
Jay Jay Kapuściński
Użytkownicy-
Postów
1 931 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Jay Jay Kapuściński
-
Keep the faith czyli reedycja
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Za każdym razem, kiedy zdrapuję przeszłość, wdrąża mi pod paznokcie, tysiąc bezsensownych pytajników. Dlaczego akurat mnie wypatrzyłeś - to co pogrubiłem, wg mnie jest be. bo co to znaczy? może tyczyć się wszystkiego, w dodatku z tym doborem słów, nieciekawym. aha, czy ten przecinek przed "tysiąc" spełnia jąkąś funkcję, czy to zwyczajna pomyłka. można to rozumieć tak: 1) za każdym razem, kiedy zdrapuję przeszłość, wdraża mi pod paznokcie - i wtedy nie ma sensu. ale 2) za każdym razem, kiedy zdrapuję przeszłość, wdraża mi pod paznokcie tysiąc bezsensownych pytajników - tak ok. więc co z tym przecinkiem? ale i tak, pomimo tych moich wywodów zwrotka mnie się nie podoba :( oklepana niestety. w ten słoneczny dzień, gdy wracałem ze szkoły ? Pamiętam - wywal spację sprzed pytajnika markę samochodu i twoje słowa - jestem przyjacielem tatusia, mam niespodziankę. - tani ten dialog. ale chyba pasuje w tym miejscu. Później, wśród konarów, poszukiwałem bezpiecznego kąta. Podszedłeś - później? różnie można rozumieć ten wyraz, wolałbym konkretniej. od tyłu - nie zdążyłem wyrzucić z siebie krzyku, kiedy kula jedynie liznęła skroń. - nie kapuję tego wersu. moja propozycja (wybacz ingerencję): Za każdym razem, kiedy zdrapuję przeszłość, wdrąża mi pod paznokcie tysiąc bezsensownych pytajników. Dlaczego akurat mnie wypatrzyłeś w ten słoneczny dzień, gdy wracałem ze szkoły ? Pamiętam markę samochodu i twoje słowa - jestem przyjacielem tatusia, mam niespodziankę. Później, wśród konarów, poszukiwałem bezpiecznego kąta. Podszedłeś od tyłu - nie zdążyłem wyrzucić z siebie krzyku, kiedy kula jedynie liznęła skroń. Niedawno odnalazłem przeszłość - pod kroplówką, na onkologii w oczekiwaniu na drugi świat. Oczy pokłóciły się z ludzkim szkicem. Pozostała dłoń, nakryta moją i papeteria zwęglona życiem. Przez kilka miesięcy rozwieszałeś się we mnie. Teraz zaczynam sobie uzmysławiać, że mam szczęście. Cholerne szczęście. 3masz poziom Karolinno, dobrze, ale stać cię na więcej. więc czekam na to więcej. pozdr. -
nocne zapiski II
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
niestety, ja cię nie pochwalę ;) więc tak bym to rozpisał (czepiam się do tej interpunkji, bo jesteś niekonsekwentny, jeśli są znaki zapytania, wykrzykniki, przecinki, to kropki i duże litery też winny być dla większej przejrzystości): - Tato, czy ty jesteś poetą? - Synku już późno, jutro porozmawiamy. - Ale tato, jesteś czy nie, bo widziałem zabazgrane kartki. - Tak synku, czasem coś napiszę. - A dlaczego na papierze. - Nie wiem, nigdy o tym... (gaśnie światło) - Tato, tato! a czy drzewa cierpią? - Nie rozumiem? - No... czy cierpią wiesz... - No tak... jak ludzie je ścinają, to cierpią. - A po co je ścinają? - Z drzewa wyrabia się książki, zeszyty. Idź już spać. - Dobranoc. - Dobranoc. (po chwili) - Tato! tato! - Proszę? - Jesteś mordrecą!!! to nie jest wiersz, raczej jakiś dowcip i także nie jestem pewien, czy tak zupełnie świeży, bo wiesz, w końcu wiele już napisano. proponuję tobie to rozbudować i wstawić do działu dramatu, warto. a, i ten tytuł sugeruje coś poważnego, jakieś wynurzenia itd. może coś lżejszego? pozdr. -
odo-sobnienie
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Refleksyjny, a przy tym dobrze się czyta. Ty to potrafisz. Krótko napiszę - podobało się, nie mam zastrzeżeń. pozdr. -
słownik wyrazów bliskoznacznych
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Sanestis_Hombre utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
