Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jay Jay Kapuściński

Użytkownicy
  • Postów

    1 931
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jay Jay Kapuściński

  1. Dochodziła północ przez gęste leśne poszycie przedzierało się dwóch mężczyzn - raczej tak chyba... Dochodziła północ. Przez gęste, leśne poszycie przedzierało się dwóch mężczyzn Zapadał zmierzch partyzanci już dawno ukryli się i zajęli wyznaczone pozycje. - Zapadał zmierzch. Partyzanci już dawno ukryli się i zajęli wyznaczone pozycje. Niestety nie zauważył zachodzącego go z boku wroga. W ostatniej chwili zdołał się uchylić przed ostrzem noża. - nie zauważył i się uchylił? ;) spacje przed znakami interpunkcyjnymi przeszkadzają. a tu: - Nie...,ale zaraz chyba jednak - wielokropek, a po wielokropku przecinek? don Pedro, Twoja historia oparta jest na ciekawych wydarzeniach, ale mam wrażenie, że tekst pisany był dość dawno. Wypisałem kilka błędów, chociaż było więcej no i zdania jakieś niedopracowane... pozdr.
  2. Uwiężiona Jaskółko, to jest dział prozy, wytnij póki mod nie widział i wklej gdzie trzeba :)) pozdr.
  3. hmm, po przeczytaniu pierwszej części byłem święcie przekonany że cd utrzymany będzie w tym samym klimacie... tutaj jest smutek, a dopiero na końcu w miarę zabawny moment, troszkę namieszałaś ;) ale znając życie wybrniesz w trzeciej odsłonie :)) pozdr.
  4. zauważyłem, że w utworze trzy razy coś się rymuje. a że to coś nie jest najwyższych lotów, przejdę do rzeczy. przed zamieszczeniem wierszy czytaj je uważnie, nie może być tak, że z założenia ma nie być rymów, ale po drodze tak jakoś wychodzi!! no chyba, iż chcesz stworzyć swój własny, niepowtarzalny styl. ''drobiy kurzu'' - drobiny chyba? poza tym waluta kurzu to są tzw. koty o ile myślimy o tym samym. I później: ''jak marzenia'' - nie rozumiem tego. ''wśród papierowych kwiatów'' - nie nazwałbym tego wiersza kwiatem, nawet wirtualnym. Bardziej pasuje tu słowo chwast, który musisz wyplenić ze swojej twórczości. Myśle, że z czasem zrozumiesz o co mi chodziło. miłego dnia
  5. ''Wkradający się w uszy, unoszący ton'' - w tym wypadku rzeczywiście dźwięczny tytuł pasuje jak ulał. Problem tylko w tym, że nie jest to dźwięk miły przy czytaniu na głos. jeżeli już stosujesz interpunkcję, to bądź konsekwentna. Jeżeli są kropki, powinny znaleźć się również przecinki. Chociaż nie wiem czy jest coś do odratowania. ''Potarganą struną wydobyłam szelest. Wkradający się w uszy, unoszący ton uśpił ciszę.'' - nie widzę sensu w takim zapisie. Nie mażadnej spójności; powiązania oddzielone są kropką. zrobiłbym tak: Potarganą struną wydobyłam szelest, wkradający się w uszy; unoszący ton - a propos unoszenia, może ''dźwigający''? - uśpił ciszę. - unoszący' uśpił - za dużo u dźwięk-pieśń kroplę-strunę - tak wiem, wiem, że to może ''słabe'' rymy ale jednak rymy; z tego co zauważyłem na początku w zamyśle Autorki wiersz miał być biały. Ogólnie utwór nie stanowi przynajmniej [u]dla mnie[/u] monolitu. Jestem na nie. widać, że masz talent, mam nadzieję, że będziesz pisać coraz lepiej. miłego dnia
  6. Arku sentymentalnie, tajemnicza N. spokoju Ci nie daję jak widzę, myślę, że zabieg ze ''zbyt'' nie jest najtrafniejszy, przeczytaj uważnie, po którymś razie robi się nieciekawie, schodzi taka lawina monotonności przez środek, w efekcie utwór traci na wartości. Po paru zmianach będzie znośnie :)) pozdro
  7. pozostaje mi tylko życzyć jakiejś pomarańczowej rewolucji w sercu zimy (lub wcześniej). jak dla mnie trochę zbyt prosto napisane, ale chyba tak być miało... pozdr.
  8. no tak nikt nie chce wychodzić z ważnych pokojów przeszłości no i zostawia buty albo tylko ślady po sobie... brawo za głębię, sza(L)em
  9. a ja tu widzę pesymizm i spacer (przemijanie); właśnie dlatego duże: tak!! (nie science-fiction...) pozdr.
