
jasiu zły
Użytkownicy-
Postów
1 567 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez jasiu zły
-
A skąd wiesz, że Oscar ma doła? Widziałeś się z nim może ostatnio? Jeśli bawią cię moja wywody, to trudno, są ludzie i szczotki klozetowe - poczucia humoru kupić sobie nie można. Dla mnie to ty się ośmieszasz, tymi autorytatywnymi bzdurami, ktore piszesz tu i ówdzie, ale nie robie z tego jakiejś afery, żeby się polansować.
-
Tak dzieci słuchajcie guru Klaudiusza, on jako wybitny znawca blogów (kto nie wierzy niech uwierzy http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=35340 ) wie co pisze. Podziwiajmy też kunszt nadinterpretatorski Klaudiusza, dajcie mu jedno słowo, a powieść wam napisze (np pod tytułem "Ja Klaudiusz"). 51fu powinien teraz zrzec się tytułu. A w myśl poparcia dla nowej władzy, Klaudiusz powie wam też co jest chore i podyskryminuje jeszcze trochę gejów. Następnym razem jeżeli masz jakieś argumenty poza własnymi impresjami to je podaj, bo mnie twoje posty wyglądają na kompensację kompleksu mikrej aparatury za pomocą wrzutów na innych. Ale może się mylę, może to taka twoja ideologia - poprawia ci samopoczucie, czujesz się bardziej fajny i podbijesz sobie popularnośc na forum, co niewątpliwie się przyda - w końcu jak wiele doświadczeń z kobietami ma koleś, który czyta blogi?
-
Droga Joaxii! Nie wiem gdzie podziałaś okulary, ale lepiej je odszukaj. Ja nie pisałem ogólnie, pisałem jak najbardziej konkretnie, o czym świadczy fakt iż opierałem całą wypowiedź na konkretnych przypadkach (nawet można ją odnieść do konkretnej adresatki). Piszesz, że nie atakujesz mnie. To ciekawe, całą twoja wypowiedź jest w drugiej osobie, jakby wprost skierowana do mnie (no w końcu mnie cytujesz), w dodatku zupełnie błędnie zakładasz jakieś bzdury np to, że miałbym do kobiety pretensje, że poszła na imprezę i wróciła pijana. Nie mam pojęcia skąd ci się to bierze. Co do okresu impotencji, to może i się kiedyś przydarzy - podobno wszystko jest możlie, ale zwróć uwagę, że ja w swoim przykładzie nie podawałem przyczyn (bo ich nie było), co innego uzasadniona impotencja, co innego oziębłość. Nie traktuję kobiet jak wrogów publicznych numer 1, ani nawet 2, ani 3 - to również nie wiem skąd ci się wzięło, tymbardziej, że nie miałaś okazji mnie poznać nawet. Bycie cynicznym, wcale nie oznacza, że dla kobiet jest się niemiłym. Stawiasz cynizm na równi z chamstwem i niemal mi je zarzucasz, to też błąd, bo czuję się w obowiązku zademonstrować ci różnicę, ale to nieco niżej. W dodatku nie wiem, czemu zakładasz, że nie można obdarzyc zaufaniem cynika, to słowo nie jest synonimem kłamcy. Jeżeli zaś chodzi o wymagania wobec kobiet, to może ci się to wydać dziwne, ale kiedyś były one niemal zerowe, ale już kilka przedstawicielek płci żeńskiej postarało się aby wzrosły. Nie wspominając już o tym, że to działą w obydwie strony - jak powiedziałą moja koleżanka, płeć nie gra tutaj roli, po rozstaniu się z drugą połową wymagania zawsze rosną o 200%. Wracając do kwesti okresu, wciaż nie uważam, że okres jest powodem, żeby komuś uprzykrzać życie i psuć nastrój. Ja jestem w stanie zrozumieć, że kobieta jest rozdrażniona, źle się czuje itp, ale to wcale nie daje jej prawa, żeby znęcać się nade mną, być niemiłą. Znam wiele kobiet, które bardzo ciężko przechodzą miesiączki (nie będę używał terminu PMS bo jest on oparty na dość