Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jay Jay Kapuściński

Użytkownicy
  • Postów

    1 931
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jay Jay Kapuściński

  1. Aniu, rozmyślaj się ile chcesz... Interpretacja może być bardzo szeroka :). Wiersz pisany pod wpływem bólu, dzięki, że się zatrzymałaś. Pansy, głównie dzięki Tobie powstał, gdybyś mnie nie walnęła w łeb przez monitor wczoraj to bym się nie wziął za siebie, a tak mogłem się przypomnieć Towarzystwu ;) pozdr.
  2. ok, nie ma sprawy, ale nie dzisiaj, bo tekst jest długi, a ja mam sporo nauki... ale obiecuje w weekend wziąć go na głęboki warsztat, wyślę Ci maila jak skomentuję :) 3maj się
  3. wokoło-może lepiej wokół albo dookoła? Na schodach prowadzących na peron stał młody chłopak z długimi jasnymi włosami swobodnie powiewającymi na wietrze i niewielką rudą bródką oraz wąsami, ubrany w czarną skórzaną kurtkę i czarne dżinsy.-to zdanie trochę kuleje. chwile się rozejżał - rozejrzał nie widział bowiem wokół siebie nikogo-może lepiej ,nie dostrzegł bowiem nikogo' wokoło było pusto i cicho, rozejzał się wokoło która uchyliła się i wyjżała -wyjrzała szorstko staruszka i oddali się za dom Patrzył się bezmyślnie na około- może w jakies inne miejsce np.siną dal powinieneś chyba nadać dla 'chłopaka' jakieś imię ;) to wszystko, jeżeli chodzi o sugestie. tekst przyjemny, czyta się z zainteresowaniem, ale pamiętam Twoje poprzednie i wydaje mi się, że potrafisz o wiele, wiele lepiej :)) pozdr.
  4. 'I chciałbym powiedzieć Gwiazdy w naszych piersiach – białe toczy je ciepła krew' -świetne ostatnio przerabiałem w szkole Hamleta i zastanawia mnie ta końcówka... Herberta zbyt dużo nie czytałem, chyba, że w książce od polskiego, więc tylko pozdrawiam serdecznie :)
  5. dzięki Agnes, Michale, dzięki... ostatnio sam jakoś od siebie się oddalam tym bardziej się cieszę, że w końcu mnie czuć w jakimś tworze. pozdr.
  6. nie pasuje mi trochę ,,palma owa''. poza tym nieźle rozegrane, brakuje tu tekstów tego typu, w końcówce zatrzymuje na chwilę. podoba mi się. pozdr.
  7. dzięki dziewczyny, myślełem, że będę nieźle objechany,a tu niespodzianka. mam nadzieję, że bez haczyków ;) pozdrawiam
  8. dziękuję Ci Pansy za pomoc, pozdro wszystkim
  9. krople deszczu biją na alarm kałuże w potrzasku - kwiaty maczają palce w nie swoim trzecia wojna trzeciego świata człowiek przemierza księżyc wyrwany z kontekstu ustawa nie przewiduje - powikłań poetyckich
  10. wycieczka do supermarketu, szkoda, że dla niektórych ważniejszy jest kawał mielonego mięsa smażonego na starym oleju... pięknie napisane, niby niepostrzeżenie, a wyśmiane równo. Widzisz Ty nie masz takich problemów jak ja, nazywając bohatera U. :)) pozdr.
  11. no szalikowcu, cieszę się, że wróciłaś, ładny, ładny wiersz... i mam nadzieję, że bedziesz zaglądała częściej :) pozdr. szalikowe zielono-białe
  12. przeczytałem obie części jednym tchem, podobało mi się i to bardzo. czekam na kolejne pozdrawiam
  13. dzięki, myślałem, ze duża przerwa pomiędzy zamieszczeniem pierwszego i drugiego wiersza może zadziałać na niekorzyść, ale rozwiałaś ciemne chmury ;) pozdrawiam
  14. Kasiu, dzięki. Samo zło, dzięki. Czytałaś lizaka? o nieźle, nie sądziłem, że ktoś zagląda w moje archiwum tak daleko... dzięki za szczerość :) pozdrawiam