  10. no i teraz pytanie czy w ciągu dalszym będzie szczęśliwe zakończenie (miłosne stereotypowo) czy może główna bohaterka utka intrygę i przerobi adoratora... czekam
  11. napisałem co myślę, nie zamierzam się wycofywać, masz zbyt arogancki stosunek, taki wielki pan z Ciebie ''nie mam się do czego odnosić'' dobre sobie. i jeszcze jedno, nie gniję w szkolnych ławach, na pewno nie tak bym to nazywał, życie nie składa się tylko z przyjemności. dalszą część komentu uczcczę minutą ciszy, żałosne. nie zamierzam z Tobą więcej dyskutować, wszystko zostało napisane żegnam
  12. patrząc na Twój już niemały dorobek na forum, dziwię się. Myślę, że bardzo dobrze znane są Ci tajniki pisania, więc wyliczał nie będę co jest w tym wierszu nie tak. Zastanawia mnie tylko, dlaczego to opublikowałaś?? Wartość sentymentalna? Prowokacja? pozdr.
  13. problemy innych mogą wydawać się błahe dla ludzi patrzących z boku, skąd możesz wiedzieć co tak naprawdę czuła Gekon pisząc tekst? jak można oceniać czyjeś emocje? nie rozumiem. chyba na tym polega cała magia pisania aby odpowiednio przedstawić swoje wewnętrzne przeżycia, nie ocierając się o banał. nie widzę tutaj nic banalnego, Gekon pisze bardzo poetycko, świetnie oddaje cały nastrój chwil byłych. jeżeli chodzi o zdanie: "Wtedy to wyobraźnia stwarzająca pragnęła do końca zawładnąć rzeczywistością " - nie widzę tu nic niezrozumiałego. Czy Ty Piotrze nigdy nie miałeś czegoś takiego, że siedzisz w jednym miejscu, źle się w nim czujesz i myślisz aby jak najszybciej zniknąc? ja np mam tak prawie codziennie siedząc w szkole. [u]wg mnie[/u] tekst jest super, pozdrawiam
  14. puenta to zajebiście Ci wyszła, troszkę może bym wersyfikację poprawił, bo się rozjeżdża, ale ogólnie mówiąc: rządzisz :)) szalem
  15. rzeczywistość jest brutalna, właśnie się z nią zderzyłem, przepraszam ale nie mam siły Ci wytłumaczyć dlaczego wiersz jest be. pozdrawiam
  16. po ''drugi brzeg'' dałeś dwa entery, więc w jakim celu zastosowałeś udziwnienie w postaci ośmiu spacji przed: wszystko zależy przerwa była, każdy chyba zrozumie :) wiem, że to drobnostka, ale wiersz jest na wysokim poziomie, uważam, że to ''udziwnienie'' psuje jego prostotę. pozdr.
  17. tak jak przecierający świt na odległym horyzoncie… - nie nie jest to mój ulubiony fragment wiersza ;) pytam po co ten wielokropek!? no i dlaczego nie można tego zapisać np tak: tak jak przecierający świt na odległym horyzoncie o wcześniejszych wersach, cóż szkoda gadać; co nieco ratuje dość oryginalna treść. jeżeli nie zwracać uwagi na wersyfikcję - dobry wiersz, ciekaw jestem Twoich kolejnych utworów :) pozdr.
  18. miał wyjść rymowany? popatrz na pięc osatnich wersów, zaznaczam na początku, że na rymach się nie znam, ale mnie to drażni. ostatni dwuwers wyciąłbym, nie posiada on jakiejś ogromnej głębi, każdy kapnie się o co się rozchodzi po przeczytaniu wcześniejszych słów :) w sumie to nie podałaś nic odkrywczego, ale początki zawsze są trudne, a nocy jeszcze będzie wiele :) powodzenia
  19. Pansy Twój komentarz jak zwykle sprawił, że stałem się szczęśliwszym człowiekiem :) dzięki
  20. herbatę rzadko pijam, częściej kawę, czepnę się wersyfikacji, jakby nie patrzeć słowa odstają w dwóch miejscach ;)) a wystarczą dwa enterki... bardzo nastrojowy wiersz, pozdr.
  21. rozpieszczasz mnie Weroniko, dziękuję za komentarz :)
  22. no domyślam się :) dzięki za stwierdzenie nieczytelności ;)
  23. Nieoceniona Izo, jak zawsze przedstawiasz konkretną propozycję, wezmę się za poprawki dzisiaj w nocy. dzięki :)
  24. krzyk, masz może jakąś propozycję na wyciszenie? ;)
  25. hmm, masz jakiś pomysł na skrócenie tego wierszydła? napisałem tyle ile wydawało mi się słusznie :) ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...