wątłym gruncie naukowym), ale jakoś nie okazują wtedy niechęci całemu swiatu, nie robią ludziom przykrości i nie traktują ich jak służących. Natomiast najwyraźniej są takie kobiety, które traktuja okres jako usprawiedliwienie na wszystko i zapewne jest to spowodowane faktem, iż w społeczeństwie panuje przeświadczenie, że kobieta w trakcie. czy przed okresem ma prawo do takich zachować. A teraz dorga Joaxii obiecana demonstracja: Dla określenia kobiet, o których wspomniałem użyłaś wyrazu "idiotki", który to nie pojawił się ani razu w mojej wypowiedzi. Czytając co napisałaś, jestem pełen zrozumienia dla twojego identyfikowania się z nimi. Dorzucę nawet wierszyk okolicznościowy specjalnie dla ciebie, autorstwa współczesnego poety Piotra Macierzyńskiego: XXX podobno 20% Polaków nie rozumie tego co czyta chuj z nimi Mam nadzieję, że jesteś już wystarczająco oświecona. Jeżeli nie, to dodam, że kupno dodatkowej żarówki nie pomoże, ale zdaje się, że Oscar ma jeszcze jakieś drewniane klocki z dzieciństwa, wiesz takie zwykłe i niekolorowe, więc biorąc pod uwagę, że jesteś przeciętna, to będą w sam raz i może po kliku latach zabawy zrozumiesz paralelę. A teraz zadaj sobie pytanie, czy fakt, że mam okres/boli mnie głowa/ żoładek/pokłociłem się z rodzicami w jakikolwiek sposób mnie usprawiedliwia? Pozdrawiam z wyrazami uszanowania.
-
no i o czym to świadczy? O tym, że wszyscy pragniemy i ganiamy jak opętani za tą niechcianą, wytartą banałem, wybluzganą i zdeptaną MIŁOŚCIĄ. Aż strach się przyznać, prawda? No nie przynzawajmy się, głośmy całemu światu, że chcemy na starość zostać sami. Życie już całkiem sporo nam (przynajmniej mnie i Oscarowi o ile wiem) zweryfikowało. PS Wyjdę zaraz z domu i obawiam się, że nic na to nie poradzisz :) Serdecznie pozdrawiam.
-
Fajny wątek. Aż żałuje, że wcześniej nie zauważyłem. No więc tak, ja rzucany byłem na pewno więcej razy niż rzuciłem. Raz mnie bezczelnie pozostawiono kiedy mój dziadek był w szpitalu i niewiadomo było czy przeżyje, innym razem na wyjeździe i byłem skazany na sylwestra z tą tamtą. Ja sam natomiast jakoś zawsze porzucałem te panienki wakacyjne, np jednej powiedziałem, że napiszę, czego oczywiście nigdy nie zrobiłem itp. Laskę z która byłem 2 lata rzuciłem nie odzywając się przez 2 tygodnie po urodzinach koleżanki (nikt mi wcześniej nie zrobił takiego obciachu), ale najwyraźniej jej zbytnio nie zależało, bo aż wspomniane 2 tygodnie zajęło jej dojście do wniosku, że można się zapytać czy ja jeszcze żyję. Natomiast powody? Za siebie mogę powiedzieć tak: facet oczekuje pewnych rzeczy od ciebie, kobieto - ładny wgląd to nie wszystko. Przede wszystkim fochy nie są wskazane, a już zwłaszcza takie bez powodu (bo ci sie okres zbliża, albo co) - jak nie masz humoru, to nie wychodź z domu. Kolejną rzeczą jest ogólenie pojęty szacunek do partnera - jeżeli uważasz, że wszyscy faceci to świnie i można ich traktować z góry/jak dzieci/jak zabawki/na pokaz dla koleżanek (wszystko z autopsji), to nie marnuj ich, ani swojego czasu, tylko zostań lesbą (nie mam na myśli lesbijki, mam na myśli lesbę), albo "idź do klasztoru". Czasem zdarza się też, że kobieta się znudzi, bo wszędzie jej pełno (przykre, ale prawdziwe, miłość nie trwa wiecznie, tylko ci debile, poeci takie bzdury piszą), tak więc kobieto, pamiętaj, że niekoniecznie musisz towarzyszyć swojemu mężczyźnie na każdym kroku (np