Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

H.Lecter

Użytkownicy
  • Postów

    5 303
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez H.Lecter

  1. madonna. Nooo...madonna...
  2. bdb Szczególnie intrumentacje na tytule. Ekwiwalenty w początku opisu, rozmazanie w środku - zdaje się uzasadnione. Daleka i szeroka płońta. Lecter z zamkniętymi oczyma;) Pzdr. Miło, że rozpoznajesz " po głosie "... : ) Dzięki, Darku. Pozdrawiam.
  3. Dziękuję. Pozdrawiam.
  4. To świetnie, że ktoś pamięta jeszcze o dziewczętach :) Od dziś wiem, że te uwielbiają nie tylko Dodę ale i Lectera! Pozostaje pytanie, czy tak samo dobrze na tym wychodzisz? ;) mój obrazek tez nie jest o jesieni, tylko o delikatności: mżawka to takie mini mini krople. Ale jesienią wystarczą, żeby strącić liście i odsłonić długo skrywany płomień. Podobnie człowiek, ogarnięty chandrą, dopiero wtedy zauważa podobne rzeczy. Pod wpływem wspomnień delikatność budzi się w nas jesienią tak samo, jak czerwień w mokrej jarzębinie. Chyba, że jest się facetem :) Boskie, nie ściemniaj z delikatnością ! Mżawka, liście, jarzębina, chandra - jesień jak drut ! Co do pierwszego pytania - wychodzę lepiej niż Doda, mam więcej do ugrania ; ) Chyba, że nie jestem facetem...? ; )
  5. Raczej sam jesteś dosłowny :) Madonny, jabłka, rude tramwaje, ogień, kawa, po co aż tyle słów? jesienna mżawka - wśród liści jarzębiny budzi się czerwień I już. To tam, w liściach jarzębiny zaczyna się jesień. Latem czerwone baldachimy okrywają liście, aż jeden po drugim opadają i... Niby starasz się być minimalistą a jesteś gadułą, w dodatku wyraźnie piszącym pod dziewczęce gusta :) Pisałem już powyżej, że to nie jest wiersz o jesieni...Widzisz słowa a nie to co pod nimi ; ) Nie jestem minimalistą, piszę tyle co trzeba - ani mniej, ani więcej. Uwielbiam pisać pod dziewczęce gusta : )) One to też uwielbiają ; ))
  6. Moja piwniczka, zawsze dla Ciebie otwarta : ) Dzięki wielkie, Jacku. Pozdrawiam.
  7. Nie, bo wymawiając je, trzeba położyć nacisk na "g". Wyobrać sobie, że kryjąc się w krzakach przed wrogiem, musisz wyszeptać do innych: o... kień. No właśnie, wyjdzie ci "okień' a nie 'ogień", bo ogień to głośne słowo. Ale do pamiętniczka Zosi może być :) Pozdrawiam. Boskie, jak na poezję jesteś za bardzo dosłowny... Ogień to ciche słowo - bo nie wymawiane; a w wierszu krzaków ani wroga nie uświadczysz : )) Moja obecność w pamiętniczkach jest powszechna ; ))
  8. Inwersja konieczna, akcentująca. Istotne, przyczynowe jest odnalezienie gładkich czerwieni na wilgotnej skórze, wirowanie to już tylko skutek. Można pomyśleć ewentualnie nad zmianą wersyfikacji. Dzięki, Tomaszu. Pozdrawiam.
  9. Pisząc ten wiersz, raczej nie myślałem o prasłowianach...a moja madonna - jak najbardziej niebieska : ) Powyższy wątek, wart zacnego trunku i czasu pełnych garści... ; ) idąc dalej w las, weź zatrute jabłko czarownicy dla Marysi i siedmiu wspaniałych MN ps. żartuję, hihihi, ukłonik gdzieś tu też tkwi jakieś zaplątanie - jabłko i Marysia Gdzie jest jakakolwiek Marysia, tam zawsze zaplątanie : ))) Ciepło, Messa...
