Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

H.Lecter

Użytkownicy
  • Postów

    5 303
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez H.Lecter

  1. musiała spierdolić chwilę sukowatym uśmieszkiem świadomości wymazana Musiałeś sp........ tekst pi.......... Świadomość, też nie wiadomo co w tym wersie robi.
  2. Gówniana ekologia... Czystość powietrza odfajkowana, może by teraz zająć się językiem tarzanym w " resztkach z jelitowej puszki "... ; )
  3. Dzięki,Mr. Żubr.
  4. Showman się z ciebie robi - to nie ocena, tylko niezobowiązująca uwaga...
  5. A CÓŻ NIE JEST BANAŁEM W DZISIEJSZYM ŚWIECIE?! Prócz k o m e n t a r z a pod wierszem?! :)) Banał bez kompleksów...
  6. Toporne, łopatologiczne moralizatorstwo.
  7. rozbawiłes mnie "ciem" i "malw" lsnienie nocy ok i do konca poprawnie, ale bez zachwytu Lśnienie nocy i pierwszy (!) blask negują się wzajemnie - to synonimy.
  8. Z anatomią mierzył się Grochowiak a mnie trudno mierzyć się z Grochowiakiem... ; ) Dzięki, Fagocie.
  9. staram się nie wspominać zbyt często pomarańczowych kwiatów brzoskwiń wywróżyły mi jabłka z miętą że już dość wydajmy wszystkie pieniądze zanim się wszystko rozpadnie jednonocni bogowie rozbitych samochodów zarzyganych ścian niech to będzie tylko dobranoc staram się nie wspominać zbyt często wieńców zwiędłych imion Tak jest czytelniej. Ja bym poprawił... ; ) Nieźle, Marto. : )
  10. popiół ciem trzymana w palcach noc pierwszy blask rój malw na skłonie nieba śmierć nam zagląda dniem pod ubranie obmyci i rozgrzeszeni nosimy swetry jak gniazda Nie ma tak krótkiego tekstu, żeby nie można go było przegadać... Niektóre słowa same odpadają od wiersza. : )
  11. ja mam misję między ścianami przyznam ci się do czegoś zrozumiałam książki i wiersze, te ckliwe, romantyczne, te najbanalniejsze. To są fragmenty wychodzące poza rutynę " czasu do twojego powrotu ".
  12. Coś mi się zdaje, że warto będzie zaglądać pod ten adres... : )
  13. Skłonności do perwersji mamy wspólne, ja bardzo lubię być idiotą... ; )
  14. Nie wszystko. Tego, że na Lectera głosują idioci - nie napisałeś... ; )
  15. 1. Wielkie dzięki, czas poświęcony na komentarz jest w tym przypadku nie do przecenienia. 2. Nie odpowiadam za całe forum. 3. " Tendencja " ( jeżeli jest ) nie powstała w wyniku odgórnego zarządzenia. Ludzie tak tu po prostu piszą. Chcesz ich wymienić ? 4. Ocenianie czytelników jest niesmaczne, bzdurne i nie na temat. 5. Brak oryginalności, zaburzenia, niedopowiedzenia i domysły - mogę się zgodzić. 6. Intensyfikacja/ przerysowanie/ niesmak - rzecz dyskusyjna i nie do rozstrzygnięcia. Traktuję czytelnika jak " dorosłego " i nie staram się prowadzić za rękę. 7. Sfera domysłu - można ją też nazwać " niedotykalną ", wymykającą się słowom, mniej wynikającą z nich bezpośrednio - bardziej z ich wzajemnych relacji. 8. Przeimitowanie ( grawitacja widzialnego ) - przesada, to zupełnie poczciwy zwrot. 9. Pierwiastki prywatne/ tendencyjne - nie ma " żywego " wiersza bez prywatności. 10. Ostatni trójwers ( obowiązkowo z trawą ), to dla mnie kluczowa, najważniejsza część wiersza. Korekta oznaczałaby konieczność pisania wiersza na nowo. Jeszcze raz, dzięki Michale - wydaje mi się, że org zyskał cennego komentatora. I to nie, zgadzanie się z nim ( lub nie ) jest tu najważniejsze ale możliwość dyskusji. : )
  16. Ten sonet musiał nadejść Zgadzam się... : )
  17. Dzięki, Michale. : ) P.S. Co do jaj i tarczy - sugerujesz warszawską Syrenkę w męskim wydaniu...? ; )
  18. To nie było pytanie testowe, tylko zwykła ciekawość ( zakładam, że nigdy nie zaspokojona ) - jak na ekscytujący pokaz, towarzystwo ( wyjąwszy nieboszczyka ) jest coś za bardzo rozkojarzone... ; ) Możesz spokojnie " groszorobić "... : ) P.S. Mam prywatną teoryjkę - bzdurkę. Ci smutni panowie mają swoje " imiona ", imiona/ postawy wobec śmierci...
  19. " Jeszcze jedno osoba znająca literaturę widząc zły wiersz nie zabiera głosu, gdyż po co? Nie komentuje, gdyż szkoda czasu na bzdury " Wynika z tego, że albo nie znasz literatury, albo mój wiersz jest dobry. : ) Sfinksie, nie rób sobie krzywdy... Nie rozumiesz przydomek ,,wieszcz"uzyskałeś, z czasów Romantyzmu, gdyż na tym forum jesteś geniuszem, a natchnienie zapewne dostajesz od Boga, ale dlaczego innych spychasz do błota w imię czego? Ja nie robię sobie i innym krzywdy, gdyż nie jestem bezduszny i nie wypada krzywdzić innych ludzi. Można jedynie użyczyć rady albo wstawić minus, tylko nie kosz dla ,, Kantyczki" :):):):) serdecznie 13 To mi wygląda na próbę korupcyjną, wręczenia korzyści majątkowej w wysokości 1 "wieszcza" i garści drobnych w postaci "geniusza", i "od Boga natchnionego"... ; )
