
H.Lecter
Użytkownicy-
Postów
5 303 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez H.Lecter
-
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Owszem, próbuję... : ) Zastanawia mnie ta oczywistość puenty, którą sygnalizował już Marcin - skrobnij Pawle w dwóch słowach, co ona do ciebie " mówi ". -
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To jest " trunek " o mocnym, specyficznym smaku ( nie mówię tu, że dobrym czy złym ), który się lubi albo nie... : ) Zmian nie przewiduję. Dzięki. Twoje słowa, moje odczucia. Nie zamierzam czegokolwiek u kogokolwiek zmieniać. Poza tym wiersz jest po prostu dobry. Twoje odczucia, mój autorski zysk - nawet, kiedy mówię - nie... : ) -
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Artystyczne męczarnie zostawiam panu Marcinowi Katulskiemu... ; ) Ja napisałem wiersz i wbrew temu, co się panu wydaje, nie jest on o tym, że : nie wiem co to czas', 'nie wiem co to wieczność', 'nie wiem co to życie', 'czemu ja żyję' Wręcz przeciwnie... Zapraszam do wiersza za parę, paręnaście lat... Więc o czym on jest, tajemniczy autorze? Nie karz mi czekać, czas to pies, który obgryza nas jak kość. Proszę, mistrzu sen-sei. P.s. Dziękuję za zostawienie mi 'męczarni', na pewno jestem panu wdzięczny. Może nie aż tak, żeby składać się na stypę, ale zawsze jakoś tam... ;) Nie odpowiada mi zaproponowany przez pana lecterkowo - pierdzący styl wymiany myśli, dlatego niczego nie zamierzam tłumaczyć. Panu najwyraźniej się myli portal poetycki, z zakopconą męską ubikacją na dużej przerwie - chyba w gimnazjum... -
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Artystyczne męczarnie zostawiam panu Marcinowi Katulskiemu... ; ) Ja napisałem wiersz i wbrew temu, co się panu wydaje, nie jest on o tym, że : nie wiem co to czas', 'nie wiem co to wieczność', 'nie wiem co to życie', 'czemu ja żyję' Wręcz przeciwnie... Zapraszam do wiersza za parę, paręnaście lat... -
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zawsze chciałem napisać wiersz o życiu, u kogoś na wiosce... : ) Dzięki, Ness. Pozdrawiam, wrześniowy jaszczur. : ) -
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Od rymów zaczynałem ale skutki były opłakane, wolę robić to, w czym jestem genialny... : )) Dzięki. -
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mógłbyś wskazać te trzy zgrzytające wersy ? Odnoszę wrażenie, że nie odbierasz jednak podobnie jak poprzedniczka. Dzięki. "wędrowny tatuaż słonego listowia w oczy usypany potop" - ten fragmencik dla mnie być może zbyt wykoncypowany, samo słowo słonego nie chce mi się jakoś wpasować w całość.Pozdro To jest " trunek " o mocnym, specyficznym smaku ( nie mówię tu, że dobrym czy złym ), który się lubi albo nie... : ) Zmian nie przewiduję. Dzięki. -
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mam świadomość tego, że początek wiersza jest bardzo/ za bardzo (?) " gęsty " ale...co zrobić, taki wrzesień... : ) Ta gęstość, to być może efekt nasycenia/ przesycenia, o którym wspominasz. Dzięki. -
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zgrzyta troszkę w trzech wersach, podobnie to odbieram. Poza tym wszystko płynie jak trzeba, jak miasto brzegiem rzeki. Wrześniowy Lecter wytrawniejszym trunkiem na moje podniebienie, niż wcześniejsze;) Mógłbyś wskazać te trzy zgrzytające wersy ? Odnoszę wrażenie, że nie odbierasz jednak podobnie jak poprzedniczka. Dzięki. -
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dla mnie październik jest zdradliwym miesiącem, mam jeszcze czas ;) Eee, tam...nie ma takiego miesiąca w kalendarzu... : ) -
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jacku, owe zmrużenia, to temat na długi, wrześniowy, piwnospiżowy wieczór... : ) Miło cię znudzić... Dzięki. -
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja w zasadzie o niczym innym nie piszę, tylko o " boskiej potoczności "... : ) Dzięki. -
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wrzesień dla mnie, niebezpieczna pora... ; ) Dzięki za towarzystwo w czasonierozumieniu... : ) -
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiersz płynie wtedy, kiedy płynie myśl - a z nią jest różnie, czasem przystaje, cofa się, jąka, cichnie... Gładka nostalgia ? Tak - ale nie tylko. Dzięki. -
wrzesień w klasie standard
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nad brzegiem miasta odlane w brązie wrześniowe dzieją się jaszczury słonecznych spiżów wędrowny tatuaż słonego listowia w oczy usypany potop gdzieś z boku ktoś otwiera zapach taniego wina nazbyt swobodny cytat z jabłoni zamyka nas boska potoczność przemienność znudzonych ścieżek i tych nagłych kiedy burza kroczy dobrze naostrzonym ogniem czas jest taki prosty czasu nie rozumiem -
