Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

H.Lecter

Użytkownicy
  • Postów

    5 303
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez H.Lecter

  1. Pięknie kołyszesz, Alu...Pozdrawiam.
  2. Żubr a nowojorczyk... Lubię to barbarzyńskie pisanie. Podoba się. Pozdrawiam.
  3. Po zmianach wiersz nabrał klarowności ale jeszcze bym trochę pomajstrował. Może, tak : to klatka nie dla jaskółek unoszą się gdy podnosisz wzrok pikują gdy opuszczasz nie zanosiło się na deszcz sierpniowy łzawił po śladach lipcowego dojrzewały na skroniach pęki winogron niezgrabnie obrywałam czterolistną koniczynę skalpel zmieniałam w klucz wiem jesteś ciepła ulica oczy pachną domem nasz pierwszy Chyba polubię ten wiersz. Pozdrawiam, Agatku. Pachnie kawa...
  4. Potrafisz, Jacku dowartościować autora...Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
  5. Uspokoiłeś mnie, Adamie. Już myślałem, że to tylko ja jestem nieuczony i widzę dobry, prosty wiersz o prostych sprawach, tam gdzie kody, szyfry i głębie przepastne..
  6. Cieszy każdy nowy czytelnik, zwłaszcza kiedy zadowolony. Dzięki, aga. Pozdrawiam serdecznie.
  7. Do następnego " wypieku " porzeczko, może i ty poczujesz " zapach "... Dzięki, pozdrawiam. Oj, chyba się na mnie wkurzyłaś...
  8. Cieszę się, że żubrom smakuje. Ot, żubrówka wyszła...Dzięki, pozdrawiam.
  9. Więcej zapachu w twojej odpowiedzi, niż w wierszu... Zdania nie zmieniłem. Hołd płodności, wyjałowione miasta, marzenia małego człowieka - nie pozwalają na to. Skoro brak logiki w wypowiedziach, to niepotrzebnie się przejmujesz. Do następnego " wypieku ", porzeczko. Może i ja poczuję " zapach "...
  10. bez win i zasług ale słabiutko? jakie błędy popełniłam? Winy nie ma, bo przesłanie szlachetne. Zasług, też nie, bo wykonastwo dożynkowo/ ekologiczno/ misyjne - czyli nudne. Ale to tylko moja wrażliwość/ niewrażliwość. Zdania w tym względzie, jak zauważyłaś, są podzielone.
  11. To jednak porażka ( mówię o moim dotarciu do ciebie/ czytelnika ). Głogi...to obrazek bez znaczenia, wprowadzenie do tematu. Chciałem zagrać wirtuozersko koncert fortepianowy a ty mówisz, że mam ładny frak... To mnie zabije...!!!
  12. Powtórzenia - otoczaki, to moja słabość a ja lubię swoje słabości. Są mi potrzebne do życia/ pisania, dlatego je chronię. Wiem jednocześnie, że mogą denerwować - stąd przeprosiny. Adamie, nie wyciągaj wiersza za uszy. Jest do bani. Kropka. Dobrego dnia życzę duetowi :))
  13. Tym razem, Adamie się rozminiemy. Myślę, że te słowa były niezbędne. Może innym razem...Dzięki, że zajrzałeś. Pozdrawiam.
  14. Marlett, z tego to ja się nie wyleczę. W moich tekstach pełno jest powtórzeń, takich myśli - otoczaków, słów - kamieni obracanych przez wodę. Proszę o wyrozumiałość. Pozdrawiam.
  15. wokół słowa. bezwonne i nieważkie wciskają się do gardła jak woda. papierowe łódki niosą coś czego nie ma. tu bym pomajstrował. słowa nieważkie...jak woda - woda to jednak konkret, fizyczność. słowa - to woda/ treść, łódki - niosą/ nieniosą co ? również treść ? treść na treści ? trochę karkołomne. W sumie materiał na dobry wiersz.
  16. to wina gdy chcę dać pogody marzeniom małego człowieka? Nie, to nie wina ale zasługa też nie. Słabiutko.
  17. Miło cię znowu czytać, Mr.Suicide. Dzięki wielkie za interpretację. Uzupełnię ją trochę : peel nie jest sprawozdawcą bezpośrednim, bardziej - echem wydarzeń, wyzwolonym lękiem obiegowym. Pozdrawiam serdecznie, Piotr.
  18. dziękuję, dlaczego zmieniłbyś rozpruwanie?:) Pacnięte, przejrzałe gruszki widzę, rozpruwanie śliwek muszę sobie ( z trudem ) wyobrazić. Zgrzyt w melodii wiersza.
  19. Cholera, to lepsze od Nobla....Dzięki, Michale. Pozdrawiam.
  20. Niezwyczajnie się cieszę. Pozdrawiam, Stefanie.
  21. Jaki tam bunt, ledwie grymas powierzchowny...
  22. Nawet tak upartego osła, jak ja - da się przekonać. Zmieniam, to ma sens. Dzięki, pozdrawiam.
  23. Dzięki, Tomaszu. Pozdrawiam serdecznie.
  24. ma już kilka lat a nadal taki aktualny Lecter na Wieszcza!!!! Skopię ci d..ę, Jacku. Ostatnio jak przysiadłem na pomniku, to obsrały mnie gołębie, dzięki ! Kłaniam słowem...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...