kiedy jedzie po wyniki z egzaminu i dowiaduje się, że oblał, bo lepiej jak sobie wtedy pożartuje z kumplami, niż ma siedzieć z tobą, głaskany po główce, bo on takie biedactwo i wyglądać jak ostatnia ofiara losu na oczach połowy wydziału, bo wtedy ma po prostu ochote ci jebnąć) - będzie miał ciebie w końcu dość. Jeżeli natomiast decydujesz się, kobieto, rozpocząc z facetem współżycie, to miej też na uwadze, że on nie kamień, swoje potrzeby ma, frustruje się łatwo, a 3 miesiące okresu, bólu głowy i złego nastroju tudzież "otchłani rozpaczy" raczej nie uczynią cię atrakcyjniejszą od dziewczyny z sąsiedztwa. Naucz się też, kobieto rozmawiać o czymś innym niż twoje studia/twoja rodzina/twój ulubiony, durny serial. Jeżeli natomiast spłynie na ciebie niesamowita łaska i facet pożyczy ci jakieś dzieło Oscara Wilde'a, to uszanuj dar, przeczytaj w ciągu tygodnia i oddaj, a nie, kurwa, trzymaj już pół roku!!! Mógłbym jeszcze długo wymieniać, ale nie chcę tutaj kreować swojego wizerunku jako skrajnego mizogenika. A dlaczego kobiety mnie rzucają? Nie wiem, ale pewnie jakieś pojebane są, w każdym razie zawsze było to jakoś tchórzliwie (żadna nie powiedziałą wprost, zazwyczaj przypominało to jakąs zgadywankę, albo teleturniej, zazwyczaj przy spazmach histerii (bo to przeciez tragedia, ale tak musi być) - moim zdaniem nieuzasadniona, bo żadnej nie powiedziałem szczerze, co ja o tym myślę, nie przebierając w słowach. A i raz też paniusią napisała mi to na bilecie do kina, kiedy czekaliśmy na seans (zmarnowałęm wieczór i kasę), nawet pamiętam film - "Wstręt" Polańskiego. Skutkiem wyżej wymienionych doświadczeń, zostałem cynicznym draniem i wcale się z tym nie kryję, co oczywiście niektórym kobietom się nawet bardzo podoba, ale od razu spycha mnie do tkzw "Friend Zone", bo one tak naprawde wolą tych cwierć-romantycznych frajerów, których mogą rolować na prawo i lewo jak tylko chcą.
-
Zwierzak
jasiu zły odpowiedział(a) na Luthien_Alcarin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kolejny wiersz, który pokazuje jakie te kobiety są okropne i w dodatku się tego nie wstydzą. Niezły nawet, coś mi sie tylko ta początkowa wersyfikacja nie podoba. -
Cieżkie słowa są tu dobrane. Fatalnie się to czyta, a ponieważ wysiłek idzie w prawidłowe odczytanie, to z rozumienia już tylko igła z nitką - za pierwszym razem się nie da. Toporny ten wiersz, a obrazek powinien być raczej delikatny i zwiewny. Tutaj za to każda strofa przypomina klocek drewna i to urąbany tępą siekierą. W dodatku jak już się przebić przez to fatalne brzmienie utworu, okazuje się, że nie tylko jest inkoherentny ale i niegramtyczny, a oto przykład: "Jak silny gospodarz konie do stajni prowadzi I niebo szklistym fioletem, zanosi do żony" - na pewno tutaj powienien byc przecinek? A to ciekawe... "I kiedy mu? kędy...?" - to po co tu jest, to nie wiem, może po to, żeby czytelnik nie dowiedział się w końcu kto i co "Jak silny gospodarz konie..." robi. "W sadzie mieni rozszczepem" - mieni co? Się? Czy coś innego, czego ator zapomniał wymienić? Chciałem też zauważyć, że świt nie może rozszczepiać światłą, bo jest określeniem zjawiska, a nie rzeczy posiadającej odpowiednie do rozszczepienia właściwości. No chyba, że autorowi chodziło o rozszczep kręgosłupa, albo jądra, albo może rozszczep to taki rozszczepiony oszczep? Z prochu poswtałeś to się teraz otrzep ;) Pozdrawiam.
