatnio jakoś trafia do mnie Twoje pisanie wszystko/nic - tu byłabym konsekwentna i nie dawała kursywy, zatraca się filuterno-filozoficzna przemienność punktów widzenia, czy jakoś tak, w każdym razie ta kursywa dźga mnie po oczach ;) Kursywę zostawię na wypadek gdyby tekst przypadkiem czytał ...no, mniejsza z tym kto ; ) Dzięki, fiś, za ważne " jakoś tak ". : )
  8. Czy niewiara to tylko " nocne zjawisko " ? Co jest źródłem dźwięków ? Czy zwrot : bóg jest a może go nie ma jest niewiarą czy też jedynie wątpliwością ? Co robiła ziemia przed " położeniem " ? Skąd przeświadczenie o niekomunikacyjności " ziemskości " ? Jaka jest definicja nicości, jeżeli mieści się w niej niewiara ? Według jakiego " kodeksu " myśl " jest zbrodnią ? To nie jest czepialstwo, odnoszę wrażenie, że autor strzela słowami na oślep... Jeżeli poezję można uprawiać w myśl jakiegoś kodeksu, to dla mnie takim kodeksem jest stan wątpliwości. Myśl jedna, czyli narzucony sposób postrzegania świata, wszelkiego typu ideologie ale także mody, w moim rozumieniu tworzenia poezji ,muszą być zanegowane. Lecterze, gdybyś spowodował, że zacząłbym patrzeć na świat twoimi oczami, byłaby to zbrodnia manipulacji;) Od niewiary w zastany świat zaczyna się cud jego odmieniania, od nadziei, że może być inaczej. Ziemia przed położeniem się pod stopy wydawała się nie do przebycia... Lecterze, nie strzelam słowami, raczej je tropię. Pozdrawiam. Leszek Zgadzam się z tym całkowicie, jednak do wolności myśli, do wartości myśli " wątpiącej " dochodzisz zbyt pokrętną drogą. Niewiara i wątpliwość, to nie są synonimy. Bóg anektuje cały wiersz i zbyt zawęża odbiór. Brak jest czytelnej konstrukcji, np. jaką rolę dla jakości przekazu spełnia muszla wypełniona nocą gęstą ? No i to, o czym wspomniała Kasia - językowa plakatowość. Tropienie wymaga ciszy, ten wiersz jest za " głośny "... ; )
  9. Wartość " Przypadku ", to możliwość skonfrontowania dróg do przyszłości. W przypadku tego wiersza uprzywilejowujesz ( zgoda - dla laika ) jedną drogę, tą jedynie możliwą, co stwarza mi dyskomfort interpretacyjny. To nie salon ani śmietnik historii a gabinet krzywych luster... To jednak nie zarzut a jedynie " różnica " - ona napędza ciekawość. Czekam na każdy twój kolejny wiersz. : )
  10. Mam zobojętnieć czy nabrać słodyczy... ? : ) Pozostawiam do wyboru ;) Wydaje mi się, że jednak sfermentuję... : )
  11. Dusza kojarzy mi się z żelazkiem... : ) Peel sobie siedzi i myśli, a co wymyśli to opowiada... : ) Dzięki. hmm ciekawe zatem co Peel wymyslilby siedzac na wiśni:);)...tez maja pestki tylko ciii:)pozdrawiam:) Siedzenie na wiśni ze względu na jej cechy konstrukcyjne byłoby niebezpieczne... ; ) w dodatku wiśniobranie to czas przed sierpniem, a właśnie w sierpniu 2003, miało miejsce niesamowicie rzadkie zjawisko astronomiczne... : )
  12. Czy niewiara to tylko " nocne zjawisko " ? Co jest źródłem dźwięków ? Czy zwrot : bóg jest a może go nie ma jest niewiarą czy też jedynie wątpliwością ? Co robiła ziemia przed " położeniem " ? Skąd przeświadczenie o niekomunikacyjności " ziemskości " ? Jaka jest definicja nicości, jeżeli mieści się w niej niewiara ? Według jakiego " kodeksu " myśl " jest zbrodnią ? To nie jest czepialstwo, odnoszę wrażenie, że autor strzela słowami na oślep...