straszne jeśli takie "rzeczy" Pana straszą to współczuję. jak Pani miesza się do każdej dyskusji, o której nie ma pojęcia, to się nie dziwię, że bierze Pani wszystko tak bardzo serio, ech... -
słownik wyrazów bliskoznacznych
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Sanestis_Hombre utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
straszne -
słownik wyrazów bliskoznacznych
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Sanestis_Hombre utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja – [u]z[/u]naczy nic N[u]i[/u]c znaczy życie Życie znaczy [u]o[/u]jczyzna [u]O[/u]jczyzna znaczy syfilis Syfilis zna[u]c[/u]zy błogosławieństwo Błogosławieństwo znaczy Ty Ty znaczy ja. c=k wiersz jest genialny, przekaz niesamowicie zakamuflowany, ale i tak was rozgryzłem. przecież to jest napisane szyfrem, trzeba czytać co kilka liter. i mamy definicję ziook'a. hahaha 3m się, Sanestis, a dyskusja mnie rozbroiła, dzięki. -
Hey God czyli reedycja
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
hejka, więc teraz czas na mnie. Wychodzę z domu. - taki początek może być. Tylko może być. To nie jest wielki błąd, zaczynać w ten sposób, ale jednak można lepiej. O wiele lepiej. I tylko od ciebie zależy, jak to będzie wyglądało. Nic ci nie poradzę, spróbuj poszukać słów i dopasować. Ale jak wspomniałem - może być, więc ujdzie. Ale zawsze może być lepiej. Rozgarniając powietrze, - ciekawiej byłoby rozbudować to zdanie. Wiesz, widzę tu miejsce na jakieś opadające włosy, a dopiero później fragment: rozgarniając (rozczesując) powietrze. Tak jakoś mi się skojarzyło. Ale jest dobrze. próbuję odnaleźć jakiś punkt, odetchnąć od wczorajszego dnia, alkoholu i wszechobecnego hałasu. - tak - samotność (duchowa), szukanie sensu, lecz później, wydaje mi się - po fr. "...wczorajszego dnia" nie jest ok. Za bardzo to dopowiedziane, bo w pewnym sensie podajesz przyczynę tego stanu, który opisujesz. Przynajmniej dla mnie, jako czytelnika, nie jest to potrzebne. Naprawdę wystarczy pierwsza część zdania, która jest świetna. taki rodzaj wewnętrznej empatii - nie sposób się jej pozbyć. - znowu pomarudzę. Po co te słowa, jaką funkcję spełniają? Po przeczytaniu wiersza to wszystko powinno wynikać, powinno składać się na całokształt. Nie wiem... to co opuściłem, wg mnie, jest ok. dobry wiersz. ta dosłownośc na końcu przydała się, pasuje. plus, pozdr. -
Gnojek
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Sanestis_Hombre utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
uwierzę jak zobaczę, cwaniaku zamiast gadać, bierzcie się do roboty ;)) /ale wzór wybierz sobie inny/ -
Gnojek
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Sanestis_Hombre utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dobrze, Hombre, ale i tak uważam, że stać cię na więcej. doprawić to o szczyptę (bóg, używki, ogólne podejście, takie tam statystyczne sprawy; nie przegadać) i będzie lepiej. na razie jest tylko dobrze, bo rytm, bo słowa, bo się to jakoś układa, prezentuje. ok. 3majcie się -
Z historii przypadkiem pisanych [Wiktor cz.1]
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Z przemyśleń wyrwał mnie tępy ból w nodze - tępy ból? hm... miałem kiedyś skręconą nogę, ale ból jest raczej przeszywający, jakby coś się tam rwało w środku, tak mi się wydaję. a tępy... Przyglądali mi się dziwny sposób - w dziwny W dodatku wieśniacko ubrana, bez śladu makijażu, z gipsem na nodze i pod kulami – masakra. - ale tym zdaniem to narratorka się nie popisała. brr tę chwilę, tę myśl ów gostek - gostek to kiepski synonim - Masz może gg? - może to nieszczęsne pytanie (jeśli już musi być) sformułować jakoś