  15. dzięki, dzięki, miło Cię widzieć :) środek czyli to: Nim zdążę przegonić swoje istnienie, wygrać chociaż jeden krok do tyłu, minąć zwodem pokrzywy, liście spadną inaczej. - może trochę zbyt zawiłe, więc już wyjaśniam. Czasami przeżywamy w życiu szczęśliwe chwile (mój kolega mawia :nie ma szczęścia są tylko przerwy w rozpaczy ;)), ale nie możemy do nich powrócić normalnie (są aparaty, kamery itd.) i właśnie to jest ten krok do tyłu, przy okazji mijając przeszkody teraźniejszości. Chciałoby się powtórzyć, ale i tak życie potoczy się inaczej (liście nawiązują do dni, które spadają z drzewa życia). Wszycho ;) pozdrawiam
  16. miło Cię widzieć i w tym dziale; trochę mi tytuł nie pasuje do reszty, 'siedziałem' dałbym na początku pierwszej strofy, ale to tylko moje odczucie. wiersz robi dobre wrażenie, naprawdę jest nieźle napisany, potrafisz przenieść klimat ze swoich świetnych opowiadań także do utworów tego typu, czytając czuje się po prostu, a obrazy same stają przed oczami. treść - bardzo na tak, tytuł - nie. pozdrawiam
  17. dzięki, miło mi czytać takie słowa :) pozdrawiam ps. mogę wiedzieć którym tekstem sobie przeskrobałem na początku?? ;)
  18. kolejny dobry tekst w Twoim wykonaniu, już mi coś świtało przy zdaniu z grochem, ale i tak uśmiałem się nieźle :)) dzięki pozdrawiam
  19. to zdanie do przeróbki wg mnie: Teraz naprawdę nie wiedział,czy on to zrobił celowo, bo wiedział przecież... trochę krótko, ale świetnie się czyta. przyjmij wyrazy uznania, bo tekst niezły. pozdrawiam ps. fajnie, że wróciłaś :))
  20. Julio, dzięki. Wahałem się czy ma być morze czy może... Morze to nawiązanie do tego, że czasem nogi w beton i do Wisły na przykład. Łatwo pójść na dno - to również. Wiadomo raz na wozie... Alter, dzięki za rzeczowy koment, przecinki wprowadziłem... Zawsze mam problemy z tymi sprawami. Nie chciałbym już dużo mieszać w oryginale dlatego zostawię tak jak jest. Dziękuję, że poświęciłaś swój cenny czas. Agnes, dzięki. Haczyk... ;)) Arkadiuszu, dzięki za wstęp. Seweryno, to ja dziękuję :) pozdrawiam
  21. nie mogłem się zdecydować więc napiszę trzy kandydatury: Luthien_Alcarin Pansy Alter Net pozdrawiam
  22. ja to rozumiem tak, że stąpasz twardo po ziemi, jesteś realistką, która odróżnia świat marzeń od rzeczywistości w odróżnieniu od swojego hmm... ukochanego?? ;) pozdrawiam ps.wiersz ładny
  23. witam Panią Pansy ;), ostatnio coś ciężko Panią spotkać więc cieszę się z tej wizyty. pozdrawiam
  24. Nie pamiętam kiedy pierwszy raz splunąłem w swoje lustrzane odbicie, ale od tamtej pory już razem nie pijemy. * * Wiem, że już nie przeczytam tego, co płonie na stosie, mam problem z przewracaniem stron. Nie złapię żadnej chwili za fraki, nie wypijemy, bruderszaftu, chociaż wdrażam w życie nową miłość. Nim zdążę przegonić swoje istnienie, wygrać chociaż jeden krok do tyłu, minąć zwodem pokrzywy, liście spadną inaczej. Stary człowiek i morze, w wiecznym uścisku i betonowych butach, nie spłodzi potomstwa. W poezji łąk powstaje kolejna latarnia. Cudu nie będzie.
  25. fajna historia przedstawiona w formie wiersza, chociaż przyznam szczerze, że dziatki na końcu wywołały u mnie uśmiech, lubię Twój sposób pisania, jest taki wesoły :)) pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...