  13. Wiem Marlett, że zbitka " ładnego wszystko " kaleczy twoje uszy i poczucie poprawności ale to zabieg zamierzony i przemyślany ( nie mówię, że dobry ). Peel nie mógł się " oderwać " od wszystkiego co ładne w kącie ogrodu ( kwiatka, słoneczka, strumyczka ) bo jego odrywanie dotyczyło czegoś innego, niedefiniowalnego, bardziej ( w przeciwieństwie do " nic " )przeczuwalnego niż rozumianego, wymykającego się wszelkim miarom i zasadom - " wszystkiego ". Śliwkowe, pokątne zmierzenie się z absolutem jest naznaczone bezradnością, niezgrabnością, błędem ale przecież... " ktoś musi o tym opowiedzieć ".... P.S. Być może jakimś wyjściem z " niepoprawności " byłaby kursywa. Myślę, że kursywa będzie niezłym rozwiązaniem , pozwoli zwrócić czytelnikowi na myślowe oderwanie Peela. Jednak mimo wszystko widzę zbieżne punkty ; elipsa, orbita ,centrum, zalążek. Śliwkę można zjeść, a pestkę niedbale wyrzucić... ech , chyba lepiej powrócić do tego , co ładne i cieszyć oczy . Poeci są po to, by ''o tym opowiedzieć''... Czasami warto też zatrzymać się nad pestką... ; )
  14. Mam zobojętnieć czy nabrać słodyczy... ? : ) Dzięki, Fran.
  15. No i to jest właśnie tekst, co do którego mam wątpliwości natury etycznej. Fikcja, która w poprzednim wierszu dotyczyła rysu osobowości Durera, tutaj dociera do warstwy "fabuły". Friedel odeszła od męża, kiedy dowiedziała się, że zdradza ją z Sonją, kontrowersyjną modelką z cyganerii. Kilka lat później zabiła się. W mojej wersji wydarzeń Hans pisze list pożegnalny do Friedel i wszystko wskazuje na to, że do końca pozostają szczęśliwym małżeństwem. Oczywiście, mogę się bronić, mówić, że lekarz przed śmiercią stracił zmysły, stworzył własny scenariusz życia i z tym scenariuszem (a nie z realnością) się żegnał. Niemniej jednak, to "farewell" pozostaje dla mnie wciąż podejrzane z pewnych punktów widzenia. Bierzesz Karolu mało znanego peela i tworzysz mu alternatywny byt, przy całym uznaniu dla twojego pisania, za cholerę nie wiem po co. Równie dobrze, w bardzo " ładny " sposób mógłbyś z Hausteina uczynić konfidenta gestapo ( w ramach postradania zmysłów ). Nie wiem czy ważniejszy jest tu Haustein, czy choroba. A może chodzi o " dekoracje " ? Dla kogoś kto zna postać Hausteina, wiersz mógłby być/ jest prowokacją, grą intelektualną, sensownym pytaniem, dla laika ( czyli dla mnie ) zostaje barwny, interesujący " obrazek ".
  16. " Któryś z poetyckiego pokolenia Kolumbów " z całą pewnością nie mógłby napisać tego wiersza.
  17. Dusza kojarzy mi się z żelazkiem... : ) Peel sobie siedzi i myśli, a co wymyśli to opowiada... : ) Dzięki.
  18. 13 lub 7,10,13 : ) Lakonicznie odpowiadasz na moje pytanie , wolałabym byś rozbudował i poparł przykładem swoją odpowiedź. Jeśli jest to niemożliwe wycofuję się z pytania. Pozdro. Wiem Marlett, że zbitka " ładnego wszystko " kaleczy twoje uszy i poczucie poprawności ale to zabieg zamierzony i przemyślany ( nie mówię, że dobry ). Peel nie mógł się " oderwać " od wszystkiego co ładne w kącie ogrodu ( kwiatka, słoneczka, strumyczka ) bo jego odrywanie dotyczyło czegoś innego, niedefiniowalnego, bardziej ( w przeciwieństwie do " nic " )przeczuwalnego niż rozumianego, wymykającego się wszelkim miarom i zasadom - " wszystkiego ". Śliwkowe, pokątne zmierzenie się z absolutem jest naznaczone bezradnością, niezgrabnością, błędem ale przecież... " ktoś musi o tym opowiedzieć ".... P.S. Być może jakimś wyjściem z " niepoprawności " byłaby kursywa.
  19. 13 lub 7,10,13 : )
  20. Siedzenie w sierpniu na śliwie skutkuje " zakamarkową " teorią wszystkiego... : ) Dzięki, Agatku. : )
  21. Tak, trochę naciągasz, to nie jest wierszyk o miłości, krągłościach i innych burzach... Dzięki.
  22. Do kosza.
  23. Do kosza.
  24. on Mars ona Ziemia zbliżenie orbit prawie intymne i jak zawsze rozstanie do następnego razu za dwieście wieków takie ładne nic w jakimś kącie kosmosu przez tego który nigdy nie był chwilą nagle spotkany czas ledwie się oderwałem od sierpniowego dojrzewania śliwek fioletowych nadpalonych orbit ładnego wszystko w kącie ogrodu duszno ciężkie chmury nad głową pomiędzy zbiera się na deszcz dlatego że ktoś musi o tym opowiedzieć Sierpień 2003
×
×
  • Dodaj nową pozycję...