inaczej? no wiesz... ;) Miliony facetów okupują ziemię - okupują? to zabrzmiało strasznie. więc przede wszystkim: interpunkcja - nie znam się i tego ci nie wytknę; dialogi - miejscami niedbały zapis, i można niektóre lepiej zapisać. zainteresowały mnie również te karty chipowe - nigdy się z czymś takim nie spotkałem, suwałki to rzeczywiście trzeci świat. na razie jest spoko, znaczy ta część. w niektórych miejscach się lekko zamotałaś, ale po korektach powinno być lepiej. masz wciągający styl, jak już się zacznie, trzeba skończyć, bo ciekawi. szkoda, że tak mało miejsca poświęciłaś szarakom z przychodni, mogła być jakaś kłótnia o kolejkę, coś w tym rodzaju; szczególnie starsze kobiety bywają nadpobudliwe, także panie w ciąży, więc można było spokojnie się pożreć o coś, oczywiście po rozmowie z nieznajomym, jakaś sprzeczka przy drzwiach. poprzez jakieś zabiegi językowe (gwara;)) mógł wyjść element humorystyczny, co każdemu tekstowi wychodzi na dobre. ok. Wiktor prezentuje się w miarę sympatycznie, nie podobała mi się tylko jego uwaga na temat swojego imienia - że jest głupie. myślę, że przez te kilkanaście, czy tam dwadzieścia parę lat, zdążył zaakceptować zastany-bez jego winy, stan rzeczy. martwią mnie trochę te dyskoteki, książę w mercedesie, zwracanie na siebie uwagi, nie zrób z tego "spowiedzi dupki spod dyskoteki", ale coś głębszego, materiał jest dobry. powodzenia Karolino, pozdr. -
gesty
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na EWA_SOCHA utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
chyba, że po pijaku. wywiodłam Cię z raju - wszystko małą literą, a cię jak zwykle musi być dużą. ach!! po co? toż to nie list, adresat nie będzie urażony. pantomima mego ciała - mego? boże miłosierny... nie jestem złośliwy - zaznaczam na starcie, bo mój koment może wydać się bardzo podejrzany wobec tych wszystkich wcześniejszych achów. [u]dla mnie[/u] wiersz nie jest dobry, ale co najwyżej średni. całość niby pomyślana i ładnie złożona (robisz postępy, pamiętam warsztat), ale nie ma tu nic, czym można by było się zachwycić. to nie jest wiersz do zapamiętania, nie posiada fragmentów, które sobie można zacytować w chwili refleksji. może wzruszy osobę, dla której został opisany, mnie nie. aha, jeśli na początku peelka wywiodła konkubenta z raju, wynika z tego, że nie przejmuje się przyjętymi zasadami moralnymi. w takim razie kiedy on jest z nią, grzeszy, to jest raj, a poza tym szara skurwiona polska rzeczywistość. tyle ode mnie. +/- pozdr. -
Adelaidko, wrzuć to tutaj: http://www.poezja.org/debiuty/viewforum.php?id=75 bardziej pasuje
-
Something for the pain
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ciężko teraz dogonić wszystkie szczegóły, symbole i całą otoczkę tamtego dnia. - od tego momentu się psuje; nieładnie to wygląda. otoczka, raczej powinna odnosić się do człowieka, jego zachowania, że np. coś udaje. wtedy jest otoczka, ale z dniem? nie, nie jestem przekonany, ale może wyjaśnisz o co biega:) ale tak szczerze - ten fragment brzydko brzmi i tak. Napisałam swoje dziesięć groszy na pocztówce, pamiętasz? - kiepski fragment; jeżeli jak pisze tow. Hombre, jest to trawestacja 3 groszy, to nie leży. jeśli coś innego, to naprawdę nie rozumiem. dziwne. choć niebo okutane było szarością, - oł maj. tracę orientację... mimo wszystko poszukałbym jakiegoś zamiennika;) a rynny haftowały deszczem - brr. to ohydnie brzmi, jakby nie patrzeć. jakoś inaczej, inaczej i będzie ok, byle nie haft. Wokół nas *** ściśnięte kamienice i ludzie pęczniejący energią - nieproporcjonalnie do pogody. - wiesz, brakuje jakiegoś czasownika. w sumie może zostać jak jest, ale można by było "ożywić" jakoś te kamienice. takie moje czepialstwo, pomimo którego jest ok. Na przeciw speluna. - :/ brzydki wyraz. lepiej już nazwać rzeczy po imieniu. nadać nazwę kwintesencji polskości: kurwom, złodziejom, kłamcom, mordercom itd. ta speluna jest taka sobie, nieco wyrwana, proponuję zamienić. to co pominąłem - in plus. jak się doczytałem wcześniej, komentujący mieli zastrzeżenia do prozowatego stylu. już ci dzisiaj, Espeno część komentu napisałem przez gg, teraz czas na kolejny krok. nie rozumiem czegoś albo jestem zacofany. każdy pisze jak chce, w stylu, w którym czuje się najlepiej, o ile robi to dobrze. nie widzę tutaj nic złego, najtańszych chwytów, kiczu i tych wszystkich tanich zapełniaczy, choć wiersz jest spory. Espeno, stopniowo rozwijasz się, pracujesz i jest ok. najważniejsze, że wychodzi ci to coraz ciekawiej, zagłębiasz się w słowa, choć podejmujesz ciężkie tematy. absolutnie nie mam zastrzeżeń do formy, owszem można by gdzieś to wpleść (lub potraktować jako exit i zacząć opowiadanie), ale po co, jeśli w wierszu nie ucieka temat, wszystko jest napisane zgrabnie, przekaz zostaje w czytelniku - trafia! nie wszystkie uczucia najlepiej wyraża się w prozie. czy tak zapisany wiersz od razu trzeba nazywać prozą? nie. do cholery, nie wszystko tutaj jest jasne, a ostatni wers zadaje ostateczny cios. i to mnie się podoba. plus, choć szkoda, że jakiegoś wulgaryzmu nie wplotłaś... pasowałby. małe poprawki i będzie do przodu. 3m się, Karolino, zdrowia. -
I znajdę się w domu ojczyma
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
aaaa Jay "e" błagam proszę nie zapominac bo kontekst się mieni albo Joanna wtedy błędy nie przeszkodzą przepraszam! to przez niedopatrzenie, e się nie wcisnęło dobrze i źle wyszło... już poprawiam, wybacz. -
I znajdę się w domu ojczyma
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dzięki Dzie wuszko, miło, że wpadłaś :) -
Kim tutaj jestem... poetą ?
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ech... tyle już tego było, jakichś wiecznych zmagań i niemożności uwolnienia się; i po co to wszystko itd. Michale, dla mnie ostatnie dwa wersy, reszta do mnie może by trafiła, ale jakoś strawniej podana. Ze słabych słów naprawdę ciężko cokolwiek ulepić. Widywałem cię w lepszym wydaniu, więc miejmy nadzieję - chwilowy kryzys. 3m się -
ponad ziemią
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Gekon utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
niewiedzieć - "nie wiedzieć" winno być. w kalejdoskopie paranoja się przegląda - wersja Maćka jest lepsza. Gekonie, jak zawsze u ciebie ciemno i zimno. Wylewasz gorycz, nie możesz "pogodzić się ze światem"; chcesz być w pełni (a nie jakieś niedkończone maski). Ale w ostatnim wersie przychodzi opamiętanie. Cholernie mi bliski ten stan. Uważam, że zmontowałaś całość jak należy (dwie wątpliwości na górze tylko). 3m się -
If I Was Your Mother czyli reedycja
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ojej, ja znowu będę tym złym:( wszyscy pochwalili, ale mam drobne uwagi. przechodzisz korytarzem dziesiąty już rok. - "już" chyba niepotrzebne, tak mi się wydaje. ale jeśli już podkreśla te 10 lat, to proponuję lekko przemeblować (już przed dziesiąty). powoli zaczynasz tracić rachubę wymiarów. - dziwne. wiesz, ja wyobrażam to sobie jako życie i śmierć (wymiary) i nie sądzę, by dziecko (nawet jakieś megainteligentne) mogło w ten sposób postrzegać istnienie. nie wiem, ale może wyjaśnisz? jak by nie było - łądnie brzmi to zdanie. naznaczają kartki dwudziestego pierwszego wieku. - dumam nad tym zdaniem... ono jest jakieś wyrwane, pospolite, tendencyjne - takie stwierdzenie, zlepek słów, z których można