-
A po co?
-
Dodałem sobie ten "wiersz" do ulubionych. Ciekawe, ciekawe... Co do oznaczania wierszy to chyba wystarczy napisać, że konkursowy gdzieś, albo może lepiej wkleić tutaj linka... A kto jest w jury?
-
Poetycka fasynacja codziennością
jasiu zły odpowiedział(a) na Kazik ToJa utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Może Grochowiak, albo Auden? Tak mi się przynajmniej wydaje, ale ja tam się nie znam :/ -
To ściema wcale, nic takiego nie ma. To ja dodam, że przydałaby się też możliwość pisania kursywą i pogrubienia czcionki inaczej niż dodając te literki w nawiasach kwadratowcyh.
-
Bez tytułu(nienawidzę)
jasiu zły odpowiedział(a) na Monia Fortuna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
buehehe...skąd ten pomysł? uzasadnienie? a proszę! wiersz jest banalny i traktuje o tak wyeksplatowanym w poezji temacie, że szkoda słów. zresztą ten pomysł z anaforami jest zupełnie ble - one niczemu nie służą a i wizualnie jest brzydko. często powtarzają się te same (nędzne) słowa, żanda nowość, to było wszystko...pozdrawiam.:) Powiedział autorytet. Ziom, naucz się, że nie wszystko co dla ciebie jest oczywiste, jest takie dla innych. Nawet słowo "banalny" jest subiektywne. Tej pani należało napisać, że wiersz jest słaby, bo traktuje o stanie, który każdy kiedyś tam przeżywał, ale nie robi tego w ciekawy sposob - ten temat chyba nigdy nie zostanie wyeksploatowany, ale trudno jest wymyślic coś oryginalnego - w każdym razie trzeba pomyśleć... Powtórzenia są złe, jeżeli powodują, że wiersz jest monotonny.Ten taki jest i to słychać. Czemu miały służyć te powtórzenia? Jeżeli emfazie, to słowo "nienawidzę" jest już wystarczająco mocne. Druga cześć wiersza - ta bez "nienawidzę" jest już nieco lepsza, trochę przypomina mi tonem utwory Crane'a, ale to raczej tania imitacja, jeżeli to w ogóle było inspirowane, a wątpie. Rażą też strasznie teksty rodem z jakiegoś programu idoktrynującego dla ludzi z niską samooceną "świat cię kocha" itp. Nie bradzo widzę, żeby to się dało poprawić, jak koniecznie chcesz miec o tym wiersz, to napisz od nowa i spróboj to jakoś zamotać, żeby nie było tak oczywiste - może narrację wprować? Pozdrawiam. PS Regulamin ostatnio nie ma tu mocy, bo nie ma kto go egzekwować. No to jak roabczki? Chcieliście być elitą, to się teraz starajcie bez przymusu :D -
No to nam Pan Sanocki pokazał. Obraził sie i sobie poszedł i teraz jest tak źle. Już go niektórzy proszą o powrót. No bo jeden jakiś tam Oyey czy inny baran postanowił sobie to forum zaśmiecić. Tyle, że forum nie umiera, jest tu wciąz kupa ludzi, masa wierszy się pojawia i ludzie dyskutują. Natomiast to, że niektórzy nie potrafią jakiegoś chamka zignorować i nabijają mu publikę to już wina ich głupoty tylko, ale jak na strone gdzie nie ma żadnej kontrol to wcale nei jest źle. Ja osobiście za Panem Sanockim w roli moda tęsknił nie będę - Pan się do tej roboty nie nadawał i chyba lepiej dla Pana, że ma Pan wolne - może jakiejś poezji się w końcu w Pana wykonaniu doczekam. Zastanawi mnie natomiast, że zmienił sie zupełnie koncept serwisu - nie ma moderacji, ale dlaczego niby nie zmieniono zasad, regulaminu itp? Ktoś chyba tym serwisem zarządza, dba żeby działał etc. No to gdzie są te porządki? Mnie to wszystko wygląda na dziecięce fochy - moderacja nie potrafiła znosić krytyki to się obraziła na zasadzie "ja wam teraz pokażę".
