Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kasiaballou

Użytkownicy
  • Postów

    3 622
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasiaballou

  1. ok przyjmuje do wiadomości ;P ale : tylko geniusz i idiota nie zmieniają zdania ... cytat w sygnaturce należy do mnie, zatem czas na komentarz z "Idioty" :D! Powodzonki ;P
  2. Ten tekst jest żałosny, szkoda czasu i moich pieniędzy. Pozdrówki; płatniczka VAT;p
  3. NO, TO JEST WAŻNY PROBLEM, myślę podobnie, ale Warsztatu też szkoda, może te spadki do kosza ładować? pozdrawiam Jimmy Że też ja przez Ciebie po koszach szperam ;P Nie, nie, tam jest zdecydowanie za wesoło ;D! kaśka.
  4. Kurcze, skoro większości kulorewolta pasi, nie ma sprawy, demokracja, ale w takim razie może warto pomyśleć też o jakimś porządku na P i w warsztacie? Żadnych kulek, ale niech z Zetki spadaja utwory do W, a nie na P, gdzie też mamy limity, denerwuje mnie zaśmiecanie P - ewentualnie wprowadzić też jakiś limit na warsztacie, bo od dłuższego czasu nie spełnia swojej funkcji. Jest obecnie jeden wielki bałagan. kaśka.
  5. czyli co, uważasz, że jeśli ktoś publikuje w Zet to od razu chodzi mu tylko o komenty/plusy i takich tam? sorry, ale się mylisz. być może chodzi o traktowanie jego poezji bardziej krytycznie [to gŁówne zaŁożenie Zet, możliwość ostrzejszej krytyki] - bynajmniej to mój przypadek. Nie zauważyłam ostrzejszej krytyki, wręcz odwrotnie - krytykantów się sukcesywnie banuje, ewentualnie odsyła ich wiersze do P - no, właśnie; dlaczego do P, a nie na warsztat, skoro to podobno gnioty? I jeszcze jedno, nie wiem jak inni, ale ja czuję się dyskredytowana i dyskryminowana faktem, że nie mogę OWOCNIE komentować na Zetce, stworzono klan uprzywilejowanych wybrańców, tylko przypadek (5 wierszy przed zmianami) typował "jury", inni na siłę wklejają ,żeby prawo głosu wycyganić, dla mnie to już nie sztuka, ale jakaś paranoja, igrzyska poprostu. Zdaję sobie sprawę, że takie stanowisko jest nieroztropne w szerszej perspektywie, ale nie mam zamiaru ściemniać. kaśka.
  6. Pancolku, nie mam zamiaru się sprzeczać, ja nie wklejałam i nie wklejam do Zetki, potrafię dokonać samooceny i może dlatego moje odczucia są bardziej niezawisłe, ponieważ mi nie zależy na punktacji, pozycji, dorobku, profilu, ale na czytaniu poezji i próbach własnych, natomiast wyraziłam opinię, do której prawo ma chyba każdy, w/g mnie kulkorewolta to jedna wielka mistyfikacja sztuki. Pozdrówki kasia.
  7. Jeden wielki cyrk z tymi kulkami, a co najzabawniejsze, skutek jest odwrotny; zamiast utrzymać jakiś poziom wszystkie Ziomki się tam zwalają, popierają umacniają a poetów z renomą, "firmowanych" od dawna nIMa, albo bywają sporadycznie, wręcz coraz rzadziej. Kiedyś Zetka była perełką, kuźnią talentów, miejscem do czytania dobrej, wprawnej poezji - teraz przypomina targowisko - już wcześniej Wojtek Bezdomny przewidział taki skutek kulek, ale go za pyszczek zbanowano, bo walił każdemu prosto z mostu. Zamieszczanie w P jest w tej chwili jakąś hańbą, żenada poprostu; warsztat wygląda jak "bez limitu" nielicznym chce się pochylić i popracować z nami, nowicjuszami, ponieważ większość dba i zabiega o własą pozycję i "karierę" na forum - nie wiem, śmiać się, czy płakać(?) Osobiście wolałam "porządki" przed kulkorewoltą. Pozdrówki kaśka.
  8. Prostolinijnie, tak szczerze, aż te spacery czuje się, kuszą, ale jest też trochę tajemnie w "trójkącie" pointy, dobrze mi się Ciebie czyta. Pozdrówki :) kaśka.
  9. tak. nie wyszło ale warto próbowac. Ta próba trochę zbyt zakręcona, ale nie aż taka zła ;) Nawet Ok Piszac takieiwersze zawsze jest trudno, bo z jednej storny można dać płaczliwy banał grofmański, (pozowlicie że bede improwizował) Jedna sekudna, zatygła w twych oczach Jak owad zastygł w swej klatce z bursztynu - tysiące się marzeń rozbiegło po drogach - niosąc strzępki ciebie, gdyś do ziemi przyrósł I powróć, i krzycz... daremne zjaw krzyki Raz ode-branej, i odą nie zwrócisz nuty istnienia... twą zagłuszył silnik gdyś sam prowadził, i drogę wyrzucił... ITEPE Dzięki Adolfie; trochę pocieszona i pod wrażeniem Twojego tekstu. Pozdrówki :) kaśka.