Medytacja plażowa
H.Lecter odpowiedział(a) na basia gowska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W funkcjonalnym języku " posążek " przykleja się do funkcjonalnych ( wynikających z kontekstu ) znaczeń. Piszę o tym, bo skojarzenia wuszowe są pełnoprawne ale nie jedyne. Bardzo przywiązałem się do własnych...z posążkiem w roli głównej... : ) tak, nie jedyne, gdy przeczytasz uważnie to co wyżej napisałąm, wyjdzie to samo, ze to też powiedizałąm :) natomiast mechanizmalnie, to nie kwestia wuszowych skojarzeń, tylko literatury i pewnego ugruntowania języka - to zjawisko, o którym mówię ;) No przecież właśnie o " mechanizmalnych " oczywistościach wuszowych skojarzeń piszę. Widocznie literatura była inna i co innego się ugruntowało, chociaż dla mnie " ugruntować " język - znaczy zabić go... : ) -
Medytacja plażowa
H.Lecter odpowiedział(a) na basia gowska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Powszechnie wiadomo, że posążek to badziewie endemiczne, występujące tylko w Indiach... ; ) chodzi właśnie o ogólną przestrzeń skojarzenia, to sprawa oczywista, zę słowo posążek, nie musi oznaczać tylko indyjskiego, natomiast w funkcjonalnym języku "posążek" przykleja sie do "bóstw hinduskich" dlatego napisałam o skojarzeniach własnych i używaniu rzeczy w ogólnej przestrzeni. na tym też polega robienie wierszy - na używaniu owego, a także rozbijaniu, by zagrać dysonansem, acz tutaj go nie ma, ot ozdóbeczka :) W funkcjonalnym języku " posążek " przykleja się do funkcjonalnych ( wynikających z kontekstu ) znaczeń. Piszę o tym, bo skojarzenia wuszowe są pełnoprawne ale nie jedyne. Bardzo przywiązałem się do własnych...z posążkiem w roli głównej... : ) -
Po drugiej stronie biurka
H.Lecter odpowiedział(a) na mały_dzielny_toster utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W tym przypadku historia zbliża się coraz bardziej do Wenezueli ;) Twoja pani wszystko wie, to Ci może opowiedzieć ;) Wenezuela po drugiej stronie biurka, jest w porządku... : ) -
Medytacja plażowa
H.Lecter odpowiedział(a) na basia gowska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Powszechnie wiadomo, że posążek to badziewie endemiczne, występujące tylko w Indiach... ; ) -
znad nich podglądanie gnojków na krawężniku jak jedzą lody To jest wers zdecydowanie do usunięcia. Świat u franza - w półsiedzeniu, odchyleniu, mamrotaniu, kawowierszny, piwnozłoty - aby zachować wiarygodność, klimat ( a teraz wystarcza stół przy oknie ), musi być światem samowystarczalnym, wyspowym... Między dwa talerze wkradło się jakieś znudzone, bezmyślne gapiostwo - można by je co prawda wytłumaczyć jakoś " skorupowaniem " ale lepiej ( i wolę ) nie...
-
szach - mat
H.Lecter odpowiedział(a) na Marcin Gałkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
on ją uczy swojego języka .... potem skierowałem się ku polom pszenicy Skoro jest " on ", to " ja " nie ma się po czym kierować... To przejście z drugiej zwrotki w trzecią, jest jak drapanie paznokciami betonu... -
Erotyk w kwadracie [Za mało mi ciebie]
H.Lecter odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tylko przez to coraz mniej Ciebie Coś jest na rzeczy, piszesz coraz " ładniej " ale jest to uroda podszyta chłodem, sterylna i obojętna. Kompozycja - słowo kluczowe dla twojego pisania - zaczyna robić się balastem. -
Po drugiej stronie biurka
H.Lecter odpowiedział(a) na mały_dzielny_toster utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Scena jak z filmu Zawsze się zastanawiam, z jakiego ? ; ) Dla mnie peelka wyraźnieje dopiero w końcówce : A potem poniedziałek okaże się być poniedziałkiem, i zapachnie poniedziałkiem. I będę się zastanawiać co robię, skoro nawet nie lubię naprawdę Czajkowskiego. Michelle, my Michelle, I want you, I want you, I want you... -
bo chodzi o to by złapać oddech zachłysnąć się chwilą Jednak wolę cię w bluzgach, niż w sukience w grochy... Udam, że nie czytałem.
-
Medytacja plażowa
H.Lecter odpowiedział(a) na basia gowska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Powinienem zapisać - " niezbyt mądre dziewczę "... Sytuacja jest plażowa czyli szanse posągowego mięśniaka na " nawiązanie dialogu " rosną. Dziewczę jest bystre i wie, że kobiecym ideałem mięśniaka jest " słodka idiotka " i tu ma dylemat, kiedy " dozna oświecenia ", czyli np. podejmie wątek snów niemożliwych Euklidesa, straci szansę na plażowy/ nieplażowy ciąg dalszy... I bądź tu mądra/ głupia... : )