-
:) pytanie egzaminacyjne z wiedzy o państwie
jasiu zły odpowiedział(a) na Regina Misztela utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Zastanawiam sie kiedy ludzie zrozumieją, że to było śmieszne. -
Krótka wzmianka o Dorianie G.
jasiu zły odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Krótka wzmianka o Dorianie G.? O nie, co to, to nie :P -
początek mała literą (Tragutta 9)
jasiu zły odpowiedział(a) na jasiu zły utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czy my się czasem skądś nie znamy? No cóż, na wypadek gdyby, to tak w prezencie jedno rozjaśnie - na tym wieczorku autorskim dużo było mowy o onanizmie, sam autor wysnuł taką sobie tezę, że poeci to intelektualne koniowały - a wszystko przez to, że zdarzyło mu się napisać wiersz o ręce. Rzeczywiście, możliwe, że nie panuję nad manieryzmem, ponieważ nie jest on do końca mój (pozwoliłem sobie pożyczyć nieco na potrzeby imitacji). Zaimki natomiast wynikają z tego, że uważam, iż poeci "uznani" których miałem okazję czytać, bądź słuchać, maja dziwną tendencję do wypowiadania się w pierwszej osobie liczby mnogiej (bo zapewne traktują każdy swój utwór jako manifest pokolenia 30- latków), albo z kolei zwracają się do kogoś bezpośrednio bardzo uczonym tonem (zapewne dlatego, że kontemplują rolę człowieka-everymana w świecie szalonego postępu technologicznego). Ja doskonale zdaję sobie sprawę, że osoby które zachwyciły się tym wierszem nieco przesadziły, zdaje sobie też sprawę z paru innych jego wad, ale napisałem go (zupełnie świadomie i nawet trzeźwy byłem) i jak widać ktoś go przeczytał, a niektórym nawet zasmakował, wiec raczej nie uznam go za swoją porażke ;) Pozdrawiam -
początek mała literą (Tragutta 9)
jasiu zły odpowiedział(a) na jasiu zły utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie mam pojęcia czy coś się tam wydarzy. Koleżanka była jakoś niedawno na pokazie wczesnych filmów Disneya tam. Radzę sprawdzić na ich stronie - pierwsze w Google. Stanisławie za to powiem, że utwór jest złośliwy i to bardzo :P -
początek mała literą (Tragutta 9)
jasiu zły odpowiedział(a) na jasiu zły utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No adres już znasz, a dotrzeć hmmm... Traugutta od Piotrkowskiej odchodzi, a jak jesteś w Łodzi, to wcześniej czy później trafisz na Piotrkowską. -
kawa i papierosy
jasiu zły odpowiedział(a) na Vera_Ikon utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Vero, niezgorszy, ale ja zawsze mam jakieś ale. No więc rymy: "w tym świecie godziny oddechem" - tutaj jest fajnie, bo bardzo niedokładnie i nie rzuca się w oczy, ale ładnie brzmi. Za to już "znaczenia - życzenia" rzuca się w oczy i razi nieco. Pomyśl co z tym zrobić. "patrzysz wygłodniałym wilkiem" to mi się nie podoba - po pierwsze wilk wygłodniały, no cholera to w sumie straszna klisza językowa, tak samo jak samo patrzenie wilkiem, a dwa w jednym? No cóż, to nie szampon przeciwłupieżowy przecież jest, tylko wiersz. Popraw to jakoś. Poza tym większych zastrzeżeń nie mam. Pozdrawiam. -
Wiersz nawet-nawet, nawet mi się podoba, ale coś mi tu nie brzmi jak powinno. To "gdzieś" w 3 wersie robi taką dziwna pauzę. Aliteracje w 2 czesci wiersza są niezłym pomysłem, ale to jeszcze nie to. Może zmień na "łapczywie łykają"? Dalej coś mi to "przeznaczenie" nie pasuje, nie wiem czy lepiej byłoby napisać "los", no i spójnik chyba niepotrzebny. Tyle, że ja ostatnio nie mam jakoś głowy do poprawek, więc może ktoś inny jeszcze coś poradzi. Końcówka za to jest w 100% ok. No i generalnie cały koncept fajny. Pozdrawiam.