mnożyć w nieskończoność. w porównaniu do reszty - odstaje. z matematyki dostałaś piątkę - kwadraty od dziś mogą być sześcianem, choć przyzwyczaiłaś się do czterech kątów. - a to jest świetne. naprawdę świetne. szkoła to odskocznia - za każdym krokiem wygina się symetrycznie. -???? nie jarzę. koleżanki zabarwiają codzienność odcieniami niekończącej się palety. - ja jestem pesymistą, więc nieśmiało zaproponuję "zabijają" (or zabliźniają) miast "zabarwiają" - słowa, które wg mojego subiektywnego psuje niezłą frazę. czujesz, że zaczyna brakować międzyliterowych wyznaczników. - mejbi "międzywierszowych"? każde słowo mechanicznie wylewasz z siebie. - hmm... ciekawe. słowo "mechanicznie" pozwala usłyszeć ten krzyk. świetnie. półki przepełnione ciężarem dnia - zrobiłbym tak: półki uginające się pod ciężarem dnia. tak to widzę. wydaje mi się, że wchodzisz już za "głęboko" - niby jak coś może być przepełnione ciężarem? przepraszam za swoje wredne czepialstwo, ale mnie gryzło;) jest ok, miejscami nawet super, ale... czekam na małe przeróbki, mam nadzieję, że coś wcielisz w wiersz. jest tego wart. 3maj się, -
I znajdę się w domu ojczyma
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Marian, dobrze, że żyjesz, bo dawno cię nie było. Dzięki. Maciek, dzięki. Ja też prozę ostatnio zostawiłem... Ewo, dzięki. Wiesz, ja sam wolałbym, aby do mnie to nie trafiało, ale trzyma się mnie całe życie; nie mogę ot tak odłożyć tych czarnych okularów, śmierci, chłodu i ciemności na półkę, bo tak się nie da. Ech... -
Sytuacje podbramkowe
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Sanestis_Hombre utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
ja piejdole... kujwa... albo jesteś nieświadomym grafomanem albo ja kurwa się nie znam, co ty chciałeś przez to powiedzieć??? toż to abstrakcja totalna utopia, jaka jedenastka? tu nic nie ma, aż dziwię się, że przeczytałem. "z milionów gardeł wydobywało się skandowane WY-PIER-DA-LAJ." - czysty śmieć, bo albo tłum skanduje albow wydobywa (np wymioty). a wymioty to ciekawe zjawisko. nie widzę w tym żadnego pomysłu, ale jush dość nerwów... spokojnie. kurwa... jestem zawiedziony, w tekście jest mało wulgarzymów, brakuje mi słów typu: dziwka, kurwa, jebanie et cetera, a to dodatkowo obniża wartośc tej miernoty. 1... 2... 3... 4... 5... 6... 7... 8... 9... 10... uff Kopniakiem poza galaktykę." - a oto kolejny przykład, który mnie zbulwersował i wpędzi w alkoholizm... to nie nadaje się na tytuł!! nawet działu, bo to plagiat!! ostatnio, kurwa go mać, byłem w biedronce kupić piłkę nożną i zauważyłem na niej identyczny niemal napis. pl;agiat, żenada, brak pomysłowości, skandal, moje serce, suche butelki po jacku danielsie, napoczęte rozpuszcalniki... ja pierdole, aż dziwie się, że przebrnąłem. beznadzieja, idź się powieś. -
kieszonkowa epoka II
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wow, ale lekko przesadzacie (nawet więcej niż lekko...), but dzięki i tak. zdrowia -
I znajdę się w domu ojczyma
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
rozgryzliście mnie, tow. Serginho. Ale w takim razie, wy jesteście Fox, bo zwęszyliście od razu. przyznaję się, pozdr. -
kieszonkowa epoka III
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dzięki -
Miasto zabite śmiechem
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ja przepraszam, że jeszcze później, ale już nadrabiam zaległości:) wielkie dzięki, to dla mnie naprawdę ważne słowa!! pozdr. -
Historie miłosne (IV)
Jay Jay Kapuściński odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
dzięki, ale tu nie chodzi o kwestie nowości/starości na forum. Pisz i się nie poddawaj. powodzenia, pozdr.