Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jay Jay Kapuściński

Użytkownicy
  • Postów

    1 931
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jay Jay Kapuściński

  1. kolejny niezły fragment, tylko czy w tym wypadku rozmienianie tekstu na drobne wychodzi na zdrowie? dwa razy taka część TYmona, przynajmniej dla mnie byłaby lepsza. a tak znowu czekać 4 dni :(
  2. wykrzywiła w obrzydzeniu twarz - jakoś tak dziwnie to wygląda. wyciągając kieszeni spodni,- zgubiłaś "z". a później - przed: napełnioną i fiolkę chyba nie powinno być przecinka, może ktoś bardziej kompetentny się jeszcze wypowie. Jakiś nudny i przygnębiający- słowo "jakiś" raczej jest niepotrzebne. Twarz miał zakrytą szybką kasku, a w dłoni trzymał jakiś dziwny przedmiot.- do pierwszego przecinka zdanie brzmi koślawo, po przecinku"a" jest zbędne. twarz miał - takie zdania klei się w szkolnym opowiadaniu:) Uciekamy! – zwołała Araszka,- zawołała bezwładnie osunął się na- "się" do amputacji, był wcześniej i wystarczy Eliz uśmiechnęła się, zabierając od koleżanki płaszcz.- eliza? "zabierając" - to słowo nie bardzo pasuje. w akapicie 23 sierpnia przydałyby się bardziej przejrzyste dialogi, w pewnym momencie można zamotać się, któa kwestia jest czyja. A teraz......- podniosła się z krzesł- i po co ten kropkowany tasiemiec?:) uczepionymi u butów i podszedł - hmm, może miast u, do? (taka zbitka u-u teraz jest) Też nieważne tobie wiedzieć!- dziwnie brzmi czyta się sprawnie, uniknęłaś większych wpadek. całość pełna jest tajemnic, róznych niedopowiedzeń, mnożą się wątki. pozostaje mi tylko czekać na rozwój wypadków i czytać kolejne części. dobrze z plusem, ogólnie. pozdr. p.s. w przyszłości staraj się zamieszczać jakieś krótsze fragmenty, wtedy na pewno będziesz miała więcej komentarzy.
  3. o zgrozo... czytając takie twory coraz bardziej nie chce mi się wracać do działu poezji. to jest kiepskie, nie mam siły tłumaczyć dlaczego. i nie zawierzaj zbytnio szkolnym podręcznikom, tam raczej przeważają gnioty, poczytaj trochę prawdziwe wiersze, a zrozumiesz dlaczego to powyżej jest beznadziejne (może prosto z serca, ale nudne i nieodkrywcze). pozdr.
  4. zgadzam się z Leszkiem. dobra robota. nie podoba mi się tylko ten tytuł, strasznie kiczowaty, skutecznie zniechęca. moim zdaniem, powinnaś coś lepszego wykombinować, bo tekst jest tego wart. pozdr.
  5. świetny tekst; amen
  6. chłopie, a już myślałem, że żaden tekst nie jest w stanie mnie wzruszyć na tym forum. kapitalna robota. pozdr.
  7. chodziło mi o mój koment. fajne - oto moja ocena. a teksty dodawaj dalej:))
  8. Nie napiszę więc o melodii, choć brzmi mi ona w uszach.- po przecinku kiepsko się prezentuje; proponuję: choć pobrzmiewa mi w uszach. słowo"ona" raczej jest zbędne... ją na części pierwsze- słyszałem kiedyś o czynnikach pierwszych, ale o częściach... finalne pytanie tłumaczy całość. + pozdr.
  9. takie jakieś; ani mnie nie zachwyciło, ani specjalnie nie zgorszyło, średnie po prostu. czytało się w miarę dobrze, chociaż przemowa kaczek (miała wzruszać czy cieszyć?) trochę mnie podłamała;) pozdr.
  10. fajne:) chyba nic więcej nie ma sensu dodawać. pozdr.
  11. dzięki, nie myślałem, że jeszcze ktoś to przeczyta. pozdr.
  12. dzięki Jacek, cieszę się, że zajrzałeś po czasie. Twoje słowa są dla mnie bardzo cenne. pozdr.
  13. nic ciekawego, mnie nie ujęło, ale zaznaczam, że się nie znam. pozdr.
  14. cześć Julietta; dla mnie za krótko. opisy są ładne, ale... no właśnie. przydałoby się jakieś rozwinięcie, może będzie druga część - ciekawa z pewnością. w każdym razie, czekam. masz warsztat, doswiadczenie na poezji, poradzisz sobie. może być z tego naprawdę dobra seria. pozdr.
  15. dobrze, że wróciłeś na forum. Twoich tekstów nie da się czytać, przez nie się płynie, po prostu. nie potrafię dawać żadnych konstruktywnych komentów, nie mam żadnych uwag... świetnie, to wystarczy. pozdr.