-
początek mała literą (Tragutta 9)
jasiu zły odpowiedział(a) na jasiu zły utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kurcze też bym chciał tak umieć :) Dziekuję za komentarz i pozdrawiam. -
początek mała literą (Tragutta 9)
jasiu zły odpowiedział(a) na jasiu zły utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A no i cholera literówka w tytule się jakimś cudem znalazła. Powinno być oczywiście "małą", coż pozostaje mi tylko przeprosić i się wstydzić. -
początek mała literą (Tragutta 9)
jasiu zły odpowiedział(a) na jasiu zły utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
szlag by trafił poetów z ich abstrakcyjną uczuciowością która tkliwie utkana w nieprzeniknionej płaszczyźnie świeci po oczach aliteracjami każda onanistyczna zabawka obfituje w jakieś my co oczywiście rozumiemy opacznie upatrując uniwersalnej prawdy niepodatni na identyfikację wyżej wymienionym kodem kreskowym czasem jesteś ty zupełnie nie rozumiejąc dlaczego cię to obchodzi pewnie po pijaku trafić nie może tłumaczysz sobie oni sprzedali się już teoriom spiskowym więc padło na twoje podwórko tudzież zaimek potem z dyskusji dowiesz się że ty wcale nie jest adresatem ale ja też być nim nie mogę bo poezja wyznaniowa się przejadła i przetrawiła do formy biopaliwa a nikt nie chce jedynie wynikać z szuflady wyjdziesz z pozytywnym wrażeniem kulturalnie dowartościowany choć w głowie i tak nie ma znaczenia bo na końcu pozostanie tylko wzmianka że taki Wojaczek był z zawodu pijakiem ale lepsze to niż sam akt zgonu *Wyjaśniam, żeby nie gubić czytelnika jeszcze bardziej, że 'mała litera' to księgarnia - kawiarnia w Łodzi, gdzie mniej więcej co dwa tygodnie w piątek jest jakiś wieczór autorski. No i wiersz jest hmmm... może refleksją z takiego wieczoru. -
Poziom poziom gdzie ten poziom
jasiu zły odpowiedział(a) na Bartosz_Cybula utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
O ile pamiętam to jak pół roku temu przyszedłem na ten portal, to miał on opinię najbardziej skłóconego portalu poetyckiego, więc chyba wcale się nie zmieniło na gorsze :) Ja zostaje, na złość wszystkim. -
ciasto bawełnopodobne.
jasiu zły odpowiedział(a) na porfirion osiełek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jestem olśniony. Cudowny ten utwór. Tworzysz w nim nieprzeniknioną powierzchnie interpretacyjna, ktora poraża czytlenika głębia niczym u Coleridge'a. Wystarczy jednak nieco pomyśleć i juz jawi się nam obraz opisywanej sytuacji: namiętna rozmowa na nudnym koncercie, mozliwe nawet, że kłotnia, albo wyrzut, no i oczywiście nie wypada się odwaracać w filharmonii. Doskonałe brzmienie wiersza koresponduje z tematyką - muzyka dla moich uszu. Utwór poruszył mnie i zafascynował postacią auotorki ;) Pozdrawiam.