  10. trzeci tydzień kursuję nową linią (przez byłą Kaśkę) i zasypiam samotnie mam formalnie i mentalnie dosyć! (dosyć dosyć dosyć) księżom chrzczącym wszystkie Kaśki świata odgryzłbym koloratki jadę właśnie trzynastką kiedy na przystanku wpada ona kolejna Kaśka (ale jakaś inna) w koszulce z rozmytym napisem (rozbrajające) przestępuje nóżkami numer trzydzieści sześć (sięga mi do brody) i stara wyłudzić bilet numer sto pięćdziesiąt cztery (zainwestuję pomyślałem) po kwadransie oddaję jej (dla świętego spokoju) studencką połówkę i doczytuję wreszcie ten napis (strasznie się wierciła więc wcześniej jakoś nie mogłem) "mam osiemnaście lat i nieletnie doświadczenie" dosyć! dosyć dosyć! życie jest do dupy - wysiadam przy ślepej uliczce
  11. A mnie całośc, super przekaz. Pozdrówki :) kaśka
  12. tak. nie wyszło Dlatego na warsztacie, może będą jakieś konkretne sugestie, a wierchoł napisany w odruchu chwili. Brej nocki :) kasia.
  13. Oczywiscie, że się nie gniewam, tylko widzisz Wuszko, trudno jest opisać śmierć na drodze, żeby uniknąć banału, ale rozumiem odczucia i dzięki za wskazówki, biorę do serca. Pomponik:) kasia.
  14. oślepiające południe zakrętu znajduje drewniane przeznaczenie otula chłodem blachy czarną źrenicę końca i nagle odchodzi dzisiejsza kolacja była przy zniczach ne zawraca po jutro odpływa jednym ruchem dłoni na krzyż
  15. blade róże w błękicie zawoalowanych chryzantem dekalog mydlin dębowego parkietu kilometry gwoździ pokuty ślady na prześcieradle kąty kadzideł i swąd klęcznika; ave ave ich nie nasze Maryjo noce dziergane kobiecością dotyk ruchomych rąk własnych rąk ciszej gasić piętno hormonów stęchła krata pręży kuźnie charakterów pręgi granatowego mundurka ciszej nie budzić pożądania fortepianu jak męskiego ramienia obcego dzikim sercom ugniatanych szarych komórek cena i cel wiedzy matowych oczu nie powiedziałaś mi nie powiedziałaś o tabu zza furty bez klauzury na luźne dżinsy gitarę trawę dready a teraz gasnę w ramionach przypadkowego testosteronu mamo
  16. Smutny ten koralik, wierszyk taki nostalgiczny, bardzo eteryczny, klimat się wyczuwa i udziela. Pozdrówki :) kaśka.
  17. Pancolku, zawstydziłeś mnie tym wątkiem, wpływ jest o tyle pozytywny, że zmobilizowałam się do udzielenia zaległej odpowiedzi zaciekłemu adwersarzowi, dzięki. Pozdrówki kasia :)
  18. hmmm... czytałam, czytelny, poczytny kb
  19. Nie lubię dokuczliwych przeciągów, przecież wiesz, stąd "aby tylko się zanadto nie odsłonić", a stare prawdy często tracą na uniwersalności. Pozdr, ballou.
  20. słońce w ciąży - to wyszło i to genialnie. reszta banalnie. pzdr A jak się nam Autor rozochodzi, to i bieguny rozmnoży, się bedzie działo, byle magnetyzmu względem przyciągania "jabłkowego" nie tykał, obaczym. co dalej. Pozdr. kaśka.
  21. No, mnie ta mini przekonuje, czuję zagubienie i asekurację, taką autentyczną. Pozdrówki. kasia.
  22. Ku pamieci; czytać, czytać i czytać, a swoją drogą zaskoczył mnie pomysł słońca w ciąży, no wymiar galaktyczny, jest polot, a jakże, ale niestety, nic poza tym - powodzenia. Pozdrówki. kaśka.
  23. Mateuszu, wielowymiarowość dla Czytelnika, który lubi pokombinować/pogłówkować - dzięki wielkie, że to doceniłeś. Serdeczne pozdrówki :) kasia.
  24. Taki relaksacyjny, romantyczny, niebotyczny, troszkę filozoficzny (brakuje kreski przy "się") lubię Cię czytać. Pozdrówki :) kasia.
  25. Jestem pewna, że już czytałam ten tekst, zapada zatem w pamięć, uważam, że można zrezygnować z "ozdobników" i tak jest czytelnie, a pauzy w tej wersyfikacji wystarczająco wymowne. Mnie ten tekst przekonuje, wręcz wzrusza, nakreślasz tak sprawnie i subtelnie poruszoną problematykę - plusuję. Pozdrówki. kaśka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...