  10. Messa, miałbyś rację, gdyby to był wiersz o jesieni... ; ) Dzięki za Moranę. Pozdrawiam tak się składa, że później ją przenieśli na wiosnę i niejaki długosz chyba nazwał przypadkiem marzanna jedno madonnę odróżnia od reszty - jest koloru niebieskiego zobacz figurki, bliższa marzannie ot - taki wywód prasłowiański tyczący się: różowego - jabłka - ubierania córeczek a winien być chłopcu przeznaczony - jako krew niebieskiego - nieba - cnoty - polotu - ubierania dziewczynek - a ubiera się chłopców całe te zaplątanie - sunie od wyrażenia madonna a swój wymiar "ma do dna" sorka MN Pisząc ten wiersz, raczej nie myślałem o prasłowianach...a moja madonna - jak najbardziej niebieska : ) Powyższy wątek, wart zacnego trunku i czasu pełnych garści... ; )
  11. Nie piszę lepszych. Pozdrawiam.
  12. to nie Madonna a Morana boginka jesieni i życia zwykle między jabłkami ech, co te chrześcijaństwo ludziom wplotło MN ps. www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=27376 Messa, miałbyś rację, gdyby to był wiersz o jesieni... ; ) Dzięki za Moranę. Pozdrawiam
  13. Dzięki za " czułe trafienie " ; ) Pozdrawiam serdecznie.
  14. Wiersz oszczędny, to i łatwiej ukryć postrzępienie za stylem i obrazem : )) Dzięki, Rafale. Pozdrawiam.
  15. Doceniam uznanie. Madonna w wierszu nie jedną ma twarz ; ) Dzięki, Pancolku. Pozdrawiam.
  16. O czwartej godzinie, wszystkie tramwaje rude... ; ) Dzięki, Bernadetto. Pozdrawiam.
  17. ze mną na ramieniu usypia madonna matka tysiąca jabłek gładkich czerwieni na wilgotnej skórze wirujących czwarta godzina zdejmuje im głowy na pierwszych schodach pierwszej kawy poręcze rudych tramwajów w stronę świtu z wrześniowego metalu bluszcz ogień to takie ciche słowo
  18. Nasza ocena tekstu jest podobna. Nie rozumiem, za cholerę, do czego autorowi potrzebna jest informacja, że Kowalski nie lubi Lectera...???
  19. W dobrą stronę idziesz, nieźle to wygląda. Plus na zachętę. Pozdrawiam.
  20. Dla własnej przyjemności, jak najbardziej...
  21. Nie przejmuj się, Robercie. Pod każdym tekstem znajdzie się " parę złych duchów ", które będą " wyważały drzwi od podwórza " ; )) Takie już ryzyko stróży...
  22. To na pewno nie jest wiersz o schizofrenii i nie życzą autorowi, aby tą wiedzę zdobył. Ciekawe miejsce, faza kolorowa, sweter kłapouchy, ptak upierzony...Co to jest ?!
  23. Propozycja może być nietrafiona, jak wspomniałem - mam kłopot z głównym wątkiem. kiedy stoisz na brzegu nie przypominam zmęczenia piszesz o mnie jakbym był odległy historia brzmi inaczej i z daleka nie wygląda najlepiej są w niej trzy zera zamiast tysięcy danych słów wspominam bez przełykania miłość miesza się z powietrzem a miasta piękne na znakach drogowych bilet jako fizyczność odjeżdzającego pociągu bezopamiętanie aż do września jest dobrze dla samotnych spraw
  24. Rozbroiłeś mnie tym końcowym : i co dalej : ) Sympatyczne.
  25. Niestety tekst ma wady pierwszej odsłony ( gadulstwo i surowość ) a wyzbył się zalet, które je niwelowały ( dynamiki, klimatu, niespodzianki i świeżości ). Być może, tak miało być - w końcu to " rutynowy patrol stróży " - ale czyta się topornie. Końcowe " tak bym chciał wrócić do domu " aż ocieka banałem. Szkoda wrażeń z pierwszego tekstu. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...