  16. piszę po raz kolejny, że jest dobrze i nie potrafię więcej, bo nie mam uwag. może tylko to, że nie kapuję jak można polewać do papierowych kubków, plastikowych chyba winno być?- albo ja nie na czasie, to bardzo możliwe:) pozdr.
  17. no to pojechaliście sobie, magistry;) sam tytuł to już majstersztyk. moją opinię znacie. pozdr.
  18. kiedy wszedłem na stronę najbardziej rzucił mi się w oczy ten tytuł, naprawdę pomysłowy. natrafiłem na jeden błąd: do centrum, a z stamtąd będzie już z górki. - wytnij z i będzie ok. fragment jest krótki, ale dobrze napisany, na razie za wcześnie by oceniać, tak mi się wydaje. ostatnie zdanie naprawdę obrzydliwie brzmi:), ale dzięki temu, że to napisałaś wyszło całkiem zabawnie i nie razi. czekam na kolejne części. pozdr.
  19. Baronie, Jacku, Leszku - dziękuję.
  20. dobrze - jak zawsze płynnie i z pomysłem. mogłabyś tylko (biorąc pod uwagę rozmiary tekstu, powieść wychodzi) przyłożyć się do opisów postaci, bo właściwie ja nie wiem jak kto wygląda i chcąc nie chcąc, czasami "oddalam się" od tekstu uciekając we własną wyobraźnię. opisy - tego mi brakuje. J.
  21. na początku rzuciło mi się w oczy powielone "leżałam" (1 i 3 zdanie), za to reszta akapitu - sama słodycz; bardzo plastyczny opis. dlaczego Ty zawsze kończysz w takim momencie? :] igrasz sobie z czytelnikiem, kiedy zaczyna robić się ciekawie ;] jak by nie było - kawałek niezłej prozy, ilość wątków, które wplatasz nadają tekstowi świeżości i powodują, że chce się do Ciebie zajrzeć następnym razem. Naprawdę ciekawi mnie jak to rozegrasz, tę sprawę z ojcem, śmierć detektywa, teraz szpital, no i jeszcze ten szczęsny/nieszczęsny Miś. 3maj się p.s. aha, może hipnoza?
  22. Piotrek, nie było Cię, ale nie wiem czy specjalnie jest czego żałować, sporo się pozmieniało. Dzięki za komentarz. Baronie, odpowiem w punktach: 1)nastrój - mam zastrzeżenia i to spore w niektórych miejscach, ale na razie nie potrafię inaczej tego napisać. 2)pszczoły - pewnie masz rację, zaraz je amputuję. 3)Słońce próbowało wywędrować zza rozproszonych niedbale chmur, uwidaczniając wijące się na oknie smugi - np podnosząc się od stołu mógł to zobaczyć; wzrok skupił na szybie, dopiero później jest zdanie, że wyjrzał przez okno i wtedy - wyludnione ulice. 4)I część - masz rację - napisana wcześniej niż druga i też średnio mi się podoba; to mój drugi tekst, chyba, pisany w pierwszej osobie (wierszy nie wliczam) i czasami się trochę gubiłem. dziękuję za konstruktywny komentarz, pozdr.
  23. Adamie, Basiu - dziękuję za komentarze. Espeno, dzięki za plusa. Co do tej nieszczęsnej poezji, to niestety - nie podoba mi się po prostu podejście niektórych osób. To wszystko przypomina mi walenie głową w mur, do nich nic nie dociera, nawet jeżeli racja nie leży po ich stronie zupełnie. Pewnie wrócę na poezję, ale jeszcze nie teraz, na razie mnie mdli, nic nie poradzę. Wiem też, że sam nie jestem bez winy. Nie potrafię już czerpać chęci z czytania. Ufoludku, jak miło Cię widzieć. Dzięki wielkie. pozdr.
  24. Lucy, nie nie jestem za młody, wydaje mi się, że za bardzo utożsamiasz mnie z bohaterem, jest w nim trochę mnie, ale jednak to literfikcja. Zresztą to nie temat do wiadomości publicznej, nie chcę tutaj wywlekać takich tematów. Wpadnij na gg, omówimy. Adam, ale co właściwie sądzisz o tym tekście? Tylko ta jedna refleksja Ci się nasunęła? Dzie wuszko, więcej wiary w siebie, cieszę się, kiedy masz jakieś wątpliwości, bo przecież zawsze może być lepiej, po to jesteśmy na forum aby się rozwijać. Jeżeli chodzi o te czasowniki to jestem w kropce, nie umiem pisać w czasie teraźniejszym, nie wiem dlaczego... - ponętne dzięki za komentarze.
  25. Konrad, Marri, Czarna - dzięki za komentarze. Poprawki naniosę później. pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...