  20. To super Piotrze : mały wiersz codzienny albo piękna teoria wszystkiego zapach metalu czas dawno nie wietrzony długie cienie sierpniowe sprawnie rozcinają bladość od szeroko nagle okien powiało świeżym do nazwania Pozdrawiam... Trup też ładny... ; ) Dzięki, Basiu.
  21. Doceniam desperacką i błyskotliwą próbę udowodnienia sobie, że osoba która oceniała twój wiersz jest pozbawiona kompetencji... ; ) Mnie naprawdę podoba się takie powiązanie w pańskim wierszu. Płaszczyzna Ziemia - Mars gdzie Mars jest martwą planetą, pozbawioną przyjaznej życiu atmosfery ale według hipotez był kiedyś obok Wenus kolebką ludzkości. W drugiej płaszczyźnie "mars na czole" jest znaną metaforą niewesołych myśli i zasępienia towarzyszących myśleniu ("Cogito ergo sum", "Wiem, że nic nie wiem", itd.) które pozostają jak "czas dawno nie wietrzony" - nawiązujący do myśli uwięzionych w ludzkiej czaszki - w oderwaniu od radości samej w sobie, tego że się żyje. Radości życia. Trupa i doktora z miasta R pomijam milczeniem bo to łopatologia, pańska własna interpretacja i podpowiedź do tego co chciał napisać nie wierząc w inteligencję czytelników. Mnie natomiast podoba się to, że panu się podoba powiązanie w moim (?) wierszu, którego nie ma... ; ) Odnoszę wrażenie, że łopatologia była jednak stanowczo za mało łopatologiczna... Moja wiara w inteligencję czytelników została właśnie podkopana.
  22. Doceniam desperacką i błyskotliwą próbę udowodnienia sobie, że osoba która oceniała twój wiersz jest pozbawiona kompetencji... ; )
  23. Z wpływem burz orgowych i pierwszeństwem, to mała przesada - wiersz pochodzi z " Druid baru " z 2004 r. Oczywiście, to była wersja któraś tam ale jej nie ujawnię, bo się wstydzę - jakby ją jakiś Lecter dorwał, to skopałby mi tyłek ... ; ) Wiersza nie poprawiam, bo mi się zwyczajnie podoba, jednak za każdą uwagę wielkie dzięki. P.S. Nie jestem małostkowy, być może nasze piwno - poetyckie ścieżki przecięły się kiedyś i zaraziliśmy się wzajemnie tym metalem ... : ) Magnetowit, czy ty masz jakieś imię? Piotr. Imię me Paweł, w 90tych duużo jeździłem - po koncertach głownie;) no i się można mylić w swoich przypuszczeniach co do procesu tworzenia. ponadto przyznaję się do błędu - pominąłem przy czytaniu tytuł wiersza. w powiązaniu które od razu winno mieć miejsce. poza uwagami co do chlastania wiersza skalpelem dzisiaj większy % na tak. Mialem przyjemność (świadomie piszę przyjemność) uczestniczyć w 8 sekcjach zwłok, jedna mnie zachwyciła/poruszyła...mimo że dawno, to przerzuciło się na moją pisaninę tutaj, w 1 zwr. www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=69239 . to tak nawiązując do metalu i zbiegu skojarzeń dopuszczam sie kryptoreklamy dawniej publikowanych wierszy hehe. pozdrawiam " Inkubator " dowodem, że i metal niejeden ma zapach... ; )
  24. Nie ma potrzeby się nigdzie cofać, to nadal są lata szkolne - nie wystarczy się przesiąść z ławki do ławki... Po lekturze pańskich wierszy tak się czuję. Po przeczytaniu trzech reszta wydała mi się taka sama jakby stworzona jakimś programem bo ciągle ziemia kamienie i nawet rytmicznie to bardzo podobne do siebie. A przede wszystkim brak ruchu w stronę czegoś nowego. Co to za idiotyzmy... ? W tym miejscu mówimy o Rybarczyku a nie o Lecterze, jeżeli on pisze gnioty, to czy pańskie pisanie zrobi się od tego lepsze ?
  25. Podrzucam do wykorzystania jeszcze parę pomysłów : gotowanie makaronu z przerwą na telefon, czytanie programu telewizyjnego ze starej gazety, smażenie się na plaży z użyciem kremu z filtrem... Do kosza. Rozumiem że Pana zdaniem mam cofnąć się do lat szkolnych i pisać tego typu wierszyki? wiosną - ziemia grzmi świtem z tamtej strony na tą wychodzą na pola kamienie daleko plaża zrzuciła kołdrę sztormu rozmyśla o trawie kiedy się budzimy w głębokim oku śmierci kiedy się zbudzimy ogród śmierci drzemie śni nam rzeki tonie w błękitach spacery od rzeczy nazwanych ku nieopisaniu ciebie - nieskończoności mojego życia Nie ma potrzeby się nigdzie cofać, to nadal są lata szkolne - nie wystarczy się przesiąść z ławki do ławki...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...