Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kasiaballou

Użytkownicy
  • Postów

    3 622
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasiaballou

  1. po drugiej stronie weneckich monolog brudnych butów antywłamaniowe doliny czoła zimne piersi dłonie zdejmują kod mijasz wycieraczkę przezroczystych drzwi donikąd nie wchodzisz nie przez otwarte wyplataj sznurówki ust wierszem? mam sadzić wierszem kobieto? poezja przypalonej fasolówy z wkładką na życie i niedopita namiętność dlatego czasem nie wracam obrazy kiczowatych gniazd to takie pretensjonalne jak nowicjat wysiewany przy pierwszym podjeździe podnoszę wzrok z chodnika nie kuszą owoce nie ma zakazanych rozumiesz? zbędnym zdaje się trud drożnych granic ciśnienie jabłoni którymi nigdy nie okaleczę gruntu jesteś naiwnie płodna miej swoją poezję: mnie a ja sezonową sztukę: z ciebie
  2. Pamiętam z warsztatu, super metafory, tak trzymaj. Pozdrowki :) kaśka.
  3. no i cacy, popatrzyleś sobie przed snem na falbanki ;)
  4. Kasi zawsze wszystko pasi:P;] Dzięki i pozdrawiam;] Grzeczna, układna jestem, bezpamiętna (jest takie słowo?) ale hola, hola - nie wszystko ;P;P;P
  5. Tym razem się odnalazłam w mojej ułomności, Autorze. Pozdrówki :) kaśka.
  6. Smutny, ale Taki Twój. Brej nocki :) kaśka.
  7. Kult pieniądza przysłania niejedno słońce, może prze/za/kamuflowałam, akurat temat na tapecie, dzięki za wizytę. Pozdrówki :) kaśka.
  8. macica zdeflorowana po ostatni nerw zwierasz zmysły skowytem próżni zakwita slangiem kiczowatych konwenansów w byciu ssakiem suchymi źrenicami ogarniasz stypę w formalinie testamentu pieprzonych mecenasów gryzących sutki dla sztuki cywilizowany busz i jesteś zwierzęciem - mnogim w brodawki
  9. moja kobieto ;) ;)
  10. Masz rację, nieco wyświechtany, ale po polerce będzie mat i może nie zaświecić a wtedy tragedyja gotowa;) Dzięki za pozytywkę, pozdrówki :) kaśka.
  11. Monolog z pytajnikami i oczywistości, nie przekonuje mnie ta forma, ale przeklęta puenta nawet ciekawa, jednak drażni przypadkowy rym. czasami nie warto serce mądrzejsze mędrcowi nie wytłumaczę nie pierwszej głupoty przeklinam puentę Taka luźna sugestia, pozdrówki . kaśka.
  12. Widać, że piszesz, pewnie od dawna, lekka ręka, ciekawe metafory, jeśli mogę coś zasugerować - można zmienić wersyfikację na zgrabniejszą formę, słupek dłuższemu wierszowi nie służy, ale to subiektywna uwaga, zdaję sobie sprawę, że entery spełniają określoną rolę. Pozdrówki :) kaśka.
  13. Faceci też potrafią i to jak, Zbyszku dobre i bez zmian. Pozdrówki :) kasia.
  14. nim skończy się pełnia cienie nasze ulecą Całość emanuje nostalgią, refleksyjny. Pozdrówki :) kasia.
  15. Tyle miłych słów, taki komentarz bardzo mobilizuje, dziękujemy serdecznie :) Pozdrówki :))
  16. Nie podoba mi się wersyfikacja, te entery są nieuzasadnione, rozpraszają uwagę, pierwsza strofa zdecydowanie lepsza, potem zaczynają się schody, szkoda, ponieważ jest niezły pomysł i materiał na coś ciekawego, taki sytuacyjny flesz, reasumując w tej formie na "nie", ale warto dopracować. Pozdrówki kasia.
  17. Kolejny dobry wiersz, gratuluję weny, robisz niesamowite postępy. Pozdrówki :) kasia.
  18. jest jakiś pomysł, czuję klimat, ale: - paranoje i paranoiczne w jednym krótkim tekście, poza tym zbyt dużo w/g mnie dopowiedzeń, no i nie można krzyczeć po cichu - szept lub krzyk, pozwolisz, że przemebluję: standard mamy paranoicznych siebie pamietasz tacy zadumani śmieszni biegalibyśmy narąbani wokół starego dworca krzyku normalnych "idee fixe! idee fixe!" Oczywiście to jedna z wielu możliwości, życzę powodzenia :) Pozdrówki kasia.
  19. Fajnie, że są momenty, dzięki za pozytywa i interpretację - Peele czują się pewnie roZśrubowani (jest takie słowo?) Pozdrówki :) kasia.
  20. Podglądam Ciebie i Marlett, piszecie tak romantycznie, zdawkowo, ale kobieco. Cieplutko :) kasia.
  21. Ciekawie, czytałam juz te wiersze, ale teraz, poza ostatnią strofą można czytać również liniowo, fajnie się uzupełniacie. Pozdrówki :) kasia.
  22. chciłbym jeść z twioch oczu ustami piasku ranić rogówki boleć pamięcią zapomnij lipcowe przebarwienia namaluj maj on zaklina kwiaty i wie tulimy twarze do zimnych cegieł nie zwracajac uwagi na obcych cytrynowym motylem zgaszę kwaśne uśmiechy kamieniczników w gardzieli wodospadu opierając się o ścianę wykrzyczę niebu twoje imię zbieram w sobie echo porannych kropli wczorajszych obietnic przeczuwam inny świat choć nie wierzę sam sobie nie płacz dotykam cię korzeniami ceber odebrał wilgoć sypkim ziarnom nie zakwitną pod wachlarzami koronkowych rzęs - kasiaballou i W.J.T. -
  23. Kawał dobrej roboty, jestem pod wrażeniem, teraz widzę, jak bardzo przegadałam, wezmę się za niego jutro, uprzedzam, mam zamiar duuużo skubnąć ;) Dzięki za konstruktywną propozycję. Pozdrówki. kasia.
  24. Świetny. Gratuluję pomysłu i wykonania, pozdrówki :) kasia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...